Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ole ole siabadaba

czy usunęłybyście ciażę jeśli...

Polecane posty

Gość nieobiektywna prawda
Piszace tu panie nie poruszyly tu jednego waznego watku: dlaczego aborcja nie moze byc uwazana za morderstwo. SYTUACJA: Jedziesz samochodem w zimie, korek, poruszasz sie z predkoscia 20 km/h, dzwoni telefon, nie zauwazasz ze osoba przed Toba zatrzymala sie i bach, zatrzymujesz sie na jej zderzaku. Niby nic sie nie stalo, zderzak samochodu nawet sie nie oberwal jest lekko zadrapany. Co sie okazuje? W samochodzie przed Toba jechala kobieta w ciazy (3 miesiac powiedzmy), samochod jest wlasnoscia jej tescia, ktory wyjatkowo go pozyczyl (jechala na badanie do ginekologa). Tesc z zasady samochodu nie pozycza i jest z nim bardziej zwiazany niz z zona. Kobieta z samochodu, ktory stuknelas przezywa tak silny stres, ze dochodzi do poronienia. Idziesz siedziec za spowodowanie wypadku (nie zachowalas bezpiecznej odleglosci) ze skutkiem smiertelnym. To jest powod dla ktorego w ustawodastwie zadnego panstwa nie ma stwierdzenia, ze aborcja jest morderstwem. Dlatego dyskusja na temat czy aborcja jest czy nie jest morderstwem, czy plod to czlowiek, czy nie jest dyskusja tylko i wylacznie swiatopogladowa. Dla mnie plod jest obietnica czlowieka, tak jak zareczyny sa obietnica malzenstwa. I dla mnie od obietnicy wazniejszy jest juz zyjacy czlowiek z wszystkimi swoimi wadami i zaletami, grzechami, planami. Jestem w takim wieku, ze nie boje sie ciazy (nawet tej nieplanowanej), ale raczej nie bylabym w stanie swiadomie poswiecic swojego zycia dla smiertelnie chorego plodu. Co do kwestii tego ile to tysiecy ludzi tylko czeka na adopcje w Polsce to znam osobiscie cztery bezplodne pary. Wszystkie leczyly sie latami na bezplodnosc (to ludzie w wieku moich Rodzicow), a chyba nie musze mowic z jakimi niebotycznymi kosztami to sie wiazalo i wiaze. W koncu 1 para zadoptowala dziecko (po 8 latach bezskutecznego leczenia), druga po 18 (osiemnastu) latach doczekala sie wlasnego potomstwa, trzecia para rozpadla sie z tego powodu, a czwarta zyje bezdzietnie. Jak myslicie, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemy
ale może nas uświadomisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balllbinka
nieobektywan prawda - "Co do kwestii tego ile to tysiecy ludzi tylko czeka na adopcje w Polsce to znam osobiscie cztery bezplodne pary. ".. A dlaczego tyle dzieci jest w domach dziecka. Jeżeli nie moga zaadoptować, bo te dzieci nie mają unormowanej sytuacji prawnej, to moga się nimi zaopiekować. Wziąśc np. jako rodzina zastępcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronnicza
poczytaj sobie , choćby na tym topiku, ile ludzi chce adoptować kogoś dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobiektywna prawda
czytalam ten topik doglebnie i nie zauwazylam, zeby choc jedna osoba wyrazila chec zaadoptowania dziecka. Od checi do adopcji natomiast droga dluga. Dlaczego tylko jedna para na 4 zaadoptowala dziecko? Bo zdecydowana wiekszosc ludzi chce miec WLASNE dzieci. Krew z krwi, cialo z ciala. Ludzi, ktorzy pragna stworzyc dom porzuconym dzieciom jest malo. Sposrod moich znajomych (mowie teraz o ludziach 23-28 lat) jest tylko jedna taka osoba i chce miec rowniez swoje biologiczne potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stronnicza
