Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fea

5 MIESIĘCY PO PORODZIE I NADAL ZERO SEKSU. MIAŁAŚ TAK?

Polecane posty

Gość fea

Kobiety (i być moze i mężczyźni, którzy znają ten problem z "własnego podwórka"), jestem 5 miesięcy po porodzie i nadal nie kochliśmy się z mężem. On twierdzi ze chce mi dac czas, a ja-no cóż, niby nie mam żadnej blokady, nic mnie juz nie boli itp., wrciłam do dawnej figury-więc to nie kompleksy ale jakoś nagle nie czuję wielkiej potrzeby seksu (przed ciążą seks bardzo lubiłam). Powiedzcie mi, czy da się to wytłumaczyć zmianami hormonalnymi (nadal karmię) i tym, że kiedy przestanę karmić wszytsko się unormuje? Bo ja na serio się soba niepokoję. Kiedyś - przyznam się bez bica, gdy mąz wyjeżdżał, sama sobie pomagałam ;) a teraz też i na to mi ochota przeszła. O co tu chodzi? P.S. Nie interesują mnie niepoważne komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerta
Mi to zajęło 1 rok i kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
jerta, chochliczek, piszecie "mi to zajęło", tzn. że po takim czasie doszło do "pierwszego razu"? po porodzie? Jerta, z jaką pomocą? jeśli psychologiczną to jak psycholog uzasadnił ten problem, dlaczego tak się działo? hormony czy też nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
ludziki, liczę na waszą wiedze bo sama sobei chyba nie poradzę!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
podnosze bo mi zalezy na pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze ja kilka slow napisze :D Swojego syna urodzilam przez cc - czyli mozna powiedziec ze nie urodzilam ...ale ....niech tak zostanie ... Po wyjsciu ze szpitala mialam ogromna potrzebe bliskosci ....moze nie seksu , bo czulam sie troche obolala - szwy ..., ale czulam lekki dyskomfort =kobiety wiedza o co chodzi ... Ale juz pierwszej nocy potrzebowalam czulosci ... Do seksu wrocilam po dwoch tygodniach ....kiedy juz odzyskalam komfort cielesny ...i czulam sie lepiej ....minal bol po zdjeciu szwow ... ale ja mam bardzo goracy temperament seksualny ...wiec moze u Ciebie jest inaczej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koch
Moze nie na temat ale.... moim kochankiem jest facet ktorego zona urodziła dziecko dwa lata temu. Spotykamy sie od połtora roku. Z zoną do dzisiaj nie sypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie karmila,m piersia ...moze twoja abstynencja ma podloze psychiczne ....urodzenie dziecka to dla kobiety niezwykle wydarzenie ....musi byc teraz nie tylko zona i kochanka dla swego meza ...ale takze matka ...a to juz jest ogromna odpowiedzialnosc ...kobiety roznie reaguja na urodzenie dziecka ....bardzo przejmuja sie swoja nowa rola i funkcja ...moze nowe obowiazki przytlumily chec na milosc erotyczna .... potrzebujesz czasu ....zacznij zblizac sie do swego meza powoli ...pieszczoty pocalunki ....musicie zaczac na nowo byc nie tylko rodzicami , ale takze malzonkami i kochankami ...:D to moje zdanie ...moge sie mulic ...moze za bardzo teoretyzuje ...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do koch
wdałaś się w romans z facetem, którego żona pół roku wczesniej urodziła dziecko?!?!! JA pierdolę, jaką trzeba być suką??? Będziesz sie smażyc w piekle ty zdziro!! Oby ciebie zdradzano z połową miasta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej chochliczek
przeciez ty sama nie dawalas mezowi przez 2 lata az mial dosc? twoje happiness ze na jego drodze nie stanela wtedy taka koch bo inaczej musiala bys przezywac cos podobnego jak zona maliniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
