Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MOON_LADY

rozbita rodzina....

Polecane posty

Gość MOON_LADY

Już nie wiem kogo mam się poradzic, nie wiem czy dobrze robię. Może ktoś z Was poda mi złotą receptę . Otóż ....jestem po rozwodzie kilka lat, or roku jestem z partnerem, były małżonek również ma kogoś. Kontakty dziecka z moim obecnym facetem są tylko porawne i nic nie moge zmienic. Natomiast dziecko przepada za tatą i jego obecną kobietą. Doszło nawet do tego że jak oni oboje poszli do kina ( weekend który dziecko spędzało u ojca), to synek została z mamą tamtej kobiety. I wcale mu nie było źle. a mnie to wszystko tak boli, wydaje mi się że dziecko trochę idealizuje ojca i jego nową rodzinę. Wiadomo mama jest od wymagania a tata od kochania. I pytanie ...czy mam prawow wymagac by tamta pani zajmowała się moim dzieckiem kiedy oni wychodzą. Zaznaczam że dziecko ma dwie prawdziwe babcie które chętnie by sie nim zajęły. Czy może przemawia przeze mnie jakaś zazdrość? Już sama nie wiem jak to mam nazwać. Boję się że dziecko tak bardzo zżyje się z nimi że będzie mnie chciało opuścic. A ja go tak bardzo kocham. Moze nie poświęcam mu tyle czasu ile by chciał , ale mieszkam sama (obecny partner jest tylko w weekendy - inne miasta), pracuję zawodow, do tego mnóstwo obowiązków domowych. Czasem mi sie po prostu nic nie chce tylko odpocząc. a u taty dziecko jest dwa weekendy w miesiącu, ma pełną uwage (chociaż częściej przesiaduje u kolegów), no i tam jest fajnie. tata nie wymaga , nie krzyczy, ciocia jest miła i daje prezenty. Powiedzcie jak zachować się w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arlen
Ile lar ma Twoje dziecko. Chyba nie musisz sie martwic, mysle, ze starczy mu miejsca w sercu nie sadze, zeby chcial Cie opuscic bo u taty jest tak fajnie. Wolalabys, zeby tak naprawde nie lubil kobiety Twojego bylego? Musial udawac przed ojcem ,ze wszsytko jest oki? Udawac ze strachu, ze ojciec nie bedzie chcial widywac sie z Nim bo nie lubi jego "Pani"? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musisz się
pogodzić z tym faktem! Ty jesteś z dzieckiem na codzień! A u tatusia jest tylko 2 razy w tygodniu! Nie rób nic żeby psuć dobre relacje z ojcem! To że się rozwiedliście nie jest winą dziecka! A jeśli czuje się tam dobrze to właśnie powinnaś się cieszyć! Bo tu właśnie chodzi o dobrą psychikę dziecka! Zostaw daleko urazy i zazdrość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
Dzieki Arlen za odpowiedź. Nie wiem czy bym nie chciała żeby ją lubił. Tylko widzisz on jest w tamtym domu dwa dni i wtedy jest fajnie być miłym, kiedy nie ma się innych obowiązków na głowie. Wiem że to nieodłączne, że będzie się z nią widywał ale wolałabym żeby się nie przywiązywał. Żeby nie zostawał na noc z jej mama kiedy oni wychodzą. Nie wiem własnie czy mam takie prawo żądać tego od eks. Ma nową kobietę ok, ale niech nie szuka dziecku nowej rodziny ....babć i wujków bo on juz taką rodzinę ma i z mojej i z jego strony. a rodzina tamtej pani to kompletnie obcy ludzie. tym bardziej że z moim partnerem jakoś nieszczególnie sie dogadują (kawaler który nie ma dzieci i swoje przyzwyczjenia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moon
Wejdź na topik " Drugie żony i matki, jak sobie radzicie" łatwiej będzie Ci ocenić, co lepsze. Tyle tam jadu i nienawiści do dzieci partnerów , że wierz mi, tak jest lepiej dla dziecka. A ukłucia zazdrości, rozumiem , ale co zrobić, musisz pozostać mamą,nie zmienisz się w koleżankę. To chłopiec, kontekt z ojcem jest ważny. Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
