Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zanetaA

CZy cos ze mna jest nie tak????????????????????????????????

Polecane posty

Witam Mam problem a moze go nie mam juz sama nie wiem. Jestem matka samotnie wychowujaca dziecko.Utrzymuje kontak z ojcem dziecka sama nie wiem co do niego czuje ale mysle ze nadal go kocham pomimo tego ze mnie zostawil jak bylam w ciazy.Byla to moja pierwsza prawdziwa milosc i moze dlatego tak jest.Milosc i nienawisc w jednym. Stweirdzilam ze jednka musze ulozyc sobie zycie.Zaczelam spotykac sie z mezczyzna.No i w koncu o maly wlos nie doszlo by do zblizenia. Kiedy mnie calowal nic nie czulam i nie sprawialo mi przyjemnosci gdy mnie dotykal.Jest dobrym czlowiekiem i wiem ze mogla bym byc z nim szczesliwa.Uwielbia moja coreczke. Bardzo zle sie z tym czuje i nie wiem co robic.Dac sobie jeszcze jedna sznase czy poprostu to zakonczyc.Moze ze mna rzeczywiscie jest cos nie tak? Niech mi ktos doradzi pomoze bo oszaleje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porozmawiaj
z psychologiem, może masz jakąś blokadę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byc moze tak jest.Sama nie wiem.Pogubilam sie w tym wszystkim.Jestem juz dojrzala kobieta i uwazalam ze cos takiego mnie nigdy nie spotka. Jestem zalamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magol
zanetaA doskonale Cie rozumiem! ja mam podobnie prawie 2 lata temu skonczyl sie moj dlugi zwiazek.... cierpie do dzis! nie potrafie zapomniec mojego bylego! a najgorsze, ze nie potrafie otworzyc sie na nowe znajomosci!!!!!! to jest blokada psychiczna!!!! nie wiem czy bede miala kogos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli co jestem na straconej pozycji??? Jak z tym walczyc bo przeciez udany zwiazek tez zalezy od udanego sexu.I co mam poprostu udawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosianna
Powinnaś pogadać z psychologiem. Może nie skonczyłaś okresu "zaloby' po rozpadzie pierwszego b. ważnego dla Ciebie związku? Czy wszystkich mężczyzn porównujesz do tego pierwszego? Bo jeśli tak, to jeszcze nie zakończyłaś (emocjonalnie) tamtego związku. Dla wielu kobiet seks wiąże się nierozerwalnie z miłością, jeśli masz niepoukłądane emcje po tamtym, to i w tych sprawach możesz mieć blokady.... Psycholog pomoze ci zorzumieć z czego się to bierze. Powodzenia :-) No i cudownych związków życzę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widze ze jedynie pomoc psychologa mi jest potzrebna. Ale czy rozmawiac o tym z nowym partnerem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslę, że szczera rozmowa moze wam obojgu pomóc, Tobie bo wyrzucisz to z siebie a partnerowi pozwoli uniknąć uczucia odrzucenia i zrozumieć, dlaczego nie potrafisz się do niego zblizyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
zaneta ja też zostałam sama w ciąży mój mąż poszedł do kochanki bo też była w ciąży 3 miesiące wyżej. Minęły 3 lata od tej chwili tez boili mnie serce o to co się stało. Też kogoś poznałam i się długo zastanawiałm co czuję.Uwielbia moją córeczkę. Moje przyjaciółki mówiły że uczucie i jak ja to mówie iskrzenie przyjdzie później myślałam że się mylą. Rzeczywiście minęły 2 lata i czuje że zakochałam się w nim planujemy wspólną przyszlość. Daj Wam szanse. Potrzebujesz czasu. Może się do mnie odezwać danis71@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Danis Ciesze ze Ci sie udalo.Moze ja tez mam szanse. Tylko mam pytanie czy on wiedzial co sie z Toba dzieje czy raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
