Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kashi

Klub Milosnikow Kotkow

Polecane posty

Joovika - to nie wyglada na powikłania po kastracji . On przypuszczalnie nie znaczy , a posikuje - prawda ? Najprawdopodobniej to problem natury urologicznej np.chory pecherz , kryształy w moczu. Przy sikaniu kota boli , dlatego może zaczynać omijać kuwetę . Nie chciałabym wysnuwać wniosków , bez badań się nie da , a badanie moczu jest niezbędne - ono jest takim pierwszym wykładnikiem tego co się dzieje . Wybierz się z nim do weterynarza i to w miare możliwości jak najszybciej , to już za długo trwa . Prawdopodobnie konieczne będzie leczenie i zmiana diety . Jedyne co mozesz zrobić na własną rękę to kontrolować ile on pije - powinien jak najwięcej. przedłurzacz orgazmów - Gotowanie ,dom ,ogród wita erotyczny :D Masz stan posiadania taki jak mój , nawet róznica wiekowa podobna:) Farmerka63 - owszem znamy ten chwyt :D U mnie działa - takie konkretne NIE WOLNO ! Ale ... nie zawsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo , halo ! Misiu - gdzie zginałeś ? Jak wrona , już przechodzi szkółke latania ? Co u Azazella ? Ponad 6 miechów to już facet pełną gębą , to tylko mój jest \"prędki inaczej\" we wszystkim ,więc dojrzewania też mu troche zajęło . Musiałbyś widzieć jak on bieeeega - uwaaaaaga bieeeeeegne ;) Kauket - zero nowych wiadomości - co tam u Twoich podopiecznych ? Posterylkowa kicia już na swoich włoscich ? Joovika podziałałas już coś ? Ja dzisiaj skoro świt łapałam \"materiał\" badawczy u swojego , da rade , chociaz czuje się jak Stirlitz w trakcie czajenia :classic_cool: Pozdrówka dla wszystkich i udanego dzionka , a pogoda zapowiada sie super ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
pff...za chwile lece oblac egzamin;) wysterylizowana mamusia jest juz u siebie i czuje sie swietnie:) maluchy wlasnie szaleja mi za plecami-martwi mnei tylko ze szary(Simba) niebardzo daje sie glaskac za to Kulek (brazowy) to straszny pieszczoch;) stwierdzilam ze oddam je tylko i wylacznie razem, za dobrzesie dogaduja zeby je rozdzielic piszcie co u was bo jakos zamiera topik ah, i 2 moja kicia (Zazula) dostala ruje:) (najwyzsza pora bo ma juz 12 miesiecy), tylko bede musiala ja wysterylizowac i boje sie zeby jej sie nic nie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kot po kastracji
Wszystko zależy od wieku w jakimkot został wykastrowany. Aby nie znaczył terenu należy zrobić to przed 7 miesiacem jego życia . Po tym czasie gruczoł się juz rozwinie i sama kastracja nie zapobiegnie znaczeniu terenu. Kot może być spokojniejszy, znaczyć mniej ale będzie znaczył nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem dziewczyny, czytam Was wytrwale chociaż nic nie pisze. nie mam nastroju jakoś.... Wrone chyba będziemy musieli oddać do azylu dla ptaków, boje się,ze u nas nie nauczy sie latać, niestety oswaja się:( Fajnie krekorze na nasz widok, zupełnie jakby się cieszyła. Wcina, kluski a nawet gotowane jakja i mięso, rośnie. Ale do lotu się nei zrywa, pewnie przez te uszkodzone lotki w ogonie.Fajna jest ale chce ją zwrócić przyrodzie. Azorek wypuszcza się na coraz dłuższe wycieczki. Otworzyłem jedną szczelinę w płocie, tę najbezpieczniejszą. W końcu i tak nie będe w stanie go zatrzymać. Serce się kroi, gdy wieczorem rzuca się w żaluzje, szukając wyjscia z domu. Próbuję go wtedy zabawiac i dotrzymywac mu towarzystwa. Wychodzi o 4 rano. Przynajmniej jest wtedy już widno. Psiarnia śpi i wydaje mi się, ze jest w miare bezpieczny. Musi poznawać swiat, ktory sam mu pokazałem. Kauket, a ja wczoraj trzymałem kciuki za Twój egzamin:) Aaaa, babcia Azazella urodziła kocięta, widziałem jak niosla jedno przez drogę w pysku. Nie wiem na razie gdzie je ukryła. 