Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szukam pomocy

Moje życie- czy ma sens?

Polecane posty

Gość uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
zagubiona samotna...bardzo mi miło, że pamiętasz i dziękuję za miłe słowa. Nie jestem dzisiaj w formie ale fizycznej ponieważ wczoraj byłam na bardzo miłym przyjęciu, które przeciągnęło się do pózna. Z psychiczną jest dużo lepiej. Muszę powiedzieć, że po założeniu tego topiku nie spodziewałam się tak wiele. tyle miłych osób chcących służyć pomocą lub podzielić się swoimi problemami. To bardzo budujące. Dowiedziałam się również kilka rzeczy od rady specjalisty, które pozwoliły mi uwierzyć, że nie wszystko stracone. Trudno mi dzisiaj skupić myśli, mało spałam, więc napiszę jutro nieco więcej. Pozdrawiam wszystkich życzliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
uppp...... dziękuję za podniesienie topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIA123
MIALAM IDENTYCZNE PROBLEMY JAK TY........NIE DO KONCA SIE ICH POZBYLAM, ALE WIERZE ZE NIEBAWEM TO NASTAPI.........I TAK JEST JUZ O WIELE LEPIEJ AE TYLKO DZIEKI TEMU ZE ZA NAMOWA SIOSTRY ROK TEMY POSZLAM DO PSYCHOLOGA....I CHODZE NADAL.....NAPRAWDE DUZO JUZ SIE ZMIENILO W MOIM ZYCIU, DUZO SIE O SOBIE DOWIEDZIALAM O SOBIE I AKCEPTUJE SWOJA WRAZLIWOSC.....CZASEM KTOS PROBUJE TO ZBUZYC ALE JESTEM JUZ BARDZIEJ ODPORNA.....WIEZE ZE KIEDYS POZBEDE SIE WSZELKICH OBAW I KOMPLEKSOW IBEDE NAJSZCZESLIWSZA OOBA NA SWIECIE....TERAZ WIEM ZE NASZE ZYCIE ZALEZY TYLKO OD NAS I STARAM SIE JAK MOGE ZEBY BYLO CUDOWNE.....TERAZ NIE MAM PARTNERA BO WIEM ZE NIE MOGE BYC KIMS NA SILE....MUSZE NAPRAWDE CHCIEC BYC Z DANA OSOBA A WIADOMO ZE NIE JEST TO PROSTE..WIEM ZE KIEDYS BEDE BNAPRAWDE SZCZESLIWA I KOCHANA.........ALE PIERWSZY KROK TO POKOCHAC SAMA SIEBIE I JA SIE TEGI UCZE.......UCZE PONIEWAZ NIGDY NIE ZNALAM TEGO UCZUCIA....CHOCIAZ WIEM ZE MOI RODZICE MNIE KOCHAJA I CHCA DLA MNIE JAK NAJLEPIEJ, NIGDY NIE NACZYLI MNIE KOCHAC I SZANOWAC SIEBIE.NIGDY NIE OKAZYWALI MI UCZUC...JESTEM BARDZO WRAZLIWA, TAK JAK TY, DLATEGO TAK TO "SKRZYWILO"MOJA PSYCHIKE.....TERAZ JUZ JESTEM DOROSLA (27LAT) I DZIEKI POMOCY PSYCHOLOGA, A TERAZ JUZ SAMEJ SIEBIE, STARAM SIE TO ZMIENIAC..UCZE SIE SAMEJ SIEBIE I ODKRYWAM SIEBIE NA NOWA,SPOKOJNA I ZGODNA SAMA ZE SOBA....UCZYC SIE KOCHAC SIEBIE I INNYCH, ZYC DLA SIEBIE A IE NA POKAZ ITP.........TO DZIALA.UWIERZ W SIBIE. KAZDY CZLOWIEK JEST WYJATKOWY!!!!!!!!!!!JESLI JEST TO DLA IEBIE TRUDNE ZWROC SIE POMOC DO PSYCHOLOGA....TO NAPRADE NIC STRASZNEGO, WRECZ PRZECIWNIE....NIE WIEM Z JAKIEGO JESTES MIASTA....JMOGLAYM CI PODAC NR DO SWIETNEJ PANI PSCHOLOG KTORA MI POMOGLA- W KRAKOWIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp
proszę bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Witam Cię Aniu i dziękuję, że uznałaś mnie za osobę na tyle ważną aby opowiedzieć o swoim życiu Dzisiaj jeszcze pomilcze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222222222
