Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość revlon

Miłość - ona starsza on młodszy

Polecane posty

Gość jeśli wiesz co to jest kupa
gówna, to nie będziesz miała problemu z określeniem siebie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaa_1979
dlaczego tak myslisz? czy osoba ktora chociaz chwilowo fascynuje ktos inny niz wlasny facet, musi od razu byc nazywana kupą gówna? I dlaczego tak w ogole stwierdzasz? nie znasz mnie... nie wiesz co przezylam w poprzednich zwiazkach i jak uklada mi sie z moim obecnym facetem mimo tego ze go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikaaa_1979
Poza tym tu nie wchodzi w gre zaden zwiazek z tym mlodszym chlopakiem. dla mnie to i tak za duza roznica. ale zastanawiam sie nad przygoda i chwilowym oderwaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez różnicy.
Hm, jestem młodszy od niej 8 lat.... Acha, i mężatka:D Oczywiście nie jest to w rzeczywistości wcale takie wesołe..... Co tu dużo pisać, nic nie jest takie, jakie być powinno.. Czas pokaże co wyjdzie z tego wszystkiego... Ale odwrotu już nie ma. Pamiętajcie, zawsze może być gorzej; kiepskie to pocieszenie, ale zawsze jakieś;P Pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konczitos
Jestem starsza od mojego chłopaka o 7 lat. Ja mam prawie 30, on ponad 23. Na razie jest cudownie ale obawiam sie przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izbetka68
swojego partnera poznałam dwa lata temu,oboje bylismy w zwiazkach małzenskich,moj rozpadal sie od kilku lat,jak się pozniej okazało z jego było podobnie,od poltora roku jesteśmy ze soba(ja 40 lat on 31),rozwiedliśmy się,kazde z nas ma po dwoch synów(żeby było śmieszniej jego synowie mają na imiona tak jak moi)poznałam jego rodziców, znajomych,on poznał moich.W sierpniu weżmiemy ślub,żadna z rodzin nie miała problemu z zaakceptowaniem różnicy wieku między nami,podobnie znajomi,chodzimy trzymając sie za ręce,bywają kłotnie-zwiazek jak każdy-nie uważam żeby roznica wieku była powodem nieudanego zwiazku,to my sami niszczymy nasze związki swoim brakiem nietolerancji,swoją zwyczajną zadroscią,że oto inni się kochają, innym jest dobrze a my nie potrafimy nic zmienic i tkwimy w swoich chorych małżeństwach,bo praca, bo wspolny majątek,bo dzieci,itd.Wsp,olczesne kobiety w moim wieku znają swoją wartość-a ze jestem starsza?jęli ktoś ma z tym problem to nie ja.Czasem można być dojrzałym w wieku 20 lat a czasem nigdy się nie dorasta do bycia matką,ojcem czy odpowiedzialnym partnerem.Pozdrawiam wszystkie starsze i wszystkich młodszych partnerów-albo zawalczycie o siebie albo martwcie sie dalej co powiedzą inni,a Ci inni zawsze beda gadać,ja bedzie wam dobrze-obgadja i jak będzie wam zel tez obgadaja-decyzja nalezy do was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka08
W moim przypadku jest roznica ok.20 lat.Jestesmy ze soba od ponad 4 lat i jestesmy bardzo szczesliwi mimo, ze nie mieszkamy razem.Jego rodzina nie wie nic o tej roznicy a moja tak.nie jest lekko ukrywajac sie tak bo ludzie i ich pojecie normy przyzwolenia sa dziwne a jednak trwamy nadal przy sobie i nadal mocno sie kochamy. ile to potrwa? a kto zna dlugosc "normalnego" wg ludzi zwiazku. tzn on starszy od niej?) Na milosc nie jest nigdy za pozno, mozna kochac sie z taka jak wiodac roznica wieku.Pozdrawiam wszystkich ludzi w takich zwiazkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przecież wiadomo o co chodzi
