Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewdzięczna

Czy jestem niewdzięczna?

Polecane posty

Gość zgadzam sie__
jak majac kogos zatrudnic kto był na stazu to nie każą "czekać" tylko zatrudniaja! jesli oczywiscie sa zadowoleni, to nie chca stracic takiej osoby. a moze tobie powiedzieli zebys czekała własnie tak na odczepnego, moze nie chcieli cie dobijac i rzucili ci jakas nadzieje ze zatrudnia. pewnie masz czekac az zwolni sie miejsce, wiec zycze powodzenia bo mozesz tak czekac bardzo długo. sorki ale wychodzi na to ze jestes bardzo naiwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to jest
pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewdzięczna
tylko ze tak sie sklada ze na tym stazu nie znalazlam sie przypadkiem i to ja jestem ta "ktora ma układy i znajomosci". Za duzo by tlumaczyc dlaczego jeszcze tam nie pracuje. Skoro mam zaczac dzialac realnie to znaczy ze mam pokornie przyjac posade nauczycielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to jest
Najwazniejsze to zawsze i wszedzie byc soba! Nie robi niczego wbrew sobie, bo jesli nie teraz to kiedys mozesz tego zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewdzięczna
w "tamtej" pracy jestem w zasadzie co tydzien i na bierzaco wiem co sie dzieje. Niektore rzeczy sa niezalezne nawet od dyrektora. Tak jak pisalam, ze jest to praca zwiazana z funduszami strukturalnymi. Pewne sprawy zwiazane z budzetem troche trwaj. Jestem gotowa czekac nawet rok! Znikam na jakas godzine. Uprzejmie prosze o dalsze opinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewdzięczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewdzięczna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myśle sobie że...
Niewdzięczna - słuchaj nie jesteś w sytuacji krytycznej skoro wybrzydzasz z pracą to po prostu nie maxsz noza na gardle i jeść za co masz , ktos tam Cie utrzymuje i nie dążysz do niezależności to sobie możesz powybierac , widze, że praca nie jest potrzebna Tobie do utrzymania siebie i w przyszlości Twojej rodziny ale dla samej satysfakcji z jej wykonywania (gratuluje w dzisiejszych czasach takie podejście no no ) poźżyjemy zobaczymy jeszcze Ci tyłrk zmięknie jak zobaczysz co to jest prawdziwe życie na własnych śmieciach ja od 6 lat wykonuje prace która wcale nie daje mi satysfakcji a wręcz mnie wk... czasem mam jej serdecznie dość i też marzy mi się rozwojowa praca, która pozwoliłby na rozwinięcie skrzydeł, ale zycie to nie bajka zarobić na własne utrzymanie trzeba , ale jeśli jeszcze nie musisz to nie rob nic na siłe albo chociaz prxeczekaj w tej robocie zawsze możesz odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niewdziecznej
w takim razie cos słabe sa te twoje układy i znajomosci skoro jeszcze nie pracujesz w tej pracy. według mnie powinnas wziąść sie do roboty realnie, a nie czekac, bo wiadomo ze układy i układziki tez sie szybko zmieniaja. dziwi mnie twoje podejscie - nastawiłas sie na ta jedna prace i widac nie myslisz realistycznie! nikt ci nie kaze brac roboty nauczyciela, wrecz przeciwnie, ale moze zacznij sama czegos szukać! pokaz ze potrafisz cos wiecej jak tylko siedziec i czekać. nielogiczne jest tez to ze juz sie kłócisz zze swoim facetem o prace której jeszcze nie masz. uwazaj bo mozesz sie bardzo rozczarować. w zyciu trzeba umiec polegac na samemu sobie, a nie liczyc na innych - sama o tym sie przekonasz jak zostaniesz bez pracy i kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewdzięczna
Zgadza sie. Mam 25 lat i jeszcze nie zasmakowalam prawdziwego zycia. Nie mam noza na gardle, mam co jesc i nie mam rodziny na utrzymaniu. Prawda moze i jest ze mam gornolotne marzenia o satysfakcjonujacej pracy, pozwalajacej mi sie rozwijac. Po prostu nie sadzilam ze zostane nauczycielka w gminnym gimnazjum (bez urazy). Moze i faktycznie wybrzydzam, ale chcialam w zyciu zawsze wiecej niz moglam dostac. Chcialam zobaczyc wielki swiat i cos osiagnac. Bylam na najlepszej drodze ku temu, tylko ze zakochalam sie i to milosc sprawila ze wrocilam na stare smieci, do 10 tysiecznej miejscowosci w ktorej nie spotka mnie juz nic lepszego jak tylko praca w szkole. No ale, w koncu milosc jest najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo wątpię
żebys dostała pracę w szkole bez przygotowania pedagogicznego, ponieważ nie wolno zatrudniac takie osoby. Poza tym, to nie jest łatwa praca, przeciez musisz pisać rozkłady materiału, konspekty (teraz to się nazywa scenariusze lekcji :-D) ... trzeba mieć dużo fachowych wiadomości, a wierz mi n-le nie są życzliwi i nie licz na ich pomoc, że zrobią coś za ciebie, najwyzej na co mozesz liczyc to na ich ostra krytykę. Pewnie tylko twojemu facetowi i jego ojcu się wydaje, że pójdziesz staniesz przed klasa i jest wszystko ok. Nie dziwię się tobie, że masz obawy, bo moim zdaniem twoje obawy są uzasadnione, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×