Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona2006

chcę odejść od męża ale on mi nie pozwala

Polecane posty

Gość ona2006

To już postanowione że chcę odejść, nie widzę sensu żeby żyć dalej i męczyć się ze sobą. Nigdy nie było dobrze ale to co się dzieje od paru lat to istny koszmar, samotność we dwoje. Nię będę ukrywac że jest też ktoś przy kimś nareszcie poczułam że żyję. Mąż początkowo czekał na moją ostateczną decyzję, ale gdy już ją podjęłam, uparł się że nie da mi odejść. Okazało się że mnie bardzo kocha, tylko szkoda ze przez 10 lat naszego związku jakoś nie pokazywał tego po sobie :/ Wpadł w szał, grozi mi śmiercią, wydzwania do tamtego , szantażuje, grozi że go zabije, zdemoluje mu samochód i tym podobne. Doszło nawet do tego że nastawił przeciwko mnie moich rodziców, Zareagowali podobnie, dzwonią i straszą tamtego mężczyznę. Dziś mój ojciec zdzwonił do niego , oskarżył o rozbicie mojego małżeństwa i zagroził że doprowadzi do tego , że wyrzucą go z pracy za niemoralne prowadzenie się :( Nie wiem co mam robić, wszyscy sa przeciwko mnie, a serce podpowiada że trzeba do końca walczyć o miłość której szukałam całe życie i w końcu ją odnalazłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes dorosla
jak ktos moze Ci zabronic odejscia od meza?jesli kochasz Tego Drugiego Pana,to badz z Nim..nie ogladaj sie na opinie rodzicow,czy meza,ktorego nie kochasz.jesli Cie straszy zadzwon na policje,postrasz kolegami,kimkolwiek...badz szczesliwa,masz do tego prawo..trzymam kciuki z apowodzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
jestem dorosła, ale czuję się jak dziecko, zostałam potraktowana jak ktoś kto nie wie co dla niego dobre. Ciągle jestem straszona przez rodzinę, że będę bardzo załowała tego kroku, że kiedyś zostanę porzucona przez ukochanego :( Najgorsze jest to że mąż nie chce się wyprowadzić. Wogóle nie chce o tym słyszeć. Obawiam się że nawet jak się wyprowadzi będzie mnie dręczył jeszcze długi czas, być może będzie próbował spełnić swoje pogróżki, bo to desperat i doprowadzony do ostateczności traci kontrolę nad sobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jenifer Aniston
czy macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz
w pokoju :) zostaw go innym kobietom :) co tak sam bedzie zyl to nie chrzescijanskie jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mozesz
zamieszkac u Tego Pana?jezeli rodzina nie chce Twojego szczescia,to odetnij sie od nich..nie mozesz przez cale zycie czuc sie jak dziecko..jesli jestes pewna uczuc Tego Pana to zaryzykuj,bo inaczej przez cale zycie bedziesz zalowac ze nie zrobilas niczego DLA SIEBIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
tak, Jenifer, mamy dziecko , ale ono już od dawna widzi że rodzice się nie kochają. Przed dzieckiem nic nie da się ukryć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz
o swoje szczescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz
zamieszkaj u pana ktory cie kocha i ty go tez. zyjcie dlugo i szczesliwie. rodzinka wczesniej czy pozniejzaakcepyuje twoj zwiazek. takie moje zdanie aty decyduj bo to twoje zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz
po odejsciu od kasy :p reklamacji nie uwzglednia sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destroyer
Byc moze Twoj maz jest taki jak to opisujesz ale...uwazasz sie za osobe dorosla skoro doszlas do takich wnioskow, skoro tak wyniosle piszesz o milosci dlaczego tak fundamentalnych spraw nie wyjasnilas wczesniej?? Jak rozumiem zdazylas juz przyprawic swojemu mezusiowi rogi w imie prawdziwej milosci...a do tego oczekujesz ze on potlunie jak baranek sie wyprowadzi ??!! Kobieto z kim Ty sie na rozumy zamienilas ?? Nawet jesli on sam ma swiadomosc, ze sytuacja jest beznadziejna i nic nie zwojuje na polu uczuciowym to dlaczego ma sie poswiecac w imie twojej nowej milosci?? Jesli jest desperatem to juz wogole skutek bedzie odwrotny. Mysle, ze wiecej obiektywizmu potrzeba z Twojej strony i nie stawiaj sie w swietle bezbronnej ofiary skrzywdzoenej przez meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
niestety zamieszkanie u niego nie wchodzi w grę, to niemożliwe poza tym ja mam swoje mieszkanie, nie jest ono na szczęscie naszą wspólną własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie
