Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość help me

Czy ktoś też tak miał?...4 lata razem i nagle sie pojawia nowa milosc

Polecane posty

Gość help me

Jestem z facetem 4 lata..on jest w porządku, ale nastała taka stagnacja..niestety na jednej z imprez poznalam fajnego faceta, chyba sie w nim zakochalam, nie wiem co mam robic..Nie chce opuszczac mojego faceta bo kocham go taka dojrzala miloscia az tu nagle trach i zauroczylam sie w innym :(Nie wiem co teraz robic.. czy to minie? Nie chcialam tego, naprawde. Miedzy nami do niczego nie doszlo, nawet mnie nie dotknal, nic a jednak cos zaczynam czuc.. czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra byla z chlopakiem 6 lat...rozstala sie z nim, bo poznala innego - niby jej pracodawce, ale on byl straszy zaledwie 3-4 lata. Z nim tez sie rozstala po jakims roku (wszyscy jej mowili ze chyba sama nie wie czego chce, ze jej 1 chlopak - w sumie nie 1-szy, ale ten z ktorym byla te 6lat- byl swietny, ze z nim powinna byc, on tez chial do niej ciagle wrocic). Poznala w koncu innego chlopaka, mial/ma tak samo na imie jak ten z ktorym byla tak dlugo...Sa juz jakies 2lata ze soba i jest OK:) jest naprawde w pozadku facetem i oni sie dogaduja...wiec widac roznie to w zyciu bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulka23322
Ja jestem w związku troche krócej,bo niewiele ponad 2,5 roku, ale ostatnio coraz częściej marzy mi sie inny facet.nie poznałam oczywiście takowego. Chodzi o to że mimo że jestem w udanym związku(bez kłótni, bezpodstawnej zazdrości, mnóstwo wyrozumiałości,zaufania i miłości-i tak przez 2,5 roku:))to właśnie ta cholerna stagnacja. Kiedyś były niespodzionki(nie chodzi o prezenty), ciągle mnie czymś zaskakiwał, to było troche głupie, troche szalone.A teraz...wszystko jest takie oczywiste:/znam Go jak własną kieszeń. Ale dobrze mi z nim, nie chce niczego zmieniać, ale mam taką tenskntę za tym co było kiedyś, za takim powiewem świezości, szaleństwa...i też czekam aż to minie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w zwiazku prawie 4 lata, zostawilam go bo zakochałam się...była to nieszczesliwa nowa miłość, gdyż jak się okazało, ten \'nowy\' nie traktowal mnie powaznie. nigdy jednak nie probowalam wrocic do bylego bo skoro zakochalam sie w kims innym bedac z nim to opewnie zakochalabym sie i nastepny, wiedzialam przez to, ze to nie ten. Teraz nie jestem z ani jednym ani z drugim i uwazam ze dobrze zrobilam ryzykujac:)dzieki tamtym przezyciom poznalam kogos wyjatkowego ale czy to ten...czas pokaze. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz ona *
Ja byłam w związku 4,5 roku.Było mi dobrze, mój chłopak był w porządku.Pod koniec grudnia ubiegłego roku poznałam chłopaka, cudownego, który odpowiadał mi pod każdym względem.Zakochałam się w nim z wzajemnością. Początkowo myślałam, że to nie ma sensu, przecież mam faceta, tak już bedzie całe życie... Ale serce nie sługa, nie potrafiłam żyć bez Tomka.Zerwałam więc z chłopakiem, było to naprawde trudne i cierpiałam z tego powodu okropnie.Mijają dwa miesiace jak jestem z Tomkiem. Jest cudownie i nie żałuję niczego.Niestety z drugiej strony jest on - moj były facet.Wiem, że cierpi, że cholernie go zraniłam, wiem, że trudno jest mu się pozbierać. Wiem, że zbudowałam swoje szczęście na jego nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hehe... Kiedy facet zdradza (w jakikolwiek sposób) winny jest koleś, kiedy kobieta winna jest STAGNACJA... :D :D :D Heh. O qrwa :(:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