-> szukam pomocy tak z moich obserwacji: nie dziękuj umniejszając siebie (w podtekście) ktoś chce się wypowiedzieć, nie trzeba przed nim padać na kolana, bo to może stawiać drugą osobę w niezręcznej sytuacji. jesteś warta tego, by ktoś się zainteresował, ale nawet jeśli tego nie zrobi to NIE ZNACZY WCALE, ŻE NIE JESTEŚ WARTA ZAINTERESOWANIA. Nie można określać swoją wartość na podstawie wypowiedzi i porównań do 2 osoby. Poprostu. Nie wgłbiając się w temat. Nie można i już. Dogmat. Amen. Jestem warta, bo jestem, a nie bo mam to,to,to; ta i ta myśli o mnie tak i tak. To może pomagać w chwilach dołka, żeby się wypoziomować, ale na dłuższą metę nie może być sposobem na określanie siebie. jak za ostro to przepraszam, to moje myśli, nie chciałam ich owijać w bawełnę, żeby nie stacić przekazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Do 22222222222222222 Nie mam żalu za Twoją wypowiedż. Wychodzi na to, że moje ,,ja,, ujawnia się czy tego chcę czy też nie. Absolutnie nie miałam na myśli, że należy się wdzięczność piszącym do mnie. Chciałam być po prostu miła:). Wogóle staram się być taką na co dzień ponieważ wydaje mi się, że to bardzo ułatwia kontakty między ludżmi. sama nie znoszę ludzi oschłych i niemiłych. Być może moja wypowiedz w formie pisemnej oddaje takie wrażenie. Ciekawa jestem czy inni też tak myślą, mam na myśli czytających. Pomyślę o tym. Może powinnam to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Ania 123... jeżeli możesz to napisz proszę co spowodowało, że podjęłaś decyzję pójścia do psychologa. mam na myśli okoliczności. Ja jeszcze czekam...nie wiem na co ale czekam. Miałam znowu ten stan obojętności. Chodziłam jak nakręcona myszka. mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie lepszy. Czekam z utęsknieniem na wiosnę. Pogoda naprawdę działa na mnie tragicznie. chociaż dzisiejsze słoneczko wiele obiecuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam was wszystkie
ja też potrzebuje pomocy ,ale jakoś tak to życie sie toczy ,że nic z tym nie robie oprocz tego,że tez pogoda mnie nakreca,gasne z byle powodu ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Jeśli możesz to napisz więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprocz tego ze
:)wykreslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprocz tego ze
ciesze sie ze to slonko swieci:) wszystko i w moim przypadku wzielo sie z dziecinstwa ,ze strachu,z niewiedzy,ale fajnie ze jestescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKOLIA
Szukam pomocy. Rozumiem Cie mam to samo. Mam wspanaiałego faecta wspaniały dom i planuje dziecko. Mam na ciuchy kosmetyki itp. Mam wszystko co można miec w dzisiejszej polsce ;)))) I do rzezcy: tez czuję się bardzo sumtna i samotna, tak jak Ty popadam w doliny, wystarczy ze ktos powie coś nei tak w kierunku mojej osoby ja automatycznie izoluje sie od takiej osoby, przestałam z wieloma ludźmi się spotykac moje dni wyglądają praca - dom - dom - praca. Do tegop mam ciągłe poczucie że nikt mnie ni kocha nikomu nie jestem potrzebna. Rodzice tez za dużo nie wkładali wysiłku w moje wychowanie, po prostu byłam. Mam do nich żal że nie zaproponowali mi np. nauki. że ja sama musiałam się martwić. To oni nigdy nie mówili idx na studnia my ci zapłacimy ( bo kase mieli na to ) tak więc od 19 roku zycia stałąm się samodzielna sama podejmowałam decyzje i sama zarabiałam, no i naszczęście niczego mi nie brakuje. Jestem z tego dumna, ale mam jednak żal że mam tylko liceum, bo myślę że to oni wrecz powinni mnie namawiac na studia wiedząć że jestem zdolna, chociaz takie coś jak okazywanie mi uczuć czy mówienie że jestem piękna, ładna miła zdolna itp. nigdy im przez gardło nie przeszło. Chwilami więc mam bardzo słabe poczucie wartoiści. Zimą więc często dopadaja mnie stany