2 lata temu nosiła tak Kicię, ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oui -bylam dzis u weta. Kot wlasnie nie posikuje ale sika. Stanie na koldrze i leje, na bezczelnego. To samo robi na kanapie i tylko w tych miejscach, nie kropi moczem ale zostawia ogromne plamy moczu. Wet powiedzial ze to raczej nie jest wina kastracji, kot byl wykastrowany jak mial 6 m-cy i wszystko podobno jest ok. Narazie wet zalecil taki preparat po ktory jutro jade, cos na F-wklada sie do kontaktu-jakies feromony kocie, dzieki ktorym on nie bedzie oznaczal terenu. Minus tego wszystkiego to cena-troche ponad 100 zl i to wystarcza na miesiac. Ponoc jesli to nie pomoze to lekarz stwierdzil ze trzeba bedzie podawac leki antydepresyjne typu prozac lub cos podobnego ale mam co do tego mieszane uczucia. P.S. Wet powiedzial ze to napewno nie pecherz, bo on nie posikuje ale leje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jooovika, wiesz, ze moj kocurro tez tak robi?:) Ślicznie sika w maliny, na dworze ale gdy tylko zamkne go w domu i ma dostępną kołdrę lub poduszkę - nie odpuści, lał w kocyk, gdy był malutki. Jako jedyny z 4 kociąt w miocie nie nauczyl się tak naprawde sikac do kuwety. Myślę,ze to wina żwirku, ktory kłuje go w piętyi zbyt małej kuwety. Spróbuj swojemu kupić drobne trociny albo naturalny piasek. Oczywiscie wszystkie posikane kąty zakryj innym zapachem, moze to cos da? Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joovika - z posikiwaniem i pecherzem to były moje przypuszczenia , bo to taki najczęstszy schemat u młodych kastratów, który musi być wykluczony ,żeby podjąć inne działania. Z ciekawości - znaleźliście może wspólnie jakąs przyczynę , moze sama wpadłaś , jakies przemeblowanie czy coś ? Duzo dobrego słyszałam o Feliwayu , ciekawe , czy się sprawdzi , sama nie miałam konieczności testowania go na swoich kotach . Daj znać jak praktycznie się sprawdza , dobrze ? Cena faktycznie interesujaca , choć jesli zadziała to chyba i tak warto w przełożeniu na koszty wiecznego prania i nerwy. I Wasze i kocie. Misiu - świetnie sobie radzicie z wronką , ja zupełnie nie znam się na ptakach . Nie miałabym pojecią co robić z piskleciem .Miałam ochotę zapytać czym ja karmisz , ale własnie mam odpowiedź :) Co do nastroju - bedzie lepszy nic sie nie martw :) Pomysl tylko Azazello zdrowy , rosnie , szaleje , w domu go nie zatrzymasz .Moje są tylko w domu , ale ja miałam łatwiej niż Ty - nie mam kawała ogrodu , mieszkam w bloku , do tego w sporym miescie.Wronka dorasta , a po tych przejsciach pewnie popłakałabym się sama gdybym musiała ja oddać , ale masz racje ona powinna być dzika i na swoim miejscu. Kauket - miło się czyta kolejne dobre wiadomości :) Jak egzamin ? Kciuki dały rade ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po powrocie z weekendu kotka rzeczywiscie była obrażona, ale wyjatkowo krótko, bo gdy zaczęłam ja głaskać, zapomniała, ze mnie nie było. Ale teraz wyjeżdżam na 4 dni i na pewno obrazi sie na dłużej. Czasami obrażajac sie potrafiła nasikac w jakis kąt, zdarza sie to jednak bardzo rzadko. Zawsze tłumaczę to stresem, złościa, bo cholera, kot tez ma prawo sie obrazic, jak siedzi sam w domu 2 dni ;)Ale codzienne załatwianie sie wykastrowanego kota może faktycznie mieć podłoże urologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pppppppppp
