Miłość - ona starsza on młodszy

stara kjuz troche jeste s- 36 lat a szukasz rozwiazania czy otuchy na forum internetowtym, myslalam ze w tym wieku juz sie potrafi sobie samodzielnie radzic z wiekszoscia problemow

Nammiastkaa jak masz z nim problem a mieszkasz gdzies niedaleko czestochowy to daj mi na maila jego adres to ja go naucze postepowac z kobietami nienawidze takich skurwieli bo potem wartosciowa kobieta jest zraniona na cale zycie i tak jak mowisz nie zaufasz innemu moj adres email : dwdkbs@gmail.com pozdrawiam i mam nadzieje ze znajdziesz tego jedynego

Osobiscie uwazam, ze dla wiekszosci facetow starsze kobiety to tylko marzenie o tym jaki to bedzie z nimi wspanialy seks-a gdy w gre zaczynaja wchodzic uczucia nagle ten strasznie zakochany Pan ucieka szybciutko no bo kobieta oczekuje czegos wiecej niz tylko czystej fizycznosci.Nie jestem tradycjonalista i nie mam negatywnego zdania na temat zwiazku starszej kobiety z mlodszym to chyba po czesci dlatego, ze sam w takim zwiazku jestem---jedno co wydaje mi sie ,az za bardzo jasne jest to ,iz kobieta ,ktora bedzie wiazala Swoja przyszlosc z 20-letnim facetem nie ma co liczyc za bardzo na wzniosle uczucia poniewaz Ona potrzebuje rozsadnie myslacego faceta ,a ktos w wieku 20 kilku lat(nie obrazajac nikogo)-bardziej mysli o sferze fizycznej niz o planowaniu rodziny.

witam, chciałbym odświezyc ten interesujący wątek...Jak sie potoczyły Wasze losy? Ja ostatnio poznałam 15 lat młodszego...spotkalismy sie juz 5 razy i jest fajnie...dobrze mi z nim, ja 38 , on 22.....!

takiej różnicy wieku:O nie możesz poszukać faceta po 30, przecież 22 lateg to jeszcze dziecko

jak znosisz taką różnicę wieku? macie w ogóle jakieś wspólne tematy? co robicie jak się spotykacie, idziecie na lody:P

JA to jak znosze...... bez sensu... Normalnie Gadamy o filmach, zyciu itp spotkalałam sie kiedys z 39 latkiem i zachowywał sie jak dureń../.

ech, i znowu się spotkalismy, fajowo było...:)))))

no a ja odnosze temat... Spotykam sie z 23 latkiem mam 38 NADAL....juz drugi miesiąc....chodzimy do restauracji, itp..seksu nie było...mineły juz 2 miesiące.. Nie wiem , troche w sumie sie zaangazowałm, on pomino tego,ze traktowałam to na poczatku na luzie i z dystansen okazał sie mądrzejszy niz starsi -w moim wieku , którzy okazali się nieumiejacym i sie zachowac cwaniaczkami......

Życzę Wam powodzenia :) Nic dziwnego, że okazał się mądrzejszy od starszych. Zazwyczaj młodszym chłopakom bardziej zależy.

Witam czytajac to wszytko widze podzielone opinie na ten temat. jestem z tych co maja starsza kobiete ja mam akurat 25 Ona -29 Niby nie wiele jak to mowicie... wedlug mnie szczerze w takim zwiazku trzeba zrozumienia , milosci i akceptacji , Moja ukochana ma synka 4letniego i wiem ze jest nam we 3 wspaniale przez 3 lata nauczylem sie wielu rzeczy doroslem moze za szybciej ale na moja korzysc, jestem szczesliwy tak samo jak ona na swieta bierzemy slub, i uwierzcie naprawde roznica wieku nie stanowi wielkiej tragedi ale Zrozumienie tej osoby ktora jest starsza;) Powodzenia dla wszytkich zakochanych;)