" Skocz do: 12345 19:37 revlon (revlon_00@tlen.pl) revlon_00@tlen.pl Wspaniale ,że takie forum istnieje ,wspaniała jest kazda forma otuchy, kiedy wydaje sie nam ,że nasz "problem" jest beznadziejny a rozwiazanie go niemozliwe... Zakochałam sie w 16 lat ode mnie mlodszym chłopaku(ma 20 lat)...zakochalismy sie oboje i milosc nasza pomimo upływu roku, rzadkich spotkań , ale częstych rozmow trwa... ...w tej chwili jestesmy przerażeni tym jaki skutek na rodzicach mojego ukochanego wywolala wiadomość ,że on nie skonczył naszej znajomości...postawili go przed wyborem-albo ona albo my...martwie sie, poniewaz on pochodzi z tradycyjnej rodziny, kocha i szanuje swoich rodzicow i bardzo chciałby ,żeby zaakceptowali nasz zwiazek.Po prostu niechciałby ich stracić.wiem jak ważną role odgrywa rodzina, bo sama pochodze z rozbitej rodziny i wlasciwie jej nie mialam...boję sie czy nie wyrządzam ukochanemu człowiekowi zbyt wielkiej życiowej krzywdy...bo wiem ,że bedziemy razem napewno- zbyt bardzo cenimy sobie nasza miłość...tylko czy cena za taki wybor nie bedzie zbyt wysoka i czy reakcja rodziców jest słuszna? " To chyba jego rodzice by wyrządzili krzywdę:P.To są debile i w razie czego lepiej o ile istnieje taka możliwośc zaproponuj mu przeprowadzkę do siebie:classic_cool:.Przynajmniej udowodniłby że nie jest maminsynkiem:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka08
popieram- propozycha wspolnego zamieszkania napewno zmusilaby jego rtodzicow do przemyslenia pewnych rzeczy a tobie dalaby poznac sile jego uczuc i wiele chwil wspolnie spedzonych w codziennym zyciu. proba uczuc i sil, przychodzi zawsze w najmniej spodziewanym momencie ale nadal wszystkim w takich "trudnych" aczkolwiek szczesliwych zwiazkach zycze wytrwalosci i i dluuugiej milosci, na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tallica
jestem matka dwojki dzieci 20 latki i 16 latka od trzech lat jestem z facetem o 15 lat młodszym ...hm jestem może za duzo powiedziane ...bardzo bym chciała zebysmy byli tak już na zawsze hi hi ...mamy te same zainteresowania wypady pod namiot tam gdzie nas jeszcze nie było chodzenie po gorach ..koncerty bo słuchamy duuuzo muzyki a jednak wiem że on nie jest tak emocjonalnie zwiazany jak ja ale jednak ciagnie go do mnie ..moje dzieci go akceptiją jest wszystko ok....ale zawsze jest jakieś ale ..jestem niepoprawna romantyczka miałam jednego faceta był nim mój ex...nie wyobrazam sobie pojscia do łozka tak od sobie ...musi być miłość i ja taka głupia obdarzyłam go wszystkim co najpiękniejsze ..jestem z nim ale wiem że on czły czas szuka ...boli ..tak kurde boli że masakra ale ...wolna wola jestem dorosła i wiem co robię..hi hi ...mam 43 lata ..czasami myslę sobie że ..tyle chociaz mam z tego ze zyję tak jak zawsze chciałam zwariwanie ..szybko..i zeby coś sie działo i znim tak jest ...ale jak długo będę w stanie wytrzymać maja swiadomosc..ze On.jest ale zaraz może powiedzieć fajnie było mam panienkę zegnaj ../;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tallica
