Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 23 - trzy latka

23 l. zachowuje się jak nastolatka - zakochałam sie??

Polecane posty

NAtomiast w kwestii zdobywania jestem zdania, że to facet powinien się starać, zagadywać na gg, dzwonić itp,. kierując się oczywiście subtelnymi i nienatrętnymi sygnałami ze strony kobiety;) JEśli wpadłaś mu w oko, to zrobi wszystko, by nawiązać z Tobą kontakt i wierz mi, nie da szybko za wygraną;) Powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
no ja wiem... nie ukladam nic... bo oczywiscie to nie ma sensu... hahahahhah narazie to mi sie troche ze mnie chce smiac... zeby on tylko wiedzial jak mi odbilo niezle haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haakon--> ależ nie ma za co:) Podziwiam Twoje zaangażowanie w temat i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
no ja wlasnie wiem, ze to facet powinien... no ale na poczatku tak bylo... teraz przystopowal... czyli pozostaje mi tylko czekac???? juz 3 tygodnie sie nie widzielismy... czyli co?? spasował??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
somebody - ja wiem ze temat jest porazka... ale ja dzisiaj jakos wkolo tego tylko funkcjonuje hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ daj spokój, żadna porażka, to jest po prostu życie;) Mam więcej lat niż Ty, a swojego czasu odbiła mi niezła palma na punkcie kogoś, kto ostatecznie okazał się niewart mojego zainteresowania. Od tej pory uważam, że lepiej powiedzieć / zrobić za mało, niż za dużo i później tego żałować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
Ale ja wlasnie nigdy nie zrobilam nic glupiego.... a teraz mam poczucie, ze moze lepiej zrobic cos, niz potem zalowac, ze sie czegos nie zrobilo... najwyzej moj honor lekko ucierpi... juz sama nie wiem No ale jestem w stanie sie zakochac.. to juz przynajmniej wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana - pisze sie \"umiem\" i nie miej mi za zle, ze zwracam Ci na to uwage bo sama przez bardzo dlugi czas mowilam i pisalam UMIE, az mi powiedzieli, ze to byk jakich malo i mi sie rzuca w oczy :D Zebys sie nie denerwowala za ta uwage to 🌻 ode mnie :) Jestem kobieta ( kobietka? ) lat jeszcze 22 :) Niestety mam podobny problem do Twojego i tez nie wiem co z tym fantem zrobic. Najpierw wykazywal inicjatywe, a potem koniec i sie nie odzywa juz hmmm...3 tygodnie :) Nawet ja napisalam i nic, zero odzewu. W sumie taka sytuacja sie zdarzyla wielokrotnie, wiec nie oczekuje niczego wielkiego, bo zdaje sobie sprawe z tego, ze takim zachwoaniem daje mi do zrozumienia, ze nie traktuje mnie powaznie :) Po 4 latach to juz chyba kwestia przyzwyczajenia ( ludze sie juz tyle czasu ) i chyba dojrzewam do tego, zeby zakonczyc ta - jakby nie bylo meczaca znajomosc, bo ile razy przestawalam o nim myslec i zaczynalam sie rozgladac za innym to on sie odzywal jak gdyby nigdy nic. Niestety nie moge sie zabrac do tego \"zerwania\" bo to kilka lat juz trwa wiec sie przyzwyczailam do niego. Nie wiem, moze to po czesci moja wina, ze tak to sie wszystko toczy, bo wlasnie nie wykazywalam inicjatywy... wiec nie popelnij mojego bledu i badz mila, otwarta, zagadaj do niego o jakies codzienne sprawy i walcz bo bedziesz sie meczyc tak jak ja. Tak dla jasnosci, on nigdy nie byl moim chlopakiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba, że brak odzewu ze strony faceta to dla kobiety taki celowy test, dzięki któremu on sprawdzi, jak jest dla Ciebie ważny... Czasem już sama nie wiem i się w tym gubię. Istotne dla mnie słowa, wypowiedziane przez niego, okazały się rzuconymi na wiatr i wyświechtanymi frazesami:( I też się nie odzywa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
