Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aptekadomowa

zony chorych mezow, mezowie chorych zon.

Polecane posty

Gość no nie lili mili
to takie proste nie jest. gdyby tak bylo wszyscy byilbysmy zdrowi. hura optymizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z za granicy
bardzo nie rozumie tego waszego niezrozumienia. Ty mosisz pojsc z nim do lekarza. Przeciez to ty go obserwujesz, widzisz co sie z nim dzieje. On moze pojsc do lekarza i mowic ze mu dobrze a ze wlasnie po zastrzykach jesz niemozliwy tro wiesz tylko ty i dlateho konsultacja z lekarzem jest bardzo warzna. porozmawiaj z nim, NA SPOKOJNIE. nie deneroj sie, nie daj sie zbic. Mosisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka milka
ludzie pisza rozne rzeczy. I nie wszystko jest prawda. Gdyby tak wszystko zalezalo od naszego nastawienia. Swiat bylby piekny i pelen pieknyh, zdrowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aptekadomowaaa
lili mili to co myslisz nie jest prawda. zawsze bylam i jestem pracuje dbam aby nic mu nie zabraklo to on nie chce o uczuciach rozmawiac i Bog jeden wie ze go kocham . to on zmienia albo dla wygody ucieka od tych tematow . o seksie miedzy nami nie ma mowy od 1/2 roku a na wet o przytuleniu sie tesz nie. jestem jeszcze mloda i mam prawo do zycia . mysle ze mam prawo wiedziec gdzie jest moje miejsce. i tszeba byc naprawde egoista zeby tak postepowac chyba ze wine ma ta choroba.?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z za granicy
to co napisala lilka milka jest dla ciebie bardzo warzne: Wg mnie powinnaś porozmawiać poważnie z mężem. Zapewnij go o swojej miłości, o tym że będziesz go wspierać i że razem sobie z tym poradzicie. Ale bądź też stanowcza i powiedz, że żeby w jakikolwiek sposób poradzić sobie w tej sytuacji musi z tobą współpracować i tego będziesz od niego wymagać. sprobuj, napewno sie uda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka milka
do z za granicy. Masz diobry wzorzec osobyowy ze tak wierzysz w facetow. Nie masz pojecia jacy potrafia byc dziecini, uparci i zamknieci w sobie. A kobieta i tak bedzie wstzystkiemu winna. Paranoja. Przeciez ona jest juz zagubiona. I nieszczesliwa. I co wszystko jeje wina? Na stos z nia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna choroba
moja ciocia ją miała. zachorowała kilka lat po urodzeniu trzeciego dziecka. było coraz gorzej az w koncu umarła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka milka
ale sie wkurzylam stad te bledy. sory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aptekadomowaaa
nasze niezrozumienie polega na tym ze on caly czas jest taki jaki jest nie od chwili kiedy doweidzial sie ze jest chory. a od kiedy ja sie dowiedzialam ubzdural sobie ze to ja zwalam wine na jego chorobe za nasze nieporozumienia. a jak mam to rozumiec ? kiedy raz powiedzialam ze jest nieznosny i bardzo niemily i prosilam nieraz o rozmowe normalna powiedzial i naublizal mi ze jestem glupia i ze to cale zycie ze mna to dla niego jest stracony czas i tak zawsze mnie obraza i obwinia za nieszczescia. jak raz powiedzialam ze nie bede tego tolerowala i mysle ze jego spojrzenie na nasz zwiazek nie ma zupelnie nic do czynienia z jego choroba i zeby sie zastanowil co on roboi i co nieraz wygaduje, bo w koncu sie tym zkonczy ze odejde. nic nie pomaga ma mnie za wariata a caly swiat jest winny wszystkiemu. na pytanie czy mnie kochasz nie odpowie mi tak albo nie . jedyna odpowiedz ktora slysze jest "przecierz deobrze wiwesz" czy to jest odpowiedz jak ja mam rozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka milka
a czy kochak cie kiedykolwie? Bo z tego co piszezsz to zgroza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aptekidomowej
Ty chyba sama juz wiesz jakie sa odpowiedzi. tylko sie boisz. Odwagi zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z za granicy
