Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umierająca panna nikt

UMIERAM!!!!! Sama powoli się zabijam...

Polecane posty

Gość umierająca panna nikt

wiecznie krytykuje, doluje...problemy zwalczam piciem..... tak mi wstyd i przykro z tego powodu. Codziennie mysle o śmiuerci, myslę jak odejdę, myslę o wstydzie jaki przynoszę rodzinie i bliskim. Jestem 23 alkoholiczką, nic niewartą, nieznaczącą...ale tez tak slabą ze nie potrafie dokonac ostatecznego kroku. Niszcze na swej drodze wszystko..cos za co sie wezme od razu skazane jest na klęske..a najgorsze jest to ze zabijam milosc ukochanego..tak bardzo bliskiego mi czlowieka, ktory jest dla mnie wszystkim..a ja zabijam ta milosc..wbijajac sobie kolejny gwozdz do trumny..tak chce by byl szczesliwy..najlepiej ze mną ale ze mną nie mozna byc szczesliwą....przerasta mnie to co robie..przerasta i przeraza..nie daje rady i nie prowokuje...:( powoli sama sie zabijam...UMIERAM!!! ot i moje zycie...:( a rodzice tyle we mnie pokladali :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierająca panna nikt
moj alkoholizm przynajmniej tak mi sie wydaje lezy u natury czysto psychicznej, nie fizycznej...ale to chyba nawet jeszcze gorzej :( zabijam wlasne zycie...i tego ktorego kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---=+00
Czego oczekujesz od życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaa
Masz dziecko, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierająca panna nikt
czego oczekuje? chce zeby moja milosc nigdy nie odeszla i byla ze mną szczesliwa..chce dac jej radosc chce sama byc szczesliwa.. nie chce sie juz upijac :( a nie potrafie :( nie chce sie bac nie chce odczuwac tego lęku ktory w sobie mam nie mam dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---=+00
A ile masz lat? problem alkoholowy bardzo często dotyka kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierająca panna nikt
napisalam wyzej 23 jestem zalamana :( nie radze sobie z wlasnym zyciem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsaer
a ja jestem sztuczym alkoholikiem .Tzn moge nie pic przez miesiac ,a potem przez cały tydzień.I tak w kółko .Jestem pod wrażeniem tej kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cedex
Milk ma racje - sama chyba sobie nie poradzisz. Musisz isc do specjalisty. To zaden wstyd - to jest choroba i czym predzej tam pojdziesz - tym lepiej - dla ciebie i twoich bliskich. Nie zalamuj sie . Z tego sie wychodzi. Ja poradzilem sobie z tym problemem sam - ciezko bylo ale sie udalo Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z pomocą
innych dasz radę!!!!! NIE PODDAWAJ SIĘ!!!!!!!!!!!! Jesteś silna! Uwierz w to pozwól sobie pomóc! Możesz zdziałać naprawdę dużo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierająca panna nikt
chcialam pojsc do jakiegos księdza..komus o tym powiedziec.. mowicie ze to nie wstyd, ze to choroba..:( ale to nieprawda...wiesz jak patrza na mnie ci ktorzy widzą mnie pijaną? mysla ze ja tak lubie...a ja musze :( jak mam sobie pomoc...powiedziec komus o tym? komu? :( boje sie reakcji :( boje sie ze nie podolam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cedex
Moim zdaniem nie ksiadz ci pomoze lecz dobry psycholog. Nie wstydz sie i idz do poradni AA . Tam sa fachowcy ktorzy maja na co dzien do czynienia z ta choroba i nikt sie tam na ciebie nie bedzie dziwnie patrzyl czy mowil cos za plecami Ciezko jest cos poradzic. Ale naprawde sproboj isc do poradni AA . Tam na pewno zareaguja prawidlowo. A ty podolasz na pewno tym bardziej ze - jak widze- zdajesz sobie sprawe z tego ze robisz zle ze krzywdzisz siebie i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierająca panna nikt
zdaje sobie sprawe juz od dluzszego czasu ..ale co z tego jak nie potrafilam nic z tym zrobic? ja chce wypijac 1,2 piwa...a nie 5 czy 6 i padac :( albo w ogole nie pic...ale jak nie wypije ani jednego to kazdy bedzie wiedzial ze jestem AA :( wstydze sie do AA i boję :( czuje sie jak lump...:( zreszta i tak juz stracilam resztki godnosci...kiedys bylam silną, uparta kobietą...ale zjadly mnie kompleksy i niedowartosciowanie...zacząl sie za to na poprawe nasroju alkoholowy maraton..trwajacy po dzis dzien...:( nie mam juz godnosci, w nic nie wierze,a tym bardziej w siebie...czuje do siebie wstręt i obrzydzenie, nie moge na siebie patrzec, wstydze sie siebie :( jestem kobieta upadłą... i nie umiem się podnieść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _0000
I tutaj się mylisz - alkoholik to nie zawsze lump z dworca itd. Wiele osób szuka ukojenia w alkoholu w swoich domach. Na zewnątrz są szanowanymi ludzmi a za murami przezywają osobiste tragedie. Najprościej jest wychylic kilka piwek bo po nich świat wydaje się lepszy , no i nam jakos łatwiej na duszy. Jeżeli chcesz skończyć z piciem to MUSISZ TO ZAKOŃCZYĆ Z CHWILI NA CHWILE bez żadnych stwierdzeń typu "jeszcze tylko jedno dzisiaj i koniec, od jutra zero alkoholu". w ten sposób nigdy nie skończysz z tym nalogiem. Musisz tez pamiętac o jednym ALKOHOLIZM TO CHOROBA KTÓREJ SIE NIE ULECZY, nawet jezeli przestaniesz pic to i tak bedzie cię ciagnęło. Tylko od Ciebie zalezy czy masz na tyle siły aby powiedziec sobie DOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×