Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zirytowana...

Dzidzi, fasolka, bejbiś.....o co chodzi?????

Polecane posty

Gość zirytowana...

Ja nie wiem, jak czytam te określenia to mi słabo. Pomijam wątek czystości jezyka, sama nie zawsze piszę poprawnie-pośpiech robi swoje...ale jak czytam , ze laska ma w brzuszku bejbisia, to nie wiem, co myśleć...Ludzie, co sie dziwić, ze potem mówią o matkach, ze one sie uwsteczniają..jak już w ciąży nasz jezyk dziecinnieje. A nawet przed ciążą- bo dziewczyny chcą zafasolkować:O Ja wiem, ze zaraz mnie zjedziecie, ze wy tak pieszczotliwie, co mi do tego, jak kto mówi...czy raczej pisze...Właśnie to, że ja nie moge tego czytac. A czytać chcę, bo pomijajac te określenia, to niektóre wypowiedzi bardzo do rzeczy są. Tylko kurcze, dlaczego takie idiotyczne słowa??? Już był kiedyś topik podobny, ale mnie jakoś tak ruszyło, jak przeczytałam chyba setny raz o dzidzi... Nie chciałam nikogo urazić-jeśli ktoś jednak poczuł sie dotkniety to sorki :) i odrobinkę samokrytycyzmu...lub poczucia humoru życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POPIERAM calym sercem
Twoje opinie. Mnie tez te fasolki denerwują. Owszem, raz gdzies można uzyc niejako mimochodem, ale ciągle, to jakas nowomowa się robi. Dużo jestem na tym forum, rzeczywiście wiele informacji jest tu cennych, ale gdy zewszad atakuja te bejbisie i fasolki to na mdlosci zbiera, potwornie INFANTYLNE nazywanie rzeczy pieknych wprawdzie, ale bardzo powaznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja tez powiedziałam
kobietom w ciąży odbija palma - piszą i gadaja taie pierdoły - ja tez jak słysze o zafasolkowaniu to mi niedobrze - jak można nowe życie, dziecko, człowieka nazywać fasolką - co to jakaś roślina czy jak??? niech ją jeszcze podlewają - alkoholem;-P paranoja -albo bejbiś w brzuszku, dzidzia itp feee takie zgłupocenie, zrobienie z siebie idiotki - czy tak trzeba??? potem wiele osób mówi ze jak widzi ciężarną to ucieka bo zaraz zbombarduje go hasłami bejbiś i fasolka i chętnie opowie cała historię ciązy i porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W pełni popieram
mogę zrozumieć kobiety, które bardzo pragną dziecka i powiedzmy, że im sie nie udaje i cierpią z tego powodu. I gdy wreszcie zachodza w ciąże, to są przeszczęśliwe, ale nie dajmy sie zwariować. Nie dziecinniejmy, my mamy byc dorosli, by moc wychowac dziecko i niekoniecznie nalezy wracac do stadium przedszkolnego, by byc dobrym rodzicem. Odzwierciedlajmy to tez w jezyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmm to jak mam mowic na swoje nienarodzone malenstwo: zarodek??? Płód?????embrion??:( no sorry ale bedac w ciazy takie slodkie słówka same nasuwaja sie po prostu...:) mozliwe ze gdybym nie byla w tym stanie to mnie by rowniez draznily, ale z perspektywy przyszlej mamy sa naturalne..wiec nie ma sie co dziwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AŚKA72
W takim razie jak wy mówicie, zawsze tylko dziecko? Fasolka jakoś mi też nie leży, ale dzidzia, dzidziuś jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
No właśnie autorko topiku trochę poczucia humoru!!! Daffodile i Aśka72 popieram w 100%. Fasolka może niekoniecznie, ale dzidzia czy dzidzius jest naprawdę ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja uważam
że to nie jest brak poczucia humowu u autorki topiku. No jasne, ze nikt nie bedzie mowil raczej o swoim malenkim dziecku \"moj zarodek\" tylko dzieciatko, dzidzius etc. Ale ciągłe powtarzanie np: wkrótce sie zafasolkujemy, moja fasolka ma 5mm. itp... jest po prostu mdłe i szczerze mówiąc głupie. gdy zaczęłam wchodzic na te topiki to na początku mosiałam się domyślać niektórych zwrotów np. że poprzytulac sie z mężusiem= kochać sie z nim. Ludzie nie infantylizujmy i nie eufymizujmy. jeżeli tak ze szczegółami jesteście w stanie opisywać jak wygląda wasza pochwa po porodzie, jakiej wielkosci i koloru macie brodawki, jak czesto kochacie sie z mezem i w jakiej pozycji, czy jestescie nacinane, czy nie, jak wygladaja wasze narzady rodne po porodzie, to nie obawiajcie sie nazywac rzeczy po imieniu, bo to naprawde nie przystoi. I nie nazywajcie \"fasolkowania\" poczuciem humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sorencja