Do _musisz się_....cieszę się ze stosunki są poprawne . Tylko wydaje mi się że dziecko idealizuje ojca, który nie płaci alimentów na dziecko ale ma np. nowa pralke i pieniądze na wyjście do kina. Często mu coś obiecuje a potem sie nie wywiązuje. Syn ma prawie 9 lat i jest ślepo zapatrzony w ojca, tatuś nie może go wziąć bo pracuje w ten weekend, tatuś nie ma pieniążków bo zwolnili tatusia z pracy, tatuś nie mógl mnie wziąc do kina bo ciocia miała tylko dwa bilety które dostali z pracy. Tak że czasem mnie szlag trafia, kiedy próbuje mu coś wytrłumaczyc a on nic. to ja jestem ta zła i nie umiem sobie z tym poradzić. Nie buntuję dziecka przeciwko ojcu, nie oczerniam go w jego oczach, czasem tylko chce mi sie powiedzieć prawdę dlaczego tatuś np. nie wziął go do kina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumię cie
ja to bym się denerwowała też jeśli dzieciak jedzie do ojca to on powinien poświęcać mu swój czas a nie zostawiać dzieciaka z obcymi i zajmować sie swoją kobietą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moon
Kochanie, tak myślę, że rozwiązanie dylematu mówić, czy nie mówić prawdę, jest w tym wszystkim najtrudniejsze. Ale przez chwilkę pomyśl, co da ta prawda Twojemu dziecku ? Pomoże mu, czy zaszkodzi ? Nawet jeśli to zrozumie, będzie Ci lepiej, łatwiej ? To czas weryfikuje nasz stosunek do innych, synek moim zdaniem jest jeszcze zbyt mały, by mu dodatkowo burzyć jego" obraz ojca "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego
nie płaci alimentów ? Nie uregulowałaś tego sądownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie byłam wprawdzie
w takiej sytuacji, więc moje pisanie to tylko gdybanie.Wydaje mi się że Cię dobrze rozumiem, też byłabym "zazdrosna" o swoje dziecko i jego nową "rodzinę" Ale moze lepiej będzie dla Ciebie i Waszego dziecka by nie zmieniac tego. Tą jego nowa rodzinę potraktuj jako "prezent" dla dziecka. Na pewno cierpiało w związku z rozwodem więc niejako dla niegojest to wynagrodzenie, że mimo iż rodzice nie sa razem to na większą rodzinę. Pewnie że Tobie jest być trudno na co dzień idelaną,kochaną, fajną, zabawową mamusią bo masz też inne obowiązki. W tygodniu jesteś przecież sama. Dziecku na pewno będzie się podobało bardziej u tatusia (bo jest tam rzadziej) Dopiero jak bedzie starsze to zrozumie całą to sytuację. Na razie musicie się dogadac z eks by dziecko nie wykorzystywało tej sytuacji (np jak Ty mu czegoś zabronisz to żeby nie biegło do tatusia) A tak swoją drogę to uważam za trochę nieodpowiedzialne i głupie zachowanie męża, który zostawia dziecko z nową teściowa idzie do kina akurat w weekend w którym ma sie zająć dzieckiem. Ja bym na miejscu tej teściowej nie zajęła się (prawie) obcym dzieckiem. Szczególnie że powód dość głupi - kino.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moon
Tak jeszcze pomyślałam, może spisuj te swoje odczucia i emocje, a także sytuacje.Może kiedyś przydadzą się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
Uregulowała, mam zasądzone alimenty w wysokości 200 zł. Tylko że po rozwodzie mieszkalismy jeszcze 4 lata ze sobą tzn, zeszliśmy sie ponownie, wiec problem alimentów odpadał. Były nie ma stałej pracy, pracuje dorywczo albo na czarno. Czasem zarabia naprawdę niezłe pieniądze. Raz płaci raz nie , w tej chwili od listopada zalega z alimentami. nie mam po co iść do komornika bo tylko będziemy na siebie wściekli a pieniędzy i tak z tego nie będzie ...no bo niby skąd? Kredyt na remont mieszkani wzięła ona, rzeczy kupują za gotówkę i zawsze mogą byc jej. Poza tym mnie się wydaje że to kwestia indywidualna, skoro on się nie poczuwa że powienien łożyc na syna , to ja mu nic nie zrobie. To nie powinno być jako kara przecież prawda? Jemu powinno zalezec zeby dziecko miało co jeść i żebym miała go w co ubrac. Dlatego jak już cos tata kupi to nie przebijecie tego zadnym prezentem żebyście stanęły na głowie. Mimo że też nie raz musze zacisnąć pasa żeby kupic jakąs wymarzoną zabawke, ale wtedy ciocia kupi plastikowy zegarek z kiosku za parę zł i jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
