Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buszko

KUPNO MIESZKANIA

Polecane posty

Gość buszko

Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jak się ma płacenie podatku do kupna domu przez rodziców na nazwisko córki która nie ma dochodów? Czy nie powinno być żadnych problemów z płaceniem podatków i Urząd się nie przyczepi, czy też lepiej żeby to było kupione na rodziców, czy też na mojego męża czy też na nas. Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź kogoś kto się na tym zna. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buszko
Ponawiam pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno nie placi sie podatku od kupna mieszkania, jesli osoba kupujaca nowe mieszkanie sprzedala swoje stare mieszkanie w okresie nie przekrzeczajacym 2 lat wstecz. Przykladowo, jesli Twoi rodzice sprzedali jakies mieszkanie (a od tego zdarzenia nie minely 2 lata), aby potem kupic Tobie nowe, to gdy na nich bedzie chata, to nie zaplaca podatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie kupno, to nic innego , jak darowizna rodziców na rzecz córki i oczywiscie jest opodatkowana i jezeli nie zapłacisz stosownego podatku (rozumiem, ze to Ty masz byc tą obdarowaną córką), to Urząd Skarbowy z pewnością się przyczepi i to bardzo ! Pytanie teraz , czy taka forma \"przekazania nieruchomosci\" jest korzystan, czy można to inaczej rozwiązać. Oczywiście tak, rodzice mogliby zakupić nieruchomość na siebie, a Ty dostałabyś ją dopiero po ich śmierci w spadku, ale pdatek który zapłacisz będzie większy, więc moim zdaniem bardziej opłacalna jest darowizna, szczególnie jezeli nie masz żadnej nieruchomości na cele mieszkalne no i dlatego że jestes z rodzicami w pierwszej grupie podatkowej. Jak rozumiem w grę jeszcze wchodzi taka ewentulaność, ze osobą figurującą, jako kupujący miałby byc Twój mąż, a kasę daliby rodzice. No tutaj to jest spory problem, bo jeżeli macie wspólność majątkową i np. tylko mąż pracuje, to zaraz Urząd Skarbowy zacznie się przyglądać, czy ma takie zarobki, z niepracującą żoną (jezeli macie dzieci to tym bardziej), przy takich dochodach faktycznie byłoby go stać na kupno nieruchomosci i mogą byc problemy. Poza tym ja rozumiem, ze to jest Twój mąż i ufasz mu i td. ale jako prawnik powiem Ci, ze darowizna, czy spadek będą tylko Twoją własnością, a jezeli to tylko Twoi rodzice mają dac kasę, to dlaczego mąż miałby być współwłaścicielem. Póki jest dobrze, to człowiek o takich rzeczach nie mysli, ale moim zdaniem wśród małżonków wspólne powinno byc tylko to na co wspólnie zapracowali. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie to co napiasał/a Blue Malibu to bzdura, w ogóle pomylone sa tu co najmnie dwie sprawy, także tak jak piszę wyżej.pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiesz
słoneczkojasne.....a powiedz mi jak to jest,że nic nie napisałaś o przepisie,żę jeżeli ona jako córka na którą rodzice przekażą darowiznę(czyli owo mieszkanie)nie będzie musiała zapłacić tego podatku jeżeli zobowiąże się wobec US ,że rzez % lat nie sprzeda tej nieruchomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proste , bo takiego przepisu nie ma , a ja nie tworzę fikcji prawnej, tylko przedstawiam stan faktyczny!!!!!! Kolejna osoba, która myli zupełnie różne sprawy, czym innym jest podatek od darowizny , a czym innym podatek dochodowy od sprzedaży nieruchomości (przy sprzedaży nieruchomości , w której posiadaniu jesteśmy ponad 5 lat nie płacimy podatku dochodowego, natomiast jeżeli zechcemy sprzedać ją przed upływem 5 lat, to płacimy 10% podatek dochodowy, chyba, ze złożymy do US deklarację, ze środki ze sprzedaży rzeczonej nieruchomości w ciągu 2 lat przeznaczamy na kupno innej nieruchomości mieszkalnej, budowę lub remont). Tutaj