Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agaaaa

naprwde straszny problem!!strzelanie szczęką!! CO to jest?

Polecane posty

Gość Aniaa18
Ja też mam ten problem. Mi zaczęło strzelać ze 2 lata temu. Najpierw było lekko, ale później się to nasiliło, aż nie mogłam wytrzymać. W między czasie założono mi jeszcze aparat ortodontyczny i to załatwiło sprawę, bo szczęka mi wypadła. Coś okropnego, buzia mi się krzywo otwierała i prawie nie mogłam jej otworzyć. Zrobiono mi badanie, chyba nazywa się badaniem Gerbera i dopasowano płytkę na noc. Spałam w tym kilka miesięcy i niby pomogło, chociaż do pełnej sprawności to moja szczęka już nie wróciła. No, ale niestety dolegliwości powróciły znowu. I teraz strasznie się boje, że jeszcze raz mi wypadnie, bo obecnie to cały czas strzela, praktycznie przy każdym otworzeniu buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariaki
U mnie niestety szyna na noc nie pomogła. Tzn. pomogła o tyle, że nie czułam takiego napięcia na buzi i czułam się bezpiecznie w nocy - wiedziałam, że nie zacisnę zębów i nie będę zgrzytać nieświadomie. W sumie nie stosowałam się do końca do zaleceń chirurga, tzn i tak jadłam kanapki itp, a jedynie unikałam bardzo twardych rzeczy i oczywiście zero gumy do żucia. Oczywiście miałam fazę na chrupanie i sprawdzanie czy chrupie dalej i kiedy, ale przeszło to już prawie w jakąś nerwicę i teraz mocno się pilnuję. Nie rozumiem też ludzi, którym się nogi nie uginają jak im tak porządnie szczęka strzela jakby się kości połamały i traktują to jak zabawę..... moja koleżanka tak robiła jeszcze jak była dzieckiem i teraz ziewa z zamkniętą buzią i stara się jej nie otwierać, bo nie stać jej na operację prywatnie. Teraz wziełam się za to na poważnie, po lewej stronie mi przeskakuje już tak szczęka, że tylko ja to słyszę, bo nauczyłam się rozluźniać mięśnie i tylko czuję taki delikatny przeskok, ale jak napnę mięśnie to głośno strzela i czasem to tak jakby kości się rozwarstwiały i kruszyły... chyba nic sobie jeszcze nie uszkodziłam tak do końca, bo jeśli mi się zdaży tak gr***nąć, bo inaczej nie da się tego nazwać, to potem czuję piasek w szczęce i takie cichsze chrupanie jakby ktoś tę kość rozwarstwiał, ale nastepnego dnia jest ok. Na razie zdarzyło mi się tak dwa razy i mam nadzieję, że nigdy więcej! Staram się mocno pilnować, żeby tych mięśni nie napinać i jest lepiej, tzn. gdybym chciała chrupnąć to mogłabym spokojnie strasząc przy tym otoczenie, ale lepiej tego nie robić żeby sobie nie pościerać zupełnie stawu i głów żuchwy nie zniszczyć rozwalając i rozciągając przy tym mięśnie :). Do tego zaczęło mi klikać też po drugiej stronie. Coś pruje a jak już zamykam buzię to klika/pruje głośniej jakby coś wracało na swoje miejsce. Zmieniłam lekarza, poszłam na konsultację do protetyka/ dentysty z doświadczeniem też w problemach ze stawami skroniowo-żuchwowymi i po badaniu i mierzeniu okazało się, że nie mam żadnego nadwichnięcia (jak poprzedni specjalista stwierdził) a przesuwające się do przodu krążki żuchwowe, które na szczęście jak zamykam buzię to wracają na swoje miejsce i nic się nie blokuje. Podobno da się to wyleczyć tylko trzeba cierpliwości. Teraz pobieram wyciski na deprogramator Koisa, który ustawi mi żuchwę (okazało się, że jest przesunięta o 2 mm w lewo) i dopiero po noszeniu tej szyny 24h przez x czasu zobaczymy czy wystarczy podwyższenie zgryzu czy konieczny będzie aparat ortodontyczny. Do tego muszę zainwestować w implanty bo okazało się, że przyczyn może być wiele: stres, zaciskanie i zgrzytanie zębami - okazało się, że mam delikatne wytarcia na zębach, ale i brak dwóch 6 :( Oczywiście gum do żucia zero, dużo witaminy C i tranu, wsuwam też często galaretki, piję melisę żeby nie napinać mięśni a jak czeka mnie stresujący mocno dzień to zabieram ze sobą ziołowe tabletki na uspokojenie. zobaczymy co będzie dalej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1996
