Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość efwfwegf

zostawil mnie, nie mam po co zyc

Polecane posty

Gość najlepsze jest
ale dowaliłas normalnie , trzeba knuc bo nic sie nie osiągnie?? heh im wiecej takich jak ty tym gorzej i własnie przed tym chcemy uchronic eweline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem taka, wiem, ze wam trudno w to uwierzyc, ale ja naprawde taka nie jestem i chyba dlatego tak strasznie sie z tym czuje :( w niedziele pojechalismy do innego miasta, bylo super, on mowil znowu do mnie zdrobniale, zartowal, calowal, przytulal, znowu bylo tak po prostu cudownie.... wczoraj spytalam go czy mysli, ze bedzie mi jeszcze kiedys tak bardzo ufac jak wczesniej, powiedzial ze mysli, ze TAK, ze ma nadzieje ze tak samo. Pomyslalam ze wszystko bedzie dobrze, ze znowu bedzie tak cudownie. A dzisiaj ze mna zerwal. Dlaczego? \"Po prostu. Bo juz nie jest tak fajnie\". I zebym nie robila sobie nadziei ze zmieni zdanie. Jak to mowil, ja plakalam, on mowil to tak... bezuczuiowo, tak oschle :( Nie moge w to uwierzyc, to do mnie nie dociera. To po prostu koniec. Mysle ze zdanie jego rodzicow wygrało. mysle ze znowu nie mam po co zyc, wszystko sie dla mnie skonczylo, WSZYSTKO. wiem ze sama jestem sobie winna, wiem :( i nigdy sobie tego nie wybacze, NIGDY :( nie moge w to uwierzyc, nie moge... mielismy byc zawsze razem, chcielismy miec dzieci, i ja to zniszczylam, zniszczylam taka piekna milosc, nigdy sobie tego nie wybacze, teraz jeszcze do konca w to nie wierze, ale boje sie co ze mna bedzie, bo moje zycie w tym momencie stracilo calkiem sens,... ale jeszcze w to nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odddddswiezzzzzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powstrzymuje się, zeby do niego nie zadzwonic, nie napisac, nie puscic sygnala.... nie wierze, nie wierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnie....
mi przykro Ewelinko:( na pewno zadne to dla Ciebie pocieszenie, ale bardzo smutno mi sie zrobilo czytaja Twoj ostatni post:( czemu On to zrobil skoro bylo juz dobrze?:( nie chce go oczerniac ani troche, ale skoro On tak bardzo podatny jest na wplyw swojej rodziny....:( poza tym ciagle sie waha, przeciez to juz nie raz Ci mowil, ze nie chce z Toba byc czy, ze nie jest pewien...:( przemysl to Ewelinko czy On Ciebie naprawde kiedykolwiek kochal prawdziwie?:( Milosc ponoc wszystko wybaczy..... Moze nie warto sie go tak kurczowo trzymac, musisz miec swoja godnosc....nie odzywaj sie do niego pierwsza, nie puszczaj sygnalow, nie ponizaj sie tak:( Naprawde bardzo mocno Ci wspolczuje i bardzo serdecznie Ci zycze, abys przetrwala ten smutny okres i poradzila sobie....bez Niego....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, ja nie moge w to uwierzyc :( juz na pewno nie bedziemy razem, nawet powiedzial, zbeym juz nie miala nadziei, ze zmieni zdanie :( zawalil mi sie caly swiat, jak mam zyc teraz, kiedy wiem ze moje zycie juz nie ma sensu, ja nigdy nie bede z nikim innym i nie chce, on jest miloscia mojego zycia i jestem tego pewna, nie chce zyc bez niego :( nie umiem :( nie chce :( nie moge w to uwierzyc :( jak mam dalej zyc :( jak :(:(:( moze rzezczywiscie on nigdy tak naprawde mnie nie kochal, ale... ja bylam 10 miesiecy za granica, on na mnie czekal, tesknil, dzwonil, jak sie klocilismy to on plakal, ja jestem pewna, ze on mnie kochal :( kochal, bo moze juz nie kocha :(:(:( nie wiem co teraz mam robic, chcialabym z jednej strony wyjechac na drugi koniec polski, zaczac tam studiowac, albo przeniesc sie stad, a z drugiej strony chcialabym zostac tu i miec nadzieje, ze czasem przypadkiem spotkam go gdzies na miescie :(:(:( nie potrafie sobie nawet wyobrazic co bym czula, gdybym zobaczyla go z inna dziewczyna :(:(:( kocham