chandry. Dołuje się. I Ciągle chce być idealna pod każdym względem. BYłam u psychologa i tez pierwsze wizyty wyglądały tak, że płakałam i nie mogłam wydusić z siebei słowa. A na pytanie co moja mama mówi do mnie jak się z nia spotykam, poprostu skłamałam, bo było mi wstyd powiedziec że mam opowiada o wszystkich ale nie pyta co u mnie. Psychoterapia nie przyniosła mi nic, ale byłam tylko na 4 spotkaniach. Moze tez pscyholog był nie taki dobry. Wiem już na czym polega mój problem, a to dużo, ale neistety trudno się żyje z jakims takim niedowartosciowaniem, poczuciem że się jkest gorszym. Często czuję się smutna aparyczna. Najgorsze jest to że ja nei chcę być taka i ciągle o tym myslę, o tym że nie chcę być taka. W tej chwili chcę miec dziecko, mysle że może to być też dla psychiki terapia i dużo się zmieni. W tej chwili zastanwaiam się nad kolejnym psychologiem, ale kims takim z życiem, albo poprostu chciałabym znaleść jakaś fajną osobę która potrafi przeprowadzić kogoś przez życie, czasem są to jakies wrózki z takim usposobieniem ciepła i dobroci. SZUKAM POMOCY SKĄD JESTS ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKOLIA
Szukam pomocy. Napewno nei myśl o śmierci a wiesz dlaczego bo pomysl że Twoje samobójstwo spowoduje ze twoej dzieci będą miały spatrzona psychę tak jak my. A ja nie chce by ktoś czuł się tak strasznie jak my !!!!!!!! Masz po co zyć. Poprostu wierz w to że kiedyś będziemy takie roześmiane. Bo nei będzie innych problemów. Ja jeszcze w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKOLIA
Szukam pomocy, mamy wiele wspólnego szkoda że meiszkasz tak dalekop moze mogłybysmy sie spotkać pogadać, bo pewnei tak jak ja nie masz z kim pogadać ale to za daleko. Moją piosenką na pozbycie sie tego jest piosenka ONA ..... Dokładnie tes łowa.... KIEDYS POWIEM SOBIE DOŚĆ i wiemze to juz niedługo.... Wiem ze będę szczęsliwa i radosna. MARZE O TYM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Samo myślenie o tym sprawia mi przyjembnosć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Witam Cię OKOLIA Jestem z okolic Opola. O samibójstwie myślę i owszem jednak wiem, że na ten luksus nie mogę sobie pozwolić.Nigdy nie zrobiłabym moim dzieciom takiej krzywdy. Wszystko co piszesz jest jakby moim opisem. Mam również przeogromny żal do rodziców, że właściwie żyli aby zapokajać własne potrzeby. Zawsze mieli mnóstwo pieniędzy żyli pełnym życiem. Gdzieś po drodze zapomnieli po co zyją. Mieli 3 dzieci i ciągle je gdzieś upychali. Mnie wychowywała jedna babcia, potem druga, potem przez dwa lata podstawówki(7 i 8 klasa) rodzice, potem internat aż wreszcie mąż. Najśmieszniejsze jest to, że te dwa lata były dla mnie horrorem. Miałam wpajane inne zasady przez babcię a oni na siłę chcieli to zmienić. W efekcie zaczęłam się buntować i zaczęła się walka.Wcześniej byłam bardzo grzeczną dziewczynką. myślę, że w dużej mierze był to efekt wychowania w przekonaniu, że moje zdanie się nie liczy. Ważne jest to co mówi mama i należy jej słuchać.mama ma zawsze rację.Byłam strasznie zahukana! Tak jest do dnia dzisiejszego.Mimo, że jestem dorosła ona uważa, że jej rady są słuszne. Jeśli mówię, że mam prawo do własnego, obraża się, krzyczy i mówi, ze chce ją wykończyć. A tak nie jest. Chcę po prostu postępować według swoich własnych poglądów. W szkole średniej dopiero uświadomiłam sobie, że Posiadam jakąś wartość. Nauka