ostania panienska nocka...

jak ja bedziecie spedzac,lub jak ja spedziliscie? ja brałam slub 25.12 wypiłam w te noc sama całe wino,poczytałam pamietniki strae...cos sie konczy-cos sie zaczyna... jak myslicie??

to musi byc okropna noc - ta ostatnia noc wolności a potem tylko gary, pranie itd

no nie:)bylismy ze soba 11 latek-wkoncu stwierdzilismy ze 'czas na slub"-ale rzeczywiscie...wiele sie zmieniło-ja sama czuje sie bardziej kobieta niz dziewczynką (mam 26lat),mam dom wktórym odwiedzją mnie tesciowie:),mam rachunki,czasem bywa smutno i ciezko-ale tego chciałam. ja w slubny poranek miałam najzwyczajniejszego na swiecie KACA:)

powiem wam w tajemnicy że dzisiaj w nocy mamusia zasadziła mi na czółko ślicznego zawiniętego klocuszkaaa którego pożarłam zaraz po przebudzeniu w wielkim skupieniu nie ma to jak śniadanko do łóżka

bardzo ładny temat, mnie czeka ta nocka za pół roku i mówiąc szczerze czasami bardzo sie stresuję tym co będzie po ślubie. Na ile stracę swoją wolność i niezależność i jak bardzo się zmieni moje życie? p. s osobę tak bardzo zafascynowaną wszelakiej maści odchodami proszę by udała się do toalety zrobiła te swoja fascynująca kupę i wpatrywała się w nia do bólu w niemym zachwycie i żeby przestała zawracać wszystkim głowę bo to jest juz baaardzoooo wku...iące!!!!!!1

bedac na obozie harcerskim poczulam nieodparta ochote zaglebienia mej reki w odbycie zastepowego i skosztowania jego cieplego, parujacego ,niesamowicie pociagajacego stolca ktorego nawet sam Roman by sie nie powstydzil