A z tym "umiem" to juz wiem... tzn juz mi to koleznka mowila, ale jak narazie to wiem tylko teoretycznie jak widac hahah No i tego wlasnie nie rozumiem (juz nie rozumie haha).. jak moglas tak kilka lat... u mnie to trwa miesiac i co?? ja lekko swiruje... Narazie bede walczyc, bo na dzisiajszy dzien mam na to sile... ale na jak długo mi jej strczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co tez sie sobie dziwie, ze tak juz kilka lat, ale zobaczysz sama, jesli jest naprawde dla Ciebie wazny, to kiedy sie odezwie, to bedziesz w 7 niebie, radosna i w ogole niesamowite uczucia Cie ogarna, kiedy bedzie cisza, bedzie jak teraz - bedziesz myslec o tym, analizowac i......czekac, az sie wreszcie łaskawie odezwie, zeby poczuc to \"cos\" hehehe :) Rowniez wydaje mi sie, ze te jego slowa wypowiedziane i napisane, to tylko jedna wielka sciema. Mysle, a wlasciwie wiem, ze interesuje sie mna wtedy, kiedy nie ma co robic, jest sam, nie ma kumpli w poblizu albo jakiejs nowej dziewczyny. Wiem, to okropne i zdaje sobie z tego sprawe ale co zrobie?? Wiem - olac - ale to sie nie da tak latwo prawda? Czasem tez wydaje mi sie, ze on taki po prostu jest - potrzebuje ciszy, nie ma ochoty, jest zajety blablabla albo testuje moja cierpliwosc, bo w koncu i tak sie kiedys odezwie, a przy okazji tez wiem ( Boze ile ja rzeczy wiem, a jestem glupia:) ), ze gdyby mu zalezalo, to zawsze \"wydlubalby\" chocby minutke na smsa czy pozdrowienia na gg. Ale jestem glupia, a najgorsze, ze zdaje sobie z tego sprawe ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAjważniejsze, to robić dobrą minę do złej gry i nie pokazywać na zewnątrz, jak mi zależy. I pod żadnym pozorem nie wyskakiwać ze słodkimi smskami ani pozdrówkami na gg! Wtedy dopiero facet miałby satysfakcję:P Ale wiadomo, że w środku swoje się przeżywa, ech:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madrze pszesz --dobermann>>> a dowodem tego ze nie jestes glupia niech bedzie fakt, ze prwdziwy glupek nigdy nie napisze o sobie ze jest głupi..To wlasnie swiadczy o Twojej mądrosci .pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Haakon :) Somebody - dokladnie tak jak piszesz, nie pokazuje jak mi zalezy, zeby sie odezwal, bo po pierwsze jestem strasznie dumna i nie pokaze -zwlaszcza jemu - ze tak cierpie przez niego, o nie! nie dam mu tej satysfakcji :) po drugie - kiedys wyskoczylam z jakims tekstem w stylu : \"czemu sie nie odzywasz\" i odrazu podlapal temat i \"zabil\" mnie tekstem: \"tesknilas za mna? za rozmowami ze mna? \":O Poczulam sie strasznie glupio, bo to swiaczylo o tym, ze ma mnie w garsci i ma nade mna przewage. Z drugiej strony nie mozna sie tak zapiekac w tej swojej jakby nie bylo - falszywej dumie, bo podobno jesli w gre wchodza uczucia, to dume sie powinno schowac do kieszeni. Najlepiej by bylo znalezc zloty srodek, albo \"zlotego\" faceta, ktory nie igral sobie z naszymi uczuciami, bo od wielkiej milosci do wielkiej nienawisci tylko maly kroczek, a ja czuje, ze nie mam dla niego juz zadnych uczuc, tylko ogromna obojetnosc :) Jak jest naprawde, dowiem sie, kiedy sie wreszcie odezwie. Boje sie tylko tego, ze ja w swojej zacietosci moge kazac mu wybierac i sie zdeklarowac, czy jestem, dla niego wazna czy tez jestem zabawka, ktora bawi sie kiedy jest nudno. No ale zrobilam sobie tu moj kacik zlamanych serc, a w koncu to temat 23 latki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
