Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WNMktos

Podobno PRAWDZIWA MIŁOŚĆ zdarza się tylko RAZ w życiu, a może aż RAZ...

Polecane posty

Gość WNMktos

Tylko raz, a może aż raz!!!!!!!!. Nie zawsze ja rozpoznajemy kiedy się zdarza. Może po prostu wbrew wszystkiemu jest zawsze taka największa miłość w naszym życiu. Jak nam przejdzie koło nosa to czeka nas juz tylko polowa wczesniejszych doznan a jak bedzie towrzyszyc nam cale zycie to sukces. Ejj, ale ludzie maja taka naturalna sklonnosc oszukiwania sie ze nastepne uczucie pewnie bedzie lepsze albo juz jest lepsze, a przeciez to niekoniecznie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to znaczy prawdziwa miłość??? Że co??? Każda jest inna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WNMktos
Ta największa i najbliższa naszemu sercu . Taka ktorej wartość pod koniec zycia jest dla nas największa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem to nieprawda. Każda miłość jest inna. I nie ma gradacji - ta jest lepsza czy ta jest gorsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda prawdziwa miłość
zdarza sie tylko raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najważniejszą miłością jest ta ostatnia. Ta, która jest na zawsze, do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem twierdzenie RUDEJ to tylko ochrona psychykiczna, że dobre jest to co mamy teraz. A przeciez isntieje obiektywna prawda do pewnych zjawisk. A slowa inna zawiera juz w sobie pewne wartośćiowanie. Niestety lubimy sie oszukiwac, że to co mam jest najlepsze.Porażką byloby przyznanie, że utraciliśmy coś najlepszego. Jesli kazda milosc bylaby rownie dobra w swej innośći, to znaczyłoby że z kazda milosciaąmozna bylob yprzeżyc równie dobrze życie. Absurd.!!!! Złe zalożenie.... Kwantyfiaktor ogolny :kazda milosc jest inna nie IMPLIKUE kazda jest najlepsza . :P:P Don\'t you think so? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUSZEK 28 Kryterium wartości - ostatnie miejsce w szeregu ? Chyba nie o to chodzi, co? Trzeba byloby tu określić kryteria,które sprawiają że milość jest najważniejsza. Kryterium miejsca w szeregu zgubne, ale poprawny schemat psychologicznej obrony. Szkoda ze wiele osob z ta ostania miloscią nie jest szczesliwych przez cale zycie. Moze problem ze to nie ta najlepsza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie największą i prawdziwą miłoscią jest ta, która nigdy nie zrani. nie doprowadzi do łez.ta, która zawładnie kazdą moją myśla. zawsze wierzyłam w wielką miłosc i księca na białym koniu. kiedys wydawało mi się,ze takiego spotkałam. oj długggggoooo zyłam tymi mrzonkami. a teraz budzę się obok cudownego mężczyzny. pięknego i mądrego. czuje,ze to jest własnie to.to jest MOJA WIELKA MIŁOŚĆ.prawdziwa miłość. nigdy juz nikogo tak niepokocham i co najwazniejsze : nie mam na to najmniejszej ochoty. własnie oddałam całe moje serce i jest mi z tym cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Catwoman: Kochana, jak jesteś z facetem, którego kochasz nad życie, on ciebie jeszcze bardziej, chcecie być razem już na zawsze i załóżmy, że tak się stanie, to jest to chyba ta ostatnia miłość, ta najważniejsza, tak? Bo o to mi chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem... My na siebie czekaliśmy kilkanaście lat i może dlatego tak bardzo się kochamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUSZEK . Chciałbym Ci powiedziec ze tak jest zawsze i to co mowi ze to jest ta najwieksza. Tylko czasami ludzmi żądzą dodatkowe czynniki. Znam mężczyznę, ktory wziął ślub, bo na danym etapie zycia człowiek czegos chce i sam sobie wiele rzeczy potrafi wmówić, zreszta dalekich od prawdy.On chcial żony wiec tak zycie oglądał jak mu bylo wygodnie. Ale teraz nie jest szczesliwy, bo czuje ze inna osoba dalaby mu wiecej szczescia. 2 lata malzenstwa i taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, rozumiem Cię, ale ja tak bardzo bym chciała być z moim kochanym już na zawsze...I mocno w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e bzdura
Nieprawda. Mozna kochac wiele razy, wiele osob, nie kocha sie prawdziwie tylko raz. Ja juz kochalam prawdziwie i na zaboj 2 razy, tez budzialm sie przy ukochanym, madrym mezczyznie i juz nie chcialam nikogo innego, i co? I skonczylo sie, a ja moglam pokochac znowu. Teraz po raz 3 budze sie przy wspanialym mezczyznie, z ktorym chce byc, ale nie wmawiam sobie bzdur, ze to jedyna prawdziwa milosc mojego zycia, ani nie rozzalam sie sentymentalnie nad utracona przeszloscia. Za kazdym razem jest inaczej i nie kazda milosc jest wielka, ale tych wielkich moze byc wiecej niz 1. I nie ma zwiazkow, w ktorych jestesmy przez 50 lat bez klotni i bez zranien. W kazdym zwiazku sa lepsze i gorsze dni. Milosc jest bardzo wazna, ale sama ona nie wystarczy. A co z tymi, ktorym np umarl maz/zona? Czy nie maja juz szans na prawdziwe pokochanie kogos innego? Oczywiscie, ze tak! Zawsze bedzie inaczej, ale to nie znaczy, ze nie moze byc pieknie i prawdziwie. A jak czlowiek ubzdura sobie, ze jedyna prawdziwa milosc przeszla mu kolo nosa, to przypomina Scarlett O'hare z "Przeminelo z wiatrem", ktora zamiast doceniac to, co miala, zyla mrzonkami o swojej wyimaginowanej milosci do Ashleya (pewnie kazdy zna ten film).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina...

 Ja już sama nie wiem. Myślę , że Chyba nie ma miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×