natomiast mamy sytuację kiedy rodzice chcą kupić córce nieruchomość, czyli dokonać darowizny na jej rzecz i moja propozycja była taka, zeby właśnie tą formę przyjeli, anie np. spadek, pożyczkę, czy kupowanie na męża! jasne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Przepraszam. Nieco z innej beczki, jeśli państwo pozwolą. Czy interesuje kogos z tu obecnych możliwość bardzo korzystnego finansowania kupna nieruchomości? Mam na myśli oszczędność od 30% w górę ceny owej nieruchomości. Świadczę tego typu usługę i zapraszam z nie skorzystać. Oto przykład jednej z moich ostatnich transakcji Pan K. z Wrocławia postanowił kupić M3. Znalazł odpowiedni lokal za 135 000 zł. Miał na to odpowiednią kwotę w gotówce i były to wszystkie jego oszczędności. Z polecenia naszych wspólnych znajomych, zanim sfinalizował transakcję, spotkał się ze mną. Po 2 dniach dla pana K. został opracowany nowy plan finansowania zakupu jego M3. W wyniku tej zmiany pan K. zapłaci za mieszkanie o wartości 135 000 zł jedynie niecałe 60 000 zł. Przy tym nie stracił płynności finansowej w wyniku wydania wszystkiego, co posiadał, jak byłoby to w przypadku zakupu za gotówkę. I co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djk
ależ tak, bardzo chętnie. Podłączę się pod taki "cud" żeby kupić mieszkanie za 70% (albo i 50%) jego wartości. Poproszę o bliższe informacje, ale nie na mail'a tylko tutaj - publicznie. Jeśli sprawa jest legalna i czysta to chyba Studiorem nie będzie miał oporów przed przedstawieniem tego magicznego modelu? Czekam z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Ależ oczywiście!!! I muszę powiedzieć, że nie jest to żaden cud, tylko umiejętne zastosowanie finansowych instrumentów dostępnych na rynku. Między innymi dźwigni finansowej. Moja usługa natomiast jest oparta o: 1. W przypadku finansowania poprzez kredyt bankowy - na równoważeniu kredytu 2. W prypadku finansowania ze środków własnych - na refundacji poniesionych wydatków. Pierwszą opcję zaproponują w każdym biurze doradstwa finansowego, więc nie jest to jakiś wyjątkowy wynalazek. Jest tylko jedno ALE - oni (biura) opierają swoją ofertę na funduszach inwestycyjnych. Rezultat jest taki, że mogą zrównoważyć jedynie koszty obsługi kredytu i bardzo żadko małą część kapitału. Ja wykorzystuję specjalny program udziału w zyskach, prowadzony przez kilka instytucji biznesowych, który pozwala nawet przy minimalnym jego wykorzystaniu zaoszczędzić bądź odzyskać 30% ceny. Najlepszy z dotychczasowych moich wyników to 80%. Jak to się odbywa szczegółowo, przedstawiam zainteresowanym indywidualnie. Druga opcja jest prawie nie znana i dlatego nie stosowana w Polsce. Przyczyna jest prosta - nikt dotychczas nie miał takiej oferty. Z tego, co wiem ja jestem jednym z nielicznych w kraju, kto oferuje taką możliwość. Szczegóły również poznają zainteresowani osobiście. Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poproszę o przykład
Może tępy jestem, ale wciąż nie rozumiem, jak można kupić za 40 tysięcy coś co jest warte na rynku 100 tysięcy. Mogę poprosić konkretny przykład a nie slogany? Myślałem, że od czasów cudownego rozmnożenia chleba przez Jezusa nikomu nie udało się powtórzyć tej sztuki. Myliłem się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