chyba musi byc sposob na stagnacje..?? moze na przyklad probowac razem przyworcic to co bylo keidys jakies szalenstwo czyc os??...nie wiem tak gdybam jestem z chlopakiem od ponad roku..i mamy oboje dopiero 18 lat...tez wydaje mi sie ze bede z nim zawsze i chce z nim byc zawsze.... boje sie keidys zawali mi sie to wszystko...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kobieta jeszcze lepsza. Odeszła do innego i mi mówi że to moja wina że się w nim zakochała hahaha. I że ja jestem winny tego że ona jest z nim. To jest dopiero dobre... ale mnie to teraz tylko śmieszy. Jak mogłem być z nią 5 lat to nie wiem że ja na oczy nie przejrzałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibigail
no faktycznie w koncu kocham bo kocham a nie ze on mi kazał. faktycznie dziwnie ma ona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
mam chlopka od 2 i pol roku....od jakiegos czasu ponalam, tego drugiego...chce z nim byc kocham go ale nie nie mama jak zerwac z obecnym..probowalam wiele razy..placze prosi blaga ze zyc bezemnie nie moze.wiem ze cierpi..za kazdym razem wracam do niego z litosci nie moge patzrec jaka mu krzywde wyrzadzam ale tak naprawde myslami jestem caly cza z tamtym..nie moge tak dluzej zyc...jak zakonczyc taki zwiazek aby moj chlopka az tak nie cierpial?:(nie moge zapomniec o tym drugim...i nie chce!!!!!to jest jedno bledne kolo.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do odiiiiiiiiiiiii
Myslalam, ze tylko ja mam takiego chlopaka, ktory nie pozwala mi odejsc mimo ze wie, ze ja sie zakochalam w innym. Tez placze, blaga, wiem ze strasznie cierpi i tez za kazdym razem wracam...i chyba z litosci, mam straaaszne wyrzuty sumienia:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
wlasnie w tym jest problem ze moj chlopak nie wiem ze kogos mam:)i nie chce mu naet o tym mowic bo wiem ze by go to bardzo zabolalo:(:(:(cierpial by jeszce 100000000razy gorzej....boze on sobie zycia bezemnie nie wyobraza ....zrywalam z nim nie raz...blagal plakal wydzwanial przychodzil..nie dawl mi spokoju..chcial nawet z mojego powodu studia rzucac,prace,boze co ja mam zrobic..jak mam odejsc...:(:(:(?!!wiem ze on chyba zalmie sie psychicznie;(za kazdym razme wracam do niego ale wiem ze to nic nie ..boze nie wiem jak ja mu to powiem:(chce uloyc sobie zycie od nowa z tamtym..i nie oszukiwac go..bo nie wie ze mam chlopaka...kochm go i chce byc z nim:(widze ze nie tylko ja mam taki problem:):)::(boze czy to jest sytuacja bez wyjscia?:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaaanaa
niesetety cos o tytm wiem.........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahailauo
:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Merengue
Wiesz co, mój chłopak zostawił mnie 2 tygodnie temu po ponad 2 latach chodzenia. Plany mieliśmy zaawansowane. Powiedział, że chce być SAM. Ja cholernie cierpiałam, ryczałam, w sumie cierpię nadal, ale wiesz co mi pomogło? Jak dowiedziałam się, że podoba mu się laska z pracy. Powiedział mi to po tygodniu od zerwania. Byłam wściekła, cierpiałam ale stracił w moich oczach. Stracił, bo dzień wcześniej oświadczył mi się i go przyjęłam, opowiadał jak cudownie będzie nam razem żyć. Czasami jeśli ta druga strona nie chce odejść trzeba ją naprawdę zranić, będzie cierpieć ale tak naprawdę ułatwi jej to pogodzenie się z losem. Po drugie trzeba naprawdę być pewnym czy chce się zostawić osobę, z którą tak długo byliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje ci
ojjj zreczywiscie bardzo Ci wspooczuje...masz racje bez cierpienia nigdy sie nie obejdzie zwlaszcza w zwiazkach ktore nie trewaja kilka glupich mieisecy a lata..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie
piszcie cos!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Każde odejście osób, o których myślalo się jako o integralnej części wszystkich kolejnych lat swego życia boli... Cóż, jak na moje, lepsza zła wiadomość, niż niepewność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktak
zgadzam sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjiiiiiii
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malenka 19
Ja mam podobny przypadek.Jestem ze swoim chlopakiem juz ponad 3lata jednak w tym samym czasie podoba mi sie cały czas inny.Kiedy go nie widze jest wszystko wporzadku jestem szczesliwa ze mam przy sobie moje Słonce.Ale kiedy tylko pojawia sie ten drugi kiedy z nim gadam wszystko zmienia swoj bieg i zaczynam myslec czy aby nie zerwac ze swoim chlopakiem.To jest straszne.Bo mysle ze Kocham swojego chlopaka,jednak mimo to caly czas mysle o tym drugim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingaaaaaaa
a ja mam 2 chlopakow,zaden nie wie o sobie z jedny,m jestem 3 lata a z drugim spotykam sie od roku....myslalam ze to tylko przelotna znajomosc oderwanie ze to minie..ale wpadlam po uszy zzakochalam sid i to z wzajemnoscia....probowala,m zerwac z obecny oczywiscie nie mowiac ze kogos poznalam ale moj obecny chlopak blaga placze jak dziecko zyc nie moze bezemnie....ale czy to ma jais sens kiedy bedac z nim mysle o tym drugim......nie moge tak zyc dluzej..ciagnac tego na dwa fronty....zdecydowalam sie juz z kim cgce byc tylko jak zerwac z obecnym?:((kiedy on tak cierpi:((ma kots tak??albo moze byl ktos w podobnej sytuajoi i jak sie z tego wyplalal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koralik czerwony
ja bylam z facetem 5 lat...wczesniej byly dwa rozstania...i w zeszlym roku w grudniu odeszlam do innego. jestem z nim juz prawie 3 miesiace i nie zaluje:) czas pokaze,moze okaze sie ze jednak tamten byl moim wybrankiem...ale co ja mialam poradzic na to ze sie znudzilam, ze nie cuzlam tego co wczesniej, ze sie wypalilam.obecnego znalam juz od 8 miesiecy, co wiecej bylam z nim kiedys (1 miesiac).i w grudniu powiedzial mi ze kocha...zmienil sie dla mnie...staral sie...odzyskal...i jest OK:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkaaaa
u mnie tez sie wyalilo mimo ze moj chloak sie stara ale to nie jest to co kiedys..niestety..nic nie poradze ze juz"tego"nie czuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarniany filiozof
Statystyki mówią, że charakter człowieka zmienia się co 7 lat, Tobie zmienił się po 4 latach. Jesteś lepsza od statystyk. Gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oonononoooonojj
noom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allegraaaaaaaaaaa
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila250
jestem z chłopakiem 9 lat.....to był okres burzliwy i radosny zarazem. Na swej drodze spotykałam wielu fajnych facetów...chwilowe znudzenie w stałym związku pomogło mi spróbować nowości....spotykałam się , chodziłam na imprezy kiedy tylko moglam...i co?dojrzałam dopiero rok temu kiedy życie dało mi kopniaka ...Na raka zmarla mojego chłopaka mama z którą mieszkaliśmy , trzy miesiące póżniej mój tata....byliśmy z soba w tych trudnych chwilach i zrozumieliśmy że jesteśmy dla siebie wszystkim....Ale czy musieliśmy stracić najbliżysz by zyskać siebie? teraz wiem, że już nie chcech próbować nowości...wiem jakie mam złoto przy sobie...nie wiem na kogo mogę trafić.Masz faceta? szanuj go...bo zrozumiesz dopiero jak go stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trokiimoki
ahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×