Witam wszystkich. Na samym początku pragnę zaapelować do wszystkich, których dotyczy treść tematu, aby nie zwracali uwagi na komentarze ludzi, nie mających zielonego pojęcia o czym tutaj mowa. Wstyd się przyznać, ale miałem bardzo awersyjne podejście do tego typu związków, dopóki sam nie pokochałem kobiety starszej ode mnie o 14 lat. wiem, że kiedy mój znajomy powiedział mi że ma kobietę starszą od siebie wyrządziłem mu krzywdę swoim komentarzem. jest mi przykro z tego powodu, ale niestety czasu nie cofnę. jedyne co mogę zrobić, to.... powiedzieć PRZEPRASZAM. Jak już wspomniałem, kocham kobietę 14 lat starszą. Nieszczęśliwa 37 latka z 18 letnią córką i mężem pijakiem, który całe życie "słomy na krzyż" nie umiał przełożyć. sama utrzymuje dom zarabia sprowadza się to nawet do samodzielnego tynkowania szpalet przy wymienionych oknach, podczas gdy mąż siedzi w fotelu przed TV z piwem w ręku. Poznałem ją na studiach. ja świeżo po liceum, ona chciała się wyrwać z domu, by nie oglądać tego pajaca (męża) w weekendy. Skończyliśmy razem licencjat zaocznie, ale nic nas nie łączyło poza czysto koleżeńskimi stosunkami. Jednak zdecydowaliśmy, że zrobimy jeszcze magisterkę. na uczelnię jeździmy we czwórkę (względy ekonomiczne).pewnego pięknego dnia popsuł się nam dość poważnie samochód. Kobiety były przestraszone, bo w poniedziałek trzeba się było stawić w pracy, a dojeżdżamy na uczelnie 250km. wtedy powiedziałem, żeby się nie martwiły, pojechały na zajęcia i wpisały mnie na listę obecności, a ja postaram się naprawić auto. "TY???????" - zapytały bo nasz kierunek studiów nic wspólnego z mechaniką pojazdową nie ma. Nim skończyły zajęcia silnik znów zagadał i.... tym zaimponowałem mojej ukochanej. nie mogła pojąć, że ktoś może na drodze rozebrać silnik samochodu i sprawić by znów był sprawny, bo jak już mówiłem jej mąż ma problem z pozmywaniem po sobie naczyń, nie mówiąc już o innych pracach. mnie z kolei zaimponowała tym, że jest taka samodzielna i wytrwała. Po co to wszystko piszę? Nie po to by się pochwalić jaki ja to jestem "wspaniały i złota rączka". Nie jestem idealny i na wielu sprawach się nie znam. Piszę to po to aby uzmysłowić ludziom, którzy piszą różne bzdety, że małolaty szukają sobie opiekunki, czy mamuśki. Kobiety często szukają w młodszych partnerach cech, których nie znalazły u swoich rówieśników - przynajmniej tak jest w naszym przypadku. Nie prawdą jest też, że takie związki istnieją wyłącznie ze względu na seks. Nie twierdzę, że jest on nieważny, bo jest to czynnik w związku bardzo potrzebny, ale zanim my zdecydowaliśmy się na zbliżenie minęło parę miesięcy. Niestety moja miłość ciągle uważa, że rujnuje mi życie, że chciałaby ze mną być, ale boi się opinii innych (mieszkamy w małych miejscowościach, gdzie rządzą księża, ludzie są bardzo wścibscy, nietolerancyjni i lubią wszystko o sąsiadach wiedzieć, a przy okazji dopowiedzieć sobie i innym to czego nie udało się im dowiedzieć) boi się, że ludzie będą gadać, że jest k...., że zmieniła męża na nowszy model itd. Krótko mówiąc boi się ryzyka, a ja się jej nie dziwię. denerwuje mnie tylko to, że cały czas mówi, że niszczy mi życie i że jestem jeszcze młody i mogę mieć inne - a problem w tym, że ja nie chcę mieć innych, że kocham tylko ją, że w końcu to mój wybór i nie jej wina, że się w sobie zakochaliśmy. Tak się stało i tyle. niestety wszelkie próby zmiany jej stanowiska kończą się fiaskiem i nie wiem już co robić. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!! Życzę każdemu z osobna pozytywnego rozwiązania waszych spraw i duuuużo miłości!!!

witam jestem 26letnim chlopakiem ktory ma apetyt na starsza kobiete chcialbym sprobowac doslownie wszystkiego krakow i okolice tel 509-765-197

Ale macie dylematy..w Szwecji np 35 latka to jeszcze naparwde młoda kobieta, u nas pyta się taką czy nie ma zamiaru zostać stara panną. To w zacofanej Polsce panuje taki stereotryp rodziny i związku, że facet musi być starszy. Dla mnie bardziej porażkowe jest gdy 25latka wiąze sie z 45 latkiem niż załużmy 20 letni facet z 28 letnia laską. Jakieś to wszystko nierówne w naszym kraju nie sądzicie? Prawda jest taka, że bardzo często trudno określić ile ktoś ma lat i tyle. Czasami 17latki wyglądają starzej ze swoją tapetą niż naturalna 30 letnia babka. Kogo to obchodzi, kto ile ma lat ?? Jak ktoś nie ma kompleksów to się takimi dyrdymałami nie zajmuje.