O'key! Przytoczę tu przykład, ale uprzedzam - to nie jest przykład standardowy. Zrozumiecie chyba, że muszę dopilnować swojej tajemnicy handlowej. Poza tym ujawnienie niektórych mechanizmów ludziom nieprzygotowanym może wyrządzić im krzywdę. Mogą spróbować zrobić to na własną rękę i popadną w pułapkę z której mogą nie wydostać się już nigdy. Mechanizmy finansowe wymagają takiego samego, a nawet nieraz większego przygotowania teoretycznego jak fizyka jądrowa, biochemia czy prawo. Nieumiejętne ich stosowanie jest bardzo groźne!!! Otóż przykład. Znajomy moich przyjaciół przymierzał się do kupna mieszkania. Miał 140000 zł w gotówce i chciał po prostu je wydać na to mieszkanie. Te moje przyjaciele polecili mu pogadać ze mną zanim cokolwiek zrobi. Myśmy się spotkali i po rozeznaniu sprawy poleciłem mu nie wydawać gotówki lecz wziąść kredyt w CHF. Udało mu się pożyczyć całą wartość (miał już upatrzone mieszkanko za 134000). Gotówka została na jego koncie. Następną moją radą było zrównoważyć pobrany kredyt. Zaproponowałem skorzystać z pewnego "Programu udziału w zyskach". Obliczyłem ile pieniędzy trzeba tam zainwestować by maksymalnie obniżyć koszty zakupu mieszkania i przy tym nie przeinwestować. Musiał wydać niecałe 16000 zł z tych, co nie wydał na mieszkanko. Program jest policzony na 10 lat, kredyt ma na 30 lat. Płaci raty - 710 zł. Owy program generuje około 25% rocznie z zastosowaniem procentu składanego. Przez pierwsze 5 lat wypłaty z Programu są niewielkie, ale ciągle wzrastające, więc sam musi płacić swoje raty. W szóstym roku suma wypłat jest wystarczająca na pokrycie rat kredytu, a to znaczy, że z własnej kieszeni płacić nie musi. W następnych latach, do 10-tego, pojawia się spora nadwyżka. Pod koniec 10-go roku Gość ma taką nadwyżkę, że jest w stanie jedną ratą spłacić cały kredyt. Wynik. Były placone 60 rat (5 lat x 12 m-cy) x 710 zł = 42600 zł. Plus do tego zainwestował 16000 zł do równoważenia. Razem: 58600 zł. Tyle właśnie Gość wyda za mieszkanie dzisiaj warte 134000 zł. Jego czysty zysk to: 75400 zł. I oto cały cud!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście cud
25% zwrotu rocznie. Ani chybi, obligacje przestaną mieć rację bytu. Po co mieć 5% ROI skoro można miec 25%? Przestań robić ludziom wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Cóz mogę powiedzieć? Takie właśnie myślenie powoduje, że 90-pare procent mieszkańców tego kraju żyje na krawędzi lub już poza granicą ubóstwa. Jeżeli chodzi o mózg, to ja już nie muszę robić z niego wodę. W temacie finansów już to zrobili banki, szkoły, fundusze różnego rodzaju, Wielkie orkiestry itd itp. A tak, na koniec, mam pytanko - czy ja kogoś tutaj zmuszam zarabiać? Poinformowałem, że jest taka możliwość i już. Kto chce, niech się zgłosi. Komu cos nie odpowiada, najwyżej może zadzwonić pod bezpłatny numer 0700 105 105 i zgłosić swoje uwagi. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście cud
Wykręcasz się, udzielasz mętnych odpowiedzi a potem zarzucasz pytającym ograniczenie umysłowe. To może odpowiesz na takie pytanie: dlaczego analitycy finansowi w funduszach inwestycyjnych nie oferują klientom gwarantowanego 25% ROI? To są ludzie którzy są ekspertami rynku kapitałowego, a firma która zagwarantuje klientowi 25% zwrot natychmiast zgarnie do siebie wszystkich indywidualnych inwestorów, bo ludzie przecież liczyć potrafią. No chyba że ta kasa to z dzwonienia na 0-700 :-) To by wiele wyjaśniało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Moje wypowiedzi niektórym wydają się mętne, bo myślą w standardowych kategoriach. Prawdopodobnie nigdy nie prowadziłeś własnego biznesu. A przynajmniej nie poszło ci najlepiej. W przeciwnym razie wiedziałbyś, że żaden szanujący się przedsiębiorca nie będzie pracował za 5% rocznie. A skoro biznes w Polsce jednak istnieje, to osiąganie ROI=25, 35, 50, a nawet 100 JEST MOŻLIWE!!! Odpowiadając na twoje pytanie o analitykach finansowych, zadam pytanie - w jakim, wg ciebie celu powstały fundusze inwestycyjne, by zarabiać dla klienta czy by zarabiać dla siebie? Czy naprawdę myślisz, że fundusze zarabiają te 11, niekiedy 18% i wszystko oddają swoim klientom???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Przypomniało mi się jedno fajne powiedzonko BIEDNOŚĆ JEST CHOROBĄ UMYSŁOWĄ. ZWALCZ BIEDĘ W SWOJEJ GŁOWIE, A NIGDY NIE BĘDZIESZ DOŚWIADCZAŁ BRAKU GOTÓWKI. O tym właśnie usiłuje tu traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alberto Tomba
