Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość postronna

od zawsze samotni

Polecane posty

olaboga... W zyciu próbuję być taki jak Ty tu na forum: na luzie, otwarty. I tak mnie niektórzy odbierają. Jesteś taka w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dreams33
hej wszystkim.Ja tez niestety naleze do osob bardzo niesmilaych,i az sie ucieszylam jak zobaczylam to forum(wreszcie ludzie podobni do mnie).Czytajac wasze niektore wypowiedziedzi,to poprostu jak bym widziala sama siebie :-) Moze powiem tak,nie od zawsze jestem samotna,moj ostatni zwiazek w ktorym bylam skonczyl sie trzy lata temu i od tamtej pory nie potrafie nikogo poznac,moja niesmialos mnie tak blokuje ,ze jesli sie juz ktos pojawi to wole sie wycofac ....niewiem dlaczego tak sie dzieje Do on24-chetnie bym Cie poznala :-) jesli masz odwage to pisz dreams33@gazeta .pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 38 lat i bez nikogo
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On24 taka jestem, ale w swoim towarzystwie, wśród bliskich mi osób, z wyjątkiem spraw damsko-męskich, ale zmieniam to powoli. Nie chciałam nikogo urazić. Przecież nie zmuszam Cie, żebyś nqagle sie zmienił o 180stopni. Sam zobacz, po jaka cholere my tak smęcimy, kiedy inni korzystają z zycia, bawią sie, kochają... Wściekła jestem, że tak zdziadziałam i tyle lat zmarnowałam z powodu głupiego kompleksu. Szkoda zycia, sama nie wierze w to co pisze, ale najwyższy czas uwierzyć. Ty na tym forum też jesteś otwarty i bezpośredni. Od forum sie zaczyna. Qrcze ja wierze że będzie dobrze. Trzymaj sie i nie łam :):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu*87*
wiesz przypuszczam,ze mniej ode mnie przeszlas... i nie czuje sie mala dzidzia... na forum umiesz byc przemadrzala ciekawe czy w zyciu tez.... niesadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu*87*
jakby tobie zginela mama i siostra to nie wiem czy bys tak umiala korzystac z zycia... ja sie staram normalnie zyc ale nie jest mi latwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boshe dlaczego Wy mnie odbieracie jako przemądrzałą jędze :o przeciez ja Wam wszystkim naprawdę dobrze życzę, nie uważam Cie za dzidzie. Nie tak to miało zabrzmieć. Qrcze, chciałam Cie pocieszyć, zmotywować jakoś a Ty sie obrażasz. Przykro mi. Nie musze Z Wami pisać jeśli nie chcecie :o qrwa przykro mi :o Wiesz to smutne że straciłaś mamę, moja najlepsza koleżanka też straciła, nie wiem jak to jest, ale wiem jak ona to przeżywa do tej pory. Obraziłaś sie o to \"Dziecko\"?? przeciez to mialo być pieszczotliwe i śmieszne. Troszke dystansu Ludzie! :O :O qrwa przykro mi :o zdołowałam sie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karakankankan
Ja. Lat 24, od zawsze sama ;) Podobno jestem genialna, inteligentna, oczytana i w ogóle dysponuję takim zestawem cech i umiejętności, że przez życie winnam przejść ze śpiewem na ustach. Należę do tych dzieci szczęścia, którym wszystko się udaje, ludzie patrzą na mnie z podziwem i parę osób wyznało mi w zaufaniu, że chciałyby być takie jak ja. Czyli co? Pewnie przebojowe? Indywidualiści? Rany. W życiu nie byłam na randce, nikt mnie nie przytulił ani nie pocałował i z kazym rokiem jest mi ciężej. Gdzieś po drodze gubi się poczucie własnej wartości, spada samoocena. Nie dogaduję się sama ze sobą, więc jak mam się dogadać z innymi? ;) Nie lubię siebie, jak więc inni mają mnie lubić? Mam blokadę na ludzi, ludzie mnie drażnią, ale z drugiej strony dobija mnie takie poczucie bezpańskości, braku atrakcyjności - psychicznej, czy czasem nawet bardziej - fizycznej. Ech;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karakankankan ---> jesteś moja zaginiona sistrą syjamską, byłyśmy połączone głowami :P bo niestety, kiedy piszesz o sobie, brzmi to tak jak bym to ja pisała. Co to sie dzieje w ludzkich głowach?? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulu*87*