A Pete Doherty był młodszy od Kate Moss o 6 lat. Powiedziałby ktoś?:) a jaka miłość była..i dragi szły równo :D. Tak naprawde "różnice" wieku są przerażające tylko w naszych umysłach..my nadajemy im taka rozpiętość i potem przeklada się to na nasze życie :)

Moge powiedziec cos na ten temat. Ja 27, on 19. Razem rok i 3 miesiace. Jego rodzina (czytaj: matka) robila problemy przez pierwsze pol roku, potem wrzucila baba na luz. Taki zwiazek to cos wspanialego dla obu stron.

jestem zakochana do szaleństwa w cudownym,przystojnym facecie , który jest 9 lat młodszy. Znamy sie od wielu lat , on w tym czasie miał żonę ,która dawała kazdemu,teraz jest w trakcie rozwodu z drugą żoną. Gdy był w "czarnej dziurze" zadzwonił do mnie żeby pagadac i spotkania skonczyły się cudownym sexem.. ja też jestem w toksycznym związku i przygotowuję się do rozwodu! Co z tego będzie sama nie wiem,ale tak jak z nim nigdy nie byłam szczęsliwa.... kocham GO za wszystko.. za kazdą chwilę, czekałam na nie całe zycie

tzn. po rozwodzie dokonuje złych wyborów

Mayor of London Moge powiedziec cos na ten temat. Ja 27, on 19. Razem rok i 3 miesiace. Ja bym chyba tak nie mogła, aż 8 lat młodszy.

kochm kocham kocham i jest siła,która kruszy Zycie

Witam , widzę ,że więcej osób ma taki dylemat co ja:( Jestem na początku drogi i zastanawiam się czy tego nie przerwać On 28 ja 33, ja bagaż doświadczeń i 2 dzieci on czysta kartka poza dwoma nieudanymi związkami. Mam straszny mętlik w głowie zawsze byli tylko starsi mężczyźni nigdy bym nie powiedziała że zwrócę uwagę na młodszego, choć nie wiedziałam że tyle jest młodszy na początku. Rety żeby człowiek wcześniej trafił na kogoś takiego ale to życie jest posrane. Co facet myśli o starszej kobiecie ? czy zastanawia się że ona szybciej się zestarzeje? czy nie będzie odczuwał tęsknoty za młodszym ciałkiem? kiedyś ja będę miała 40 a on 35 :( napiszcie coś bo mam strasznego doła.

myślę że jeszcze macie sznsę ale w późniejszym czyli ty 44 on 39 jż nie - ale to tylko moje zdanie

to jest burzenie normalnego porządku jaki powinien być, starsza babka od młodego chłopaka, nie dziwcie się ale to zazwyczaj chodzi o bara bara i pa po jakimś czasie, nie czujcie się oszukane później,

kilka lat w ta czy w druga strone, to zaden problem a z wiekiem roznicy w ogole nie widac

Mam podobny problem... Ja mam 21 lat on ma 17... Jest bratem mojej przyjaciółki, która nie potrafi zaakceptować tego co jest między nami - dla niej to dziwne. On mieszka 70 km ode mnie - nie widujemy się często, ale codziennie rozmawiamy ze sobą po kilka godzin. Moim zdaniem jest cudowny, w porównaniu do poprzednich chłopaków, których miałam lub z którymi się spotykałam jest idealny. Bardzo dobrze mi się z nim rozmawia, kiedy mamy szansę się spotkać, czuję się przy nim wyjątkowo, i nie potrafię się nie uśmiechać kiedy jestem z nim. Nie wiem czy jestem zakochana czy zafascynowana, trochę boję się zaangażować bo nie wiem ile to wszystko potrwa - chodzi mi o to że nie wiem ile wytrzymamy w takiej sytuacji jak teraz. Mianowicie - jego rodzice (wraz z jego siostrą) uważają że kobieta powinna być młodsza od swojego partnera lub w tym samym wieku nie inaczej - moja mama uważa podobnie. Kiedy chcemy się spotkać musimy się ukrywać. Ja nie mogę porozmawiać na ten temat ze swoją przyjaciółką, bo ona się obraża i denerwuje, bo przecież chodzi o jej brata. A mój ukochany nie może porozmawiać na nasz temat ani z rodzicami, ani z siostrą. On chce za 2 lata przyjechać na studia do mojego miasta (będziemy mogli się częściej spotykać) i powiedział że nie interesuje go zdanie jego rodziny na nasz temat i jemu nie przeszkadza to że jestem starsza. Dodam, że jestem jego pierwszą dziewczyną. Nie wiem czy ciągnąć to dalej i przeczekać te 2 lata. Boję się trochę o to że on może na studiach kogoś poznać i nasz "związek" się zakończy. Nie chciałabym go też skrzywdzić decyzją o rozstaniu. Proszę powiedzcie mi co o tym myślicie i co waszym zdaniem powinnam zrobić... Z góry dziękuję i pozdrawiam :(

