Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja28

dalszy ciąg długiego tematu

Polecane posty

Długo nad tym myślałam w końcu postanowiłam porozmawiać szczerze o powodzie mojego zachowania czyli sie usprawiedliwić . przyszła do mnie a kiedy jej mówiłam że chciał się ze mną umówić to odpowiedziała mi że ona o wszystkim wie to że wysłał do mnie parę głupich smsów a pozatym jak sie chciał umówić to powinnam się zgodzić to bym się przekonała czy on by się do czegoś posunął bo mężczyźni to tak zawsze namawiaja a potem się wycofują jak przychodzi co do czego, a mnie zamurowało więc się spytałam a co z moim mężem jak namawiał to skąd ona wie do czego by się posunął a ona na to że z miom mężem to było co innego bo samo namawianie to jeszcze nic bo ją nie jeden już tak namawiał a mój mąż wtedy gdy byli sam na sam a samochodzie poprostu przeszedł do rzeczy no i chwila słabości z jej strony i by poszli na całość . Dodam że jej o to nie prosiłam żeby mi to opowiadała a ha ! i jeszcze dodała że chciała by usłyszeć od mojego męża kiedyś w szczerej rozmowie jedno czy on jeszcze coś do niej czuje(?????????) a mi kopara opadła. Mój dół się pogłębił , leżałam i myślałam no i wymyśliłam napisałam smsa do Mariusza czy jego zaproszenie na kawę jest nadal aktualne a za jakąś godzinę przychodzi sms od beaty że jestem niepoważna , że ze mną się nie da szczerze porozmawiać , i ona ma juz tego dość. Odpisałam jej na to furę swoich żali że ona to mojego męża traktuje jak kogoś swojego na zawołanie a jeszcze jej napisałam że kiedyś na jakimś ognisku juz po tej pierwszej aferze widziałam jak po skończonym tańcu dała mu buzi i czy ona jest taka szczera skoro to mój mąż był tym złym na koniec zapytałam tylko czy kończymy na tym tą naszą znajomość a ona odpowiedziała że Może być nadal dobrze jak ja nie będę rozdrapywała tego co się stało . Mieszkamy nadal w jednej miejscowości widujemy się czasem ale stac nas jedynie na tyle aby powiedzieć sobie cześć i tyle. Bardzo mnie to wszystko gryzie ale powiedziałam sobie że za swoje zachowanie nie będę juz więcej nikogo przepraszaći czekam co będzie dalej.O męża stałam się bardzo zazdrosna (nigdy wcześniej nie byłam) często tłumaczy się przedemną bez żadnego poważnego powodu a u niego w pracy okrzyknięto mnie zazdrosna żoną ponieważ nie dałam zgody na to aby pojechał na spotakanie integracyjne a poza tym jest mi bardzo ciężko z tym ponieważ bardzo go kocham i paradoksalnie wcale nia mam ochoty sie na nim mścić zajmuję się domem ale rysują się konkretne plany że pójdę niedługo do pracy wiem że przyjdzie jeszcze taki moment że to on będzie to samo przeżywał bez mojej inicjatywy a poza tym kiedyś mi mój mąż powiedział w przypływie szczerości że to naturalna sprawa że podobają mu się kobiety które noszą krótkie spódnice(ja chodziłam w nich rzadko) więc pozbywam się kompleksów i swoją szafę wzbogacam o krótsze spódnice i nie mam zamiaru ich trzymać w szafie zwłaszcza jak juz będę pracować. Niweiem czy ktoś będzie miał ochotę czytać tą powieść ale prawdę mówiąc nikomu jej jeszcze nie opowiadałam chyba ze względu na zagmatwanie, może wstydze sie przed znajomymi. Jeśli ktoś dojdzie do końca tego opowiadania to mam nadzieje że go nie zanudziałam. pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam troszke sie
w pewnym momencie pogubilam kto kogo po co i dlaczego ale juz wiem co gra :) Sluchaj co jak co...ale Twoj maz byl nie fair!! Kolezanka spoko bo nie pozwolila mu na nic wiecej ale tez nie bylabym jej tak do konca pewna...wydaje mi sie ze ona lubi prowokowac i lubi kiedy mezczyzni staraja sie o nia. Powiem jedno...teraz Ty rzadz!! Sexi stroje, makijazyk, silownia od czasu do czasu, wiecej usmiechu, zlewaj z tego o co sie wczesniej na meza wkurzalas i zobaczysz...efekt murowany!! Aha i jeszcze jedno...jesli zalezy Ci na dalszej przyjazni z kolezanka to spotkaj sie i pogadaj z nia, powiedz co Cie meczylo co bys chciala i czego bys nie chciala. Jesli jednak czujesz i czulas, ze w jej towarzystwie czujesz sie nie najciekawiej to daj spokoj!! Lepszy spokoj niz glupiutka kolezanka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiak00
ja napisalam w czesci pierwszej cos do Ciebie ale nie wiedzialam ze jest czesc druga wiec... powtorze - OLEJ kolezanke i jej meza... Przystopuj ze swoim mezem - tzn nie pokazuj ze ci tak zalezy:o No i przedmowczyni moja ma swietny pomysl - dobry stroj, makijaz, usmiech i... wszystko diametralnie sie zmieni:) Zobaczysz!! Kolezanka bedzie zazdrosna o twoja przemiane. Maz na nowo zacznie za toba latac... Ale ty badz zimna... umiarkowanie i odpowiedio dlugo!! Ech... Ja bym juz nie chciala byc z takim kolesiem - podziwiam cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doradzam to samo! stań sie seksowna! kup fajne ciuchy, makijaż, fryzjer! niech zobaczy jaka kobieca potrafisz być!!! a ona- wygląda tak na codzien- wiec juz nic lepiej nie bedzie! to ty bedziesz teraz Królową!!! ty sie zmienisz- na lepsze!!! i ciebie będą podziwiać!a mąż szczególnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×