u mnie podobna róznica wieku,tylko on bardziej zaangazowany,ja raczej z rozsądku chyba.Jest wspaniałym facetem,ale ta roznica w latach mnie przerasta.Razem juz 8 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka08
I słusznie kobiety bo nie ma sie czego bac. Widac znalezli oni to unas czego nie moga u mlodszych i wcale nie mam tu na mysli seksu, kasy jak co niektorzy ludzie tu sugeruja. Tez mam 2 dzieci 22 i 16, wcale nie sa szczesliwi z tego powodu, ale dawno juz oznajmilam ze mam swoje zycie na dodatek jedno i chce je szczesliwie chociaz w czesci przezyc. Zycie z nim rzeczywiscie jest szybsze, bardzo romantyczne, nie podlgajace schematom itp itd. Kocham go a on mnie i bardzo za soba tesknimy kiedy nie jestesmy razem a trwa to juz kilka lat. Nie liczy sie dla mnie opinia innych tylko nareszcie MOJE WŁASNE SZCZĘSCIE!!!! Wiięc zycze Wam kobiety szczescia jak najwiecej u ich boku!. Pozdrawiam odwazne i dojrzale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka08
przepraszam nie napisalam nic wiecej ale tu wklejke wypowiedzi ktore wszytsko wyjasnia" 00:51 nutka08 ma sens taki zwiazek i ja jestem w takim od 4 lat gdzie roznica wynosi... ponad 20! Wszytsko jest dla ludzi jezeli sie kochaja i akceptuja. nie jest to latwe w polskim pruderyjnym spoleczenstwie bo na zachodzi nie dziwia takie rzeczy i ludzie nie wchodza sobie z butami w zycie i do lozka. Ja kocham i jestem kochana, dzielimy wszystko razem i jest nam cudnie.Normy wyznaczaja ludzie, ktorzy znaja streotyp n starszy-ona mlodsza, a czy to wrozy zwiazkom lepsza przyszlosc?! Patrzac na znajomych wiem ze nie!.wiec milosc i akceptacja to sprawa 2 ludzi a reszta niech snuje dalej banaly o... milosci w dopowiednim wieku i z... odpowiednim wiekiem.Pozdrowienia dla lamiacych stereotypy i chcacych zyc szczesliwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka08
c.d 13:24 nutka08 a kto daje gwarancje ze zwiazek z rownolatkiem lub normatywny wg spoleczenstwa w ktoryjm jest starszy mezczyzna sie niue rozpadnie???? Szczęscie nie mierzy sie czasem uile trwa związek ale jego intensywnoscia, sila uczucia i przywiazaniem bo prawdziwa milosc to i wzajemne przywiazanieraz akceptacja. Wazna jest milosc w kazdym wieku i to bez wzgledu tez na wiek partnera z jakim ja przezywamy.Mlodsi zakoch*ja sie w starszych a starsi ogladaja sie za mlodszymi panienkami.wiec czemu niby taka milosc ma byc skazana na przegrana??? my w swojej trwamy juz 4 lata i roznie bywa jak w kazdym zwiazku jest zazdrosc w obie strony ale to znaczy o tymn jak nam na sobie zalezy.Milosc to cud zycia i ona napedza nas dalej; daje sile, odwage. Kocham mlodszego i nie wstydze sie tego bo widze jak on kocha mnie, jak mu na mnie zalezy jak dla mnie poniewiera sie kilkanasie godzin w podrozy by spedzic ze mna kilka dni, czasem miesiecy.To cudne! Wszytskim zycze takiej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robić pomóżcie..