chochliczek pisz więcej jak będziesz miała czas, innych ozywiście też zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
no i włąśnie żeby nie miec takiej sytuacji jak żona kochanka koch chce tu z wami pogadać i ustalić kierunek działania. a najpierw ustalić w ogóle przyczyne tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
wiecie co, włąśnie sobie uświadomiłam że nie mam ochoty na seks, bo głupio mi się zapomnieć, wydawac ochy i achyi skupić tylko na własnej przyjemności mając jednoczesną świadomość, że jestem matką mojego synka. Jakoś mi zwyczajnie wstyd przed nim, mimo, że ona ma 5 miesieścy i mimo że by nas przecież w "akcji" nie widział, bo by np. spał. Dziwne to być może ale ja tak naprawdę czuję. I nie chodzi o to że dlatego tłumię swoją potrzebę seksu - ja jej właśnie dlatego zwyczajnie nie czuję. A może to nie ta przyczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle
dla mnie koch i ten facet to patałachy!!!!!!!!!!!!Ona jest SUKĄ do potegi a on kurwiarzem!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może to chodzi o to, że kobieta po urodzeniu dziecka musi się nim zająć, w tym karmić. Dlatego natura tak gospodaruje jej gospodarką hormonalną, żeby nie miała ochoty na sex, żeby nie zaszła w kolejną ciążę i miała czas dla dziecka, które jest na świecie. Mężczyzna może mieć wiele partnerek w krótkim czasie, bo nie jest jakby niezbędny (w sensie biologicznym) do opieki nad potomstwem, a kobieta jest z samego faktu bycia samicą, \"wyposażenia\", \"uwiązana\" przy dziecku, którym musi się zająć. W ten sposób natura broni przetrwania dziecka. Nie ma ochoty na sex, nie ma kolejnego dziecka, więcej czasu dla tego które jest. Dla mnie ma to sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle
dla mnie tez ma sens,ale faceci to takie samce ze nie potrafia wytrzymac i sie KURWIA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, samiec się wkurwi :P ja tylko napisałam, że to jest naturalne, żeby dziewczyna nie myślała, że coś z nią nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koch
Ale błyskawice po topiku na mnie lecą...;) Szczerze mówiąc teksty typu "ty żdziro ty suko ty kurwo" spływają po mnie. Są po prostu denne. Bardziej bodłaby konstruktywna krytyka a nie rzucanie przekleństwami... to tak na przyszłość;) Tak jak juz wczesniej powiedziałam moj kochanek od dwoch lat prawie z zoną nie sypia. Tzn sypiał CHYBA po porodze, ale potem jakos przestali... Nie wypytywałam go dlaczego... chociaz mnie to ciekawiło wiec moze dlatego zajrzałam na ten topik A i jeszcze jedno.... dziewczyny wy nawet nie wiecie jakimi draniami są faceci! Wy sobie flaki wypruwacie po porodzie opiekując sie dzieckiem i dbając o dom, a mąż ma kochanke. Zawsze wiedziałam ze faceci zdradzają, ale dopiero teraz widze na jaką skale. Moj kochanek mi oczy otworzył. Powiedział ze prawie 90% jego znajomych ma kogos na boku. Mało tego... oni nawzajem sobie alibi dają.... ale po co to pisze? I tak zaraz jakas zacznie w amoku wyzywac mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
