jak przeprowadzic ostateczna rozmowe z moim facetem?

Po prostu mecze sie juz jego zachowaniem. Kocham go ale nasz zwiazek na mnie tak wplywa ze zamiast cieszyc sie to czesto placze w poduszke. Nie chodzi o zdrady, bicie ale o jego dziwne zamykanie sie w sobie na dlugi czas, traktowanie mnie jak powietrza, nieumiejetnosc wyrazania uczuc, moja wielka samotnosc, jego cisza. naprawde sie wypalam. Powinnma sie cieszyc, tryskac radoscia a tak nie jest:( mam ochote czasami odejsc chcoiaz go bardzo kocham. zwiazek nasz juz od dawna wyglada dziwnie. Poniewaz moje rozmowy do tej pory nie skutkowaly , chcialabym pobyc sama, jestem zmeczona. Co powiedziec?

powiedz mu to co tutaj dokladnie napisalas to co czujesz wszystko poki jeszce czas nie ma nic gorszego jak tworzenie chorego zwiazku