a co to jest biedność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buszko
Serdecznie dziękuję za podpowiedzi. Miło mi że nawet prawnicza dusza pod pseudo słoneczko jasne podzieliła się swoimi uwagami. Zawsze to lepiej mieć pogląd na kruczki prawne. Serdecznie pozdrawiam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko uważaj na fałszywych
...cudotwórców ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studiorem
Sorry. BIEDNOŚĆ to przekręcone z rosyjskiego "bieda".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buszko
A może jakiś radca prawny mógłby coś podpowiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale podpowiedziec , a propos czego? jezeli Twojego pytania, to chyba odpowiedziałam dosyć wyczerpująco, a jezeli chodzi o temat poruszony przez \"Studiorem\" to tutaj żaden radca nic nie powie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinomi
nie lepiej poczekać z tym domem,czy mieszkaniem,do nowego roku,podobno zostaną zniesione podatki od darowizn dotyczące obdarowanych w rodzinie. A poza tym jeśli się nie mylę to jeżeli nie macie mieszkania, a będzie to wasze pierwsze jakie dostaniecie to do iles tam metrów jest chyba zwolnione od podatku, a jezeli to dom,to pewnie przekracza metraż mieszkania,to zapłacicie od nadmetrażu, ale obdarowanie w I grupie nie jest obłożone wysokim podatkiem.Ja bym zaczekała aż nie będzie podatku od darowizn.No a jak darować to najbliższym, mąż jest ważny, ale czy on będzie zawsze.....A potem będą problemy z podziałem majątku,itp.To co się dostaje w akcie darowizny jest tylko i wyłącznie własnością obdarowanego,chyba że on sam zechce zrobić kogoś współwłaścicielem,czego nie polecam.Lepiej zrobić testament i w razie czego zapisać dzieciom.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanka
DO SŁONECZKOJASNE mam nadzieje ze czystz jeszce ten topic, poniewaz mam podobne pytanie co jego zalozycielka ale nie wiem czy wszystko dobrze zrozumialam. jestem studentka- nie mam dochodow. Rodzice kupuja dl amnie mieszkanie, od poczatku na wszystkich umowach jest moje imie i nazwisko. Niestety nie dowiadywalismy sie wczesniej na temat przepisow- NASZ BLAD. I satd moje pytanie i watpliwosci (poniewaz juz kilka osob powiedzialo nam ze zrobilismy blad i urzad skarbowy "przyczepi sie do mnie"). Czy taka transakcja jest darowizna?? Dodam ze nie wchodzilo w gre kupno na rodzicow i przepisanie mieszkania na mnie- ale to zupelnie inna historia. Podatek oczywiscie zostanie zaplacony. Dodam iz jestem wspolwlascicielka konta z ktorego placone sa raty. pozdrawiam i czekam na odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melanka
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna00KK
caszx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna00KK
Mam takie pytanie. Mieszkam z ,,mama,, mamy mieszkanie spóldzielcze od roku stara sie zeby mnie z tego mieszkania wyrzucic( konflikt rodzinny, ma zalozona sprawe o znecanie nade mna itd.) Teraz chce to mieszkanie wykupic a moje pyt. brzmi czy jezeli wykupi to mieszkanie na własnosc a jest najemcą to czy bedzie miała prawo mnie wymeldowac i z niego wyrzucic?? Prosze o odpowiedz. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Program dofinansowania MDM to dobre rozwiązanie. Ja dostałem całkiem sporą dopłatę, co umożliwiło i przyspieszyło wszystkie sprawy i formalności związane z kredytem i kupnem. Na ich stronie wszystko jest dobrze i klarownie przedstawione: http://mieszkaniedlamlodych.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×