nie przychodziła mi łatwo bo była to szkoła z bardzo wysokim poziomem, jednak jakoś sobie radziłam. Mam żal do rodziców, że nigdy nie pomagali mi w nauce, nie interesowali się. Do szkoły ojciec przychodził dwa razy do roku. Czasami był dumny bo córcia kończyła z czerwonym paskiem a czasami gdy miała 6 zagrożeń to były awantury.Tylko, że to wszystko była moja własna inicjatywa. Nie chciałam brać przykładu z rodziców i postanowiłam poświęcić się swoim dzieciom. Od pierwszej klasy pomagałam córce w nauce. Uczyłam ją się uczyć. W efekcie po 2 latach tylko sporadycznie prosiła mnie o pomoc. Uczy się bardzo dobrze, jest systematyczna i obowiązkowa. Ale te zasady wpajałam jej przez całe dzieciństwo. Dzieci moje żyją w przekonaniu, że są śliczne, kochane mądre, a jeśli popełniają błędy to wiedzą, że jest to ich prawo.Nie czują się z tego powodu gorsze. I co najważniejsze, staram się szanować ich zdanie a gdy popełnię błąd to przepraszam . W ten sposób wiedzą, że każdy bez względu na wiek i status może się mylić i popełaniać błędy. Ja niestetymusiałam postępowacdług ich norm. Wiedziałam, że są równi i równiejsi a szacunek należy mieć do tego co wyżej.Kompletny egoizm. Nie potrafię o tym zapomnieć. Mój mąż prosi często abym się nie cofała. Wie, że żyję przeszłością. Muszę coś z tym zrobić. Boję się, że może tak jak Tobie, psycholog nic nie da. Oprócz tego byłam środkowym dzieckiem i zawsze byłam inaczej traktowana od siostry, która była kochaną córeczką tatusia.Dopiero niedawno przyznała (siostra), że wie iż tak faktycznie jest. Zawsze byłam na drugim planie a moję dziecii też czują, że są gorsze w oczach babci, od dzieci siostry. Widać to gołym okiem, widzą to wszyscy blizcy a oni nie widzą problemu. Mogłabym pisać i pisać ale tak naprawdę to chciałabym mieć amnezję. Zapomnieć i żyć tym co zycie daję. Niepotrafię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
A gdzie Ty mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Ja także mam okresy, które bardzo miło wspominam. Faktycznie dzieci wymagają dużej uwagi. Wtedy nie ma czasu na rozczulanie. Ale gdy nie potrzebują już tyle uwagi to problem wraca. Mówię co ja zaobserwowałam. Jednak napewno wiele czynników zewnętrznych o tym zadecydowało. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
OKOLIA ...czy Ty to także -witam was wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam was wszystkie
to ja ,a olola to jeszcze inna osobka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witam was wszystkie
to ja terza bede zahukana tzn.szwsze bylam i jestem zahukana moje życie jest jeszcze gorsze od waszego ,az sie dziwie ,ze to wszystko dźwigam przez te wszystkie lata swojego zycia zasranego.ale moj problem taki ,ze ciagle wleke to co bylo,a i z nia teraźniejszego wszystko sie zbiera.dalej jestem zahukana w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahukana
ja tez tak jak ty nie umie sie zdobyc na samobojstwo ze wzgledu na dzieci,teraz to do mnie doszlo,ale nigdy nic niewiadomo.myslalam,ze po slubie bedzie latwiej,ze zaloze szczesliwa,zdrowa rodzine,ale czasem jest chora i zawsze wydaje mi sie ,ze wszystko przeze mnie ,zawsze to ja wszystko rujnuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pomocy