literowka mi wyszla- MUSIAŁAM jest przez "u" zawsze i wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byl sobie los
ja wlasnie jestem w ciazu , nielugo rozwiazanie, i musze powiedziec ze bardzo denerwuja mnie te fasolki itp.od poczatku mowilam dziecko, dzidzius, a od kiedy znam plec mowie : moj synek.nie cierpie wrecz kiedy ktos a czesto, gesto same ciezarne nazywaja sie ciezarowkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wrazenie ze
Hej:) Ciesze sie, ze ten topic powstal, bo myslalam, ze sama jestem tylko na tym swiecie jakas malo wesola.... Nie jestem w ciazy, bardzo lubie dzieci i lubie tez mile pieszczotliwe okreslenia, ale na FASOLKI to chyba mam uczulenie, podobnie z reszta jak na ciezarowki i dzidzie. Dzidzia denerwuje mnie z innego powodu. Dzidzius owszem, ale dzidzia?? Tak sie sklada, ze moja mama ma dosc oryginalne imie(ktorego z reszta nie lubi), to imie brzmi Zdzisława. Otóż od tego wlasnie imienia zdrobnieniami sa m. in. Dzidka i Dzidzia. Bejbiki, bejbusie i bobaski tez mnie pzrepraszam jakos wkurzaja. Jest tyle pieknych okreslen jak: dziecko, dzieciątko, maleństwo, maluszek, dzieciaczek, nie wiem jakie jeszcze. Jak zna sie plec dziecka to oczywiscie :coreczka, corcia, synek, syneczek. Dlaczego ich nie uzywac?? Ze wszystkich dziwnych okreslen najbardziej denerwuja mnie fasolki. Nie wiem skad to sie wzielo, ale zeby w zyciu fasola wlasnie kojarzyla sie jakos szczegolnie milo lub przyjemnie. Nie jest tak jednak, wiec w czym np fasola lepsza od pomidorkow, ogoreczkow, szczypioreczkow,ziemniaczkow, jabłuszek, gruszeczek itd?? Kobiety drogie, pomyslcie same. Dlaczego poddajecie sie modzie fasolowej. Czy mowilibyscie o swoim dziecku o czlowieku "moj ziemniaczek", albo "moj pomidorek dzis sie poruszyl"?? Przylaczam sie do autorki topicu z jej apelem o normalne wyslawianie sie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malenki zarodek wygląda na usg wlasnie jak fasolka..wiec stad to okreslenie chyba. poza tym- na poczatku ciazy kobiecie raczej ciezko uswiadomic sobie ze bedzie miec DZIECKO i moze latwiej mowic na poczatku fasolka..tak mi sie wydaje:) poza tym nie wszystkie kobiety opisują na forum swoje narzady plciowe ze szczegolami-jak napisala ktoras z Was powyzej. Mysle,ze kazda z nas ma prawo wyrazac sie jak chce, o ile nie obraża innych. Mnie najbardziej wkurzaja wlasnie podszywacze i obraźliwe uwagi. A to ze ktos powie infantylnie fasolka czy bobo-jakie to ma znaczenie? Zyjemy w swiecie gdzie jest mnostwo ludzi i kazdy jest inny-trzeba umiec to zaakceptowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niemowląt
mówi się wysokim tonem... bo na takie dźwięki dziecko najszybciej reaguje... proste stąd, te, pieszczotliwe gugania... dzidziowania... itp... wypowiadane piskliwie... nie wile ma to wspólnego z uwstecznianiem... po prostu ułatwia kontakt z dzieckiem... naturalnie... trzeba wiedzieć kiedy przestać... Ja o moim synku długo mówiłam "Mały"... bo jest najmłodszy w rodzinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coza idiotki
Skoro macie w brzuchu fasolkę, to odbytem wkładajcie konewkę i podlewajcie waszą roślinę, by miała stały poziom nawodnienia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowana...
daffodile...ja byłam w ciąży i na myśl by mi nie przyszło mówić na swoje dziecko fasolka...pamiętam jak pokłóciłam sie z mężem, gdy on mówił na nasze malutkie dziecko pimpuś:O myślałam, ze go zatłukę...do cholery, co za pimpuś??? Dzidziuś obleci jeszcze, ale dzidzi powtarzane uparcie w stosunku do nienarodzonego dziecka "mam w brzuszku dzidzi".......dla mnie to przegiecie.Dzidzia to raczej okreslenie używane przz dzieci badź dla dzieci-kurczę, cieżko żebyśmy zaczęły teraz mówić że idziemy papu albo dada....bo to takie słodkie i co komu do tego:O I dla mnie ma znaczenie, jak kto mówi o swym dziecku, bo jezyk odzwierciedla nasz stosunek do rzeczywistości-i tak samo irytuje mnie jak moja znajoma mówi "pieniążek" czy tworzy jakieś neologizmy typu "sikulandia" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowana...