Go najbardziej na swiecie i chce, zbey byl szczesliwy, to jest najwazniejsze, ale... nie chcę zyc bez niego :(:(:( moze on wreszcie zobaczyl jaka jestem beznadziejna, poza tym, nikt normalny nie zrobi czegos takiego co ja zrobilam tej dziewczynie :(:(:( spotkala mnie za to kara najgorsza z mozliwych, ale przynajmniej jego rodzina ucieszy sie, ze on juz ze mna nie jest :(:(:( skonczylo sie, a bylo tak pieknie, po prostu tak pieknie :( jak jechalam za granice to myslalam ze juz nigdy nie wroce, ale 2 miesiace przed wyjazdem poznalam jego i tylko dla niego wrocilam :( plakalam za nim codziennie, dzwonilam, pisalam jak czesto sie tylko dalo :( jak wrocilam spotykalismy sie codziennie, on byl przy mnie zawsze, jak mialam jakis problem, on mi nawet finansowo pomagal :(:(:( jak moglam zrobic cos takiego, jak moglam mu cos takiego zrobic :(:(:( NIGDY sobie tego nie wybacze, nigdy nie wybacze sobie ze stracilam go z wlasnej winy :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze to przez jego rodziców on jednak nie chce ze mną byc :( po tym wszystkim sam powiedział, że gdyby to bylo tylko miedzy nami, to bysmy to sobie jakos wyjasnili.... bylam dzisiaj u psychologa, pani psycholog powiedziala mi, ze do tego zwiazku ja wnioslam moja sytuacje rodzinna, a on swoja - a to nie moglo razem sie zgrac. jego rodzina jest dla niego najwazniejsza, on sie wahal caly czas, wyidealizowal mnie i nie zgadza sie na kogos, kogo jego rodzina nie akceptuje... jestem załamana, ja wiem co zrobilam i cholernie tego zaluje, zwlaszcza, ze ja taka nie jestem :( moja pani psycholog powiedziala, ze \"puscily mi kontrolki\", bo nigdy nie potrafilam sprzeciwic sie moim rodzicom i temu jak mnie traktuja, tylko zamykalam to w sobie :( i jak trafilam na sytuacje podobna, to chcialam tu walczyc z niesprawiedliwym traktowaniem mnie i drugiej osoby (czyli tej dziewczyny). Nie chce sie usprawiedliwiac, zrzucac winy na kogokolwiek... jak sobie pomysle co zrobilam to nawet nie moge w to uwierzyc, jak moglam, jak moglam!... :( myslalam, ze on naprawde mnie kocha, najbardziej na swiecie, i ze jestem miloscia jego zycia, jak zawsze powtarzal, a on... po prostu \"ni ejest juz fajnie\", powiedzial to tak oschle :(:(:( tak jakby nagle jego milosc do mnie przerodzila sie w niemalże nienawisc :(:(:( z jednej strony mysle o tym zeby stad wyjechac, z drugiej - zostac i nie uciekac, poradzic sobie z tym tutaj. i moze... moze spotykac go czasem, moe on zmieni zdanie, bedzie chcial jednak ze mna byc, chociaz powiedzial zebym nie robila sobie nadzei :( nie wiem, moze poznal kogos innego :( tak po prostu zmienil zdanie :(:(:( chyba nie ma rzeczy, ktorej bym mu nie wybaczyla, moze to glupie, ale myslalam ze jak naprawde mni ekocha to mi wybaczy :(:(:( a on chyba nawet nie chce :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzymaj sie....
badz dzielna!!! Nie odzywaj sie do Niego! Pani psycholog ma racje:( Dla niego najwazniejsza jest jego rodzina , nie Ty:( Musisz sie pogodzic z faktem, ze jednak jego milosc nie byla na tyle silna i prawdziwa, zeby Ci wybaczyc do konca i postawic sie rodzinie... to co napisze, to akurat zupelnie nie bedzie pocieszenie, ale chociaz zrozumiesz, ze dobrze robisz nie odzywajac sie.... ja jestem sklocona ze swoja rodzina wlasnie przez mojego narzeczonego, ktorego Oni nie akcpetuja z roznych swoich wzgledow...ja z nimi walcze!! To On jest moim zyciem, to On jestnajwazniejszy...zawsze jestem po Jego stronie... moze zabrzmi to paradoxalnie w tej calej sytuacji, ale mysle, ze On nie jest Ciebie wart:( Tak, jestes wartosciowa dziewczyna mimo tego czynu! :) Uwierz w siebie!!:) Twoje wartosci na pewno ktos inny doceni lepiej niz byly chloopak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzymaj sie....
