czy ktoś z was też ma cały czas ochotę na sex?

Bo ja tak. Cały czas tylko czekam na męża aż wróci z pracy ;) non stop o tym myślę, praktycznie cały czas mam ochotę się kochać. Nie wiem czy ktoś też tak ma czy jestem jedyna :( Praktycznie mogłabym to robić (tak żebym była usatysfakcjonowana ) ok 5 razy dziennie.

TAK, TAK,TAK:)

przybijam!:D

no to cieszę się że nie jestem sama :D

Czasem ide do parku z moim facetem, on przebiera sie za wiewiorke i ucieka a ja wsadzam sobie szyszki w odbyt i strzelam do niego....napinam sie jakbym chciala pierdnac a one same wyskakuja.Jest tak fajnie, ludzie nam robia zdjecia i nagrywaja na video. Chyba bedziemy slawni.:)

:D

nawet ja przyznam że śmieszne... może spróbuję :D :D :D

Kurde anastazja i po co pytałas, o mój biedny facet znowu musze na niego teraz zapolować! Ale dobrze wiedziec że nie tylko ja tak mam, ufff, bo juz myslałam że to jakies zaraźliwe paskudztwo sie przyplątało, hihih :))

tez tak mam:)

W innym topicu napisałem o mojej przypadłości: Chyba jestem nietypowym mężczyzną, bo kochać i pieścić mi się chce non-stop. I dlatego też kochamy się gdy moja Pani przyjdzie z pracy, następnie już po wymyciu ząbków a przed paciorkiem. Kolejny seans ma miejsce nocką, gdy poczuję że mój mały jest gotów, a tuż przed wstawaniem mojej Pani jeszcze z raz. Chyba, że mi wcześniej ucieknie do łazienki, błagając żebym przypadkiem Jej nie gonił- bo Ona ma już DOŚĆ! W takiej sytuacjiw pracy NA PEWNO nie ma głowy (i nie tylko) do sexu. Ot i wszystko. i. Pozwolicie że zacytuję:

ja tez jestem sexiara.