Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tyki tyki

jak sie czują kochanki

Polecane posty

Gość ktos tam
A tak w ogole to jak myslicie powiedziec zonie o przelotnym romansie i byc szczerym czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kotsia
to zależy jakie masz dalsze plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
ktos tam skoro to byl przelotny romans to nie mow bo i po co jezeli chcesz to z siebie wyzucic to idz do spowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tam
nie chodze do spowiedzi jestem ateista:)) Plany z czym z kontynuacja tego romansu? czy z rodzina? Romans dobiegl konca za obopulnym porozumieniem:( A rodziny wolal bym nie tracic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakiś dramat..
tyle obelg, spójrzcie wszyscy na siebie i nie oceniajcie ludzi, których nie znacie!! Znam związki, w których nigdy nie było i nie będzie zdrady bo Ci ludzie się po prostu kochają, rozumieją i świetnie się z tym czują.. jak facet szuka innej tzn że jest albo głupi i szuka rozrywki albo nieszczęśliwy w małżeństwie...A kochanka to też kobieta jak każda inna, czasem nieświadoma... a tak na dobrą sprawę to wiele żon zdradza i co?? one nie są złe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
ktos tam ja dzieki romansowi odzyskalam meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tam
Twojemu czy jego? Caly numer u mnie polega na tym ze jestem dosc dalego od domu i ostatni raz zone widzialem 7 miesiecy temu:(( No i mi odbilo:( ale tak porzadnie po potrzymalo prawie 2 miesiace:)) No i strasznie sie z tym czuje. Dlatego to glupie pytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytrynka2000
mojemu powiedzialam mu prawde bo chcialam odejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no skoro
nie chcesz starcic rodziny to lepiej nie mów Tobie ulży a żona bęzie mieć traumę ,inna rzecz ze ja bym od razu wywaliła na zbity pysk z domu. Zdrada=nie zaslugujesz na rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eks żona i eks kochanka
do Michasi Nie zostałam z kochankiem, bo tak naprawdę kochałam męża. On miał być dla mnie tylko odreagowaniem i... dowartościowaniem. Chciałam udowodnić sobie samej, że mogę się podobać, że mogę komuś wydać się interesującą itd., itd. Nie zostałam z nim, bo w mojej ocenie jest "dużym" dzieckiem, poza tym pomyślałam sobie, że skoro dopadła go rutyna zaledwie po 4 latach małżeństwa, to może on w ogóle nie jest zdolny do prawdziwego, głębokiego uczucia? Szczerze mówiąc z kilku powodów nie chciałam z nim być. Nie żałuję tego. Teraz potrzebuję czasu, by jakoś pozbierać się po rozwodzie. Wiem jedno, na pewno źle bym się czuła w roli kochanki i na pewno nie chciałabym żyć z facetem, który dla mnie odszedł od swojej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michasia
Do eks zony i kochanki Miło, ze mi odpowiedziałaś. Ja jak wiesz mam niezły zgryz i zastanawiam się co dalej robić. Mąż przeprasza. Mówi, że to już koniec. Ja nie wierzę. Boję się, ze znowu mnie oszuka. Twierdzi, ze własnie zerwał z tą kobietą. Nie wiem co o tym mysleć. Poza tym nie wyobrażam go sobie kończącego tamten związek. Za długo trwał. Powiedz mi jesli oczywiście możesz jak zachowuje się facet, co czuje jak chce odejść. Ja już mam takiego doła, ze nic nie wiem. Pozdarwiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Do Michasi Jeśli mogę Ci cokowliek doradzić, to - na bazie swoich własnych doświadczeń- wiem, że facet, który zdradza notorycznie, nigdy nie zaprzestanie tego precederu. Mój wielokrotnie zdradzał, klękał, przepraszał, płakał mi u stób, zapewniając, że to ostatni raz, że zerwał kontakt z kochanką definitywnie, że