lubię być zazdrosna

Kocham mojego mężczyznę nad życie, nigdy nie chciałabym go stracić, ale... No właśnie, uwielbiam byc zazdrosna, sama go namawiam zeby wychodził na imprezy, rozmawiał z innymi dziewczynami. Wiem, ze to niebezpieczne, ale ufam mu. Czy ktos też tak ma?

jestem sama?

na szczęście takich psycholek nie jest zbyt wiele

ty mu ufasz po prostu zazdrosna to jakbys mu fochy strzelała Np to sobie ide SAMa albo nie mam sie z kim bawic to ide sama itd. taka dziecinada i toksycznosc.

ale mnie to raczej nie słuchaj, ja jeszcze nie skończyłam kuracji psychotropowej

Nie rozumiem dlaczego od razu "psycholka"? Wydaje mi się, ze moje zachowanie jest "zdrowsze" od ciągłego pilnowania partnera, martwienia się i nie spania po nocach z powodów zazdrości.

Mój list do niego - Dawno już minęły czasy, gdy zachwycaliśmy się swoimi ciałami, w szaleńczej pogoni za rozkoszą. Teraz dominuje szybkie bara bara i spać, bo na rano do pracy. Już minęły te czasy, kiedy przychodziłeś z pracy, a moje serce dostawało skrzydeł i latało od stop do szyji na całym ciele wywołując rozkoszne dreszcze. Teraz jest nerwówka, bo przychodzisz z pracy wiecznie zmęczony i niezadowolony. Kiedyś były romantyczne listy – „Kochanie, działasz na mnie jak kondensator naładowany na cewkę (po elektrycznemu pobudzasz mnie)”. Od dłuższego czasu piszesz tylko – „Wrócę później z pracy. Nie martw się”. Kiedyś było tak, teraz jest siak. I ty się dziwisz, że wiecznie mam migrenę, że zupa była za słona, że jestem ponętna i romantyczna jak Andrzej Lepper na kiblu??? Kochanie, próbowałam, starałam się. I nic. No kontact. Kupiłam sexi bieliznę – czarną, bo podobno najbardziej działa na zmysły. Działała – jeden wieczór. Była kolacja przy świecach z samymi rarytasami – przez żołądek do serca – zasnąłeś od razu po niej nie myjąc się nawet! Po całym domu porozwieszałam karteczki z zagadką – nagrodą za odgadnięcie jej miałam być ja cała w bitej śmietanie – zacząłeś krzyczeć, że przychodzisz z pracy do domu i nie dosyć, że burdel na kółkach, to jeszcze cały tapczan upaćkałam bitą śmietaną. I wy, mężczyźni, narzekacie, że nie można zrozumieć kobiety???

Masz racje inne pilnuja pod nikami z gg albo n chacie lub w rozowie. Albo mowia zobacz jakie ma fajne piersi, aby zobaczyc co on powie. Przebiegła i wyrachowana kobieta bedzie nia zawsze. i to pokazuje czas:)

ala69 wiesz? Twój list daje do myślenia. Mam nadzieję, ze nic podobnego nie będę musiał pisać...

lilijka, właśnie, ja uważam, ze jeżeli ma zostawić, to zrobie to niewazne jak bardzo go pilnujesz. Główny cel mojego topiku to to, że ja lubię jak rozmawia z innymi kobietami, oczywiście, ze czuję zazdrość (czym jest miłość bez zazdrości), ale to jest właśnie to, co mi się podoba. Może rzeczywiście to jakaś dewiacja.

bardzo śmieszne, więcej :P

Dorosniesz to zmienisz zdanie, a teraz won do nauki :-D

Tak bardzo z głową to chyba tylko ty masz :-D