Mam 23 lata i jestem kochankiem 13 lat starszej kobiety. ja jestem sam a Ona ma męża i dwójkę dzieci ( tzn jak Ją poznałem byłem z dziewczyną w półtora letnim związku). Poznaliśmy się w pracy jakoś od razu wpadliśmy sobie w oko i często razem wychodziliśmy na papierosa. Z czasem zaczęliśmy pisać do siebie smsy, z początku takie normalne typu: \"co u Ciebie\" itp. ale z czasem stawały się coraz bardziej znaczące i prowokujące.. aż w końcu doszło do spotkania sam na sam oboje się baliśmy tego co może się wydarzyć .. na szczęście Ona prowadziła auto więc ja sobie wypiłem dwa piwka i szczerze mówiąc do niczego nie dążyłem (przerażało mnie to że mogę komuś zniszczyć życie - tzn rodzinę) lecz Ona sama zaczęła ze mną erotyczną grę - zaczęła pieścić każdy centymetr mojego ciała.. strasznie się w tedy czułem psychicznie ale jednak fizyka wygrała.. zaczęliśmy się kochać tak namiętnie jak nigdy wcześniej się nie kochałem była dla mnie ideałem - nie jedna 18 mogła by Jej pozazdrościć ciała! Z czasem zaczęliśmy częściej do siebie dzwonić, pisać, spotykać się.. do dziś mamy romans (minęło już ponad dwa lata) i oboje jesteśmy tego świadomi że nigdy nie będziemy razem:( nawet jeżeli kiedyś wszystko by się wydało ja usunął bym się jak najdalej żeby ratować Jej rodzinę ( jeśli było by to możliwe). Mogę śmiało przyznać że Ją bardzo kocham i z Jej strony czuję to samo ale... najbardziej dobija mnie fakt, kiedy przychodzi wieczór, kładę się sam do łóżka i myślę że Ona... gdzieś... z kimś... i choć często dzwoni do mnie nocami jak już wszyscy śpią i zapewnia mnie o tym jak bardzo mnie kocha to strasznie źle się z tym czuje.. często rozmawiamy o tym że tak nie powinno być ale to jest silniejsze od nas, czasem gdy jestem smutny mówi mi że jestem dużo młodszy i ma wyrzuty sumienia że zabiera mi najpiękniejsze lata mojego życia i np. że nie chodzę na imprezy itp. bo powinienem korzystać z młodości choć tak na prawdę wiem że Ona by tego nie przeżyła a sama świadomość że miałbym iść się bawić a Ona by cały czas o mnie myślała a ja o Niej... ja tak nie potrafię... wiem że skazuję sie tym na utratę najpiękniejszych lat mojego życia ale to co czuję do niej jest tak silne że sam godzę się na to cierpienie ale za to czuję się szczęśliwy kiedy możemy spędzić ze sobą choć parę chwil .. Tu nie chodzi tylko o sex!! owszem jest nam cudnie razem ale świetnie się rozumiemy i przede wszystkim umiemy ze sobą rozmawiać! Jesteśmy już ze sobą ponad 2 lata i jak na razie jedyne nasze kłótnie polegają na tym kto kogo bardziej kocha:) ale nie wiem jak długo jeszcze to wszystko wytrzymam..:( świadomość tego że ma dzieci, męża nie daje mi spokoju.. nie chciałbym jej zniszczyć życia ale .. tak bardzo Ją kocham ze nie potrafię zapanować nad tym uczuciem..miałem już w swoim życiu 3 związki po 2 lata z kobietami młodszymi ode mnie o rok ale w życiu jeszcze tak mocno nie kochałem.. nasze uczucie jest tak prawdziwe, tak szczere a za razem tak trudne:( jest dla mnie jedyną kobietą przy której mówię że kocham i jednocześnie czuje to samo ale tak SZERZE! jest też jedyną kobietą przy której czuję się spełniony do końca w łóżko zawsze czuję kiedy ma orgazm i jest to tak cudowne uczucie.. te spojrzenia, dotyk, pieszczoty i skurcze kiedy zaczynamy unosić się nad ziemią.. a po tym wszystkim przychodzi szara rzeczywistość;( PROSZĘ POMÓŻCIE!! CO MAM ROBIĆ??? nie chcę Jej stracić ale z drugiej strony boję sie ze jeśli to wszystko się wyda..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tallica
...rozumiem Twoje rozterki ..kurczę ..kochaj jak najdłużej ..to takie zanikające uczucie....nie kocha się dla samego kochania dla człowieka że jest ....teraz miłość polega na ..byciu pięknym ,na wyskokach jednorazowych na posiadaniu rzeczy materialnych, nie ma w tym nic z duchowosci w sensie romantyzmu,niespodzianek ,prostych odruchów,przytulenia ,rozmowy,eh...długo by pisać,,,kochaj..a za 20 lat będziesz wspominał..jak było cudownie i nie będziesz żałował ze było tak cudownie...:-)))ja mam odwrotną sytuację..ja kocham tak jak się kochać powinno a mój hmm mój ;-)) o 15 lat młodszy partner jest ze mną bo mu tak wygodnie ,,ale ja mam tę swiadomosc i uczę się zyć z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co robić pomóżcie..
