mam 25 lat i bardzo zlamane serce

Potraktowal mnie okropnie. Wykorzystal moje dobre serce, pomoc i odszedl. Nie odszedl jednak jednego dnia, tak to rozegral ze ciagnelo sie to ponad pol roku. Wykanczal mnie powoli abym miala dosyc. Ja w tym czasie caly czas mu pomagalam.Zostawil mnie wrakiem. Nie wiem czy odbuduje zaufanie do ludzi i czy kiedykolwiek otworze przed innym facetem serce.

??? pamiętaj- co nas nie zabije to wzmocni

Nic nie zauwzylam wtedy naprawde::( Co sie stalo? Wykonczyl mnie swoja niedojrzaloscia. Raz wielkie wyznania, drugim razem olewka. Za kazdym razem sie jakos wytlumaczyl a nawet tak robil, ze ja czulam sie winna za jego nastroje. Wykonczyl mnie psychicznie do konca twierdzac ze bardzo mnie kocha. ja mu ufalam.

a odszedl w ten sposob ze ja mialam dosc jego zachowania i tak to przekrecil ze ja okazalam sie zla i sie juz nie odezwal. Mialam dosc, ze po raz kolejny obiecal cos i olal.

... głowa do góry...bałwan był i tyle, na pewno stać Cię na wiele więcej a zaufanie i wiara w ludzi wrócą...z czasem