Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna.........

Przyjaźnie na studiach????

Polecane posty

Gość smutna.........
AIR- tak zrobię,. Muszę się tylko uporać z własnym serduszkiem- dobrze je opancerzyć. Trudno- trzeba przejść jakoś nad tym do porządku dziennego. Życie to nie bajka. Przynajmniej dla mnie- niestety. A tak swoją drogą- to jacy potrafią być ludzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.........
Wiesz co rybko?? Chyba sobie wygdukuję twoją wypowiedź i powieszę nad łóżkiem jako mantrę życiową:) Ile w tym prawdy! no cóż- widocznie nie zawsze jest tak,ze prawdziwych przyjaciół poznaje się na studiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.........
tzn. gwiazdko-ups!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka18
smutna... glowka do gory:) Nie z takich klopotow sie wychodzilo:) Homo homini lupus takie czasy niestety:(Jak cos to podaj maila albo gg nie martw sie nie zostawie Cie tak samej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak- człowiek człowiekowi wilkiem. Masz rację. gg 3716274- jestem zazwyczaj wieczorem 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffe addict
Nie chce Cie straszyc, ale ja juz od kilku miesiecy jestem w podobnej sytuacji. Po wakacjach okazało się, ze moja "paczka" mnie juz nie chce. I to bez zadnego powodu. Po prostu dziewczynki przestały sie do mnie odzywac i zaczeły ignorować. Kiedy pytałam co sie stało, mówimy ze nic i przeciez wszystko jest w porzadku. Jeszcze przez miesiac-dwa probowałam walczyc o te "przyjazn" (czy cokolwiek to było), ale pozniej dałam sobie spokoj. Nie chciałam dłużej robic z siebie idiotki i błagac o litość zeby łaskawie ze mna porozmawiały. Najogorsze jest to, ze od tego czasu nie mogłam znalezc sobie zadnego innego towarzystwa, bo ludzi w grupie i ogolnie na roku mam bardzie nieciekawych, a poza tym juz dawno potworzyły sie kółka wzajemnej adoracji i nikt za bardzo nie miał ochoty mnie przygarnąć. I tak sobie egzystuje sama od października, a przy tym juz dawno straciłam nadzieję, że ta sytuacja sie jeszcze kiedykolwiek zmieni... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffe- i tak też może być. U mnie na roku sporo jest takich...singli. Ale nie mam zamiaru do nikogo się przyczepiać- bo i po co? jakoś przeżyję te kilka godzin dziennie, studia to nie przedszkole. Tylko chodzi mi o samą świadomość zdrady...jakkolwiek dziwnie to zabrzmi.I kłamstwa,obłudy- baby są straszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Miecia
Studia maja to do siebie, ze mamy mozliwosc poznania na nich mnostwa osob. Zakoleguj sie z kims innym. I badz bardziej ostrozna w doborze "przyjaciol". Z dziewczynami tez sie mozna przyjaznic, zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee addict
Wiesz, ale samemu tez ciezko. Juz nie mowie nawet o notatkach, xerowkach... Człowiek po prostu w przerwie miedzy zajeciami (a czasem nawet na...;) ) ma ochote do kogos sie odezwac iiiii... Jest sam. Mnie to juz czasami bardzo meczy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat takiej możliwości do siebie nie dopuszczam- o pierdołach można porozmawiać z byle kim. Nie mam problemów w nawiazywaniu tego rodzaju kontaktów. Coffe- współczuję ci bardzo- domyślam się,ze to może być trudne.Ale nic na siłę. A przyjaźń przede wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka18
smutna... jak cos to ja teraz na gg jestem wieczorkiem pewnie tez bede tak po 22 bo komp mi sie strasznie wiesza:(Napisalam do Ciebie i sie przedstawilam wiec powinnas miec moj nr chociaz czasami nie dochodzi:(Well... life i s brutal:)3maj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka18
zdrada... to nie brzmni dziwnie raczej znajomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee addict
Wiem nektarynko, ze o pierdołach mozna porozmawiac z kazdym. I tak tez robie. Ale ile mozna rozmawiac o pierdołach? Z powaznym problemem tez sie nie mam do kogo zwrocic, a tak sie składa ze nie studiuje w moim rodzinnym miescie, wiec jedyni moi znajomi to byli ludzie z uczelni. Byli... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffe- ja też mieszkam w mieście, w którym studiuje. Mam znajomych( znajome) także poza uczelnią. Gdyby nie one..chyba bym zwariowała. Wiem,ja trudno jest być samemu wśród tłumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj smutna, ja przezylam nieco inne roizczarowanie na studiach. Przez 5 lat studiowalam dziennie, przez 4 mieszkalam w akademiku z moja \'przyjaciolka\'-takwtedy myslalam... Bylysmy jak siostry-wszyscy tak o nas mowili, wiedzialysmy o sobie prawie wszystko... Ale po obronie nasze drogi rozeszly sie, ja wyjechalam za granice, ona zostala na doktoracie... Ja probowalam utrzymac ta znajomosc, dzwonilam, pisalam listy... Ale z jej strony cisza... Nawet nie wie jak wtedy byla mi potrzebna... Niestety urwala kontakt, nie wiem z jakiego powodu,nigdy nie powiedziala mi dlaczego... Do dzis kiedy o tym mysle to jest mi smutno. Ona zniszczyla moja wiare w przyjazn... Dzis zaluje ze tak jej ufalam i ze stracilam tyle czasu na kogos kto nie byl tego wart. Dlatego nie martw sie, napewno bedzie dobrze. Nie wolno tylko ci sie poddac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee addict
Coż... Chyba pozostaje mi sie nadal przyzwyczajac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozczarowana----może nie była warta twojej przyjaźni? a może cos cię stało? może miała jakie kłopoty,problemy? Trudno uwierzyć w taką zdradę... Dla mnie mieszkanie w jednym pokoju przez 5 lat=przyjaźń.No ale może sie mylę...Chyba jestem naiwna. coffe- nie poddawaj się! Zaprzyjaźnić się możesz nie tylko z osobami ze studiów. Może jakieś hobby? To łączy ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee addict
Nektarynko - juz probowalam szukac poza uczelnia. Ale tak sie składa, ze praktycznie przez wiekszosc czasu jestem własnie na uczelni. Mam zajecia kiepsko rozłozone, wiec od rana do wieczora z kilkoma krotkimi okienkami w miedzyczasie jestem na uczelni. A wieczorami udzialam korepetycji... I tak jakos czas mija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nektarynka- dzieki za wsparcie, Mysle ze nie byla warta tej przyjazni. To smutne ale wiem z wielu zrodel (studiowalo nas 25 w grupie), ze od dawna ona prowadzila gre.. Mysle ze z podobnych pobudek jak w przypadku smutnej... ZAZDROSC... Zawsze bylam w czolowce w grupie (stypendium itp)ona zawsze nieco nizej, a byla blisko mnie bo latwiej jej bylo przebrnac przez studia... Ale dzieki za mile slowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coffe gdzie studiujesz? chyba kurcze jesteśmy w podobnej sytuacji:) Smutne- ale prawdziwe. Daj gg- jak tylko będę to napiszę. Głowa do góry! Jakoś to sie wszystko ułoży.Musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdka18
coffe addict i smutna... prosze nie lamcie sie to wszystko nie jest warte waszych nerwow:) smile:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee addict
Studiuję w Łodzi. Nia łamę sie, tylko tak mi czasem smutno z tego powodu... Ale dzieki wielkie za słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna........
Teraz jak się nad tym głębiej zastanawiam,to może rzeczywiście to przez zazdrość?? Nie myślałam o tym wcześniej,ale może.... Jezu jaka ja byłam ślepa!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna........
serducha jak serducha;) takie które go nie mają to i pewnie za nim nie tęsknią. Ale wszystkiego innego. Tak sobie pomyślałam,że powiem im od razu po powrozie,kiedy będziemy razem,ze wiem o wszystkim,że jest mi przykro- i żeby mi mówiły wszystko w oczy jeśli już coś mają do powiedzenia. I tyle. Odwrócę się na pięcie i pójdę. Trzeba mieć swoją godność. Nie mam zamiaru bawić się w obrażanie czy coś.Jesteśmy dorosłe. A później? Zero emocji w kontaktach- będziemy znajomymi ze studiów.Tyle.Mam nauczkę na przyszłość. Dość bolesną-przyznaję.Ale jakże pouczającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna........
Kurcze literówka! Po powrocie oczywiście;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość silver shivva
studia i uczlenia jako miejsce i czas na prawdziwa przyjazn - nie wierze w te banialuki z perspektywy czasu :) kiedys, owszem byłam innego zdania....ale po kilku latach doszłam do wniosku ze te przjaznie sa nieszcere a znajomsci rozbijaja sie po czasie o gadce dupe rele, tudziez chore wspolzawodnictwo.... tylko jedna przyjaciołke poznałam na studiach, jedna poznałam w interencie= plus mam takiego dawnego przyjaciela z czasów LO. jeste w wieku +25 ale przed 30stką.... fajsboki pokasowałam. połowe kontaków z telefonu tez wyrzuciłam - najwiecej o zgrozo odpadłao włascie tych osób ze studiów z którymi ciagłe imprezu i ciagle spedzanie zcasu było... to wszytko było na maksa powierzchowne .. nie wiem jak u was... przyjacioł mozna znalezc wszedzie , nie koniecznie na uczlenie czy w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×