chochliczek - jak wejść na twój profil - nie mam w tym doświadczenia gdzie tego w ogóle szukać. koch - to że faceci maja pociąg do zdrad wiadomo powszechnie. Jednak nie można uogólniać. To że aż 90 % znajomych twojego kochanka ma kogoś to kwestia towarzystwa w jakim twój facet przebywa - w niektórych kręgach "wypada" po prostu miec kogos na boku i lepszy jest ten kto ma więcej częściej czy po prostu kogoś "fajniejszego". Jak wynika z tych "nadwyżkowych", bo panad powszechną normę 90% muszą być też kręgi, w których nikogo na boku mieć nie wypada czy zwyczajnie mieć się nie chce, bo jest się mimo wszytsko wiernym swoim zasadom moralnym. W naszym gronie zrobienei drugiej połowe takiego numeru to "siara nie z tej ziemi" i taka osoba byłaby potepiona że hej. Ale nie ważne jest dla mnie co na to "grono" czy w ogóle ktoś. Narazie jestem przekonana, że mój mąż zdecydowanie nikogo nie ma. A co do tego że facet to świnia, znam takiego, który jest jednym z takich w gronie twojego przyjaciela - wiem doskonale jaki kit wciskał zonie, żeby się nie domyśliła ze kogoś ma, i wiem też że temu komuś opowiadał, że z żoną jest beznadziejnie, że nie sypiają że seks z tą drugą to cud i raj na ziemi i takie tam - a żona tymczasem była swięcie przekonana że on ja kocha na zabój bo tak ją traktował, tak więc robił w balona i jedna i drugą. Ale ja nie o zdradach chcę gadac tylko o współżyciu po porodzie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
ścianka - mądra i logiczna teoria!!!!! Na pewno coś w tym jest. Juz Ten na górze wiedział co robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
dzięki dobry człowieku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fea - myszke nakieruj na nick Chochliczka i kliknij ...pokaza ci sie informacje dotyczace jej osoby .... a tak na marginesie ....to napisalam ci ze obecnie musisz pogodzic role matki , zony - kochanki ...to nie jest latwe ...niechec do seksu to reakcja na to wydarzenie jakim jest zostanie mama ... czuje sie tak jakbys w ogole nie czytala moich postow - odpowiedzi na pytanie , ktore zadalas ...:( czasem trace ochote na jakiekolwiek odpowiedzi ... powodzenia ...:D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koch
Pamietaj ze własnie ci co sie tak namietnie wypierają to czesto gesto mają kogoś. Oczywiscie nie musisz wierzyc jak duza jest skala zdrad, jako zona wypierasz to od siebie...ale ja to rozumiem:) I nie mowie tylko o srodowisku mojego kochanka. Bywam na roznych imprezach, w róznych miejscach i widze co sie dzieje A w moim układzie to akurat oszukiwana jest tylko zona, ja NIE. Moj nigdy źle nie powiedział o zonie, ja nie chce zeby ją zostawił. Jest nam dobrze ze soba i tyle. Nie wszyscy kochankowie sa tak banalni zeby wciskac kity i nie wszystkie kochanki w to uwierzą;) Wiem ze tu mowa nie o zdradzie, ale.... tak sie własnie dziwnie złozyło ze związalismy sie ze soba własnie po porodzie jego zony i oni ze sobą nie sypią juz dłuzszy czas... takze fea uwazaj;) I nie odbieraj moich wypowiedzi jako złosliwości.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
aniulcia przepraszam. tak, masz rację u mnie na pewno lezy to psychice bo fizycznie czuję sie tak jak przed porodem - no moze nie do końca, bo skoro mowa o pociagu fizycznym - to mi go brak - a przed porodem go czułam. stałam się w ogóle dzikusem jakimś, bo kiedy mąz mnie obejmuje jakoś się wewnętrznie spinam, mimo że prze porodem i w ciąży i zawsze wymienialiśmy czułości na kazdym kroku. może rzeczywiści małe kroczki pomogą - tak jak proponujesz. jest mi źle z ta sytuacją, bo nie tak powinno wyglądać małżeństwo w moim pojęciu.nie takie małżeństwo sobie wyobrażałam i to kurka jeszcze "za moją sprawą" to wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
koch - nie odbieram twoch wypowiedzi jako złośliwości, ale tez nie chcę tracić teraz energii nie na to na co powinnam. mam problem i chcę go rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
