Czy wszyscy rodza sie z pierwiastkiem zwanym miłością?

Czy wszyscy rodza sie z pierwiastkiem zwanym miłością? Czy wszyscy mozemy kochać, czy jetseśmy zdolni do tego? Czy dla kazdego z nas jest przeznaczona druga osoba? Czy może niektórzy są skazani na przechhodzenie przez zycie w samotnosci? Po ostatnich przezyciach wydaje mi się ze jestem pozbawiony miłosci... niepotrafie kochać :(

wiąże się to po części z tym, że od 6. klasy podstawówki udostępniałem swój odbyt rumuńskim gejom z dworca wchodniego. wiecie , wtedy była ta mania na kolekcjonowanie pokemonów - ja biedne, nieświadome niczego dziecko, dałem się wciągnąć w tą pułapkę, zastawioną przez speców od marketingu. niestety kieszonkowe nie wystarczało na pełną realizację mojej pasji, i tak się wszystko zaczęło :(

Cholerne podszywy!

myślę, ze każdy ma taki pierwiastek tylko musi go w sobie odkryć może go zgubiłeś, ale na pewno odnajdziesz na nowo:) miłego dzionka życzę:)

Jak mawiał Platon: Każdy ma duszę, tylko nie każdy umie to sobie uświadomić!!! Czasem trzeba w tym pomóc...

Pamiętajcie,że kobiety też zastanawiają się nad Waszym istnieniem...Pozostając bezczynnymi rzucacie naprawdę fajne kobiety w ramiona nieudaczników i zbirów....ratujcie nas ...samotność dotyczy i Nas i Was....Wyjdżcie na światło dzienne z norek:)Dzięki:) i dajcie znać światu,że faceci jeszcze istnieją,że życie może być szczęśliwe u boku mężczyzny...na pewno gdzieś jesteście...tylko gdzie?pozdrawiam