sprawa prosta..skoro mieszkanie jest Twoje i nie macie wspolnaty,to meza mozesz straszyc policja,komornikem...nie poddawaj sie,bo o milosc trzeba walczyc zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
destrojer- o jakich fundamentalnych niewyjaśnionych sprawach piszesz, bo nie rozumiem do końca? i jakim poświęceniu ze strony męża piszesz? widział że małżeństwo nam się sypie już wiele lat wstecz i nic z tym nie robił. To ja zawsze byłam tą stroną której zależy i która walczy o związek, az wreszcie dałam za wygraną bo przekonałam się że ani on nie da mi szczescia, ani ja jemu. A teraz chcę zakończyć ten toksyczny związek, zamiast żyć z nim dalej oszukując i przyprawiając mu rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ławnica
niestety zamieszkanie u niego nie wchodzi w grę, to niemożliwe- nawet tymczasowo? dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
ponieważ on nie ma własnego mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destroyer
Mi o nic nie chodzi...jedynie napisalem, ze jestes stronnicza w tym co piszesz. Twoj maz, byc moze przespal wiele spraw, popelnil mase bledow ale traktuj go jak czlowieka. Nie wiem jak to jest ale chyba nie znalazl sobie jakiejs panienki na boku ?? Sama wiesz, ze swiata nie jestes zarowno w samym zwiazku jak i w tym, ze znalazlas sobie kochana nawet jesli jest to milosc, to chyba wypadaloby zachowywac sie jak dorosli ludzie i wszelkie sprawy taki jak rozsatnie itp zalatwic zanim zaczelas sie tak afiszowac ze swoim "nowym" facetem. Sama wiesz ze, zyjemy w kraju gdzie ludzie nadmiernie interesuja sie sprawami innych wiec jak teraz czuje sie Twoj maz bedac w takim ukladzie. Kazdy spoglada na niego jak na rogacza, wiec nerwy mu puszczaja a do tego ten teks o wyprowadzce:)) tak sam sie wyniesie i bedziesz mogla zamieszkac z "nowym" tatusiem dla jego dziecka gdzie Ty zyjesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
och destrojer, wyciągasz pochopne wnioski, nic nie napisałam o afiszowaniu się mąż sam o tym powiadomił rodziców a o rozstaniu wspominałam już od dawna wiem że nie jestem święta, ale to nie jest topik o moich wyrzutach sumienia i o walce wewnętrznej- bardzo dużo wycierpiałam przez ten czas i zdaję sobie sprawę z tego że mój mąż też cierpi każdy kto był w podobnej sytuacji wie jak boli budowanie swojego szczęscia na nieszczęsciu innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
taaaaaaaaaa- bardzo mnie rozbawiłaś,on nie mieszka z mamusią i chyba nie będę w porządku w stosunku do niego opisując tu szczegłowo jego sytuację mieszkaniową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
dziękuję za wszystkie słowa otuchy od osób które mnie popierają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuu
no dobra a jak się juz rozwiedziesz to co? czy tamtan facet zwiąże się z tobą na stałe? wprowadzi sie do twojego domu gdzie ty mieszkasz z córką? Czy zaakceptuje to,że wtedy będziecie tworzyć rodzinę? ty, on i DZIECKO? Czy podejmnie się wspólnego wychowywania nie swojego potomstwa? To nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona2006
nikt nie powiedział że to proste Skoro on kocha mnie, to zaakceptuje moje dziecko. W końcu od samego początku wiedział że je mam. Decydując się na życie ze mną zdawał sobie sprawę z tego że bedzie uczestniczył w wychowywaniu mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuu
przykro mi ale to nie jest takie oczywiste często tak bywa, że taki lużny związek z mężątką facetom odpowiada gdyż maja pewność, że nie będą nalegały na małżeństwo, ale gdy dochodzi do tego, że ta dzieciata rozwodzi się i chce z nim być na stałe to uciekają, to dla nich już zbyt duża odpowiedzialność dobra wiedział, ze masz dziecko, ale czy potrafiłby z nim żyć pod jednym dachem, nie na zasadzie to twoje dziecko więc ty się nim poiekuj, utrzymuj, ale na takiej zasadzie, ze będziecie wspólnie je wychowywać. czy zarówno on jak i dziecko wzajemnie się zaakceptują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
......jej ..........wiec po co sie przysiega w Kosciele przed Bogiem.........\"...i ślubuje Ci miłośc , wiernosc , uczciwosc małzenską oraz ze Cie nie opuszcze az do śmierci....\"paranoja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju co to ma byc ......
