Oswiadzczyc sie mezczyznie?

proponuję rozpętać kłótnię, taką z 10 minut... ...tak jak już napięcie wzrośnie krzyknąć "wyjdziesz za mnie do cholery czy nie?" ... niby nic a jednak...

zastanow sie z czego wynika twoja nagla potrzeba zalegalizowania zwiazku, gdyz wlasciwie sama mowisz, ze wokol Twojego faceta kreci sie jego ex.czy wynika raczej ze strachu przed byla lub udowodnienia bylej, ze nie ma po co sie krecic. Mysle, ze takie decyzje jak slub winny wynikac z pewnosci, ze sie chce z dana osoba mieszkac i zyc, zalozyc rodzine, miec dzieci , starzec sie. Czegos tu u was brakuje, ze Ty chcesz, chcialas, facet nie chce, nie chcial, nie zalezalo Ci wczesniej przelykajac jeden bezsensowny argument o nieposiadaniu pieniedzy na pierscionek. Jezeli juz jednak zdecydowalas sie, to radze Ci troche zawirowac i oswiadczyc sie nie oswiadczajac sie. To znaczy np wypowiedziec przy jakims milym wieczorze... ze gdyby teraz zaproponowalby Ci slub to zgodzilabys sie... gdyby w tej chwili poprosil Cie o reke, to... gdyby oswiadczyl sie Tobie teraz to... gdyby wpadl w tej chwili na pomysl zaproponowac Ci malzenswto, to... Mysle, ze wybrana forma \"gdyby\" zostawia duzy manewr facetowi a jednoczesnie jest klarowna i jasna. Jezeli ma swoje powody na \"nie\" to moze je wlasnie podac i nie bedziesz wystawiona na konkretne \"nie\". Gdyz niestety ale z tym tez musisz sie liczyc. A jezeli uslyszysz tak, to zaraz przylec i nam tu powiedz-)))) Szczescia!