U mnie 13.04.15 ortodonta zdiagnozowal ze mam pomniejszona zuchwe tzw. choroba okluzyjna.Teraz skierowala mnie do protetyka...ale pewne jest to ze bede miala aparat ortodentyczny czynnosciowy+zabieg chirurgiczny. .. A tak bedzie wygladal zabieg https://www.youtube.com/watch?v=zmd2Bok0t_I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im więcej czytam tymbardziej mam dość szarości leczenia czegokolwiek w tym żałosnym kraju.Strzela szczęka i owszem strzela,niedrożna lewa dziurka w nosie pamiątka po fałszywej pseudo przyjaciółce która miała napad agresji ,terażniejszość praca za 1750 brutto , w tych czasach to śmiech,1750 netto przynajmniej do cholery!!! i 300zł mogę zostawić u dobrego lekarza który wykona swoje zadanie prawidłowo ,bo osób które bawią się w doktora a nie leczą jest całe mnóstwo! Kto ma jeszcze trochę oleju w głowie i możliwości niech jak najszybciej wyjeżdża z polskiego getta ,życie w tym kraju to koszmar,bieda, nędza, bylejakie życie to jedyna propozycja kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyną może być wada zgryzu. Najlepiej pokazać to dentyście, ortodoncie. Mogą być też inne przyczyny, o wiele poważniejsze. Ale najpierw idź do dentysty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioleczek109
do Mariaki Możesz napisać czy deprogramator coś pomógł. Sama mam przesunietą żuchwę i żadne szyny nic nie pomagają. Udało się znaleść gdzieś skuteczna pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Wlacze sie do tematu. Tez jakis czas temu mialem problem z tym ze szczelala mi szczeka przy jedzeniu i nie tylko. Mialem tak ze 2 miesiace potem przestala szczelac na 3tyg,po tym czasie znowu szczelala i przeskakiwala z miesiac, po tym okresie znow przestala i juz z 2 miesiace nie szczela. I mysle ze to przez 8mki zeby bo mi wychodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariaki
Hej, ja się z tym zmagam od paru lat, przyzwyczaiłam się. Staram się nie ziewać szeroko, a u dentysty proszę o "gumki" na zeby żeby nie trzymać buzi zbyt długo otwartej. Deprogramator ustawił mi żuchwę, potem lekarka opiłowała mi zęby do nowego ustawienia. Strzela dalej jak się zapomnę, ale nie boli i nic się nie blokuje, Schorzenie się nie rozwija, leczenie pomaga na jego zatrzymaniu, nie da się tego cofnąć bo staw się nie regeneruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka

Mariaki, może jeszcze tu zaglądasz, czy deprogramator Koisa bardzo przemieścił Ci żuchwę?

Czy ktoś z Was używał też deprogramatora koisa? Jak efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia87

Ja właśnie muszę się wybrać do ortodonty, bo też mam ten problem. To podobno stawy są winne w tej sytuacji. Koleżanka poleciła mi dobrą ortodontkę, dr Borzymowską Sawicką z Rock Your Smile, mam nadzieję, że pomoże mi znaleźć rozwiązanie, bo z wiekiem to się nasila niestety. A i tak planuję założyć aparat, więc może od razu dowiem się w tej sprawie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×