do lilka milka nie boj sie, znam facetow i to nawet dosc dobrze. chyba mam prawo podtrzymywac ja na duchu?? czy mam odrazu napisac aby dala sobie spokoj i odeszla ad meza bo to i tak JEJ wina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aptekadomowaaa
lilka milka mamy dwoje dzieci wiec milosc byla napewno co do moich uczuc nie ma watpliwosci ja go kocham ale po malu i ona zaczyna umierac . milosc trzeba pielegnowac a nie niszczyc a on to robi na porzatku dziennym. nie wiem ale wydaje mi sie ze nie bede miala wyrzutow ja go przecierz kocham i prubuje wszystkiego co moge. kiedy on nie chce nic na to nie poradze . pozatym zostac z osoba z zalu jest czyms najgorszym a czy on ma ze mna zal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilka milka
to bylo uwypuklenie przez potwierdzenie, falszyswj tezy. NIE NIE JEST WINNA CHOROBIE MEZA Qurwa czytajcie ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z za granicy
zalozyla ten topik chyba po to aby podzielic sie z ludzmi dotknietymi to choroba i ich bliskimi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili mili
Osoby, które są pogodnie nastawione do życia rzadko chorują a jeśli już, to lepiej sobie radzą i łatwiej wracają do zdrowia. Więc właśnie : hura optymizm. Aptekadomowaaa. Ja nie twierdzę, że o niego nie dbasz, ale że jesteś zmęczona tą sytuacją, uczucia się w tobie wypaliły i robisz to bo czujesz że powinnaś. I oczywiście,że masz prawo do życia. Tylko życie jest zwykle przyjemne jeśli się je dzieli z kimś kogo się kocha. Dlaczego mężowi nie powiesz o swoich wątpliwościach co do jego uczuć i i nie powiesz mu żeby określił się co do waszego związku i waszej przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aptekadomowaaa
nadzieje trzeba miec ja naprawde nie wiele wiem o tej chorobie . wszyscy pisza straszne co w tej chorobie jest straszne? czy osoba chora ma bolecsi , czy sie na to umiera? czy mozna ta chporobe porownac do raka? a co maja uczucia do tego? pomalu trace strzalke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aptekadomowaaa
a czy ty bys nie byla zmeczona? mam dwoje dzieci pracuje zarabiam sama na urrzymanie bo on nawet nie prubuje czegos znalesc bo po co. kocham go i pragne i to nie wiele odrobinki zrozumienia zeby mnie obja i powiedzial ze jest ze mna to by wystarczylo ale on jest zimny i milczy. i co ja mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może on myśli, żę ty jestes z nim tylko dlatego, że jest chory?Może trzeba mu to wytłumaczyć,że tak nie jest?Że pragniesz waszego związku i żeby sie starał, że choroba go nie usprawiedliiwia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apteczkadomowa
slonsk jak juz wspominalam, zapewnilam go co do moich uczuc nic nie pomoglo, masz racce choroba go nie zwalnia ani nie tlumaczy za postepowanie, mysle ze ona nawet nie ma wplywu na jego uczucia. tymbardziej jak bym byla chora i wiedziala ze mnie kocha staralabym sie nie prowokowac i bylabym wdzieczna . Bo ile jest takich ludzi ze odchodza bez slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apteczkadomowa
kochani robie przerwe bo mnie glowa rozbpolala dzisiaj tesz cala noc nie spalam. zamelduje sie za godzine piszcie jak cos wieci za rady jestem bardo wdzieczna. apteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna choroba