Zahukana....nie możesz mówić w ten sposób.Samobójstwo musisz wykluczyć! Ja też dzisiaj pokłuciłam się z mężem z mojej własnej winy. I nawet nie wiesz jak się czuję...tzn pewnie wiesz. Ale na szczęście mam męża, który wie, ze jak mi przejdzie to będzie ok. Wiem, ze to egoizm ale to w środku nie pozwala mi się złamać i przestać. Może zaczniemy się wspierać skoro jest nas tak liczna grupa:) Zauważyłam, że o wiele lepiej wychodzi mi podnoszenie kogoś na duchu jak samą siebie. Co za Los. Szkoda, że w odniesieniu do siebie nie mam tyle dobrych rad>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahukana
potrzebuje pomocy🌻dzieki,ale ja tez chyba tak troche mam,że komus to bym uratowala zycie ,a sama robie inaczej o ironio :P najgoresze jest to,że nawet tu mam obawy wszystko o sobie opowiedziec, gdzies podswiadomie szukam pomocy,ale boje sie ,ze jej nie otrzymam,ze mnie nikt nie zrozumie,raz jakas czesc prawdy opowiedzialam znajomej i nie wiem czy mi to pomoglo chyba nie bo pierwszy raz po tym zdarzeniu to ucieklam na druga strone ulicy bo mi bylo dziwnie ,a potem ludzilam sie ,ze przeciez powinno ulzyc,ale czy ulzyło nie wiem do dzis ,a raczej sie czasami pojawia obawa,że ona wie,ale jakoś jej zaufalam nnawet mojej kolezance jednej czy drugiej nie powiedzialam,ale to jest czesc jedna z wielu co mnie dreczy.wiecie jakis czas tez sie wychowywalam u cioci i wiecie,ze ja czasami tracilam rzeczywistosc ,ktora to moja matka,u mnie w przeciwienstwie do was nie blo kaski w domu,ale pijany "tatus"czasami sie sobie dziwie ile ja w zyciu przeszlam ile czlowiek moze wytrzymac ,a jednak wiem ,ze pewnie sa ludzie ktorym gorzej ,ale kazdy ma inna psyche,a moja jest juz skrzywiona :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKOLIA
Tak sie skład że ja też byłam srodkowa. Ale dzisiaj pogadałam sobie z pewną osoba okazuje się ze myslałam ze ona jest silna strasznie fajna kobieta ładna itp. wszystko ma. Ale okazało sie ze tez przechodziła przez 3 lata takie męczarnie. No i co ... i teraz juz wszystko jest ok. Przeszła psychoterapię Mam nadziej ze nam też się uda. W sumei to dzisiaj mój dzien jest piękny :)) Moze to to słonko :)) SZUKAMPOMOCY : PATRZ W NIE MOZE I TOBIE SIE HUMOR POPRAWI :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahukana
moze nam lepiej bo widzimy ze inni maja podobne problemy,albo i gorsze "zawsze istnieje człowiek bardziej cierpiący od ciebie"Ezop ale to nas chyba nie cieszy chyba jednak to slonko tak dziala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahukana
cześć co u was ,jake nastroje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKOLIA
U mnie dolina, pokłuciłąm się rano z mężem. I wczoraj wieczorem tez. Wczoraj popłakałam sie i powiedziałam że mnie zaniedbuje i poszłam spać. A dzisiaj o co s innego. W rezultacie napisałam mu smsa ze ejstem do niczego a on odpisał ze tego nei skomentuje. NIC MI NIE WYCHODZI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WSZYSTKO ROBIE ZLE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! MAM DOSC !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kłaki mam dziś nieułożone miakijaz nijaki, ubrana znów w stare ciuchy brzydkie i do tego czarne, nawet nei mam kiedy isc na zakuopy, mało tego nie że nie mam czasu co nie chce mi się bo cokolwiek nei włożę i tak jestm do dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zahukana
mam tak samo jak ty a na dodatek nie mam makijazu i siedze tu w pizamie:Dpozdro dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×