w Krakowie jest naprawde ciężko o pracę..

Jestem na V roku, studiuje handel zagraniczny (niby lepszy kierunek), odbyłam 2 praktyki, pracowalam na umowe zlecenie dla jednej z nich( ale to było we Wrocławiu), znam 3 języki, w tym włoski i co? i w ogóle nie mogę znaleść pracy :( tutaj wszystko zdobywa się przez znajomości. To miasto jest chore :(

Tez jestem po handlu zagr. do tego 3 letnie doswiadczenie w zagranicznej firmie, 3 jezyki obce i mam problem ze znalezieniem pracu w krakowie. Naprawde zaluje ze nie poszlam na ksiegowosc czy na finanse tylko na ten " elitarny" kierunek :(

Podpisuję się. Niestety mój przypadek też to potwierdza. Ja właśnie kończę studia, 3 języki, mozna powiedzieć, doświadczenie juz też mam. Tutaj dla wielu pracodawców 800 zl to jest naprawde dużo. Dla mnie to nie wystarcza na życie, a nie zamierzam co miesiąc przymierać głodem w oczekiwaniu na wypłatę, więc chyba rozkręcę cosik własnego. Będę mogła wykazać się własną przedsiebiorczością, pomysłowością... Wykorzystam swoje umiejętności, w tym języki obce. Rozwój i satysfakcja. Która praca i gdzie mi to da? Nie mówiąc o profitach. Żeby tylko biznes wypalił. Trzymajcie kciuki :) Plany buduje również w oparciu o doświadczenie moich rodziców i teściowej in spe. :)

nie tylko w Krakowie,w Gdańsku też

skad znacie 3 jezyki? plynnie?