ja na kotach to się średnio znam- ale słyszałam kiedyś (z tym iż głowy nie dam czy to jest prawda itd.) ktoś mi opowiadał że miał kota lejaża pokątnego- z tym że właścicieli niekiedy nie było pół dnia w domu, problem się skończył jak mu kumpla zafundowali- kociak w ten sposób protestował przeciw nudnej samotności. Słyszałam też opowieść odwrotną- osoba mająca całe stado zwierzaków miała jednego z kotów lejaża -złośliwego bo lał np. do cukru, masła , na stół i w co przyjemniejszych miejscach- problem się skończył gdy niestety oddali kota znajomym którzy nie posiadali innych zwierzaków, a dzieci mieli ale już odchowane. Zaznaczam że nie upieram się przy tym co napisałam- ale wychodze z założenia że najlepiej jak dzieci mają rodzeństwo do zabawy, a koty traktuje jak tak troche niesforne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oui-dzisiaj jade po tego Feliwaya-widzialam na necie ze jest troche tanszy niz u weta, no ale teraz musze kupic bo juz zamowilam. Zobaczymy czy to zda egzamin. Wczoraj na przyklad schowalam koldre do szafy i nie posikal ani poduszek ani przescieradla. Poza tym zaczelam go wypuszczac na balkon, oczywiscie w mojej obecnosci i widze ze jest grzeczny, moze mu brakuje takich wyjsc na zewnatrz. Jak kolega mi go przywiozl to on wlasnie taki byl, wychodzacy. Misiu z okienka-ja uzywam benka-tego normalnego w zoltym opakowaniu. Mialam tez ten silikonowy ale chyba mu nie pasuje, bo wtedy byl u moich rodzicow i im tez nasikal na posciel, ale tylko raz. Sprobuje nastepnym razem te trocinki, zobaczymy jak sie to sprawdzi :) Oui-co do przyczyny to najpierw myslelismy ze on po prostu jest samotny i w akcie manifestu tak robi ale zaczal sikac rowniez jak jestesmy w domu. Kiedys polozylam sie po poludniu do lozka i zaczynalam zasypiac, a on przyszedl, stanal w nogach lozka i zaczal lac. Myslalam ze sie wsciekne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kauket
witam:) dostalam cale 3,5 co jak na ten egzamin i moj czas uczenia jest swietna ocena;) jestem cala w skowronkach bo dzieki temu moge isc na 2 kierunek:) kicie znowu buszuja mi za plecami-sa przeslodkie, Simba dal sie dzisiaj poglaskac i nawet mruczal:) lece sie uczyc na kolejne egzaminy-na szczescie tym razem mam 2 tygodnie czasu wiec beda lepsze efekty:) wymiziajce swoje koty i wrony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kauket, gratulacje! 🌻 :D Babcia Azorka urodziła 4 smoluchy, mowił mi sąsiad, ten, ktory ją dokarmia. Co za ludzkie scierwo, dokarmia ją od 3 lat a wygonił, gdy chciała rodzić koło jego domu. W końcu urodziła pod krzakiem i straszona, wyniosła młode do innego sąsiada w zywopłot. Biedna, już słyszałem, jak walczyła z Mruczkiem (tatkiem Azazella). Pewnie chciał jej podusic te wystawione na wszelkie neibezpieczeństwa kotki. W sprawie lania kotów w pościel, to prawdopodobnie jest to spowodowane stresem. Moze Twój kocur silnei przezywa to,ze nei moze wychodzić na dwór. Moj Azorek zaczął sikac po długiej przzerwie po śmierci Kici...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkrecilam Feliwaya, zobaczymy czy poskutkuje. Przyznam sie szczerze ze nie bardzo wiedzialam czy pojemniczek ma byc na gorze czy na dole, ale znalazlam fotke jak jest wlozony do kontaktu na stronie sklepu animalia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joovika - trocinek nie testowałam .Ale jesli chodzi o żwirek , Miś może mieć rację , a akurat żółty benek ma takie wieksze , bardziej ostre granulki , może to Twojemu nie pasuje. Miałam go raz przez przypadek , musiałam mieszać z tym którego używam normalnie , czyli niebieskim - on jest drobniutki i zdecydowanie bardziej lubiany przez moje koty .Cały czas kupuję ten sam ale bezzapachowy , ten niebieski bodajże lawendowy - nie da rady :D Mi śmierdziało całe mieszkanie , a kotom współczułam . Chociaż jesli przed kastracją uzywałas tego samego to chyba nie to jest przyczyną . To mogłoby byc cos co się zmieniło w tym