dziękuję "Tallica" za komentarz i to co napisałaś:) może faktycznie źle wcześniej napisałem ze mogę stracić najpiękniejsze lata mojego życia bo w sumie jak na razie w cale ich nie tracę:) kocham, jestem kochany a do tego bardzo szczęśliwy :):) i choć to tak trudne.. dla takich chwil warto żyć:) bo jak to śpiewa Dżem w jednym ze swoich utworów: "w życiu piękne są tylko chwile":):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pallmall
Do wszystkich - trzeba byc na fali! Nie roztrząsać przeszłosci tylko patrzec w przyszłosc. Kazdy chce miec silna wole i ksztaltowac swoja droge zycia. Spelnienie tego marzenia jest najlepszym prezentem w zyciu. Czy starsza o 12 czy 20 lat. Byc razem. Cieszyc sie z jesieni, cieszyc sie z wiosny. Cieszyc sie ze jest sie razem. Czy taki zwiazek ma sile przetwac? Odpowiedz mozna znalesc w momencie gdy sie taki zwiazek zaczyna! Wiec tak. Pytanie - przetrwac - czyli jak dlugo? Bylo napisane ze w podobnym wieku tez dochodzi do rozstan itp. To jest zycie. Bedzie tak lub inaczej. Tylko mozna pozniej zalowac ze sie zrezygnowalo. Czy bedzie akeptowane spolecznie? Spoleczenstwo zazdrosci szczescia ktore widza w takich parach! Wiek jest tylko dla nich najprostrzym rozwiazaniem. Dochodza miliony dylematow zauroczonych na poczatku soba kochankach.. zauroczonych, zakochanych. Jak wszedzie sa dylematy. Ciesze sie z kazdego dnia z Nią. Cieszcie sie z kazdej chwili z nim z nią. Nie ma idealnej przyszlosci sa tylko idealne chwile ktore trzeba pielegnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnln
taa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optymistka jak zawsze
kolejny temat z cyklu " starsza z młodszym", ja równiez doświadczam tego, ale wierzcie mi wcześniej uważałam że to duże przegięcie np. różnica 16 lat on 27, ja 43... Teraz rozumiem, że póki nie wpadniesz w sidła miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Davidekk
Mam 17 lat i spotykam się z trzydziestotrzylatką. I CO WY NA TO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluki111
davidek ja mam prawie 18 l , zakochany jestem bez pamięci w M od 4 lat , ona ma chlopaka i ma 28 lat , wiem ze z nią byłby szczęśliwy gdyby tylko chciała , widzę jak na mnie patrzy ona to odwzajemnia ale jak to rozwiązać ,rodzicom o tym nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluki111
davidek ja mam prawie 18 l , zakochany jestem bez pamięci w M od 4 lat , ona ma chlopaka i ma 28 lat , wiem ze z nią byłby szczęśliwy gdyby tylko chciała , widzę jak na mnie patrzy ona to odwzajemnia ale jak to rozwiązać ,rodzicom o tym nie powiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje misiatko
Witam wiec ja tez postanowilam sie udzielic na tym forum. Od niedawna od ok pol roku jestem zwiazana z mlodszym od siebie o 11 lat chlopakiem.Jest nam Cudownie, rozumiemy sie bez slow i wogole on jest dla mnie podpora . Ja jestem po nieudanym malzenstwie mam dwoje dzieci. Jak narazie sie ukrywamy. Dzis wlasnie jego rodzice dowiedzieli sie o mnie o tym ze on mnie kocha i chce byc ze mna, jego siostra wogole mnie nie akceptuje. U mnie jeszcze nie wiedza ale wkrotce sie dowiedza. Wiem ze bedzie nam ciezko przekonac wszystkich ale wiem tez ze gdy bedziemy sie kochac pokonamy swiat i wszystkich ktorzy sa nam przeciwni. on Kocha mnie ja kocham jego moje dzieci go akceptuja a to najwazniejsze. Znam jeszcze kilka takich zwiazkow np moja ciocia ma 14 lat mlodszego od siebie faceta i sa ze soba juz 10lat i rozumieja sie i kochaj, kolezanka ma 5lat mlodszego od siebie faceta sa ze soba jakis rok. Nie rozumiem jak ktos na forum moze krytykowac takie zwiazki skoro sam takiego nie przezyl. Ludzie dajcie oddychac zakochanym niewazne jaka ich dzieli roznica wieku :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madamme
bardzo mądra wypowiedź, zgadzam się z tym całkowicie... ale wszyscy tak krytykują i są tacy mądrzy do momentu, aż sami to przeżyja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ślimak.