choroba straszna bo w miare jej postepu chory staje sie roslinką. tak jak mowilam moja ciocia na nią chorowala. miala trojke dzieci, maz nie wytrzymal i popadl w alkoholizm. chorą ciocie pod opieke wziela siostra ktora jest z zawodu pielegniarką. przy chorym jest sporo roboty. gdy choroba bedzie juz rozwinieta potrzeba calodobowej opieki, karmienia, chory z trudem mowi, praktycznie nie porusza sie. jesli masz na to sile i jestes przygotowana..bedzie ci trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyslałaś ,że jest wsciekły na cały świat..za to ,ze on jest chory...to normalna reakcja a ile pytań w głowie dlaczego akurat ja? .A Tobie zachciewa sie kuzwa amorów bo jestes młoda i masz ochote na bzykanko.Czego tu oczekujesz jakich słow...znajdz sobie kogos na boku i po problemie i przestań się juz jęczec jaka to jestes biedna ,nieszczesliwa. Gdybyś kochala nie byłoby tych dylematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto rob co ci rozum
podpowiada. nic nie usprawiedliwia wyzywania sie na rodzine, nawet tak ciezka choroba.. A o dziecach z takiego zwiazku nikt nie pomysli? fajny bagaz na zycie: ojciec - warczacy egoista Matka - niezdecydowana fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem zaszokowana
tym co piszesz. Uważam, że jestes egoistką, myslisz tylko o sobie i się nad soba rozczulasz. Przecież to nie wina twojego meża, że tak powaznie zachorował. Mąż żonę i żona męża bierze sobie nie tylko na dobre, ale też na złe. Nie sztuka kochac kogoś jak jest wszystko ok, sztuką jest być z kimś, gdy ten ktoś potrzebuje pomocy. Wszystko zależy od siły uczucia ... Choroba którą ma twój mąż to choroba nieuleczalna, skazany jest na nią do końca życia i co najgorsze bedzie postępować. Wiem, że osoba chora potrafi być też okrutna w stosunku do najbliższych (oczywiście nie zdaje sobie z tego sprawy i nie jest świadoma tego co robi), ale cóż trzeba zacisnąć zęby i to znosić. Nigdy, przenigdy nie zostawiłabym mojego męża w takiej sytuacji samego, byłabym z nim do końca, wiem to na pewno. Zastaów się nad swoim krokiem wiem, że tobie trudno, ciężko ... ale moja kochana nigdy nie wiadomo co kogo czeka, a gdyby była sytuacja odwrotna, pomyślałaś o tym ? Poza tym musisz pamiętać, że to ojciec waszych dzieci ... Pozdrawiam :-D Miła PS Nie czytalam wszystkich wypowiedzi :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie do konca
racja. Ta choroba nie odbiera wladz umyslowych i facet wie co robi. Mimo ciezkiej choroby nie usprawiedliwialabym go do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość =====================

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zaszokowanej
a mieszkalas 15 lat pod jednym dachem z osoba obloznie chora? Ja tak. Jest takie powiedzenie " jeden chory wykonczy kilku zdrowych". Prawda. Odetchnelam z ulga po smierci ojca, mimo iz go kochalam. Choroba niszczyla jego a on systematycznie niszczyl nas. A nam wspolczucie i szacunek zwiazal rece. Dzis kazdemu powiem: oddaj do domu opieki i odwiedzaj. Kazdy ma jedno zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę że przede
wszystkim powinnaś dużo czytać na temat choroby jaka dotknęła twojego męża, musisz dużo wiedzieć, wtedy na pewno będzie tobie łatwiej znosić pewne sytuacje. Piszesz, że pomiędzy wami nie ma mowy o sex-sie, a nie przyszło tobie na myśl, że twój mąż może mieć zaburzenia (związane z chorobą) w sferze seksualnej (np. zaburzenia wzwodu członka), poza tym może mieć zaburzenia w sferze mentalnej i emocjonalnej (apatia, depresja, euforia) Chorzy na SM moga zachowywać się też nieadekwatnie do sytuacji. Wiem, że w póżniejszym stadium choroby moga być objawy demencji, zaburzenia mowy. Leki, ruch i stała aktywność to podstawa terapii. Życie tych ludzi jest dramatycznie ciężkie, ale mając ciepło najbliższych osób lepiej im to znosić. Wiadomo, że życie osób najbliższych nie jest łatwe, ale dobrze by było jak ktoś tobie radził iść z mężem do lekarza, porozmawiać, może są jakieś grupy wspomagające tych chorych, może mogłabyś zawozić męża np. na kilka godzin w takie miejsce gdzie chorzy z SM przebywają. Zorientuj się w sytuacji, porozmawiaj, musisz sobie pomóc tymbardziej, że masz dzieci, pracę ... po prostu ciężko tobie, pozdrawiam Miła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×