Dobra Olaboga sorry,ale czasem wszystko mnie irytuje.. wszczegolnosci moje zycie.. :P:P:P:P Nie obrazilam tylko wkurzylam:P:P ale przeszlo mi..;););) Piszcie co wymyslilyscie..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-)) olaboga nie wytrzymom .... jesli chodzi o przyjaciół mam identycznie:-) tak jak bym to ja pisała. a jesli chodzi o : \" olaboga nie wytrzymom On24 taka jestem, ale w swoim towarzystwie, wśród bliskich mi osób, z wyjątkiem spraw damsko-męskich, ale zmieniam to powoli. \" hehehe i pod tym sie podpisuje. w swoim towarzystwie luzzz a tak to jakas blokada. Karakankankan .... dosknale Cie rozumie, niemartw sie bedzie dobrze..MUSI być:-) on24 .... o ptosze jakiś pan sie pojawił? yyyy przedstawiłes sie bardzo korzystnie:-)) i ja chetnie Cie poznam , jesli masz ochote. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak-tak-tak
Lepiej nie być z nikim niż być z byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-nie-nie
lepiej być z byle kim niż nie być z nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnuczka---> przesrane no nie??:P Lulu ---> ja sie nie wyżywam na innych, ale rozumiem każdy może mieć zły dzień. tak-tak-tak nie-nie-nie ---> zgadzam sie z Tobą. Słonko jeszcze zaświeci :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olaboga nie wytrzymom ....niewiem czy to pominełam czy sie nie pochwaliłas ile masz layt:P? heheeh widze ze dogadałybysmy sie w pewnych sprawach. Wiesz ja uwielbiam przyjaciół , ale czasem staje sie to..yyy uciazliwe , te wieczne ich problemy:P wiecie co ja chyba dziczeja:/ dzis napadła mnie jakas obsesja ze wszyscy sie mnie beda pytac czy mam faceta , a jesli powiem ze niemam , to zapytaja co sie stało z poprzednim:-)) yyy kurde ja sie dodatkowo czerwienie wiec jak jest mowa o tych sprawach zawsze jestem lekko zakłopotana:( zemna to juz tyklo do psychiatry:P \"tak-tak-tak Lepiej nie być z nikim niż być z byle kim. \".... jest w tym prawda jaknajbardziej , ale napewno napisała to osoba która jest po \"przejsciach\" , która miała kogos, wiec trudno sie jej wyobrazic jak to jest byc :od zasze samemu\" Pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak-tak-tak
" ...Lepiej nie być z nikim niż być z byle kim... - napewno napisała to osoba która jest po "przejsciach" , która miała kogos, wiec trudno sie jej wyobrazic jak to jest byc d zasze samemu ..." Nie, to pisała osoba 'od zawsze sama i nigdy nie w związku' (32-lata) która polubiła swoją samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak-tak-tak
"... 'nigdy nie będąca w związku'..." - miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak-tak-tak ...........oj to przepraszam , zle osadziłam . WIEC TY NAM POWIEDZ JAK POLUBIĆ TE DURNA SAMOTNOŚĆ:( jak sie to Tobie udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak-tak-tak
Jak polubić - właściwie to nie wiem. Zawsze bardziej mi pasowało własne towarzystwo niż innych osób. Szkoła, studia, praca - niby jakieś kontakty z ludźmi były, ale bez zbędnych zażyłości. I ograniczane do koniecznego minimum. Taka wrodzona mizantropia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak-tak-tak ...... a ja jestem jakas dziwna, powiedzmy studia , mam dwoch takich przyjaciół (facetów0 jeszcze z technikum. to nie sa konadydaci na mojego faceta:P nic z tych rzeczy:-) dogaduje sie znimi super , jest wszytko ok znamy sie bardzo długo i w miare moge sie luzno zachowywac. ale jak wierzdzaja na tematy damsko meskie to mnie oblatuje strach:-) i zakłopotanie:/ yyyy niechce sie izolowac od nich bo ich uwielbiam , czesto u mnie bywaja , ale zaraz sie czerwienie jak oni cos tam zagaduja o facetach, no bo mi chyba wstyd sie przyznac do swojego braku doswiadczen:( ja sie nie pogodze z samotnoscia , niemam jakies takie depresji , ale kurde nichce byc sama do konca zycia. tylko ze ja juz dziczeje:-) , wierzcie lub nie ale niewyobrazam sobie siebie na randce:-) naprawde , niby kogos chce , ale tak naprawde niewiem jak sie mam zachowac , bo od zawsze jestem sama!!!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trust no one...
