Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Baltus

Nagle prysło??

Polecane posty

Jestem z dziewczyną do 2 miesięcy było naprawde super.... widywaliśmy sie prawie codziennie i milo z soba spędzaliśmy czas... nadszedł dzień i sie jakby wszystko zmieniło... już nawet sie nie rozmawia tak samo. A włąsnie nic sie nie stało to był dzień jak co dzień... tak poprostu sie zaczyna sypać? Nadal mi jest z nią dobrze, no ale to nie to samo co wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniekąd znam taką sytuację z autopsji. Wszystko super, pięknie, a tu raptem z dnia na dzień cisza, zero zainteresowania z jego strony, jakaś dziwna obojetność. Wcześniej mnóstwo tematów do rozmów, a teraz obcość. Tak, jakbym miała do czynienia z całkiem innym człowiekiem:( To ciekawe, iż sympatia może się skończyć tak z dnia na dzień, ale takie jest życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. Somebody to życie nie może być chyba tak okrutne. Nic sie nie da poradzić.... od teraz bedzie tylko gorzej...?? Aiż tu nei chodzi o jakieś negatywne informacje.... pozatym to ja to odczułem że coś sie psuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
baltusa ale to tobue przszlo czy jej bo mowisz ze ci z nia dobrze ale nie tak jak dawniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie coraz gorzej, jeśli żadna ze stron nie zainicjuje rozmowy, aby wszystko wyjaśnić. Za taką zmianą zawsze się coś kryje, jakieś urazy, negatywne emocje, pretensje. Niestety ja byłam zdania, że to facet powinien wszcząć taką dyskusję, jeśli mu na mnie zależy, jednakże okazało się, że tak nie jest. Dlatego wszystko zaczęło powoli wygasać, telefon przestał dzwonić, zero wiadomości itp. Wszystko zdechło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale czuje to do tak 5 dni a wczoraj z nią o tym rozmawiałem... brak jakich kolwiek konkretów, przyczyn.. planu jak temu zaradzic... tak jak sie spodziewałem też tak czuła... troche inaczej niż ja ale czuła tan sam brak zadowolenia ze związku co kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu nie
pasuejcie do siebie...to zawsze wczesniej czy pózniej wychodzi..wiadomo ze na początku przewaznie jest super, a dopiero potem sie okazuje cczy taka znajomosc ma jakies sznase...skoro po 2 miechach czujesz ze cso sie psuje to po prostu to nie to i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
a dlaczego nie jestes juz tak zadowolony czego ci brakuje, moze poprosry masz ochote poznac nowa dziewczyne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocieszajace jest to ze po 2 mies, moglo byc znacznie gorzej wiem to z wlasnej autopsji. 2 mies to bardzo malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEst takie przykre powiedzenie - czasem tak bywa, iż im lepiej kogoś poznajemy, tym bardziej jest on nam obcy. Może tak jest wlaśnie w Waszym przypadku?:( Przynajmniej w odniesieniu do którejś ze stron. Ale istotnie - 2 m-ce to krótki okres czasu. Moze to jednak po prostu nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co jest inaczej..? Czuć takie oddalenie... Że ta osoba nie jest mi już tak samo bliska jak ostatnimi czasu.... a od kiedy to czuje to sie inaczej już mi z nią rozmawia.. gorzej. I teraz nie wiem czy rozmawia sie gorzej bo sie coś psuje czy sie coś psuje bo sie rozmawia mi z nią gorzej... A najgorsze to ze ja naprawda chciałbym z nią być... to jest dziwne...SMUTNE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
