Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wsciekła

Całowałam sie z przyjacielem!!! Jest mi wstyd!!!

Polecane posty

Gość wsciekła

Jak sie zachowac jutro gdy zobaczymy sie w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorsze rzeczy bywaja
przyjaciel tez czlowiek Gorzej jakbys z nieprzyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów siędobrze, czego dalej chcesz. Ja zrobiłam ten błąd i straciłam przyjaciela... Tyle lat się przyjaźniliśmy, był mi jak brat. Nie wiem, co nam odbiło, próbowaliśmy być parą... Ale ja nie byłam gotowa na związek, on był zawiedziony... Nie dało rady wrócić do przyjaźni... Tęsknię za nim, ale nie da się nic odkręcić :( Albo się nastaw na związek, albo ratuj przyjaźń!!! Może dacie radę zapomnieć o tym i przejść do porzadku dziennego. Działaj ostrożnie, obserwuj jego reakcje... Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do KOCICA - miałem taki sam przypadek.Straciłem fajną przyjaźń po tym jak delikatnie otworzyłem sie przed pewną białogłową Teraz jest tylko zdawkowe \"czesc\" życie jest do dupy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------> konar, jest jakas szansa... Wiesz, u mnie upłynęły 3 lata od czasu kiedy się z przyjacielem definitywnie \'rozstalismy\'. Nasz wspolny kumpel mówił mi, że ten przyjaciel żałuje, że nie jestem z nim, że nie zawalczył o mnie, że nie miał cierpliwości... Ja z kolei ostatnio próbuję dotrzeć do tego przyjaciela - licząc, że czas leczy rany. Ale on nie odpowiada na moje maile... Nadal chyba mamy konflikt interesów - ja chciałabym go odzyskać jako przyjaciela, a on ciągle widzi we mnie potencjalną partnerkę, z którą mu nie wyszło i nie wyjdzie. Strasznie mi żal tej przyjaźni. Nadal o nim myślę, tęsknię za nim! Gdyby tylko zechciał z powrotem się zakumplować... To byłoby wykonalne. Na pewno warto walczyć, nie załuję, że się do niego odzywałam i rozumiem, że on mi nie odpisuje. Wsciekla- a Ty co postanowiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie szansy nie ma teraz tym bardziej kiedy znalazła sobie jakiegoś Adama ... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, to ja mam pewnie to samo. On ma chyba jakąś zaborczą kobitkę... A szkoda, bo jak zaczynaliśmy się przyjaźnić, to jego panna i mój facet nie robili żadnych problemów... Jeszcze się długo potem kumplowaliśmy jak byliśmy singlami, a tu bach! Znajomi nas \"oświecili\", że powinniśmy być razem. Jakieś uczucie u nas dostrzegali :) Złudzenie - przyjaźń to też rodzaj miłości. Byliśmy jak papużki-nierozłączki nawet jak byliśmy w związkach. A jakie fajne było zwierzanie się, poznawanie punktu widzenia płci odmiennej... Dawanie sobie rad, wspieranie się na duchu... Polubiłam go od razu, jak zaczął cudnie opowiadać o swojej dziewczynie. Byliśmy jak rodzeństwo idealne :) Tak powinno zostać. Cóż - życie... Może go jeszcze kiedyś spotkam. DOMAN, GŁUPOLU, ODEZWIJ SIE CZASEM DO MAGDY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
mnie sie wydaje,ze zaczyna mi zalezec na nim jak na kims wiecej niz przyjacielu!A najgorsze jest to ze oboje jestesmy w stałych zwiazkach,ktore z pozoru wydaja sie normalne ale kazde z nas ma w nim jakis problem.Zaczynam byc zazdrosna kiedy widze go z zona,kiedy zaczyna o niej mowic itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