ok, jak mówissz do dziecka to normalne są te zdrobnienia-mi chodzi o sytuacje, gdy takimi słowami posługuja sie ludzie dorosli miedzy sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sorry a mi sie fasolka kojarzy z fasolka po bretonsku:P Moze dlatego ze od roku jestem na diecie i z mila checia bym sobie zjadla hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja się podpisuję pod protestem autorki topicu :D nie mam pojęcia skąd u przyszłych mam takie zdziecinniałe podejście do sprawy... nie wiem jak dla Was ale dla mnie od samego początku dziecko jest dzieckiem nawet na początku ciązy poco więc te wszystkie dziwaczne określenia. Rozumiem że można tak do siebie mówić w domu przy mężu ale po co publicznie? nie wystarczy powiedzieć \"moje dziecko\". Rozumiem że wynika to z radości ale ludzie bądzcie poważni przecież będziecie rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolesia
o jak dobrze ze ktos o tym napisał , mnie tez irytuja teksty na forum : "moja fasolka", "zycze Ci zafasolkowania" "aby fasolka była zdrowa" itp infatylizm okropny!!! a nie poczucie humoru. Tematy na forum powazne a tu takie "wstawki". "Sikulandia" dobre okreslenie;-)Dzidzia , dzidzius, malenstwo to wg mnie ok . Inne zdanie przeczytane na forum powaznym " ide do wampirków" a nie na pobranie krwi...chyba?..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga31
do autorki: ty chyba nidgy nie bylas w ciazy, to widac od razu! moja ciaza od poczatku kojarzona byla z fasolka, i wszyscy dookola tak mowili. potem jak juz bylo wiadomo ze to chlopiec mowilismy maly albo malutki. a zreszta, ludzie co z wami> ja nie cchcecie czytac to nie czytajcie. kazdy ma prawo do wyrazania uczuc w swoj wlasny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZIRYTOWANA gorąco Cie pozdrawi
od początku śledzę ten topik może dlatego, że sama gdzies na innym tez wypowiedzialam sie negatywnie o fasolkowaniu. Zdaje sobie sprawe, że kazdy ma indywidualne podejscie do danych spraw, dla jednej kobiety to bedzie dzidzius, malenstwo czy ta nieszczesna fasolka. Z tym ze o ile dzidzi, bobas, etc. jednoznacznie kojarza sie ze slowem dziecko, sa czesto po prostu pochodnymi od niego, to fasolka, moj Boze, toz to przeciez roslina straczkowa!!!!!!!! Nie wiem, kto na tym forum zapoczatkowal to okreslenie, ale wielka glupota jest bezmyslne tego powtarzanie... Odnosnie mowienia do dzieci, to nie podoba mi sie tez zwracanie sie do nich w sposob;, np: o hau hau do nas biegnie, jaki piekny kici, kici. Czesto potem duze dziecko mowi: mamo kup mi brum, brum. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
druga, czytalas dokladnie?? własnie karmie synka deserkiem...nie wiem, dlaczego po mojej niechęci do takich infantylnych okreslen miałoby byc widać czy byłam kiedykolwiek w ciaży czy nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DRUGIEJ 31
czy twoj zwrot: " moja ciaza byla kojarzona z fasolka" oznacza, ze urodzilas bezksztaltne stworzonko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo bejbisia nie znalam :-) ale bardzo mi sie spodobalo :-))) Cos wam powiem. Jestem lingwistka i uwazam, ze jezyk, ktorym poslugujemy sie na forach jest specyficzny i moze bardzo sie roznic od tego, ktorym poslugujemy sie w mowie - takze od potocznego. To prawda, ze po stylu wypowiedzi, po syntezie wszystkich detali mozna oszacowac, z kim sie rozmawia (wiek, pochodzenie, etap zycia, styl i sposob bycia). Jak ktos pisze jak glab, znaczy ze albo jest glabem, albo madrym czlowiekiem, ktory ma poczucie humoru, natomiast glab nigdy nie napisze nic madrego :-) *** Fora sa specyficzne - ludzie czesto skracaja swoje mysli, uzywaja wyolbrzymien i werbalnych wizualizacji tylko po to, zeby wypowiedzi byly bardziej wyrazistsze i bardziej wyobrazaly emocje. Zaloze sie ze duzo kobiet w swoim fasolkowym gronie, ktore pisza non stop o