Powiem ci tylko tyle ze zle robisz opuszczajac meza i to po tylku latach bo masz kogos innego , znalazłas sobie . Jestes nieodpowiedzialna za swoje czyny , zabawka siE znudziła wiec trzeba ją porzucic a to ze on cie bardzo kocha i masz z nim dziecko nic dla ciebie nie znaczy a dziecko moze miec stu ojców tak . Z czasdem i tego tez tak potraktujesz jak ci sie znudzi i nastepne dziecko tez tak potraktujesz . Jestes nie fer według dziecka i meza co on Ci zrobił to ze Cie bardzo kocha . Kobieto obódz się i nie niszcz ludzi bo to Ty jestes winna zaangazowania sie w zwiazek z innym facetem > TO NIE NORMALNE SLUBOWAC I SZUKAC SOBIE KOCHANKA . tRAGICZNE I PARANOJA . pRZEZ TAKICH WŁASNIE LUDZI NIEODPOWIEDZIALNYCH JEST TYLE NIESZCZESCIA I ROZBICIA RODZIN . tY SIE ZASTANÓW CO ROBISZ BO NAPEWNO NASTANIE TAKI DZIEN JAK DZIS I BEDZIESZ PŁAKAC ZA WŁASNE GŁUPOTY A CZASU NIE DA SIE COFNĄC NIESTETY .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju co to ma byc ......
a GDYBYS NIE MIAŁA TEGO KOGOS TO MAZ BY BYŁ OK TAK A ZE MASZ TO SZUKASZ DZIURY W CAŁYM . wIEM SZUKASZ POPARCIA A OTRZYMUJESZ CO INNEGO ALE TAKA PRAWDA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...czasami ma sie wzloty i upadki....ale Cierpia dzieci bo rodzicom odbija szajba.......a winna jest zawsze po obu stronach tak zwane pół na pół...wiec dlaczego zawsze oczernia sie te druga ...tylko po to aby wzbudzic współczucie ze jaki on-ona zły-zła....kkazdy popełania błedy ale mlodosc jest po to ,ze daje czas aby je naprawic...i na starosc cieszyc sie miłoscia...szczesciem..uznaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***ramzeska**
do AGNIESZKA------>odnosnie tej wypowidzi związanej z przysiegą... to tylko formułka, a życie potrafi zweryfikować wszystko i to dość brutalnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ramzesko wiem o tym ale fakt faktem.....trzeba pielegnowac to co sie ma a nie szukac ...bladzic i ranic innych...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alienacja
ona26. Cierpicie oboje, szkoda mi Ciebie i jego. Ale masz rację, to już nie ma sensu. Bedziecie się tylko krzywdzić. Może Twój mąż w końcu sam zrozumie że jest w dużej mierze winny temu co zaszło. Może macie jekiś wspólnych przyjaciół którzy by wam pomogli, czasem obcy człowiek prędzej kogoś przekona. Mam nadzieję że wszystko się ułoży. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×