Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotniczka

Zakończyłam zwiazek i cierpie

Polecane posty

Gość samotniczka

Zakończyłam zwiazek, który trwał ponad 2 lata i myślałam,ze to będzie ten jedyny na całe życie i co? I zniszczyłam wszystko. Odeszłam, zostawiłam go a teraz cierpie :( Myślałam,że trzeba kierować się rozumjem, a nie sercem i chyba żałuje. Wiem,ze juz za późno,ale serce płacze, bo sama nie wiem, czy dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
napisz cos wiecej a nie zagadkowo myslalam , zrobilam ale co?? 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
Na początku zawsze boli, przejdzie ci. Zajmij sie teraz sobą, nie mysl oprzeszłosci. A ile masz lat? mieszkaliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asicka
Jaki miałaś powód do zerwania?? Tęsknie za Moim MIśkiem!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waldooś
czasem o wiele lepiej jest kierować się rozumem niż sercem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
Byłam w zwiazku ponad 2 lata. poznałam go przez przyjaciółke i zakochałam się na zabój. Po roku wyjechałam do niego i zamieszkałam z nim, ale nie układało się nam najlepiej. On jest włochem i wyjeżdźając do niego zostawiłam całe moje życie, aby byc z nim. Nie żałowałam, bo bardzoi chciałam wyjechać, uciec i zacząć nowe życie u jego boku,ale nie do końca było tak,jakbym sobie tego życzyła. Czułam się tam samotna-nie pracowałam, nie miałam znajomych a on też nie zawsze miał dla mnie czas i zrozumienie. Czułam się samotna i chciałam wrócić i zacząć normalne życie w Polsce. Po miesiącu jednak zaczęłam siezastanawiać, czy to miało sens. Potem on sam stwierdził,że też nie może żyć beze mnie i starał się zmienić, ale nie było mu łatwo, bo ma ciężki charakter. A ja zamiast zaakceptować fakt,że sięstara, szukałam dziury w całym. Zaczęłam mu robic awantury bez powodu aż w końcu zakończyłam ten związek. Czuje się nieszczęśliwa, bo mimo,że nie było wcale idealnie, teraz czuje sięcholernie samotna, i czuje, jakbym zrobiła największy bład w życiu :( Jest mi tak strasznie źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to moze
da sie cos jeszcze uratowac...jesli cie kocha to przyjmie spowrotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zakończyłam i ...
jestem wreszcie szczęśliwa.:) mogę realizować siebie.nikt mnie nie krytykuje, nie muszę bać się o czyjeś zdrowie, denerwować, bo znowu jest pijany, bo ma syf w mieszkaniu, bo jest bez pracy, na nic mu nie wystarcza, bo ma zły nastrój, bo wszyscy są źli, bo powinnam z nim zostać a ja ośmielam się wyjść, bo ja się uczę , a on się nudzi...blehhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE MARTW
sie przejdzie ci i nie zaluj ja tu mieszkam i wiem jacy sa wlosi!! tylko rozrywka dla nich sie liczy, i maminsynkami sa wiec wczesniej to lepeij , napewno nie bylo dobrze jak czulas sie w tym zle!!! przejdzie ci to dosc szuybko tylko nie uzalaj sie nad soba a wyjdz z domku i zyj dziewczyno ZYJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
problem w tym,ze ja go kocham, bo jak nigdy w życiu zakochałam się i pomimo tego, co zakłądałam wcześniej uwierzyłam,ze miłość to sens życia. Uwierzyłam ,że dzięki temu warto żyć, a teraz czuje cholerną pustke i nie wiem, co robić. On nie był ideałem, wkurzał mnie nieziemsko, ale kochałam go, tyle,że nie umiałam zaakceptować jego wad,czułam się niekochana i samotna-ale obawiam się,że to nie była akurat jego wina, tylko moja, bo mam cholernie niskie poczucie własnej wartości-nie wierze w siebie i nie wierzyłam w jego miłość. Teraz czuje się jakbym straciła jedyną wartościową rzecz, jaka mnie w życiu spotkała-prawdziwe uczucie jakie miałam, i jedynego faceta, którego kochałam. Żałuje tego co zrobiłam, ale chyba już nie ma odwrotu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno uciekaj od wlocha. zrobilas bardzo dobrze, sama bylam w zwiazku z wlochem ale to bylo dawno, na szczescie krotko, pewnie jestes jeszcze bardzo mloda.. predzej czy pozniej by cie zdradzal na lewo i prawo( to u nich normalne) a potem stalabys sie sluzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