hmmmm przeczytalam, tu chyba niemalze wszytske posty... mam 44 lata i w moim mniemaniu wiele doswiadczen z mezczyznami, choc nie bylo ich az tak duzo,lecz w roznym przekroju wiekowym. Nie zgadzam sie, ze siedemnastolatek moze byc dzieciuchem!Dojzalosc psychiczna i fizyczna nie zalezy od wieku, drodzy forumowicze.Gdy mialam 18 lat poznalam cudownego siedemnastolatka,to on nauczyl mnie sexu,blisosci oraz wszystkiego co jest zwiazane z uczuciem, to on pokazal mi tajniki rozkoszy,kochalismy sie BARDZO MOCNO i rozumielismy bez slow,a bylo tez wiele przeszod i rozdzielila nas jego obsesyjna zazdrosc-niestety:(Dalej wglebiajac sie w moja przeszlosc zawsze poznawalam przynajmniej o rok mlodszych facetow.Moim mezem zostal czlowiek o 2 lata mlodszy,oczywiscie, to zaden problem.Obecnie mamy 18sto letniego syna,ale jestesmy po rozwodzie-totalna niezgodnosc charakterow,czego wczesniej nie dalo sie zauwazyc z braku mozliwosci przebywania ze soba 24 h na dobe.Po rozwodzie i samodzielnym zyciu z synem nastapil u mnie jakis dziwny zwiazek poznawania mlodszych mezczyzn, poczynajc od roznicy wieku 19 lat mniej skonczywszy na 15.Doskonale rozumiem sie z mlodszymi od siebie(moze zatrzymalam sie w czasie)Nie szukam, a tak sie dzieje.Czy to znaczy,ze jestem ryczaca 40stka???NIEEEEE,to samo sie zdaza,gdyz nie wygladam na swoje lata,a oni (Ci zdecydowanie mlodsi) twierdza,ze bardziej wola dojrzalsze kobiety,gdyz te w ich wieku sa "glupie".Czy wobec takich stwierdzen, to ze mna jest cos nie tak, czy raczej z rowiesnicami tych mlodziencow???Co jest z Wami mlode "kolezanki",ze tak wielu facetow w ten sposob sie o Was wyraza???A co z nami "starymi" ze nie umiemy zaufac tym w zblizonym wieku mezczyznom jak i rowniez tym mlodszym?Z mlodszymi jest problem i strach ze odejda do mlodszej ale,to nie znaczy, ze rowiesnik nie zrobi tego samego:)Jak to facet:)Uwazam jednak,ze prawdziwa milosc, czy nawet tylko zauroczenie nie jest naszym wyborem oczywistym, to przychodzi nagle i nie wiadomo skad i nie mamy nad tym kontroli.Jedynie co mozemy, to tylko zdecydowac,czy zaryzykujemy i nie wazne czy on jest starszy, w naszym wieku czy nawet duuuuzo mlodszy.Strzala amora moze dosiegnac kazdego z nas, nie zwracaja uwagi na wiek.Taka jest prawda,czy sie to komus podoba czy tez nie.Ja odzucilam chyba uczucie 15 lat mlodszego, gdyz uwazalam ze mamy uklad(po mojej tragicznej wpadce,uznalam,ze spobuje bez milosci, skoro z uczuciem nic nie wyszlo)a on,ten duzo mlodszy,jak sie pozniej okazalo,obdazyl mnie miloscia,lecz skrzetnie to kryl,a i ja balam sie ujawnic, bo jednak tez nie byl mi obojetny pomimo,ze chcialam udowodnic sobie,ze to tylko sex.Ale nadal mamy kontakt i chyba oboje udajemy obojetnosc;)czujemy sie ze soba dobrze i ciagle jakas sila przyciaga nas do siebie:)powiedzmy, ze to tylko sex(ja "stara baba" a on... hehe,dziwne co nie),moj mlody ma wieksze pole do popisu, i wieksze mozliwosc,gdyz ladnych i mlodych kobiet wokol niego wiele... a on sam wdlug mojej oceny sest bardzo sexi:) i jednak do mnie wkolo powraca... Nie robie mu nadzieii zadnych.Bardzo chetnie widzialabym na swej drodze mezczyne w moim wieku lub zblizonym,lecz gdy taki sie przytrfai, to okazuje sie ze oni chca tylko sexu,gdyz przy dalszej znajomosci dowiaduje sie,ze w poblizu jest zona i dzieci... ech zycie i mezczyzni... Tak was jest niwielu i tak bardzo utrudniacie zycie kobietom,ktore nie maja zobowiazan ufaja i maja nadzieje na znalezienie tego uczciwego.Wierzcie lub nie,ale przeciez kazdy z nas,kobieta czy mezczyzna chcemy byc w zyciu szczesliwym a gdy nam kobietom zdazy sie poznac duzo mlodszego mezczyzne, to analizujemy naprawde bardzo mocno, aby nie skrzywdzic i nie byc skrzywdzona... a zycie samo werywikuje pozniej nasze wybory i niestety niekiedy jestesmy bolesnie rozczarowane,gdyz MY KOBIETY UFAMY MOCNO W SZCZERE UCZUCIA WAS MEZCZYZN niezaleznie od wieku.AMEN:)

