NIESPELNIONA MILOSC!!!

Opowiem Wam o mojej niespełnionej miłości. Mam prawie 38 lat On ma 20.Jest synem mojej koleżanki.Gdy zobaczyłam Go 4 lata temu na przyjęciu z okazji Swiąt Bożego Narodzenia spojrzał na mnie-wzrokiem którego nie mogę zapomnieć do dziś.Przez kilka sekund czułam jakby był we mnie.Nie modłam od niego oderwać oczu.Pomyślałam sobie-fajny chłopak i tyle.Ale po powrocie do domu nie mogłam przestać o nim myśleć.Wciąż czułam to spojrzenie.Dziwne uczucie. Minął jakiś czas-następne spotkanie.On znów tak patrzy.Ukratkiem.Ale i jawnie.Nie mogę się oprzeć.Nasz wzrok się spotyka na sekundę na dwie.Swiat przestaje istnieć.Jego oczy-moje oczy.Nikt tego nie widzi.Wszystko dzieje się jakby w innym wymiarze.Nie ma słów,wyznań żadnych.Czuję erotyzm unoszący się wokół nas.I tak jest od lat.Spojrzenia,zdawkowe uśmiechy,tajemniczość.Siła przyciągania...bez spełnienia.Dlaczego? Widzę jak promienieje gdy mnie widzi.Widzę jak ukratkiem mnie obserwuje.Ale nie dzwoni,nie robi nic by się zbliżyć.Może się boi odrzucenia,kłopotów,mnie? Odsuwałam od siebie uczucie miłości,broniłam się przed nim ale nic z tego nie wyszło.Trudno tak kochać.Czekać,marzyć i tęsknić. Trudno żyć bez powietrza...trudno żyć bez wody.Chcę skoczyć do tej wody ale się boję.Dlaczego?Bo nie jest to woda spokojna.Są tam olbrzymie fale namiętności i okrutne wiry niepewności.Ale jest też daleki horyzont a za nim może spokój,spełnienie i radość.I z tą nadzieją warto żyć.Może Dobry Los czy może Bóg pomoże mi. Kocham Go...

cudowna historia,nawt się wzruszyłam.

Marzysz na jawie, i jak ja bylabym Twoja kolezanka i mialabym syna ucieklabym z Nim do drugiego miasta. Kobieto to jest mlody chlopak w ktorym chormony szaleja,za 10 lat on bedzie mial dopiero 30stke a Ty juz blisko 50siatki spojrz w lustro i badz szczera dla siebie. Wogole czy Ty masz jakis zwiazek 38 lat to juz czas byc mama!

Moja droga...Mam 38 lat ale wyglądam na 30,czasem mówią że nawet mniej.Zero widocznych zmarszczek,dośc zgrabna figura.A na brak faceta nie narzekam.Ale ten obecny to nie tamten.A miłość nie wybiera.

4 lata temu to od miał 16 lat - dziecko praktycznie :O Na moje oko to jest tak: wielu młodych chłopaków marzy o starszej kobiecie, doświadczonej itd ale na RAZ, może kilka razy. I przypuszczam że w Twoim przypadku tak właśnie jest. Podejdź do tego rozsądnie, bo chyba wiecej sobie wmawiasz niż jest naprawdę.

Okej skoro tak , to zamienmy role Ty jestes matka tego chlopaka a zarazem kolezanka jego matki, i pewnego razu dowiadujesz sie ze Twoja kolezanka ma romans z Toim dzieckiem , jak zareagujesz?

Dajcie dziewczynie kochać.Moja sytacja była podobna.Ale ja dowiedziałem się że kochała mnie ta kobieta dopiero po jej śmierci na raka.Napisała list.Dziś żałuję że się nie odważyłem być z nią.A różnica wieku była 19 lat.Załuję bardzo!

to ze teraz wygladasz na 30 a moze mniej to gratuluje bardzo dobrze, ale za pare lat to sie zmieni, uwierz mi, nadejdzie czas gdzie wszystkie oznaki bycia kobieta po 40 czy 50 (starosci) nadejda jak grom z jasnego nieba, razem, niespodziewanie, niestopniowo jak u innych, nie chce cie starszyc ale obudzisz sie pewnego ranka i wtedy sie przekonasz powodzenia