fasolkach, bejbisiach itd, poza netem sa raczej powazne i rzadko uzywaja zdrobnien. To samo z ortografia, bledna gramatyka itd. Sa sytuacje, takze w necie, gdzie lepiej pisac poprawnie i dokladnie, np. maile sluzbowe. Sa tez takie, gdzie nie jest to tak wazne. Nie uwazam, zeby ludzie piszacy na kafeterii niegramatycznie, uzywajacy fasolek i zdrobnien byli odmozdzeni. To taki styl wypowiedzi typowy dla forum \"ciaza\". Nie swiadczy to ze tak zachowuja sie w realu. Dla mnie to cos, co mialam przez 3 pierwsze miesiace ciazy, to byla fasolka :-) wlasnie z uwagi na ksztalt. I tak sobie wlasnie pisalam.. Odmozdzona bylaby osoba, ktora idac do ginekologa, patrzac na ekran usg, powiedzialaby \"ooo.. fasolka... hihihi\" - a nie sadze, zeby tak wiekszosc wlasnie mowila :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucky...nigdzie nie padło tak powazne oskarżenie odmóżdżenia...napisałam wprawdzie, ze ludzie uważają że kobiety cieżarne sie uwsteczniają-ale nie jest to moje stanowisko. Wręcz przeciwnie, podkreśliłam, że chce czytac te wypowiedzi, bo poza wkurzającymi mnie okresleniami, jest co czytac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej zirytowana
uwazam ze jestes madra matka i wychowasz madre dziecko, ktore bedzie umialo nazywac rzeczy po imieniu. 3maj sie! Ja mam tylko takie pytania do osob, ktore krytykuja zirytowaną: 1) czy fakt, ze nie jest osoba infantylną, rowna sie wg Was niemoznoscia zajscia w ciaze i posiadania potomstwa. Bo mnie wydaje sie odwrotnie. To wlasnie dzieci nie moga (nie powinny!!!) miec dzieci 2) czy wymyslanie zastepczych okreslen na normalne ludzkie sprawy (jak chocby to wspomniane przez Kolesie pobieranie krwi) jest Wam tak bardzo potrzebne do szczescia. PO CO to robic? czy tak bardzo jestescie niedojrzale, ze za przeproszeniem robicie w majtki juz na sama mysl: pobieranie krwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, jak fajnie, że ktoś w koncu o tym napisał, bo ja jak czasem czytam jakiś topik o dzieciach, ciąży, i widzę \"fasolki\", to się zastanawiam - jak własna matka może ze swojego ukochanego dziecka zrobić roślinę strączkową ?? :-o Takie kochane, wspaniałe i cudowne dziecko przyrównywane jest do bezmyślnej rośliny. I gdzie tu logika ? W ogóle uważam, ze zdrobnienia sa lekko infantylne, nie tylko mówiąc o dzieciach. Też mnie denerwuje, jak ktoś mówi \" pieniążek\", \"chlebek\", itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmiech na salli
dobre - moja ciąża kojarzona była z fasolką - co za prostactwo w najwyższej formie:-P hahahahaha padam ze smiechu wogóle to kiedys była super sytuacja: nie wiedziałam jeszcze co onzacza słowo fasolka - i koleżanka której dawno nie widziałam opowiada mi o swoim zyciu i mówi "...a tak poza tym to nie rozmawiam z toba tylko ja ale też moja fasolka" - kurde spojrzałam na nią jak na kretynkę, a że ma duże poczucie humoru i często żartowałaysmy z siebie to pytam czy dobrze się czuje, czy w domu poza nią wszyscy zdrowi:-P potem mi wyjasniła co to ale było śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Lucyklady
Jesteś ponoć lingwistką. Ja jestem polonistką. I dziwi mnie, że tak lekko przechodzisz do porządku dziennego nad niegramatycznym wysławianiem sie na forum. Zwróć uwagę, że większość ludzi to wzrokowce. Po drugie przy dzisiejszym poziomie czytelnictwa w Polsce, gdzie multum ludzi, zwłaszcza młodych, zamiast wziąć do ręki książkę (nie będę rozpisywała sie tu o walorach czytania), "siedzi" non stop w Internecie. Warto więc, by ludzie, którzy mają cos do zaprezentowania do tym względem, starali się pisać jak najbardziej poprawnie, to potem może taki gimnazjalista będzie wiedział, że spędził całą noc na FORUM zamiast na forÓm. Szkoda, że Polacy tak zawzięcie uczący się obcych języków, nie dbają o swój własny, ojczysty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×