wiem, ze teraz nie wyobrazasz sobie zycia z kimkolwiek innym.... to przyjdzie z czasem.... nie odzywaj sie do bylego, bo nie warto:( moze bys i go po jakims czasie na sile znow zawrocila do siebie, ale po co Ci to? jego rodzina wyraznie na niego naciska, zeby z Toba zerwal, wiec w przyszlosci znow by to zrobil...chcesz sie skazywac na takie meki?:( i nie obwiniaj sie juz tak!! jestes super dziewczyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozesz mowic, ze jestem super dziewczyna i ze on na mnie nie zasluguje, po czyms takim co zrobilam? :(:(:( wiesz, wlasnie ta sytuacja, ktora opisalas, ja zawsze myslalam ze to wlasnie tak ma wygladac, ze mimo tego co sie stalo, to on powinien mnie \"bronic\", by cpo mojej stronie, a on nigdy nie powiedzial ani slowa swoim rodzicom :( nawet jak mu o mnie mowili zle rzeczy :( rozumiem go, ale ... czuje sie jakby troche oszukana, bo myslalam ze kocha mnie tak jak ja jego, ze jestem miloscia jego zycia i ze on mi wszystko wybaczy :(:(:( myslalam, ze nasza milosc pokona wszystko :(:(:( jeszcze raz powtarzam, ze nie chce sie usprawiedliwiac, bo zdaje sobie sprawe z tego co zrobilam, ale ... za 10 lat juz nikt nie bedzie o tym myslal, moze zapomną, moze bedziemy sie z tego smiac... nie no az tak pieknie to by nie bylo chyba :( ale ... to chyba nie jest az tak straszne, zeby tego nie moc wybaczyc komus :(:(:( ja sobie wyobrazalam co ja bym zrobila, gdyby on cos takiego zrobil np mojej siostrze - i ja bym i moja siostre i rodzicow i wszystkich przekonywala ze on taki nie jest, ze zdarzylo sie, ze on zaluje, ale chce z nim byc :( myslalam, ze on tez sie tak zachowa :(:( nie moge uwierzyc, ze to, co uwazalam za takie silne i prawdziwe, okazalo sie takie kruche :( zawsze myslalam ze jak dwoje ludzi sie kocha to zrobia wszystko zeby byc razem :(:(:( nie potrafie sie z tym pogodzic :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno nie zrobilas moze mądrze ale dajze juz spokój..ile mozna się zamęczać i katować? a ten twój chlopak to się teraz zachowuje znacznie gorzej niz ty wtedy..przeprosilas, zalujesz,odwolywalas to co powiedzialas! to czego on do cholery moze jeszcze od ciebie żądać?!!!!???? 😡 ile się bedziesz jeszcze przed nim i jego rodzina plaszczyc? moze by ich uszczesliwilo jakbys rzucila sie pod pocią, co???????? 😡 nie ty ale to oni są nienormalni, zero zrozumienia, zero wybaczenia, zero szansy :O co to za ludzie w ogole? 😡 nawet morderca nieraz dostaje druga szansę a oni cie jakby skreslili ze swiata zywych...niech zjezdzają i dalej włążą w dupke tej twojej niedoszlej dzięki bogu szwagierce...to jakas popieprzona rodzina i tyle... a faceta sama powinnas olać..chyba ze chcesz tak zyc...bo jak widzisz on nigdy nie uwolni się spod szponów mamusi i to ona o was bedzie decydowala..chlopak gra na twoich uczuciach jak tylko chce..najpierw narobi ci nadzieji , nagada czulych slowek a potem rzuca jak jakąś niepotrzebną szmatę 😡 tez nie wygląda mi na zdrowego!!! :O zalosny jest z tymi swoimi wachaniami albo zaburzeniami nastroju :O idealizujesz go i tyle..gdyby byl taki kochany to wiedzialby ze cierpisz i ze zalujesz, bronilby cię..a nie pogrążal...:O daj sobie spokoj..widac zaslugujesz na lepszego..i nie pisz ze ten jest najlepszy bo po tym co tu przeczytalam to zapewniam ze to niezdecydowany mamisynek i tyle~!!!!!!!!! cale zycie bedą nim dyrygowac i wlasnie to moze jest szansa na ulozenie sobie normalnego zycia..przestan się juz zadreczac bo zwariujesz...stalo sie jak stalo i tyle!!!!!!!!! ty przynajmniej przeprosilas a oni cie traktują jak jakiegos wroga, jakbys im kogos zamordowala a nie puscila jakąś plote...glowa do gory... 🌼 ❤️ ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzymaj sie...