Nie bój się kochać.Daj sobie szansę.Jeśli to będzie tylko romans - w przyszłości to i tak warto.I nie przejmuj się.Zyj chwilą.Jak ja.Mój luby jest młodszy o 12 lat.Ale się kochamy choć to syn mojego dawnego znajomego z pracy.Ja mam lat teraz 39 i świetnie jest nam razem.Ale to on zrobił pierwszy ruch na który też długo czekałam. Skoro facet może mieć młodszą to czemu nie odwrotnie?

to bedzie tylko romans ktory da wiecej cierpienia niz co innego.. nie ma co zyc marzeniami ja tez kocham sie w moim kierowniku w pracy i co z tego?? nie bede rujnowac jego rodziny, mojego zwiazku i jego i mojej pracy... nie wolno marzenia...to nie zycie trudno trezba zejsc na ziemie

Fajnie.Przeżycia tej kobiety,którą niektórzy krytykują są dla niej bardzo ważne.Ona kocha się w facecie i to nadaje sens jej życiu.To co że on jest młody a ona starsza.Zycie jest dziwne.To jak pisze o tej miłości.......też bym chciał by ktoś tak mnie kochał i tak na mnie czekał.

Miłość cierpliwa jest Miłość łaskawa jest Zyczę spełnienia.

Piękne romantyczne opowiadanko.Nie przejmuj się ludzkim gadaniem.To tylko twoje zycie.Jak się spażysz trudno, jak ci się uda będziesz szczęśliwa.Ryzyk-fizyk

dla mnie to brzmi jak prowokacja.....nie wierze w Twoja opowiesc, przykro mi

Ktoś Ci nie wierzy.Ja wierzę.Mam 53 lata.To co czujesz jest i nikt tego nie zmieni.Podejrzewam że te ON też coś czuje i pewnie się boi.Bo jest młody nie wie co robić.Kobieta zawsze czuje czy podoba się mężczyżnie czy nie.Poczekaj albo wam przejdzie albo samo się rozwiąże.I żyj normalnie a miłość zachowaj.

słuchaj serca - to najlepszy drogowskaz a nie ludzi .

A może jakiś młody facet się wypowie

Ja tam życzę autorce topiku szczęscia ;) pozdrawiam

Ja też życzę szczęścia

wiele wiele wiele wytrwałości i kochaj dalej miłość przyciągnie miłość a on też pewnie coś czuje ale to cykor

w twojej historii miłość oparta jest na platoniźmie.U mnie jest podobnie ja mam prawie 38 lat on 27,jestesmy ze sobą 3 lata i jest cudownie. Uwierz mi,strach co do wieku,różnic itd.ma bardzo wielkie oczy.Ale jeśli okarze się że to jet to czego pragniesz to niebój sie tego uczucia. Tylko że u mnie to było tak że to on zrobił pierwszy ruch,starał się,błagał,tłumaczył a ja nie miałam sił zrezygnować z niego.Ludzie są złośliwi,potrafią tak dać w kość że ho,ho, że to moja wina,bo byłam starsza i mądrzejsza, że marnuję mu zycie itd.U ciebie jest inaczej-bo niczego nie ma poza spojrzeniami,marzeniami i kłębiącymi się myślami co by było gdyby.Może to ty powinnaś wysłać mu jakiś sygnał.A może poprostu podobasz mu się fizycznie jako dojrzała kobieta ale nie myśli o tobie jak o potencjalej partnerce?

Trudno wyczuć.Ale coś iskrzy.Ale nie może się zapalić.Coś przeszkadza.Podejrzewam, że nie zawsze chcieć znaczy móc.

Wątpię by on cie kochał, to pewnie tylko przyciąganie fizyczne.

a teraz ciągle się boje że kiedyś odejdzie, że za 10 lat ja bedę stara a on oglądnie się za młodszą.Oczywiście nie jest to przesądzone ale strach zostaje. Więc zastanów się czy umiałabyś tak żyć.

romans byłby jak ta lala

pewnie go fascynujesz ale to superrr

z fascynacji tez rodzi sie milosc

A gdzie się podziała autorka topiku?

Jestem i czytam wnikliwie.Opinie są rózne.Czekam na dalsze.

Podoba mi się ta historia szkoda ze nie ma jeszcze zakonczenia,zycze by bylo ono szczesliwe dla was obojga!!!!