witam wszystkich, tak sobie skacze po stronkach i w sumie trafilem tu przypadkiem, ale niestety moge sie pod waszymi wypowiedziami podpisac, co prawda mam dopiero 20 latek, coz niby cale zycie jeszcze przedemna, ale zbyt wiele od tego zycia nie oczekuje, "samotny od zawsze "? tak, czemu ? nie wiem, niesmialosc ? w pracy uchodze za osobe otwarta, w srod znajomych w zasadzie tez, aczkolwiek zbyt wielu ich nie ma :| przyjaciele ? jeden, ale taki za ktorego oddalbym sobie reke uciac i wskoczylbym w ogien, ale mam ten komfort ze wiem ze on zrobil by to samo, wyglad zewnetrzny ? nie jestem specjalnie atrakcyjnym mezczyzna, ale tragiczneie chyba nie jest, a moze? wedlug siostry nie jest ze mna tak zle, ale nie wiem ile w tym prawdy, a ile zwyklego pocieszania. milosc ? nie wiem co to znaczy i byc moze nigdy nie poznam, a moze kiedys ? specjalnie o tym nie mysle, bo wiem ze bylo by mi jeszcze ciezej, w zasadzie nie wiem nawet po co to pisze, dolewajac tylko kolejna krople do czary z woda, ale moze po to zeby sobie w jakis sposob ulzyc... tak czytajac ten temat, to na tych kilku stronach w zasadzie wypowiedzialo sie moze 2? 3? mezczyzn, czyzby w wiekszosci tylko kobiety mialy takie problemy? niewydaje mi sie, ale skoro tak jest to przeciez teoretycznie mezczyznie powinno byc latwiej znalezc ta druga polowke, a jednak tak nie jest, mieszkam w duzym miescie, bo w lodzi (czy wydaje mi sie, czy slysze jakies smiechy, chichy itp.?) niby w lodzi na 100 mezczyzn przypada w przyblizeniu ok 121 kobiet, a jednak nie jest tak rozowo. studia ? jak czasem porozmawia sie z taka "studentka" to az rece z majtkami opadaja, przeciez oni do podstawowki powinni sie wrocic, niestety akademiki sa pelne takich pustych osobek, ktore w zasadzie nie maja nic do zaoferowania, interesujacych kobiet jest mniej, choc jest ich troche, tylko ze znowu dochodzi tu fakt "bycia pierwszym" albo zwyczajnie bardziej otwartym, a w srod osob "obcych" jestem zamknieta w sobie szara mysza, dlatego moze to i lepiej ze narazie nie mam czasu na jakies powazne studia, tylko zaoczne, a na moim kierunku to niestety przypada jedna dziewczyna na 40 chlopa, do tego majaca juz swojego wymarzonego, za ktorym przyszla na ten kierunek :| troche lzej mi sie zrobilo, posmecilem, moze ktos to przeczyta, jak przeczyta to pewno i tak zinterpretuje to na opak i pewno wyjde na jakiegos zaburaczonego gbura, coz jak to sie mowi life is brutal, ale nalezy przec do przodu i nigdy sie nie poddawac, moze kiedys sie uda (nadzieja matka glupich, ale kazda matka swoje dzieci kocha...) pozdrawiam wszystkich samotnych facetow i samotne panie, trzymajcie sie dzielnie... :) :* ps. lekko sie rozpisalem, ale lepiej raz, a porzadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trust no one...