uwazam, ze slowa, ze jestes super dziewczyna naleza Ci sie!:) wlasnie dlatego, ze tak zalujesz, ze tak bardzo sie tym przejelas... moze faktycznie ciut przesadzilam z tym, ze On na Ciebie nie zasluguje, ale jak sama widzisz jest ciut nie fair wober Ciebie, nie broniac Cie przed rodzina:( oboje staneliscie w trudnej sytuacji, to byla proba dla waszego zwiazku...uwazam, ze Ty dobrze sie zachowalas po 'fakcie'...rozumiem tez chlopaka, ale... no wlasnie - smutne, ze rodzina jest dla niego niezaprzeczalnie najwazniejsza:( naprawde nie wiem, co Ci radzic:( mysle jednak, ze nie powinnas nekac go juz smsami czy sygnalami, skoro wyraznie powiedzial zebys nie robila sobie nadziei... zacisnij zeby...wierze, ze z pomoca pani psycholog uda Ci sie przez to przejsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzymaj sie...
popieram Sweet Dreams!! kazdemu nalezy sie druga szansa, obcym sie wybacza a kochanej osobie nie?? Przemysl to sobie Ewelinko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo wam dziękuję , bardzo :( rozmawialam dzisiaj o tym z moją przyjaciolka, ona tez stwierdzila, ze on na mnie nie zasluguje (ale ja sie z tym nie zgadzam). Wiecie... on jest taki odpowiedzialny, tak rozsądny, on nigdy nie wylamal sie poza utarte normy... tak jakby nie akpcetowal nic, co nie zgadza sie z jego pogladem na swiat :( i to nie jest tak, ze on jest jakims strasznym maminsynkiem, ze slucha jej itd... on po prostu bardzo ja (i ojca) szanuje, ich zdanie naprawde ma dla niego bardzo duze znaczenie, ale po tym wszystkim on mimo wszystko zdecydowal sie ze mna byc :( myslalam ze podjal ta decyzje przeciw swoim rodzicom :( a on chyba caly czas sie wahal, chyba podswiadomie caly czas myslal o tym, ze jego rodzice sa przeciwko :( jest mi strasznie ciezko, dzisiaj kupilam sobie tabletki nasenne, bo w nocy budze sie kilkanascie razy z placzem i nie moge znowu zasnac... chcialabym przestac go kochac, ale to niemozliwe :( moze on nigdy tak naprawde mnie nie kochal :( moze kochal swoj wyidealizowany obraz mojej osoby :( bardzo wam dziekuje za cieple slowa, bardzo, bardzo, bardzo :( jutro o 15-16 mamy sie spotkac na chwile, pewnie oficjalnie powie mi ze to KONIEC. Napisze jak bylo :( Tak sobie jeszcze mysle, ze on chyba nie potrafi pokochac kogos na tyle, zeby ta osoba byla wazniejsza niz rodzina :( on twierdzi, ze jestem najwazniejsza, nawet niz rodzina, ale... ja znam go na tyle, ze mysle, ze to wlasnie przez rodzine :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on sam zaprzecza, ze zdanie jego rodzicow jest najwazniejsze :( ale mysle ze podswiadomie tak wlasnie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam1
Ja mysle ze powinnas wyjechac jezeli masz szanse. Odpoczniesz od tego ,przemyslisz a jezeli naprawde sie kochacie to i tak bedziecie razem. Potrzebujecie razem czasu,on jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego ze moze cie stracic. Powiedz mu jutro ze wyjezdzasz bo w Polsce juz cie nic nie trzyma,ze zyczysz mu szczescia i jak bedzie mial ochote to niech napisze kiedys.Ze zawsze bedzie twoja najwieksza miloscia,czastka ciebie calej. Na sile nie bedziesz go prosic ,jezeli on sam nie zdecyduje sie na ten zwiazek.........zegnaj. Pozniej zalatw sobie wyjazd i odpocznij dziewczyno bo sie wykonczysz nerwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tu mam studia, jestem na pierwszym roku. jesli sie przeniose czy zdam jeszcze raz - to juz bezpowrotnie do konca studiow. nie moge po prostu wyjechac i przemyslec. na wakacje moze wyjade c do pracy za granice. to jest jedna opcaj, a druga... nie chce uciekac :( chce byc tu i miec nadzieje, ze on wroci :( chyba musze sobie wmowic, ze on nigdy nie istnial, ze nigdy nie bylismy razem, bo ... od placzu juz mnie tak oczy bola, caly czas. Nigdy nie sadzilam, ze bede kiedys w takim stanie :( Jutro sie pożegnamy :( Tak bardzo go kocham :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
ale mnie wkurwia ten twój chłopak... jednego dnia mówi ze kocha a drugiego ze zrywa i nie rób juz sobie nadziei ... no co za typ odpusc sobie prosze cie dla własnego dobra odpusc... zobaczysz wszystko sie ułozy a on jescze bedzie cie błagał zebys do niego wróciła tylko ty przemysl sobie dobrze czy tak naparwde bys chciała jescze z nim byc po tym wszystkim ...z facetem niezdecydowanym i zajebiscie poddanym wpływom swoich rodziców... bawi sie tobą a ty cierpisz... mówie ci nie odzywaj sie do niego a sam bedzie sie zastanawiał czemu juz nie zabiegasz o niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja...