Wiecie co, płaczę teraz jak was czytam. Tak naprawdę nie ma o tym z kim pogadac bo mi głupio. może to si e wydawać błahym problemem, ale to naprawde bardzo boli. tym bardziej że były to widzi i ma satysfakcję że jego obecna tesciowa akceptuje dziecko, natomiast rodzice mojego partnera nawet go nie znają. I że jestem zazdrosna o to że poszedł z nią do kina (my nigdy nie chodzilismy). a mnie nie o to chodzi. już go nie kocham i nie jestem zazdrosna o nia. tylko o to że dziecko się ode mnie oddala i że widze jak cierpi kiedy tata np nie może go zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ja też
miałam podobny problem tyle że kiedy rozwodziliśmy się córka miała już 18 lat! A tatuś miał pindę o 5 lat starszą od własnego dziecka!to dopiero była jazda ,kiedy tatko bardzo chciał żeby się zaprzyjażniły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ja też
jeśli chcesz pogadać to wieczorkiem bo gnam teraz do pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
dlatego wolałabym żeby dziecko było starsze. wtedy by więcej widział i rozumiał. A tak to klops, przecież nie będę mu mówić całej prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
wieczorkiem mnie nie ma , korzystam z netu tylko w pracy, ale dzięki za chęć rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż ja też
w takim razie chętnie z tobą porozmawiam jutro rano, wiem co czujesz bo ja przez to też przechodziłam i właściwie nadal to trwa! No tak dzieciak jest jeszcze mały i raczej nie ma co z nim jeszcze rozmawiać ale musisz koniecznie porozmawiać ze swoim EX na ten temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
to w takim razie do jutra. A jesli chodzi o rozmowy to o n nie widzi problemu. Jest ok bo wie jak bardzo mnie to boli, nie to że ma inną kobietę tylko że swój czas poświęca jej i na siłę znajduje mu nową rodzinke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arlen
Moj syn ma 10 lat i rowniez jest slepo zapatrzony w ojca. Moj byly ma tylko prawa , obowiazki mam ja. No moze jedynym Jego obowiazkiem jest placenie alimentow- ktore nie sa dla Niego nawet zauwazalne. Moj syn jednak nie przepada za "ciocia" , ale skrzetnie to ukrywa przed ojcem. Boi sie, ze to jest warunek jego zainteresownia Nim. Ma dopiero 10 lat i musi udawac przed osoba ktora bardzo kocha. Mam nadzieje , ze sobie z w tym kiedys poradzi. Jak widzisz odwrotna sytacja do Twojej tez nie jest latwa. Nasze dzieci zyja w robitych rodzinach i nie ma madrego w takiej styacji, chociaz strona ktora jest z dzieckiem na codzien ma nieporownywalnie trudniejsze zadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję 🌻 Myślę, że warto jest zacisnąć zęby, konsekwentnie robić swoje i przeczekać.... Na razie dziecko jest jeszcze małe, potem zacznie zauważać i doceniać Twoją postawę.... I zauważąć też postawę ojca..... A jeśli nadal będzie w niego tak zapatrzony, to chyba nic na to nie poradzisz, niestety :-( Dla chłopca ojciec jest niezmiernie ważny, to dobrze że ma z nim tak dobry kontakt. Ty dajesz mu co innego, ojciec co innego. Chlopiec potrzebuje