Cały czas przebywamy ze soba w pracy,po pracy dochodzi pare sms-ow,juz sama nie wiem jak sobie poradzic z ta sytuacja,choc mieszkamy w duzym miescie to jednak słyszałam pare rzeczy na nasz temat np.ze jestesmy kochankami.Z drugiej strony strasznie zalezy mi na tej przyjazni! To jest jedyna bliska mi osoba od 4 lat,ktora nie zawiodla mnie jeszcze nigdy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Wściekła No, jeśli on jest żonaty, to moim zdaniem powinnaś sobie dać spokój. Nie ma sensu rozbijać małżeństwa. Gdyby mu naprawdę było źle z żoną, to już by był po rozwodzie. Poza tym trzeba mieć jakieś zasady - umiesz zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu? Bo ja bym nie potrafiła. Zresztą, jak odeprzesz to uczucie, to możesz być tylko z siebie dumna. Nie brnij w to - to moja rada. Gdyby więcej osób szanowało małżeństwa, to nie byłoby zdrad i innych nieszczęść... Ty kiedyś też będziesz czyjąś żoną - nie rób drugiemu... Ale to tylko moja opinia. Rozważ wszystko dobrze, zeby nie było w tym wszystkim trzech przegranych osób... Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
Z jednej strony w zuprłnosci sie z Toba zgadzam,z drugiej dlaczego to ja mam zawsze byc ta rozsadniejsza,bardziej myslaca! Nie wiem ale nie nawet jak zerwałabym ta znajomosc,to co wtedy? Zawiodłabym jako przyjaciołka! A w tej chwili nie wyobrazam sobie rozmowy na ten temat z nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może odczekaj trochę... A może spróbuj to potem z nim wyjaśnić np. mailowo - bedzie łatwiej. Jesteś pewna, że chcesz być jeko kochanką, albo żeby on się dla Ciebie rozwiódł? W poważną sprawę się pakujesz... Myślisz, że warto? Poczekaj trochę, niech emocje opadną. Może on żałuje, że przekroczył z tobą pewne granice... A może go oświeciło, że Ty jesteś tą jedyną... No, ale nie jest wolny i to dodatkowo komplikuje sprawę. Mnie się wydaje, ze takie przypadki typu \"zakochałam się w przyjacielu\" w połowie kończą się nieciekawie. Ja też dosłownie dałam sobie wmówić, ze my z moim przyjacielem się kochamy - że widać po nas szczęście, jak jesteśmy razem. Ale to była przyjaźń - ogromna, piękna przyjaźń tylko... To też rodzaj miłości - byle jej nie pomylić z prawdziwą miłością. Czyli masz kilka problemow: 1. Czy to jest przyjaźń, czy coś więcej 2. On jest żonaty 3. Czy on czuje to samo Może jeszcze by się ktoś wypowiedział? Ja jestem stronnicza - nie brałabym się za żonatego (chocbym kochałą ze wzajemnością),a z mojego doświadczenia skok z przyjaźni w miłość, to tylko ułuda. W dodatku to wszystko zbyt zamotane, żeby się w to pakować. Podeszłabym do tego rozważnie, nie romantycznie :) Pisz Wsciekla, jaki ciąg dalszy Twojej historii! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
Właśnie za godzine sie z nim spotkam w pracy!I wszystko bedzie jak zawsze kawa,chwila pogaduchy,tesknota do wieczora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsciekla
Zle mi z tym jak cholera! Tylko dziwne ze nie mam (tak mi sie wydaje) zadnych wyrzutow sumienia!Co do mnie nie podobne,bo mam opinie rozwaznej,poukladanej,rozsadnej, ale rozsadku w tym 0 wiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, musisz próbować wyczuć grunt :) I to może być takie sobie, bo gość pewnie będzie zakręcony jak radziecki termos. I nawet jak Ci coś powie na ten temat, to nie wiadomo będzie, czy mówi prawdę... Przede wszystkim życzę Ci, żeby ta sprawa się jak najszybciej wyjaśniła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×