zapomnialbym, przepraszam z gory za ewentualne bledy, niestety nie mam zadnego narzedzia sprawdzajacego ortografie, takze niestety musialem pisac w notatniku :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trust no one... ale sie nam kolega rozpisał:-) coz niebede komentowac, prawda jest jedna jestes sam i chcesz to zmienic. Ale niewiesz jak??? mnie sie zawsze wydawało ze facetom to jest lepiej , zagadauja podrywaja az w koncu trafia na własciwa, a kobiety na dodatek niesmiałe maja o wiele gorzej czekaja na ....własnie na co na cud chyba:-)) ze nazeczony spadnie z nieba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-nie-nie
olaboga nie wytrzymom -> 17:14 napisała że ma 24 lata (18+6)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aalgus
nieśmiałym facetom nie jest łatwiej... jest trudniej. od kobiety nikt nie oczekuje wykazywania inicjatywy. kobieta, choćby była nieśmiała, zawsze może liczyć na to, że ktoś zechce ją poznać... i chyba większość spotyka się z takimi próbami zapoznania, choć oczywiście mogą nie być wystarczające do przełamania lodów, lub po prostu nieciekawe. facet ma o tyle gorzej, że nie może liczyć, że go ktoś poderwie. to od faceta oczekuje się inicjatywy i jeśli jest niesmiały, to nawet kobiety, któym się spodoba odpuszczą sobie, mysląc, że on nie jest zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieha
Aalgus, jak walczyć z męską nieśmiałością? Jestem właśnie w takiej sytuacji. Mam 29 lat. Od zawsze sama, choć nie samotna i teraz otworzyła się możliwość bycia z kimś. Tylko, że ten ktoś jest ciężko nieśmiały chyba. Zapraszam, przychodzi chętnie i niccc się dalej nie dzieje. Jest miło, ale bezkontaktowo. Nie chodzi o seks, ale w ogóle o jakikolwiek kontakt fizyczny. Dlaczego to kobieta musi wziąć stery w swoje ręce? Może faktycznie powinnam to zrobić, tylko że ja też nie należę do osób super śmiałych. Już jawi mi się wizja: ja i on w wieku 60 lat siedzimy na na kanapie i nadal się "czaimy". Nastolatkom chyba jest łatwiej w takim przypadku, ale na Boga, z drugiej strony nie jesteśmy dziećmi i to nasze zachowanie jest żenujące. Boję się, że wszystko spali na panewce. Teraz czytam to co napisałam i wydaje mi się to bezbrzeżnie głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aalgus
nie wiem jak walczyć, bo z moją nikt nie zawalczył ;) sam ją pokonałem chociaż bardzo późno... wydaje mi się, że 'biorąc sprawy w swoje ręce' nie pomożesz mu. spróbuj jakoś dodawać mu pewności, ale to on musi sam się przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wnuczka ---> oj mogłybyśmy się zgodzić w wielu kwestiach, szczególnie myśle, że w kwesti ukrywania uczuć tych prawdziwych przed znajomymi. Mnie też ciągle pytają o faceta, a kiedyś nawet w prost, zapytano mnie wprost (w gronie nowych znajomych) czy jestem dziewicą, bo przecież nigdy z nikim nie chodzilam, i wiecie co, skłamałam. Powiedziałam że zrobiłam to parę razy z przypadkowym facetem. Wolałam tak niż mieli by znac prawdę. Wstydze sie tego. Wiem, że to dziwne, ale przynajmniej nie musiałam sie czerwienić (bo czerwienienie to moja zmora) Trust no one---> coz tam moje zdanie, czlowieka gówienka, ale uważam że jesteś świetnym facetem. Moge to stwierdzić po tym jednym poście. Nie bój nic, jakaś CIe usidli. A może sam sie kiedyś odważysz, jak trafisz na własciwą. Wiem banały \"ta jedyna\" \"właściwa\", ale ja w to wierze. nie-nie-nie ---> co za matematyczny talent :P:P:D Pozdrawiam wszystkich samotników i życze sobie i Wam, żebyśmy długo na tym topiku nie pozostali. :P:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-nie-nie
olaboga nie wytrzymom -> chodź, pomogę ci na te pryszcze :P . P.S. nie-nie-nie to nie to samo co tak-tak-tak, ale skąd o tym możesz wiedzieć skoro chłopa nie masz :P . P.P.S. mam też zaczenionego nicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×