Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Berne

INSTRUKTORZY L- czy zdarzyło się Wam w nich zakręcić???

Polecane posty

Gość L.....L......L.....
ja ze swoim fajnie się bawie pod kazdym wzgledem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak oni potrafią narzekać
na swoje żonki i w ogóle jacy to oni nieszczęsliwi:( Nie dajmy sie złapać na ich sztuczki. Jedna tu pisała, że jednego juz udupiła. Miała rację, zwłaszcza, że kopmpetencje takich instruktorów są ściśle ograniczone, nie dajmy się nabrać na czcze obietnice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.....L......L.....
mój jest wporządku wobec mnie na samym początku wiedziałam jak jest wiec żadnych niespodzianek nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam instruktorów kilku. Jeden lepszy od drugiego;) Instruktorskie predyspozycje mieli w każdej dziedzinie ale tylko na tę jednę dziedzinę mieli odpowiednie papiery:) Oj nasłuchałam się ja za wszystkie czasy...:) Można by książkę napisać;) Mili byli a i owszem, ale współczuję ich partnerkom i żonom-to nie są istoty stworzone do stałych związków-wierność w ich przypadku to cecha której nie znają;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurskurskurs
Moj byl mlody,fajny i zonaty :D ... Pytal,czy kolor moich wlosow jest naturalny... jak odpowiedzialam,ze tak,to nie pozwolil mi sie farbowac :P ... Fajnie mi plynal z nim czas :)... Dlatego mam taki ogromny sentyment do kursu nauki jazdy .. jak widze samochod z "L" na gorze to mi sie robi bardzo przyjemnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaki masz kolor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
L...L...L Sama pisałaś, że nie wiesz, czy z pozostałymi się nie seksuje. Na pewno. Skoro robi to z Toba, innych tez nie zaniedbuje, zwłaszcza,że tak,jak Ty pewnie znają jego słabośc do kobiecego piękna i im to nie przeszkadza, że nie są jedynymi, wszak to tylko zabawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L.....L......L.....
to jest dla mnie właśnie zagadka choć po naszym pierwszym razie to znaczy po jego zachowaniu jak już było po można było wywnioskować że nie zdażyło mu się to wcześniej dopóścić do zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instruktor L
hehehe;) Ale sie naczytałem. Fajnie gada sie z tymi, które są fajne z natury;) Więcej takich kursantek a świat będzie piękniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mój instruktor
ma zajebistą żonkę a ze mną sie umawia, małe sprostowanie-chce umówić. Niby nie na seks a na kawę(bo niby fajnie się mu ze mną gada) ale obydwoje wiemy, o co chodzi;) Nie ulegne mu bo za bardzo nalega;) a niech sie męczy na myśl o tym, że mnie nie przeleci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość instruktorzy to zboczeńce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takzakręcićpodkręcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...a ja...
kręcę z nim do dzisiaj. Jest moim mężem;) A wszystkim lalom mizdrzącym się do instruktorów życzę powodzenia w miłości bo szukają jej tam, gdzie jej nie znajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwielbiam ich sa tacy mili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdarzyło mi się....
zakręcić w jednym z czterech u których szlifowałam swe umiejętności w prowadzeniu auta. On dobrze szkolił w jazdach a ja w czym innym... Dziś jesteśmy barzdo dobrymi znajomymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurskurskurs
Hehehe szatynka,albo ciemna blondynka jak kto woli :P Generalnie moje wlosy wygladaja jak zlote .. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od niedawna kursantka
lubię swojego insrtuktora. Niestety niedługo kończy sie mój kurs,aż szkoda:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Może dlatego, że mój instruktor miał dar opowiadania o swoim życiu. Tylko mój upór i silna wola poznania techniki jazdy i przepisów drogowych sprawiła, że udało mi się zdać za pierwszym razem egzamin z prawa jazdy. Poza tym bałam się, że gdyby te jazdy z nim trwały dłużej, niczego poza poznaniem jego całej rodziny aż do czwartego pokolenia by mi nie pozostało. :) Dziewczyny - tylko nie instruktorzy nauki jazdy, brrrrrrrr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja skończyłam kurs już w..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje byliśmy w stałych...
związkach. Spontanicznie zaczęliśmy sie ze soba spotykać bo zwyczajnie polubiliśmy się na kursie i tęskniło się nam za wspólnym spędzaniem czasu. Wiadomo było jedno, że nie możemy sie w sobie zakochać choć wszystko ku tym relacjom sprzyjało! Było więc trudno nad tym zapanować. I chyba żadnemu z nas sie to nie udało bo obiecaliśmy sobie, że gdy zacznie dziac sie coś niepokojącego w naszych serduchach to zwyczajnie bedziemy musieli odpuścić sobie widywanie itp.itd... Nie przyznawałam sie więc do tego, że to, co miało zepsuć nasze relacje już ma swój początek...by móc sie dalej cieszyć jego towarzystwem i wszystkimi miłymi surprisami z jego udziałem:) Niestety pewnego słonecznego popołudnia naszej złotej, polskiej jesieni-poprzez smsy wyznaliśmy sobie ,że zaangażowaliśmy się uczuciowo.Treści jego smsów radowały moje serce...ale co z tego, jak po tych wyznaniach zwyczajnie przestał dla mnie istnieć o czym sam zdecydował. To był szok! Nie byłam na to przygotowana choć tak to sobie uzgodniliśmy:( Nie pisał, nie dzwoniło, nie odpowiadał na moje smsy, maile...Grunt obsunął mi się pod nogami! Od tamtego czasu minęło już pół roku, a my widzieliśmy sie w grudniu raz... Njgorsze było to, że żadne z nas nie poruszyło tego tematu-dlaczego tak sie stało? Nie byłam dośc odważna by zapytac wprost! Chyba kobieca duma mi na to nie pozwoła! Dziś jeszcze zdarza mi się myśleć o nim gdy przykładam głowę do poduszki...ale już nie kołacze mi tak cudownie serce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eLka++
Może trochę nie na temat to będzie... robiłam kurs L już sporo lat temu, mając wówczas 17 lat. Instruktor był w dość dojrzałym wieku, żonaty i dzieciaty - miał kilkuketniego syna. Któregoś dnia podczas lekcji jazdy wyjął z reklamówki samochodzik, który kupił dla synka, obracał go w palcach, otwierając z namaszczeniem drzwi i bagażnik i gadał przy tym: "Bżżżmmm... bżżżmmm... ale fura! Chciałabyś taką mieć, co? Bżżżmmm... bżżżmmmm..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też miałam takiego chłopca
co na lekcjach praktycznych "podniecał się " opowiastkami o samochodach:) Uszy mi więdły, gdy słuchałam jakie to on lubi fury,wymieniał swoje typy i szczególowo omawiał rodzaje i pojemności silników...;) Można było sie więcej od niego nauczyć o innych samochodach niz o corsie,którą jeździłam:) Po kursie pewniej czułam się w treorii związanej z luksusowymi markami aut niż w praktyce prowadzenia corsy;) Dodam, że do egzaminu będę podchodziła trzeci raz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi takale to tajemnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość je jestem w moim zakochana
jest super..nie moge sie skupic na jezdzis tylko na nim.. ciagle o nim mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×