wlaśnie o tym pisałam, źle mnie zrozumiałaś. A topik to chodziło mi o forum ciąża, macierzyństwo. Na tym topiku dużo się gada o wartości życia upośledzonego dziecka, ale w realu mało kto chce takie dziecko zaadoptować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już o tym wcześniej pisałam. Tak na prawdę istnieje jeden rodzaj ludzi co z chęcią zaadoptują upośledzone dziecko - dojrzali, bogaci ludzie, których dzieci dorosły i założyły już własne rodziny. Oni mają czas, pieniądze i potrzebę opieki nad takim \"wiecznym dzieckiem\". Przeciętna bezpłoda para, która chce adoptować dziecko, chce normalne dziecko, które będzie wsparciem na starość itp. PS. Od siebie dodam, że z partnerem ustaliliśmy, że gdyby jedno z nas było bezpłodne to adpotowalibyśmy jedno lub dwoje dzieci. Ale na pewno nie niepełnosprawnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie porównujmy adopcji z urodzeniem upośledzonego dziecka. Adopcja takiego dziecka to świadoma, od początku zaplanowana decyzja. O tym że własne dziecko będzie upośledzone dowiadujemy się \"po ptokach\", nie mamy na to wpływu. Decudując się na adopcję świadomie wybieramy pewien styl rodziny. W przypadku upośledzonej ciąży tak nie jest - albo będziemy w stanie to zaakceptować albo nie. Nie wszyscy są gotowi na takie życie, nie każdy się na nie decyduje. Z małymi wyjątkami w większości cywilizowanych krajów dopuszczalne jest usunięcie upośledzonego płodu. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach ŚWIADOMIE zgodziłby się na poczęcie upośledzonego dziecka? Swoje dzieci się kocha, choćby nie wiem jak upośledzone były, w każdym razie ja jestem przekonana że kochałabym takie dziecko. Tylko czy koniecznie usiłowałabym wmówić światu że to takie wielkie szczęście? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała42
Proszę bardzo, są co prawda to już dorosłe osoby, ale potrzebuja opieki. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=16556&w=38560615 Także te osoby co tak tylko krzyczą, że nie wolno absolutnie dokonywać aborcji ,wiedząc, ze dziecko jest chore moga się wykazać biorąc pod własną opiekę. A nie tylko krzyczeć i nic nie robic w tym kierunku. Każdy mądry jak nie ma takiej sytuacji. Gdybać to można. Tez jestem aby, nie dokonywac aborcji wiedząc, że dziecko będzie chore, ale jeżeli ktoś uważa, że nie da sobie z tym rady, nie mam zamiaru wyzywać takich osób od morderczyń. Niektórzy rodzice rodząc takie dzieci uważali, że dadzą sobie radę, ale to niestety było ponad ich możliwości i musieli oddać do hospicjum. Naszym obowiązkiem jest aby im pomagać, a w szczególności winni czynić to osoby, które tylko krzyczą, że nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
euglena, ja niczego nie porównuje. Odnoszę się tylko do ewentualnych konsekwencji zakazu aborcji upośledzonych płodów. Spora część takich dzieci wyląduje w ośrodkach opiekuńczych, bo ich rodzice nie będą potrafili sprostać ich wychowaniu. A dalej ich życie będzie wyglądało jak w artykule przytoczonym przez białą. Bo poza baaaaaaaaaaaaaardzo wąską grupą, o której wspomniałam, ludzi nikt inny nie zdobędzie się na adopcje śmiertelnie chorego dziecka, nawet wypowiadające się tu krzykaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tra ta ta ta
Po prostu przemawia przez Was strach i lenistwo i wygoda. Lepiej zabić niz kochać. A jak sie urodzą chore to przecież przez Wasze upośledzone geny ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aborcja= morderstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tratatata
poczytaj sobie najpierw na temat etiologii niektórych uposledzeń a potem się wypowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tratatata
Hahaha:) Wszystko zrobiciee żeby usprawiedliwić morderstwo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE NIE NIE NIE NIE
a zapytajcie się takiego chorego dziecka(czy już dorosłego chorego na downa czy porażenie mózgowe człowieka) czy wolałoby się nie urodzić... ciekawe co by powiedziało..... Okrutne egoistki z Was dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez nie nie nie