nie bądź głupia i nie miej już nadziei, że On do Ciebie wróci. Sama widzisz jaki z Niego typek. Igra z Twoimi uczuciami:/ Jutro może pod wpływem chwili wróci, a potem za tydzień znów mu Mamusia czy Tatuś powiedzą, że ma się Ciebie pozbyć i On znów Ci powie, że już nie jest tak fajnie i papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze wiedziałam, ze zdanie jego rodzicow jest dla niego bardzo wazne, ale nie sadzilam ze az tak :( nie sadzilam nigdy ze moze sie tak... mna bawic :( nie wiem czy tak jest, bo z drugiej strony probuje sobie to tlumaczyc, ze on sie ciagle waha po tym wszystkim, bo w koncu go zawiodlam i juz mi nie ufa... ale ... jednego dnia jest super a on nastepnego ze mna zrywa i mowi ze nie bylo fajnie?? :( nie wiem co mam robic, na pewno nie bede go prosic zeby sie zastanowil, zeby wrocil... nic. trudno :( moze kiedys zmieni zdanie :(:( przynajmniej jego rodzina bedzie sie cieszyc :( a on mnie chyba nigdy tak naprawde nie kochal :(:(:( dzisiaj sie spotkamy, oddamy sobie swoje rzeczy. napisze jak bylo :( mam nadzieje, ze nie bede plakac :( ale bardzo watpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
podejdz do tego spotkania bez emocji... oddaj mu rzeczy i nie daj po sobie poznac ze cierpisz, nie pros zeby to przemyslał... skoro powiedział ze to koniec to niech zobaczy ze dla ciebie tez to jest koniec i nie bedziesz płakac prosic i znowu przepraszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram yyyyyy2
moze jak zobaczy, ze TY sie tez pogodzilas z rozstaniem (nie placz, nie histeryzuj, nie pros o nic!), ze stracil Cie bezpowrotnie na wlasne zyczenie to mu da do myslenia... moze jeszcze wroci do Ciebie skruszony kiedys, ale szczerze mowiac, nie wiem czy to byloby dobre dla was:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszedl teraz na gg, nic nie pisze, pewnie mysli ze ja znowu do niego napisze :( ale nie napisze, juz nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
walnij opis "relaksuje sie" czy cos w tym stylu i zejdz na niewidoczny niech wie ze masz juz to w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie juz gadają a on zrozumial ze kocha:O teraz znowu etap czulosci zeby za chwile dziewczyne rzucic :O a co tam niech cierpi, niech ma za swoje 😠 ewelino przestan go idealizowac!!!!!!!!!! ilez mozna? 😠 on taki dobry, taki kochany..a ty mu takie swinnstwo..przestan!!!!!!!!!! to on tobie ciagle robi swinstwa!!!!!! a nie na odwrot!!!!!! 😠 zachwiany emocjonalnie smarkacz i tyle!!!!!!! a ty pozbądz sie tego zalu do samej siebie to przestaniesz patrzec na niego jak na obrazek, on wcale taki swięty nie jest!!!!!1 powiedzialabym nawet ze specjalnie sie teraz tobą bawi, z premedytacją wykorzystuje twoje uczucie..a ty jak masochistka poddajesz się jego woli!!!!!!znajdz w tym wszystkim swoją wartość!!!! zaraz powiesz ze nie jestes ale tego juz sie sluchac nie da:O a jestes dlatego ze potrafilas przyznac sie do blędu i przeprosic, nie kazdy tak umie!!!!!!!!walcz o swoją godność kobieto a nie o jego zaklamana i parszywą milość !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bylo mnie, teraz wrocilam, wlaczylam gg, a on ma opis z piosenki \"Jak zapomnieć\" - \"tamte chwile to tombak, bo już wiem co bylo potem\"... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyy22
ale chamówa z jego strony bez kitu specjalnie to robi widzisz znowu gra na twoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×