dobrego wzorca, zwłaszcza jeśli Twój obecny partner nie jest w stanie mu go zapewnić. Wydaje mi się, że jeżeli zrobisz niewłaściwy ruch teraz, to syn może zacząć Ciebie nienawidzić, jeśli az tak kocha ojca. Poza tym może mały nieświadomie obwinia Ciebie za nieobecność ojca w domu? Nigdy nie wiadomo co dziecko myśli. Miałąm znajomą w podobnej sytuacji, u której wystąpił bardzo ostry konflikt z 8-letnią córką. Po kilku wspólnych wizytach (matka+córka) u psychologa i zajęciach w ośrodku psychoterapeutycznym okazało się, że mała wini matkę za to, że ojciec od nich odszedł! Do tego dołożył się bunt i przekora uwidaczniająca się w tym wieku i konflikt rozrósł się do rozmiarów utrudniających życie.... Po wspólnej terapii w ośrodku dla rodzin zaczyna się poprawiać.... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak czytam i myślę
Sprawa jest bardziej złożona. Koniecznie musisz to sobie poukładać bo szkoda nerwów na takie szarpanie. Tak najbardziej boli cie akceptacja tamtej kobiety i jej rodziny waszego dziecka. A tak naprawde powinnaś się z tego cieszyć. Nie widze nic złego w tym, że jak kobieta dostała bilety to wyszli do kina , a dziecko było wtedy z jej matką. Co w tym gorszącego. Normalne , cywilizowane układy kulturalnych ludzi. Trudno wymagac, aby wszystkie weekendy twój były spedzał tylko z dzieckiem i nie mógł w tym czsie czegos zaplanować.Chcesz czy nie tamta rodzina też będzie jego rodziną i to fajna sprawa ta akceptacja. Ciebie boli raczej ten brak zainteresowania ze strony rodziny twojego obecnego faceta i prawdę mówiąc to jest dziwne. Bo to oznaczałoby, że ta rodzina nie akceptuje ciebie. Raczej trudno udawać brak istnienia małego , i to zachowanie mnie dziwi. Tak jakby liczyli na rozpad związku. A co do alimentów, przypomnij delikatnie najpierw, a pozniej posun się do posunięc prawnych. MAm nadzieje ze do tego nie dojdzie. Ale moga mu nawet zablokować wyjazdy zagranicę. Może powinnaś zasięgnac porady prawnika?, Radfze tez przeanalizowac sytuacje, aby nie wkrada się zazdrośc do byłego o jego nową rodzinę, o to ze cos im wychodz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
_Tak czytam i myślę _ po części masz rację. może moje zachowanie właśnie z tego wynika. Tylko wiesz ....gdybym miała pewność że to zachowanie ojca jest szczere to ok, bo jak narazie dla mnie to jest właśnie pokazówka. Zobacz ....mnie się udało ....a Tobie ....guzik! A jeśli chodzi o weekendy to ja stanęłabym na głowie żeby raz na DWA TYGODNIE zająć się dzieckiem, i naprwdę chyba nie myslałabym o tym zeby wyjść do kina, no chyba że z małym. Tym bardziej że to kontakty z czasem własnie ograniczyły się do tych wekendów i to też nie zawsze, no bo przecież czasem jakaś pracę podłapie. ale że ja pracuję to nikt mnie nie pyta czy w weekend ma mi się kto dzieckiem zając ( w tygodniu jest opiekunka do zaprowadzania i odprowadzania). Natomiast jesli chodzi o rodzine obecnego faceta to fakt ....nie akceptują mnie......już po tym jak się dowiedzieli że jestem rozwódką to byłam na spalonej pozycji. nie było sensu nawet mówić że mam dziecko. I tak się nie przekonaja. Dlatego mówie że masz rację jesli chodzi o zazdrość. Tak zazdroszczę mu że jej rodzina zaakceptowała rozwodnika z dzieckiem. I może własnie tu tkwi sedno problemu. Bo za nim, jako facetem naprawdę nie tesknię, mam teraz kogoś kogo chyba tak naprawdę kocham dojrzalszą miłością i kto przede wszystkim okazuje uczucia i darzy mnie szacunkiem. skoro mówisz że powinnam się cieszyć to się postaram ale będzie cięzko. Może właśnie podświadomie boję się że syn wybierze tamtą rodzinę, gdzie go wszyscy akceptują i lubią. Tylko jak mówiłam to jest raz na jakiś czas, bez kłopotów, bez problemów. Mam nadzieję że doczekają się własnych dzieci, może wtedy będe spokojniejsza. Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na miejscu tej drugiej nowej kobiety, gdybym dostala w pracy dwa darmowe bilety do kina, oddalabym je tatusiowi i synkowi. Facet nie spedza kazdego weekendu z synem, ale co drugi. Jesli zalezy mu na dziecku, to mogl do kina wyslac nowa kobiete i tesciowa. Dla mnie jest niezrozumiale, ze dziecko musialo zostac w domu z obca babcia. Masz racje, ze niepokoi Cie ta cala sytuacja. Nieplacenie alimentow to juz w ogole cos zenujacego. A fakt, ze rodzina Twojego npwego partnera nie zna jeszcze Twojego syna, to nic zlego. To przeciez moze byc Twoja decyzja, czy chcesz robic dziecku emocjonalne zamieszanie i dokladac mu nowe ciotki, babcie itd. Wystarczy, ze Twoj ex robi to bez zastanowienia.... Partnerzy niestety zmieniaja sie. Twoj ex dzisiaj jest z kims, a jutro moze byc z kims innym. Za kazdym razem Wasze dziecko bedzie musialo poznawac cala familie? A po co? Dziecko jej tu najwazniejsze, powinno miec poczucie bezpieczenstwa. A z czasem samo zrozumie, ze tatus nie jest wcale idealem. Na Twoim miejscu obserwowalabym uwaznie sytuacje. I informowala rzeczowo bez emocji swojego bylego: co akceptujesz, na co sie nie zgadzasz, itd. Pierwsza rzecz, ktora zalatwilabym, to alimenty. To zenujace, ze taki idealny tatus nie placi. Po prostu zenada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i myśle
Mam taką znajomą , jej syn kawaler wybrał sobie za żone kobiete starszą od siebie rozwiedzioną i z 2 dzieci, i ona juz miał jednego wnuka córki. I wiesz ta kobieta lekarka z wykształcenia powiedziała, to fajnie będę miała 3 wnuków. I dla mnie tu pokazała klasę, zaakceptowała wybór syna i dzieci jego żony. Dla niej wszyscy to juz rodzina. I to jest dobra sytuacja. MYślisz, że ojciec tamtych dzieci powinien sie boczyc na takie stwierdzenie, bo dzieci maja już babcie i niepotrzebna jest juz im nowa. No ja uwazam, ze nalezy takie sytuacje traktowac jak najbardziej naturanlniee. Zazdrosna nie masz powodu być, a dzieci i tak chowa się dla świata i ludzi nie dla siebie , więc te zaborczośc trzeba tłumic, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
Ale właśnie po angazowac obce osoby do opieki nad dzieckiem, kiedy jest własna znana rodzina...własnie ukochana babcia- mama mojego eks. I widzisz na moją prośbę że nie zyczę sobię żeby tamta pani zostawała z moim dzieckiem on odpowiedział że boli mnie to ze jego "przyszła" teściowa akceptuje synka, a mojego faceta rodzice nawet nie chcą go widzieć. to dla mnie była dzisiaj zagrywka poniżej pasa. Na kazdym kroku jest podkreslenie jak to jemu świetnie idzie, jak syn lubi nową ciocię. Nie wiem....może i jestem strasznie zaborczą matką ale strasznie mnie to boli. W zasadzie mam tylko na co dzień synka i chciałabym żebym to ja była dla niego najważniejsza. Ich wyjscie do kina też mnie ponoć strasznie zabolało, ale nie w kontekście o jakim on myśli. wiedziałam że dzieciak miał obiecane takie wyjście z tata, no ale tatuś nie miał pieniązków, a ciocia bilety dostała darmo , no i tylko dwa. Ja też muszę dzielić swój czas między faceta i syna i nieraz mam dylemat, nie raz były kłótnie z tego powodu. ale dla mnie moje dziecko jest i będzie dla mnie najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko:( No i fajnie. Maluch bedzie mial trzy babcie, moze piec, .... Tu nie chodzi o to. Jesli facet jest odpowiedzialny, to niech korzysta z