obudziłam sie i nadal madrezejsza nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fea
chochliczek dzięki za wpisik. sorry że nie pisze maila ale mam teraz urwanie głowy. ale cieszę się że mnie nie opuściłaś;) i chcę wiedziec tyle ile masz mi ochote powiedzieć, bo jak do tej pory to twoje pisanie uświadamia mi że nie jestem odosobniona w tych mocih odczuciach, i mimo że to nie pomaga mi nagle sie przełamać, pomaga mi jednak się nieco usopkoić, że to może po porodzie normalka. wiesz co, mam dokładnie to samo z piersiami i juz mówiłam mężowi że jek będizemy się kochać, to na pewno wyłączymy piersi. po prostu sobie nie wyobrażam, żeby były pieszczone-wcześniej to uwielbiałam a teraz to miejsce tabu. co do bólu wydaje mi się że nie powinno mnie już po takim długim czasie boleć i święcie wierzę, że bólu nie poczuję. pytanie tylko czy w ogóle coś poczuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem mama dwojki dzieciaczkow (3 latka i 6 miesiecy). Nie jestescie same, ja mialam to sama i wszystkie kobiety ktore znam mialy czuly i przezywaly to co wy. Rozmawialam z moim lekarzem ktory powiedzial ze podczas karmienia wytwarza sie hormon ktory jest odpowiedzialy za to ze nam sie nie chce sexu i w ogole nie odczuwamy podniecenia, ogolnie poziom libido spada i to drastycznie. Tak juz sa skonstruowane kobitki. Co do piersi to mialam ta sama blokade, do tego doszla jeszcze obawa ze jak bedzie piescil ze mi mleko poleci i on bedzie sie czul obrzydzony, co po rozmowie z mezem okazalo sie ze bylo bzdura, bo maz powiedzial ze kocha mnie cala i moje mleko tez :) Nie umialam sobie poradzic z tym ze ochote na sex mialam ale w godzinach kiedy on byl w pracy albo ochota przychodzila i po pieciu minutach przechodzila, albo jak zrobil cos co wczesniej sprawialo mi przyjemnosc a teraz mi to jakos nie pasowalo. To byla jak reka odjal, zupelnie tracilam ochote na sex. Pomogly rozmowy o tym co teraz lubie czego nie, nauczylismy sie po prostu gadac w lozku, przypominalo mi to poznawanie sie na nowo tak jak na poczatku. Troche pomoglo. Ale najwieksza poprawa przychodzi jak odstawia sie dziecko od piersi. Mleczko sie juz przestaje wytwarzac, przychodzi pierwszy okres i kobieta znow staje sie kobieta a nie mamusia ( w sensie hormonalnym i takim psychicznym). Ja odczuwalam juz zmiany jak zaczealm dokarmiac malutka (zaczelo brakowac pokarmu), juz wtedy odczuwalam wieksza satysfakcje z sexu. Teraz juz w ogole nie karmie, dzis przyjechala pierwsza \"ciocia\", wiec bedzie juz z gorki (tak bylo po pierwszym dzieciatku). Tak wiec nie dolujcie sie tym za bardzo, tak po prostu musi byc. Rozmawiajcie ze swoimi mezami, dajcie im do poczytania jakies artykuly z tym zwiazane, zostawcie ich samych na co najmniej 6 godzin samych z dzieciaczkiem, zobaczycie ze i oni was wtedy lepiej zrozumieja. U mnie to zadzialalo. Co do zdrad to wiadomo ze i bez karmienia i abstynencji seksualnej moga sie zdarzyc to zalezy od faceta. Moj maz nie byl moim pierwszym mezczyzna w zyciu natomiast ja bylam jego pierwsza i nadal jestem jedyna, tego jestem pewna. Czy tak zostanie zobaczymy, zycie pokaze! Zapierac sie nie bede! Ale znam takich ktorzy bez kochanki zyc nie moga i chocby zona brzydko powiem dawala nawet 10 razy dziennie to on i tak musi miec kochanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tutaj na pewno
nikt tobie nie pomoże, więc radzę zgłosic sie o pomoc do specjalisty. Jak myslisz, jak długo mąż bedzie czekał ? Pomyśl :-D, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×