Zgadzam sie z przedmówczynią. Po prostu zabijacie swoje dzieci - okrutne niedojrzale babsztyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE NIE NIE NIE NIE - rozumiem, że Ty pytałaś ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy Wy znacie jakiekolwiek niepełnosprawne dziecko? pracuję z takimi dziećmi - są radosne, ambitne i bardzo spragnione miłości. To oczywiste, że wychowanie takiego dziecka kosztuje dużo więcej wysiłku i wyrzeczeń, ale też satysfakcja z wyników pracy jest o wiele większa. Odpowiadając na pytanie - nigdy bym nie usunęła ciąży wiedząc, że dziecko nie będzie zdrowe. Nigdy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xap
i kosztuje duzo wiecej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy twoje życie ktoś przelicza na to ile kosztujesz? jeśli tak, to współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do xap
Przelicza. NFZ. A jak mnie nie stać na rehabilitacje takiego dziecka? Jak jestem za słaba psychicznie aby dzwigać taki ciężar? W razie jakby co - pomożesz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, wiem, że za chwilę na mnie naskoczysz, ale są instytucje, które pomagają. Nie mam zamiaru prowadzić z tobą dyskusji czy kłótni, wyraziłam tylko swoje zdanie i nie zmienię go, niezależnie od tego, co mi odpowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xap, znam 3 takich dzieci i 3 matek tychże dzieci. One z nimi nie pracują, one z nimi żyją na codzień. Już kiedyś o tym wspominałam - co innego pracować z dziećmi niepełnosprawnymi a po pracy wracać do domu a co innego żyć takim życiem. Tu nie da się zamknąć drzwi i po prostu sobie wyjśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że nie, mysty, zgadzam się z tobą. Mimo wszystko jednak uważam, że te dzieci można kochać i można być z nich dumną. Urodzenie chorego dziecka zmienia życie na zawsze, mimo to ja bym nie usunęła nigdy ciąży. Uważam, że nie mam prawa decydować o życiu innego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też na tak
mam dziecko niepełnosprawne i wiem co to znaczy i dla rodziców i dla niego, gdybym z drugim też miała przejść takie zycie to dziękuję bardzo... to pieknie, że byście urodziły, to szlachetne, godne pochwały, ale jest jeszcze okrutna strona rzeczywistośći...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alas
jestem matka dziecka z zespolem downa + 2 zdrowych i jesli przyszlo by mi podjac decyzje co do usuniecia nie nie i jeszcze raz nie,TE DZIECI SA KOCHANE A DLA WLASNEJ WYGODY NIE BEDE ZABIJAC nie zamienilam bym go na zadne inne najzdrowsze a te wyzeczenia rechabilitacje przesada to nie jest takie wielkie poswiecenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo trudne pytanie. W tej chwili mysle, ze nie zdecydowalabym sie na urodzenie dziecka uposledzonego umyslowo lub bardzo niepelnosprawnego fizycznie. Moze dlatego, ze mam niepelnosprawnego meza i wiem ile to oznacza wyrzeczen. Nie poradzilabym sobie psychicznie... i fizycznie tez byloby ciezko. Ale nie wykluczam, ze gdybym byla w ciazy i pewnie juz zwiazalabym sie emocjonalnie z tym dzieckiem, to moja decyzja bylaby inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam . Jestem mamą dwókki dzieci w tym jednego chorego na bardzo rzadki zespól . Jestem szczęśliwą mamą kocham swoje dzieci równo . Mojego chorego syna nigdy bym nie wymieniła na nic innego .. Chciałabym miec jeszcze jedno dziecko i jeśli nawet bym się dowiedziała że urodzio by się chore to i tak bym urodziła .. cieżko by było napewno ale dałabym radę . Mam za sobą jedną ciąże obumarłą i strasznie to przeżyłam .. nie mogłabym usunąć dziecka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×