Ojojooj to jak mnie czeka takie czekanie... takie pokazywanie pozorów, ze mi nie zależy to marnie to widze... ale wiem, ze tak moze być. A co do tej "głupoty" to wlasnie ponoc nie jestem dosc inteligentna, ale jednak za grosze we mnie inteligecji emocjonalnej :/ a ponoc wlasnie ta inteligencja decyduje wlasnie o powodzeniu w zyciu ( nie tylko w miłości, ale ogolnie) .... Ostatnio przypomnial mi sie tzw. "test cukierkow"... to z ksiazi wlasnie o inteligencji emocjonalnej. Badano dzieci przedszkole. Mialy one do wyboru wybrac jeden cukierek. lub poczekac i otrzymac dwa po skonczonym zadaniu... te ktore zdołały poczekac w przyszłym zyciu także wykazywały sie wiekszą zdolością do cierpliwosci ... opisalam to nie bardzo, ale w kazdym razie zmierzam do tego, ze chyba ja wlasnie ten "test cukierkow" wciaz oblewam :( Choc moze to nie jest do konca tak... bo z drugiej strony jestem jednak cierpliwa, bo przeciez dopiero pierwszy raz sie zakochalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wmawiaj sobie takich rzeczy :) Kazdy czlowiek jest inny i zadne takie testy nic nie wnosza bo to tak jak sie mowi, ze wszystkie Raki sa takie a Koziorozce sa takie. Owszem, sa pewne cechy wspolne, zachowania, ale nie nalezu uogolniac. Tak samo nie wiadomo, jak bedzie sie zachowywalo w zyciu dziecko ktore czekalo na cukierka bo moze akurat nie mialo na niego ochoty, albo nie lubilo tego rodzaju, a dziecko ktore nie czekalo moze uwielbialo ten rodzaj, albo wynioslo przeswiadczenie z domu: jak daja to bierz. Jak dla mnie ten test to zaden test na cierpliwosc. Nasze reakcje na rozne sytuacje w zyciu wynosimy z domu, z otoczenia w ktorym sie znajdujemy + swoje wlasne jakies wnioski, przezycia. Cierpliwy jest kazdy, tylko mamy rozny limit. Ja nie jestem cierpliwa, wszystko chce juz i teraz, a jak widac, w tej sytuacji czekam i moja cierpliowsc dopiero powolutku sie konczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doberman---> czytając Twoje refleksje mam wrażenie, że widzę samą siebie oczami drugiej osoby;) Ja swoją znajomość spisałam już niestety na straty, choć nie będę się wypierać, że ten facet na zawsze pozostanie w pewien sposób w mojej pamięci:( Jednakże czy ktoś, kto w tak wyrachowany sposób bawi się naszymi uczuciami i wystawia nas na próby zasługuje na nasze zainteresowanie i sympatię?:O Za jakiś czas na pewno będziemy się śmiać z naszej naiwności i stwierdzimy, że chyba byłyśmy totalnie zaślepione i głuche:D Lekarstwem na moją głupawkę jest full pracy - pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh... z jednej strony to \"mile\", ze nie jestem sama w takiej sytuacji i ze inni wiedza co przezywam, a z drugiej to straszne, jak niektorzy ludzie potrafia byc podli. A podobno sami pragana milosci i bliskoci, akceptacji. Nie wiem, nie zdaja sobie sprawy ze swojego zachowania? Jeszcze sie okaze, ze ktos czuje sie olewany przeze mnie a ja nawet o tym nie wiem. Jedno jest pewne, spisuje ta znajomosc na straty, ale jakos sie kurczowo trzymam tej ostatniej kropelki nadzieji, bo podobno nadzieja umiera ostatnia no i milosc zyje, poki jest jeszcze najmniejszy przeblysk nadzieji i wiary, ze mozna wygrac. A moze po prostu tkwie w tym, bo inaczej nikogo bym nie darzyla zadnym uczuciem, a ja musze byc \"uzalezniona\" od kogos emocjonalnie, kogos kochac. Sama tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze jak ktoś
mówi albo pisze "nie umie"!!!!!!!!! nie umieMM czy to takie trudne??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rubenka