Wszyscy w tym kraju cierpimy z powodu naszej mentalonosci i ze tak to okresle ,,zacofania\'\' w kwestii roznicy wieku miedzy partnerami.Od dawien dawna wszystkich nas wychowywano i pokazywano wzor rodziny , ze mezczyzna musi byc starszy jako glowa rodziny.Chyba nie ma sensu zastanawiac sie nad tym co powiedza inni na to ,ze dzieli nas roznica wieku tylko nalezy pokazac im wszystkim ,ze taki zwiazek ma sens-poniewaz sens jest zawsze gdy miedzy dwoma osobami jest milosc-oczywiscie prawdziwa milosc ,a nie tylko przelotne uczucie.A ludzie zawsze beda o nas gadali ,a po kilku latach spojrza na nas razem pchajacych wozek z malym szkrabem w srodku i powiedza do siebie ,,popatrzcie oni NAPRAWDE SIE KOCHAJA\'\'. Miedzy nami jest roznica 9lat (ja-29-ona-38)-dla jednych to malo-dla innych o wiele za duzo - jednak dla nas jest jak najbardziej OK.Dla mnie jest ona fantastyczna kobieta z ktora chce spedzic reszte swego zycia. Namawiam wszystkich .ktorzy sie jeszcze czegos obawiaja-idzcie za glosem serca-wiem to poniewaz przez swoj glupi glos rozsadku stracilbym cudowna kobiete ,ale udalo sie wyjsc na prosta-teraz jestesmy razem planujemy wspolne zycie itd.itd. PAMIETAJCIE TU NIE CHODZI O ROZNICE WIEKU --- CHODZI O TO ZEBY TRAFIC NA TA WLASCIWA OSOBE Z KTORA CHCE SIE BYC NA ZAWSZE---OSOBE DLA KTOREJ ZROBI SIE WSZYSTKO I OSOBE KTORA SIE SSSSSSSTTTTTTRRRRRRRAAAAASSSSSSSSZZZZZZZNNNNNNIIIIEEEE MOCNO KOCHA---A CZY MA ONA 20LAT CZY 38 TO NIE JEST WAZNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rychumen
Dziekuje Wam wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z wielu - calkiem sama
Fajnie jest przeczytac tyle pozytywnych wypowiedzi odnosnie do tematu, ale gdyby tak roznica wieku byla u mnie jedynym problemem, heh :/ to swiat bylby kolorowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna z wielu - calkiem sama
Fajnie jest przeczytac tyle pozytywnych wypowiedzi odnosnie do tematu, ale gdyby tak roznica wieku byla u mnie jedynym problemem, heh :/ to swiat bylby kolorowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xbrx
Jak miałam 15 lat to poderwałam rok młodszego chłopaka (dla zakładu). Potem z nim zrywałam wielokrotnie, bawiłam się nim. Wiem, że to głupie było, on był bardziej dojrzały ode mnie. No ale teraz kolegujemy się ze sobą i śmiejemy się z tego co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×