moze za szybko zblizyliscie sie do sibie i stad teraz potrzeba oddalenia, moze jezeli tyroche zadziej sie pospotykacie i dacie sobie czas zeby poczuc jak za soba tesknicie to nadal bedzie dobrze bo skoro mowisz ze nadal chcesz z nia byc to chyba jakis powod masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe no myślisz tak jak moja dziewczyna... Siedze sobie dzisiaj w domu bo stwierdziła zę jak sobie odpoczniemy od siebie to nam pomoże.. Mam nadziej ze ma racje i coś sie zmieni lecz nawet jak sie zmieni to co dalej... Będziemy co jakiś czas sie nie widzieć ze względów przetrwania związku... Nie takiego związku raczej szukam ze trzeba sie nie widziec zeby on przetrwał.... Pozatym jak ziwązek to już myśle na poważnie ... a to jest troszke \"chore\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle cie zrozumialam, myslalam ze to ona sie od ciebie oddalila i to jest twoj problem z tym ci zle. Mi trudno to zrozumiec, piszez ze chcesz z nia byc,ale.......moze jest w niej cos co ci przeszkadza. Ja mialam tak raz w zyciu, po 6 mies cos zaczelo mi tak przeszkadzac ze nie malam sily tego ciagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze \"odpoczynek\" nic nie da, sa tylko dwie mozliwosci chcesz z kims byc, albo nie. Zreszta jak mozna chciec odpoczwac po 2 miesiacach zwiazku, przeciez poczatki sa najfajniejsze, dopiero sie poznajecie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
niech zgadne- przspaliscie sie juz ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. pudło... jeszcze nie. Do takiego zblizenia jeszcze nie doszło. Przecież jakby sie zaczeło psuć własnie po tym to bym raczej spostrzegł. Sam nie wiem czy może nie udkłada sie dlatego zę tego jeszcze nie rozbiliśmy? To moze być przyczyna....? Czy to raczej głupie męskie myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. pudło... jeszcze nie. Do takiego zblizenia jeszcze nie doszło. Przecież jakby sie zaczeło psuć własnie po tym to bym raczej spostrzegł. Sam nie wiem czy może nie udkłada sie dlatego zę tego jeszcze nie rozbiliśmy? To moze być przyczyna....? Czy to raczej głupie męskie myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
haha no faktycznie myslalm ze moze byc na odwrot i ze to moze byc powod; zalezy ci na niej? moze poprostu nie masz juz na jej punkcie takiej obsesji jak na poczatku ze sie o kims mysli prawie non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
haha no faktycznie myslalm ze moze byc na odwrot i ze to moze byc powod; zalezy ci na niej? moze poprostu nie masz juz na jej punkcie takiej obsesji jak na poczatku ze sie o kims mysli prawie non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. pudło... jeszcze nie. Do takiego zblizenia jeszcze nie doszło. Przecież jakby sie zaczeło psuć własnie po tym to bym raczej spostrzegł. Sam nie wiem czy może nie udkłada sie dlatego zę tego jeszcze nie rozbiliśmy? To moze być przyczyna....? Czy to raczej głupie męskie myślenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
haha no faktycznie myslalm ze moze byc na odwrot i ze to moze byc powod; zalezy ci na niej? moze poprostu nie masz juz na jej punkcie takiej obsesji jak na poczatku ze sie o kims mysli prawie non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz jakby wszystko polegało na obsesji na czyimś punkie to by nie było starych małżeńst... pozatym obsesja... chyba nigdy nei miałęm ja poprostu kogoś kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
no ale miales tak ze myslisz o niej ciagle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
To po czym poznajesz ze kochasz, jak to czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle o niej myśle... Bardzo mi na niej zależy ale sama chęc bycia w związku nie wystarczy... wiesz chyba o co mi chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *dziewczatko
A co cie niej pociaga, co jest takiego ze chcesz z nia nadal byc? Ja czasem nie umiem powiedziec czy kocham, a czasem moge ale ta milosc szybko mija wiec nie wiem jak to jest naprawde:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czuje ze kocham... własnei to jest dobre pytanie. Nie wiem jak... znajmomi mi mówili ze to jakieś motyle w brzuchu lub kuleczki czy coś takiego. Wiec nie wiem czy to miłość... w takim bądź razie nie wiem czy kiedykolwiek kochałem... ale pozwala mi tak sądzić ze to miłość ten ból który sie czuje w sercu jak sie np. kogoś straci, coś sie zacznie psuć i tym podobne niefajne rzeczy... Morał - Jak boli to kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×