wynagrodzi mi łzy i nieprzespane noce Te obietnice, a raczej czas na ich spełnienie zabrały mi 7 lat z zyciorysu!!!! Zostałam wrakiem kobiety, a mąż nigdy nie zerwał z nia kontaktu, a przed dwoma miesiącami wyrzuciłam go z domu . Mieszka u niej. Niech moje zycie będzie dla Ciebie przestrogą, byś tak jak ja, nie traciłam lat swojego zycia na wiarę w to, że będzie lepiej, że mąż wreszcie otrząśnie się, że wiedziony szczęściem swoim dzieci i utrzymaniem dla nich rodziny, zrezygnuje z własnego egoizmu. Nie licz na to!!!! Mój przez 7 lat wyssał ze mnie krew, by na koniec, pozostawić mnie i dzieci, i odejśc do kochanki..Czyż nie mógł mi zaoszczędzić tych lat i zrobić to w pierwszych miesiacach czy latach swojego romansu?? Chyba wtedy byłabym bardziej wyrozumiała.. Rozważ to Michasiu!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Już zona-ex kochanka
Byłam kochanica teraz jestem zona....Tamta to była k......Są faceci na świecie dla których miłość to najważniejsza rzecz, A ja jestem tą szczęćciara że trafiło na mnie.Wystarczy owinąć koło paluszka i już. Mam w d... czy on w przyszłości będzie miał kochanice.Nie ten to inny......ćiao........Ktoś chce może porady??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kłócicie się o takich wiarołomnych facetów!! Pożałowania godne. Żal mi zwłaszcza biednych zdradzonych żon, jeśli zdradzona to znaczy już nie kochana i nie pożadana, wiec zioniecie nienawiścią do wszystkich naokoło. Miejcie trochę ambicji. Uważacie że jesteście lepsze bo wcześniej poszłyście do łóżka z facetem i zaciągnęłyście do ołtarza? PS. Nie jestem ani kochanką ani zdradzoną żoną, żyję w wolnym związku - dla wyjaśnienia ewentualnym podejrzliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to okropne
Na początku jest euforia i zakochanie i wierzysz facetowi, że z żona juz go nic niełączy, że jej nie kocha, że odejdzie bleble Nie przeszkadza ci, że wraca do niej, bo to przeciez juz niedługo. Potem, gdy o rozwodzie dalej nie mam mowy, zaczynasz byc podejrzliwa, ale wciąż wierzysz, że za miesiąc, bo teraz... I kiedyś przychodzi taki dzien, że dostrzegasz całą prawdę. Widzisz, że on jest kłamca i oszustem, żę nigdy nie weźmie rozwodu, że takie zycie na dwa frony mu odpowiada. Ale wtedy kochasz juz tak bardzo, że wolisz taki układ niż inny. Cierpisz, gdy sa świeta, jego urodziny, a ty jestes z dala od niego. Obiecujesz sobie, że skończysz z tym związkiem, ale wystarczy, że on przyjdzie i wszystko wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kgjdigrtg
potrzebuje pomocy, wiem ze wiekszosc mnie tu zwyzywa od kurew i dziwek , ale musze z kims pogadac i potrzebuje kogos kto mi doradzi, sytuacja jest skomplikowana, poznalam faceta mieszkam razem z nim i jego zona, aona ktora nie robi niec, jest wiecznie chora przed telewizorem,nie pracuje, nie ma wyksztalcenia 24/24h zamknieta w swoim pokoju, mieszkamy we trojke razem z dziecmi, jestem z nim, jestesmy razem od 2 lat,od 2 miesiecy przewija sie kwestia rozwodu,(sa w separacji od 5 lat razem ze wzgledu na dzieci 7,8 lat),ja juz tak dluzej nie moge wiem ze on mnie kocha udowadnia to na kazdym kroku, ja tez go kocham, chce byc z nim a on ze mna i tu pojawia sie problem, on czuje sie winny, mysli ze dzieci go znienawidza, nie wiem co robic, kocham te dzieci, moge je adoptowac, byc z nim i z nimi, stworzyc szczesliwa rodzine a nie sztuczny twor "bo zeby dzieci nie cierpialy", nie wiem jak mam z nim rozmawiac zeby wkoncu pojal to ze dzieci sie wkoncu przyzwyczaja , a jesli on tego wkkoncu nie zrobi to odejde, i spedzi reszte zycia z kims kogo nie kocha, kto go irytuje i ciagnie tylko pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×