czasu, ktory moze spedzac z dzieckiem. A poza tym, nie martwilabym sie o jego samopoczucie, ale o nastrojenstwo mamy dziecka. To ona na codzien zajmuje sie ich synem. Z szacunku do niej i do syna, facet powinien uczciwie wykorzystywac kazda chwile tych weekendow i uczciwie forse w zebach co miesiac przynosic! Jego nowa babka jest tu dodatkiem. No pewnie, ze lepsza jest taka pokojowa sytuacja, niz wojna. Ale bez przesady. Brawa facetowi sie naleza, bo taka dobra rodzine ma jego nowa flama? Alimenty niech zacznie placic, zamiast po kinach sie wloczyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOON_LADY nie daj sie zwariowac. Facetowi w glowie sie przewrocilo. Ze niby w czym on ma lepsza sytuacje? Bo ma jakas kobiete? A praca? A pieniadze? To jakis dupek skonczony! Nie daj sie oglupic tekstami o tym, ze jemu cos sie udalo. Powiedz, ze uwierzysz w ten sukces, gdy zobaczysz efekty w postaci alimentow. I wytlumacz mu, ze jesli nie ma pomyslu na spedzanie czasu z synem, to lepiej, zeby dziecka obcej kobiecie nie oddawal. To on jest odpowiedzialny za dziecko w tym czasie, a nie obca baba. Ale mnie zagotowalo. Nie zawsze jestem taka napastliwa, ale szkoda mi i Ciebie i Twojego synka. Moj maluch ma 5 lat i dla niego ojciec tez jest bohaterem (chociaz ja mam zupelnie inne zdanie). Ale ojciec wie, ze ma sie starac. Bo zaufanie dziecka latwo jest stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOON_LADY
_szkieełkoo_ nie zrozumiałysmy się. Ja nie jestem zazdrosna o jego kobietę. Liczyłam się z tym i uważam za naturalne ze ona go lubi. Wkurza mnie tylko że do tego zaczyana się wtrącać jej rodzinka. To że jest ona już w zupełności wystarczy. Gdybym ja była panną i poznała faceta z dzieckiem to na głowie bym stanęła żeby mnie dzieciak polubił. Poza tym nigdy nie wyrażam się o "nowej cioci" źle, nigdy nie buntowałam dziecka. I na pewno nie poszłabym do kina z ojcem dziecka , a jego zostawiła ze swoją mamą , którą widział parę razy. to jest w porządku. tak jest cacy jak raz na jakiś czas go wezmą i porozpieszczają? A potem dzieciak wraca do domu i mówi że u taty i cioci to jest tak fajnie. Uważam ze nie należy negowac zachowania matki i pokazywac kto ma rację, tylko współpracowac i uznawac tez moje zdanie. Pamietam jak się były wściekł kiedy mój obecny zwrócił dziecku uwagę ostrzejszym tonem za nieodrobione lekce (nakłamał że odrobił). Jak mam go z nim wychowywac skoro ja jedno a on drugie. Nie da się ....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkielkoo - masz racje w tym, co piszesz. Ale ta zazdrosc jest niezalezna od rozsadku. Wyobraz sobie, ze jestes na miejscu pierwszej zony. Zgodzilabys sie, aby Twoj ex zamiast spedzac czas z Waszym dzieckiem oddawal je pod opieke kolejnej babci? Dobre kontakty z nowa narzeczona tatusia sa fajne. Ale nie zawsze nowa narzeczona zostaje narzeczona na stale albo nowa zona. A nie rozumiem po co dziecko ma poznawac wszystkie nowe przyjaciolki tatusia? Poza tym, nie zgodzilabym sie, aby moj syn spedzal czas z osoba, ktorej nie znam. Za wysoka stawka. Skoro ja nie zostawiam go pod opieka byle kogo, to nie zgadzam sie, aby robil to ktos inny. Jesli ludzie sa kulturalni, a sprawy miedzy nimi pozalatwiane, latwiej jest. Jesli moj ex wpadnie na pomysl poznawania naszego syna ze swoja nowa kobieta, to najpierw ja te pania poznam. Jesli dojde do wniosku, ze kobieta nie jest pustakiem i ze krzywdy dziecku nie zrobi, przeszkadzac nie bede. Moze sprawiam wrazenie zaborczej? A dlaczego nie? To moje dziecko, najwazniejsza osoba na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×