nie nigdy nie mówiłam o swoich rozterkach, ale mysle, że on czasami się domyślał że mam jakieś obawy. Treaz bardzo często o nmi mysle i teśknię jak długo nie wraca z pracy w kwietniu mam poznać przyszłych teściów. Niekediy myslałam, że niejako go wykorzystuję i jestem wyrachowana tak postrzegałam samą siebie . A ja poprostu potrzebowałam czasu, wygoić rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie nie chce mu mowic bo uwazam ze to juz moj problem.Ale moze sie to negatywnie odbic na nas. Ja juz nie chce przyjaciela chce kogos pokochac i byc kochana. Przyjaciol mam duzo ale brakuje mi tej jednej jedynej osoby w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
przyjaciół więcej też mi nie trzeba bo mam kilku sprawdzonych. znam dokładnie to odczucie. nie kończ tej znajomości. Ja chciałam zakończyć ale cieszę się ze tego nie zrobiłam.a poweiem ci że zanosiło się na zerwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie jednak pozostawie to tak jak jest.Zycie pokaze czy mi sie uda czy nie i czy cos z tego bedzie. Bardzo dziekuje za odpowiedzi.Zawsze jest razniej kiedy czlowiek wie ze ktos przezywa lub przezywal podobne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perlistka
Wiesz Ty o nie kochasz, a lubisz jedynie. I to dlatego. obawiasz sie ze drugi ci sie nie trafi i na sie co klecisz. Nie rob tak uwierz, ze jak to bedzie To to bedzie. I nie wmawiaj sobie ze juz nikogo nie spotkasz W takim sposobie myslenia rzucasz sie w toksyczne i nieodpowiednie zwiazku. Mysle ze poprzedni tez był taki. Ludzie powinni byc bo kochaja a nie bo statut bo sama bo nikogo juz nie spotkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANGUSIA
POWINNŚ IŚC DO PSYCHOLOGA.....JA BYŁAM MŁODA SMAM DOCHODZIŁAM DO SIEBIE PRZEZ OKOŁO 2,5 ROKU ALE TY JESTES JUZ DOJRZAŁA MASZ CÓRKE KTÓRA RÓWNIEZ POTRZEBUJE TATY ALE MYSL O SOBIE:) POZDRAWIA CIEPLUTKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MANGUSIA
PAMIĘTAJ JEDNAK NIC NA SIŁĘ....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perlistka
rozumiem dochodzenie do siebie po gwałcie. kobiet a tak sie zachowuej jak to co opisałas, ze nie chce nic procz rozowy. I tak sie kobiety zachwuja jak nie kochaja. naietnosc to iłoscia podszyta. Nie kocha lubi to nie zyczy sobie pocałunku, nawet czułego objecia. A jak facet na przekor pocałuje, utuli w pasie idac, to az tak odpycha od niego. Bo jets taki na przekor na. A my nie cchemy miec z nim nic wspolnego, procz rozowy. to odrzuca od niegoio jeszcze bardziej. Miłosc only:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa huta
a po co tu psycholog? To jest proste - to nie jest TO i nie ma sensu się doszukiwać tu blokad i innych problemów natury psychologicznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co to jest. Moj wczesniej zwiazek byl wspanialy.Nie toksyczny. Kochalismy sie naprawde no przynajmniej ja kochalam...... Ale przyszedl dzien ze nie potrafilismy sie dogadac a ciaza go chyba przygniotla.To nie tak ze go tlumacze ,oj napewno nie. Ja potzrebuje duzo ciezpla milosci i czulosci.Nie mialam tego przez okres ciazy tak jak by sie bal mnie dotknac.Kiedy urodzilam doszlam do wniosku ze czas ulozyc sobie zycie od nowa dla mnie i mojej perelki. Ten mezczyzna nie wiem kim jest dla mnie.Przyjacielem ,kolega a moze czyms wiecej.Ale wiem ,zdaje sobie sprawe ze mam powazny problem.Poniewaz zwiazek bez udanego sexu to zaden zwiazek.Wiem ze na sexe sie nie zbuduje zycia ale jest to istotne. Nie wiem czy brnac w to dalej czy sobie dac spokoj.Byc moze to nie jest ten.A byc moze nie kocham go i dlatego tak sie dzieje. Powodow moze byc wiele.Tylko skad wiedziec jaki jest naprawde i co zrobic. Wczoraj zachowalam sie bardzo chlodno w stosunku do niego a wrecz niemilo.Sama nie wiem dlaczego. Nie wiem czy on sie angazuje czy nie(a tez jest po przejsciach)ale widze ze zalezy mu na mnie.Nie chce go skrzywdzic. Wiec dac sobie spokoj czy moze dac sobie szanse???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×