właśnie ta zdrada mnie przerażała-tymbardziej,że wiedziałam,ze zdradził swoje dwie wcześniejsze dziewczyny i były to ponoć poważne związki, więc skąd mam pewność, ze nie zdradził mnie? Tymbardziej,że jego praca-to ciągłe wyjazdy.... To nie dawało mi spokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla przykladu: moja kumpela byla z wlochem przez rok( on byl w dodatku koszmarnie brzydki serio) wyjezdzali do siebie czesto on deklarowal jej wiernosc i ona w to wierzyla, pewnego dnia jednak poklocili sie( o jego cpunstwo) i w przyplywie gniewu wyznal jej ze jak nie bylo zdradzal ja z 12 ( 12!!!!) panienkami, tak sie jej zwiazek skonczyl, znalam go osobiscie i facet byl brzydki jak noc a mimo to wabil panny na lewo i prawo. naprawde wlosi to chlerni kurwiarze a wloszki dziwki jakich malo, same do lozka wskakuja eh aha z moimw wlochem zakonczyl sie zwiazek bardzo szybko( oszukal mnie swiadomie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i skoro on zdradzal 2 swoje poprzednie panny widac zasady moralne dla niego nie istnieja( to jest od nich niestety silniejsze) ty pewnie jestes naiwną blondynka ( jaką ja kiedys bylam) ale sie wyleczylam z wlochow, teraz mam faceta polaka( poznalam go jak jeszcze cierpialam po zwiazku z ta meska wloska swinia i tobie tez radze rozejrzec sie za polakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
wiesz masz pewnie racje, skoro zrobił to z nimi, to pewnie nie będzie miał wyrzutów co do mnie, tymbardziej,że ma taką prace, że często wyjeżdźa do "biednych" krajów, gdzie ma ogromnie powodzenie, takze nie wierze w wiernośc ale... Serce nie sługa. Zastanawiam się,czy moze on nie jest inny, może on mnie faktycznie kocha i wcale mnie nie zdradza? Jak to sprawdzić? Nie da się, a zaufać nie potrafie-dlatego cierpiałam i chciałam to skończyć, tylko,ze teraz cieżko mi na duszy i nie wiem,czy nie ppełniłam największego błedu w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej...
no chyba raczej niecodziennym zjawiskiem byłoby gdybyś była w tej sytaucji very happy. Normalne, że boli, że pustka, zważywszy że nie byl to chłopak zza płota, tylko dochodzi do tego ponowna zmiana środowsika etc... Z tego co czujesz wynika tylko tyle, że jesteś normalna, reagujesz standardowo, więc nie radziłabym wnioskować ze swojego dyskomfortowego samopoczucia, że popełniłaś błąd. Podjęłaś dezyzję, która wymaga determinacji i gdyby nie było poważnych powodów to i determinacji by nie było. Słowem, najprawdopodobniej podjęłaś jedną z najlepszych decyzji w swoim życiu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
dzięki ojej. Jest mi ciężko i żałuje, ale faktycznie, gdyby było ok, pewnie nie podjęłabym takiej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie zawsze prawda
ze jak raz ktos zdradził to znowu zdradzi. ja zdradziłam faceta bardzo cierpiałam i zostawiłam go. a teraz mam nowego faceta i kocham go tak bardzo ze wiem ze go nie zdradze. Sa zawsze wyjatki od reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
no właśnie i nie wiem,czy tym razem mnie zdradzi, czy nie, ale ciężko mi zaufać-nie ufam facetom, tymbardziej jemu,bo wiem,ze to zrobił. On mnie zapewnia o swojej wierności-udowadnia na każdym kroku, ale ja mam watpliwości. Tylko czy słuszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie rozstałam się z facetem, z którym byłam 7 lat :(( . Czuję się z tym fatalnie, taka pustka i w ogóle. Teraz najchętniej pobiegłabym do niego, ale wiem..... że to byłoby bardzo egoistyczne! bo teraz czuję jedynie strach przed samotnością. Myślę , że prawdziwa miłośc przetrwa ...... tak się pocieszam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja własnie rozstałam się z facetem, z którym byłam 7 lat :(( . Czuję się z tym fatalnie, taka pustka i w ogóle. Teraz najchętniej pobiegłabym do niego, ale wiem..... że to byłoby bardzo egoistyczne! bo teraz czuję jedynie strach przed samotnością. Myślę , że prawdziwa miłośc przetrwa ...... tak się pocieszam ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
a dlaczego sięrozstałaś? Z Twojej winy czy z jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samotniczka to nie jest normalny facet!! to włoch!!! skoro podjelas taka decyzje widocznie musiały istniec jakies ku temu przeslanki.i co wyszlabys za niego za maz? i co laskawy padrone di casa by ci rozkazywal? bil? pomiatal? zdradzal z kazda napotkana kobieta? eh dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotniczka
tyle tylko,że serce nie sługa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×