Witam Jestem w 9 letnim związku z młodszym o 11 lat facetem, mamy 8 letnią córeczkę, jest cudownie to co nas łączy jest magiczne, jest nam razem wspaniale, choć jak to w każdym związku są wzloty i upadki. Piszecie że bycie z młodszym facetem skazane jest na porażkę. BZDURA to wszystko zależy od was . Facet z którym jestem, okazał się bardziej dojrzały niż poprzedni partnerzy. Jest opiekuńczy , zaradny , czuły jest wspaniałym ojcem i co najważniejsze kocha mnie bardzo dużo rozmawiamy, i mimo że nie mamy wspólnych pasji to idealnie się rozumiemy . Nie ma żadnych reguł że związek z większą różnica wieku nie ma szans , to wszystko zależy od was , od tego jak rozmawiacie jak się czujecie w swoim towarzystwie . Napiszę jeszcze jedną rzecz na początku przeszkadzały mi przytyki rodziny znajomych „ co Ty robisz przeciez to dzieciak a teraz się z nich śmieje dlaczego ? bo jest mi dobrze czuję się spełniona w roli kobiety i mam u boku faceta którego kocham i wiem że on kocha mnie. Nie bójcie się wszystko w waszych rękach jak się to ułoży.

Tylko niektóre spoztrzeżenia warte są analizy. Warto więcej czytac o o byczajowości ludzi w trakcie rozwoju cywilizacji i w różnych kulturach. Najszęsciek narzucanie pewnych zachowań wiązało się z bezpieczeństwem grupy a w miarę rozwoju stawało się narzędziem sprawowania władzy (z duzym udziałem podporządkowania kobiet mężczyznom).Może więc już czas nawoływć - oddajcie prawa ludziom starszym - szczególnie kobietom, by nie musiały zapominać wraz z wiekiem, że zawsze maja prawo do uczuc, które są narzucone przez biologię - a ta kryje ciągle jeszcze sporo tajemnic życia. Stąd niektóre społeczności (np. w Bhutanie) alceptują nietypowe dla nas układy rodzinne i to w środowiskach wykształconych. Negowanie więc par pan-pani różnych wiekowo, czy też przypisywanie im dewiacyjnych cech to jednak wynik utrwalonych więzów obyczajowych, argumentowanych z mocno ograniczonym przyblizeniem dowodwym - zrzucajmy te więży rozumnie.

Ja jestem już 4 miesiące w związku z kobietą o 17 lat starszą i jest nam ze sobą dobrze ja mam 19 ona ma 36 wiadoma rzecz że jak w każdym związku zdarzały sie kłótnie ale zawsze umiemy dojść do porozumienia nie wiek sie liczy a uczucie

Jorg dziecko,piszesz,mze wiek sie nie liczy :-) To poczekaj jeszctrochę,to zobaczysz jak ci zacznie liczyc. A tak ogolnie,to ty z tą strą tworzysz zwiazek ,mieszkasz z nią,utrrzymujecie dom na spółkę?Czy tylko spotykacie sie w wiadomym celu,na seks?