zostawil mnie, nie mam po co zyc

czemu chcesz Ewelinie narobic klopotow, zeby cierpiala do konca zycia z takim glupkiem i namawiasz ja, zeby mu znow przebaczyla i sie przed nim ukorzyla? facet bedzie to wykorzystywal...to teraz co? do konca zycia bedzie zyl w dwoch innych swiatach? swiecie Eweliny i jego rodziny?

:)

:)

nie staram sie narobic jej kłopotów ewelina dobrze wie ze pisze to co mysle na ten temat i zawsze stałam po jej stronie ale uwazam ze teraz pisze głupoty i mam prawo do włsanego zdania przeciez nie móie jej co ma zrobic tylko daje jej rade... teraz akurat wydaje mi sie ze chłopak ma po czesci racje i nie dziwie sie ze po takich jazdach nie wie czy chce z nią bvyc wiec poiprostu radze jej zeby starała sie to zaakceptowac a nie na siłe zmienic chłopaka... poza tym ona i tak z nim nie zerwie wiec po co mam jej dawac rady typu"zakoncz to" skoro ona tego nie zrobi... nie zerwie konaktu bo go kocha a on kocha ją... juz tyle razy móiła ze to juz ostatni raz

"czemu chcesz Ewelinie narobic klopotow, zeby cierpiala do konca zycia z takim glupkiem i namawiasz ja, zeby mu znow przebaczyla i sie przed nim ukorzyla"... czemu mówisz ze jest głupkiem?? wcale nie móie zeby mu przebaczyła bo... nie ma mu czegoi przebaczac bo on nic nie zrobił... upokorzy sie bo nie bedzie mu robiła wyrzutów ze poszedł na impreze do ciotki??... i nie raz pisałam zeby sobie dała spokój z nim ale juz nie bede tak pisała bo zaczynam chłopaka rozumiec

no to dzieki yyyyyy22 :|

no chyba ze tak:) ja natomiast rozumiem Eweline! Mam taki sam charakter i bardzo by mnie bolalo jakby chlopak tak kurczowo trzymal sie rodzinki i okazywal na kazdym kroku, ze ja jestem na drugim miejscu i ze mam sie pilnowac i za bardzo 'nie podskakiwac' bo popelnilam blad, za ktory przeprosilam i zalowalam. No ale Ewelina rzeczywiscie jest zbyt slaba, by go zostawic na zawsze badz tez na kilka miesiecy, zeby sie pozbierac jakos po tym wszystkim, przemyslec. Pozostaje miec nadzieje, ze wszystko sie z czasem samo ulozy i oboje zrozumieja, gdzie popelnili bledy najwieksze.

bo nie zawsze jest tak rozowo. Nie kazda milosc jest idealna, lub prawie idealna. Byc moze z czasem chlopak Eweliny ja pokocha tak jak na to zasluzyla!

KOŁOMYJA, sorki, jąkam się ;)

jak ci się nie chce idz na cmentarz kwiaty plewić:P

a jutro znajdą się następne mądre, które będą ją pocieszac. Ale i im się znudzi, bo to jakas panienka pisze pracę z psychologii pt. Jak zakręcić, by odkręcić.

Przez dwa tygodnie nie zaglądałyśmy na topik, a dzisiaj okazuje się, że w zasadzie nic nie straciłyśmy. Kolejne odcinki telenoweli były delikatnie mówiąc "nudne". No bo kto to słyszał o tym, żeby w telenoweli tyle było rozstań i powrotów!! To już nawet na miano telenoweli nie zasługuje. Naciągane z każdej strony, tylko nowych stron brak. Pozdrawiamy "następne mądre" (pozwalamy zacytowć wypowiedź "a pewnie że tak"), które nadal będą pocieszać Ewelinkę w tych trudnych dla niej momentach, życzymy dużej wytrwałości i mniej naiwności!

:O

tak sie troche czuje dzis jakby walec po mnie przejechał :(

nie czytałam co było napisane wczesniej ale dołozyłam swoj wpis........:(

rozstalismy sie, ja zerwalam, pwiedzialam, ze nie chce byc cale zycie na drugim miejscu, ze mezczyzna z ktorym chce spedzic zycie powinien mnie bronic, stac zawsze po mojej stronie... on powiedzial, ze rozumie, ze mam racje, ze chce sie zmienic, ale ze to jest dla niego bardzo trudne i moze potrwac, ale mysli ze mu sie uda. do tego czasu spotykamy sie jak przyjaciele. podobal sie ostatni odcinek telenoweli? :O

ojoj tylko czekac jak z tej przyjazni znow cos wyniknie;) jakis sposob na zycie to moze byc:O

to juz ostatni odcinek? :(:(:(

:(

czy juz do siebie wrociliscie;)

wrócić do siebie, ale i rozstać :( , jak to w życiu.

czy on się zmienił, czy jeszcze się zmienia ?

chyba nie jest Ci wstyd Ewelinko?