czasie , może wymieniłaś kuwetę , albo gdzie indziej stoi , albo zmieniłas płyn do jej mycia ? żmudna praca z takim tropieniem ;) Oby Feliway zadziałał ( opis montażu - super :D ) pppppppppp-To prawda , dobrze słyszałaś :) Trudno czasami wpaść na to , co kotom nie pasuje , a one są baaardzo różne . Moja kotka też leje jak już wspomniałam na nieszczęsne reklamówki , nie ma reklamówek nie ma problemu , ale kiedy pojawił sie drugi kot miałam dla odmiany obawy ,że on też tak zacznie ;) a wtedy zamiast jednego leja - dwa :D Kauket - GRATULUJE !!! Dało rade :) Koty wymiziane - co do wron - nie wiem ;) Misiu - szlag mnie trafia jak słysze takie opowiesci , jak ta - kot+sąsiad. Najprostszy sposób , przegonic i problem z głowy. A motyw też sie znajdzie - bo przecież ona nie jest moja . Pozdrówka dla wszystkich ! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrona tez wymiziana. Chociaż nie jestem w tym specjalistą. Jak dal mnie wronka ma nieladny zapaszek i nie jest to kwestia sprżatnięcia jej pokoju. Poza tym fajna jest, wcale sie nei boi i miło krekorze dotykana, podobnie do kury. Martwi mnie jej ogon, taki postrzępiony i pokręcony. Nie ma sterownosci dlatego znosi ją na prawo przy próbach nauki latanie. W niedzielę zdecydujemy, czy wronka pojezie do Wa-wy, do ptasiego azylu czy jednak zostanei. Nie wiedzialem,ze tak toto będzie brudziło w domu i wymagało aż tyle opieki. Co do Azorka to dzis byl u niego wykastrowany kolega i ganiały sie od swierka do świerka, ładnie to wyglądało, jak lwy na sawannie ;) Tak więc mile Panie, mam prawie jak orła i prawie jak panterę ;) Azor teraz odsypia noc, wszamał galaretkę na dwóch kurzych skrzydłach. Wasze koty tez tak lubię zgryzać nasady kurzych kości? MAły lubi a Kicia w ogole żadnych kosci nie brala do ust. Pozdro dla kociarzy i kociambrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlozylam Feliwaya do kontaktu. Podobno zacznie dzialac za jakis czas wiec mam nie oczekiwac cudow od razu-tak powiedzial wet. A wczoraj lezac sobie na lozku z laptopem przyszedl moj kotek i bezczelnie stanal na koldrze i zaczal sikac. Trzepnelam go, ale nie chcial zejsc, wiec dostal w tylek. W ogole sie juz nie przejmuje, jakby wiedzial ze mu przyleje, a on sobie i tak z tego nic nie robi. Co do zwirku to byc moze macie racje. Jak bede teraz wymieniac to kupie ten mniejszy, dorbniejszy niebieski. Pamietam ze wlasnie takiego uzywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( niestety stalo sie najgorsze. Mialam wlasnie dosc nieprzyjemna rozmowe z mezem i musze oddac kota :( Reszte opisze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu nasikal wczoraj na lozko i maz postawil powiedzial ze do lozka nie przyjdzie :( kurcze musze sie rozstac z Tygryskiem, tak mocno kocham tego kocurka ale niestety nie moze to sie odbijac na moim malzenstwie. Kto pokocha 1,5 rocznego kotka. Jest zdrowy, wykastrowany, wesoly i skory do zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakoconaaa
Pewnie kotek nie czuje się do końca bezpiecznie w Twoim domu. Mój kocurek (niewykastrowany) miał taki okres, że sikał obok kuwet - mam trzy. Za każdym razem dokładnie myłam to miejsce i spryskiwałam odstraszaczem. Zmieniłam żwirek i jest spokój. Kotek oczywiście bez przerwy jest głaskany, drapany, pieszczony przez wszystkich domowników. Chyba poczuł sie dowartościowany, bo teraz potrafi zdecydowanie upomnieć sie o głaski, jak ktoś minie go obojetnie :) Spróbuj jeszcze zanim go oddasz :( zmienić kołdrę na nową, bo w starej przecież wyczuje swój mocz i bedzie w to miejsce dalej sikał, no i zaserwuj mu końska dawkę miłości, żeby poczuł sie pewniej i bezpiecznie w domu. Kupiłaś kocie feromony, daj mu szansę i przekonaj męża do zmiany decyzji, chyba nie muszę Ci tłumaczyć jak to zrobić ;P Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakoconaaa-sprobuje napewno. Tylko ze ja na przyklad w ciagu tygodnia piore trzy koldry bo on zdazy je posikac. Fakt ze jak wypiore to nie czuc tego zapachu. Dzis jak wroce z egzaminu to pojde po nowy zwirek, wywietrze dokladnie mieszkanie i zmienie posciel. Mam nadzieje ze znowu nie nasika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakoconaaa
Jak sika w ciągu dnia, to spróbuj rozłożyc na łózku zwykłą folię aluminiową (taka spożywczą) kotek na to nie wejdzie, a z czasem zapomni, że zrobił sobie tam toaletę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sika w ciagu dnia, ostatnio mi nasikal na lozko a ja na nim lezalam. Bardzo to dziwne. Moze masz jeszcze jakies ciekawe pomysly. Wywalilam wlasnie materac na balkon niech sie wietrzy, tylko ze dzis ma padac. Ooo wlasnie slysze jak kotek szczeka na golebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozesz mi podac nazwe odstraszacza, ktorym pryskalas te posikane miejsca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakoconaaa
Zerknę do książki "Zaklinacz kotów" były tam podane sposoby na takie problemy. Jednym z nich było wystawianie w miejscach gdzie kotek sika miseczek z suchą lub jego ulubioną karmą. Koty nie sikają tam gdzie maja pożywienie. Jak doczytam to Ci coś dopiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakoconaaa
Ten preparat nazywa się REPELEX ale myślę, że w sklepach zoologicznych jest duży wybór ale możesz też te miejsca przetrzeć alkoholem. Rady z książki: nie stawiaj misek z jedzeniem w pobliżu toalety, bo to skłania kota do szukania innych miejsc na załatwianie swoich potrzeb fizjologicznych Nie wolno karcic kota, bo kot nie skojarzy za co mu sie dostało, jak złapiesz go na gorącym uczynku, podnieś go do góry i umieść w kuwecie, oczywiście głaskając go i uspakajając Gdy skorzysta z toalety, pochwal i daj smakołyk do schrupania Metodą prób i błędów poszukaj takiego żwirku, który kot zaakceptuje, w moim wypadku jest to czerwony hills, mój kot nie docenił najlepszego na rynku cats best eco plus, kupiłam duży wór a kot sikał obok. Koty lubią osłonięte od góry toalety, no i musi w niej być czysto, wystarczy sprzątnąć raz dziennie jak masz jednego kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joovika , sie narobiło ... Jeśli tylko masz jeszcze taka mozliwośc , spróbuj dac szanse i feliwayowi i kotu . Odstraszacze mozna nabyc różnego sortu w sklepie zoologicznym , ale mozna uzyc swiezych skórek z cytrusów - tego koty nie lubia ;) Albo rozłożyc w tych miejscach , albo lekko nimi przetrzeć . 100% gwarancji oczywiście nie ma , moze tylko zmienic miejsce lania. Pranie niestety dla niego nie likwiduje zapachu ... I dopieszczaj , głaskaj ,rozmawiaj z nim - nie karć - to tylko zaostrzy problem. Współczuje. Dodatkowo im Twój maż bedzie bardziej zirytowany , tym kot moze bardziej demonstrować swoje niezadowolenie . Zakoconaaa - tak tez polecam łagodna kobiecą persfazje ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakoconaaa
jeszcze jedna rada z książki Kot powinien nauczyc sie odbierać dom jako bezpieczną strefę, zamieszkiwaną wraz z opiekunami i ewentualnie zwierzętami tworzącymi z nim grupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, tylko nie wiem czy teraz ten Feliway ma sens. Bo niby jest w kontakcie ale jest tak goraco ze musze otworzyc okno albo balkon. Dziekuje Wam bardzo za porady, kupie jeszcze dzis baterie do laserka od Tygryska. Wprost przepada za gonieniem czerwonej kropki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×