rozsądek zwyciężył - nie ma Oscara dla homomelodramatu

wydawało się, że historia o zboczonej miłości zgarnie większość Oscarów ale na szczęście normalni mają coś jeszcze do powiedzenia, nawet w Hollywood - jaskini dewiacji seksualnych. Uznano, że nie można propagować zboczonych form zachowania, że mężczyźnie nie powinni sobie czule patrzeć w oczka ani babrać się w swoim kale. Dlatego nie ma Oscara dla "Tajemnicy Brokeback Mountain" za najlepszy film, ani dla najlepszego aktora ... są tylko 3 bardziej neutralne statuetki.

nie bądź taki pewny siebe, bo może twoje potomstwo okazać się dewiantami seksualnymi i co wtedy zrobisz? Wyleczysz?

Mam nadzieję , że to tylka marna prowokacja. Ale niewykluczone , że nie - byłem na filmie w piątek i na sali siedziało naprawdę niewiele osób , w porównaniu do innych seansów była to zaledwie garstka. Oczywiście rekordy popularności bije "JP2"...

Ang Lee nakręcił film pod homojury amerykańskiej akademii filmowej - to niesmaczne tak lizać tyki gejom u władzy !

nie chcemy mizdrzących się facetów i męskich bab

westerm to film o twardych mężczyznach walczących o sprawiedliwość, a nie film jak znudzeni goście patrzą sobie w oczka i pieprzą się za skałą !!!

z szacunku dla szlachetnego gatunku filmowego jakim jest western nie pójdę na ten film. Poza tym filmy o zbokach to niech sobie zboki oglądają.

założę się, że zaraz jakiś polak zechce nakręcić film o miłośći inaczej tyle , że za państwową kasę. Ja nie pozwalam na to !!! Homofilmy za pieniądze homo niech sobie kręcą.

Ciemnogród, katoland i mohery :P A ja pójdę :D Bardzo chętnie obejrzę coś głębszego :P

Ciemnogród, katoland i mohery :P A ja pójdę :D Bardzo chętnie obejrzę coś głębszego :P

Ale jest oskar dla, dwuznacznej :P, roli pierwszoplanowej męskiej. :P :P :P

"coś głębszego" ? :D :D :D wiadomo, "głęboko" może być tylko o pedałach :D :D :D nieprawdopodobny, jakie bzdury ludzie wypisują tylko po to, żeby być trendy :(

najezdzaja na pedałów ale na bank masturbuja sie przy ogladaniu seksu lesbijskiego:o co za ciemnota:o

coś głebszego w gejach ? To tylko kał może być !

wiadom, że geje geją się na potęgę i robić film o subtelnej miłości gejowskiej to jedno wielkie kłamstwo obyczajowo-psychologiczne. Taki Almodovar to jeśli kręci o gejach to nie o miłości tylko o pożądaniu i zmysłowości i to przynajmniej bliskei jest rzeczywistosci. Film Anga Lee to grzeczna bajeczka dla niedorozwiiętych.

łachudra - udajesz głupią, czy nią rzeczywiście jesteś ? chodzi o to, że "w kręgach artystycznych" jest moda na pedalstwo. wystarczy nakręcić film o męczeństwie pedałów i już ma się nominację do oskara.

A jakież to superprodukcje o gejach były w ostatnich latach mominowane do oskara???? I które z nich wygrały????

ja komentuje wypowiedzi - niektore - na kafeterii a nie "kregi artystyczne":o

np. "Filadelfia" - dwa w jednym: homo + aids, mega trendy :D

Wiesz, ale to już jakiś czas temu było. I w tym filmie to raczej nie o reklamę pedalstwa chodziło.

moim zdaniem nie o rozsądek chodzi, film miasto gniewu (crash) jest po prostu lepszy i ciekawszy od tajemnicy b.m. i dlatego dostał oscara.. dla mnie crash to rewelacja z fantastycznymi rolami chociażby sandry bullock z zupełnie inną rolą niż jej wszystkie dotąd; film jest ciekawie nakręcony, wciąga, ogląda się go szybko i daje do myślenia: miłość, nienawiść, stereotyp.. W tajemnicy b.m. mamy do czynienia z jednym, choć symbolicznym stereotypem, w crashu reżyser pokazuje ich mnóstwo, dlatego film jest bardziej uniwersalny i łatwiejszy w przekazie i jego zrozumieniu.. pierwszy raz od wielu lat zgadzam się z werdyktem jury

No dokładnie. Ciekawy, dobry film, to został wyróżniony.

korfanty >> wiedziałam,że ktoś sie złapie na ten tekst :P

Popieram - \"Crash\" jest swietnie zrobiony i bardzo prawdziwy. Wzruszyl mnie do lez.

czasy mamy takie a nie inne i widocznie jest potrzeba, żeby widzem wstrząsnąć, żeby się zaczął nad czymś zastanawiać, a nie tylko bezmyślnie łykał filmową papkę

Hmmm w sumie przecież ten film to nic nowego. Almodovar na wszystkie sposoby porusza te tematy i jest w tym świetny. Jego filmy są naturalne, ciepłe i mądre...życiowe, bo to wszystko nas otacza, otaczało i będzie otaczać, mimo bezmyślnych grup ludzi...

A mnie uderza to, że Godd bye and Goog Luck i Monachium nie dostały żadnych Oskarów bo zbyt polityczne? odsłaniają kulisy władzy zbyt mocno? nie na rękę komuś? to mnie raczej zdziwiło:) ale przeciez chyba Ang lee jednak coś dostał:P a crash też ok...... ale nie równa się moim zdaniem dwóm pierwszym, szczególnie pierwszemu:(

myślę, że oskarowe jury wybrało film najbardziej uniwersalny, taki który zrozumie gorliwy katolik, komunista czy chińczyk.. monachium czy g.n.g.l. ( nie umnieszając im klasy) są po prostu dla przeciętnego widza zbyt "ociężałe", zarówno w formie jak i w treści

Dla mnie zwycięstwo "Crash" to miłe zaskoczenie. Nieprzecietny film, a raczej nieprzecietna historia, która daje do myślenia...

A ja jestm fanką filmu Clooneya, co do ociążałości formy się nie zgadzam :) Idealnie dopasowana, ma uświadamiać widzowi duszność tamtych lat, stąd nieco klaustrofobiczna forma i trzymanie sie konwencji z czasów maccartyzmu.... Jako kopmpozycja, jako całosć jest po prostu rewelacyjna i mówi o wielu ważnych sprawach, w sumie też uniwerslanych. Pamiętam, że Japończycycy zachwycali się uniwersalizmem \"Wesela\" Wajdy. Tak wię cuniwersalizm też warunkowany jest kulturowo......