ale z tym olewaniem to nie jest tak do konca tak wiadomo...ja tez tkwie teraz w takim stanie zawieszenia....w sumie to ten facet snuje sie za mna od pół roku....i zajebiscie, tyle tylko ze kiedy ja zrozumiałam o co mu chodzi i sama dałam mu do zrozumienia ze sie pisze na to, to on jakby zgasł.....okropne uczucie bo mam wrazenie ze kreciło go to ze jestem niedostepna i takie tam, nie wiem ze mógł mnie adorowac na odległosc bez perspektywy bycia razem, bo teraz mnie wzieło na niego i to bardzo, ale on powoli zwija zagle i chyba nic z tego nie wyjdzie, bo tak mnie olał ze mnie sie chyba odechciało. albo przynajmniej zniecheciło...w kazdym razie skutecznie mu to wyszło, tylko nie wiem w w takim razie po co on to wszystko zaczynał...?a moze poprostu poznał mnie na tyle ze przejrzał na oczy i juz wieże mnie nie chce a nie bardzo jest droga odwrotu, inna niz olac mnie....? trzymam kciuki moze tobie pójdzie lepiej niz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 - trzy latka
Kurcze no własnie to wszystko nie jest takie proste... u mnie to trwa TYLKO miesiac ( co z wazymi "stażami" jest baardzo niedługo)... no, ale jest szansa, ze takie bawienie w kotka i myszke moze trwac dluzej (mam nadzieje, ze mimo wszystko to mnie omienie)... Jak narazie jeszcze nie bawi sie moimi uczuciami (bo nawet pewnie nie wie dokladnie jakie one sa... zreszta ja do konca tez nie wiem)... Teraz jest wszystko dobrze, bo rozmawialam z nim troche... i bede sie tym "karmic" przez najblizsze dni ( no chyba, ze cos sie zmieni...w co jeszcze wierze) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem ...
tobie coś zupelnie innego :-D JaK chcesz budować domki z piasku to buduje je sobie, twoje życie, twoja sprawa... W życiu jednak tak bywa, że są rzeczy ważne i bardzo ważne, a dla ciebie najważniejsze są studia i swoją uwagę musisz skierować na nie, bo to twoja przyszlość i ... być albo nie być :-D Wiem, że ściągnęłam ciebie z obłoków na ziemię, ale wierz mi to z dobrego serca i troski o ciebie :-D, bo coś mi się tak wydaje, że pokładasz nadzieje w facecie, który nie jest aż tak bardzo tobą zainteresowany (wybacz), w każdym razie nie tak jakbyś chciała ... Myslę, że on to nie jest ten twój naj... naj... na ktorego czekasz..., pozdrawiam i zyczę szczęścia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23-trzy latka
A ja powiem tak, ze ja sobie mniej wiecej zdaje z tego sprawe... Ja nie zawale juz studiów... tylko własnie o to chodzi, ze chyba za bardzo sie na nich skupiałam... zawsze mialam stypendium... nie to, ze nigdzie nie wychodziłam... ale jakos studia były najwazniejsze... a jak juz jakis facet cos chcial, to sie wycofywalam... zreszta wydawalo mi sie, ze to na pewno nie ten.... No i teraz mi sie wydaje inaczej.... choc moze chce aby mi sie tak wydawalo juz sama nie wiem... bo moze mam wrazenie, ze cos mnie omineło... Jestem ambitna i studiów nie pozwole sobie zawalic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i odezwal sie. Jak gdyby nigdy nic. Bylam oschla. Zobaczymy jak bedzie jak wroci z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23-trzy latka
hej Oni zawsze oddzywaja sie jak gdyby nigdy nic.. w najmniej spodziewanym momencie hahah Jak tam po Dniu Kobiet... ja dostałam z samego rana zyczenia... no i juz mi sie milej zrobiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja także dostałam życzenia, a nawet ucięliśmy sobie krotką pogawędkę, którą skończyłam pierwsza:P Teraz widzę, że całkowicie mi przeszło i byłam strasznie komiczna. Precz z angażowaniem się w głupie znajomości i przyjaźnią damsko-męską:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23-trzy latka
Hej! Ja tam jeszcze za wygraną nie daje... ale znamy sie dopiero miesiąc i on z pewnościa nie chce urwać tej znajomości... ale czego chce to nie wiem.. ale sie dowiem haha W kazdym bądź razie troche wyluzowałam i to jest w tym najlepesze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×