jak uratowac zwiazek

witam wszystkich co maja podobny problem czy ratowac czy dac za wygrana

napisz więcej, zalezy to od wielu czynników. a pytanie jest tendencyjne :P

jestem od 4 lat w zwiazku mam 2 letniego synka problem w tym ze jego ojciec jest na wszysko obojetny nie pomaga nam nie jest czuly nie mam w nim oparcia ale jeszcze go kocham tzlko problem w tzm zo on juz nas nie

on już taki zostanie obojetny bo liczy żetysobie daszradę jest bardzo wygodny

że on was już nie kocha?

amilość przemieni się w obowiązek póżniej w nenawisc

No to widze że bardzo Ci zależy na tym ratowaniu. Napisała co wiedziała i poszła (pewnie po rozum do głowy) :D

Jedyną droga rozwiązania problemów jest wyjście sobie naprzeciw, wzajemne wysłuchanie i zrozumienie drugiej osoby Warto poszukać to co dobre, to co łączy... znaleźć satysfakcjonujacy kompromis ... Macie dziecko, dlatego warto spróbować ... Wiesz tak to już jest, że nic nie jest nam dane na wieczność, a w udane wspólne życie trzeba włożyć duuuuuuuuuuuuuużo pracy. Musza to robić dwie osoby. Kwiat czyli milość rozkwita dzięki troskliwej pielęgnacji, powodzenia :-D