Czy sprawdzacie telefony swoich mężów,facetów etc...???

Nie ma to jak hasło na SMS..bo to z tymi kobietam dziś nic nie wiadomo..haha...:)

jasne, tylko po co jestes z kobieta skoro jz oszukujesz z kochanka?? wiesz dlaczego, bo jestes tchorzem, ktory nie potrafi zakonczyc zwiazku...

podciągam kochane ;)

no nie co tu tak cicho?wszystkie kobietki pouciekaly,czy sa takie porzadne?:)

och zapomniany topki moj podnosze :)

to prawda o sms... i odkrywanych zdradach... mójM chciał jej złożyć tylko życzenia świateczne....bidulek , a do mojej rodziny to na świeta niechciał jechać...H....jeden

ja ani telefonu ani korespondencji męża nie sprawdzam.To żałosne i głupie albo Go kochasz i ufasz mu albo daj se siana i idź leczyć się do psychiatry.

teraz juz sprawdzam, regularnie! ...to jest chyba kolejny etap w zwiazku tuz przed jego rozpadem.

teraz juz sprawdzam, regularnie! ...to jest chyba kolejny etap w zwiazku tuz przed jego rozpadem.

nie on ma sumienie zatem nie bede jego sueminiem

jest tak ze ja mam nieograniczony dostęp do jego komórki, on do mojej. Zadne z nas nie ma nic do ukrycia, jakby się chciało to zawsze można jakiś nr. z rejestru wykasować i smsa także, to nie problem. On często siedzi z moją komórką, ja z jego także, i czasem biorę przy nim i mówię : o ciekawe z kim sobie dzis gadałeś:) albo on bierze moją i się pyta ktoś do ciebie dzwonił? to nie jest kontrolowanie, ale po prostu ciekawość. Razem mieszkamy i interesują nas rzeczy typu co się dzieje jak nie było mnie w domu, albo co tam było w pracy ciekawego. A co do maili.On zna moje hasło a ja jego. Często jak on siedzi na necie to prosze go by sprawdził mi pocztę, bo nie chce mi się ruszać d..., a ja sprawdzam jego poczte gdy jest np. w pracy, albo gdy tez mnie prosi. Odpowiadam za jego korespondencje z Allegro(zazwyczaj)mamy konto na niego, wiec wszystkie listy piszemy z jego adresu, wiec po prostu jak cos kupuję to korzystam z jego maila, albo jak go nie ma a trzeba się z kimś skontaktować to tez to robię. Natomiast nie otwieram maili od jego znajomych.Po prostu są dla mnie prywatne, to że on otwiera je przy mnie, albo potem mi je pokazuje to jego decyzja, czy tez prosi bym mu przeczytała. jeszcze nic przede mną nie ukrył, a ja mu ufam. tak samo bez problemu mógłby sobie założyć drugą pocztę przecież to nie problem. Kiedyś dostał maila o temacie: "Obejrzyj sobie moją ci..." oj zastanawiałam sie od kogo to:) i taki temat(bez kropeczek)i mail był z jakiegos damskiego adresu. Okazał sie od jakiejś panny z czatu sprzed dobrych paru lat(musiała mieć zapisany adres i do wszystkich wysłać) z linkiem do jakiejs strony pornograficznej.I tyle.

ola i co tam slychac?:)

sprawdzam to silniejsze odemnie wiem że to nie ładnie

oj tam ja tez i co :)

kobietki sprawdzajcie i sprawdzajcie i jeszcze raz sprawdzajcie chlopy to 'swinie' - kochamy ich bardzo, ale to prosieta, moze PSY, NIGDY nie straca szansy na sex, nigdy nie mowia NIE. nie chce zostawic zony, dziewczyny, ALE. jak sie mu trafi to TAK na 1000% TAK. wiec jesli chcecie zyc uczciwie, ZAWSZE miejcie otwarte oczy Chlopy to wieprze, zawsze szukaja okazji, propomuja,....itd itp a jesli pojdziesz do zony i jej powiesz o tym, to on udaje, ze nic takiego nie bylo, tamta sobie to wyobraza. Oczy otwarte i to szeroko. za waszymi plecami, mezowie sa SWINIE

jak bedzie chcial to i tak zdradzi...czy bedziecie sprawdzac czy tez nie...zastanowcie sie dlaczego wychodzicie odrazu z zalozenia ze bedziecie zdradzone? Tutaj chyba tkwi problem a nie w facecie...pozdrawiam

podejscia. Sprawdzac? Po co? Jak zdradza i jest madry chociaz troche to bedzie wszystko ladnie z telefonu usuwal co zbedne. Napewno nie bedzie na tyle glopi zeby zostawic z Toba w pokoju telefon a w nim sms od kochanki,pikantny sms...

no wlasnie,ale czasami w euforii zdarza sie jeden maly niewykasowany sms,albo polaczenie...niestety tak sie zdarza :)

oj, naprawdę mało który facet potrafi zdradzac z głową czyli tak, że nie zostawia po sobie sladu. NIe jestem za ciągłą kontrolą i sprawdzaniem czy już zdradził czy nie. Ale jeśli kobieta czuje ze coś jest nie tak (a często to czuje) to jestem za tym by sprawdzić. Ja przynajmniej jestem taka, że wole znac prawde niż żyć w nieświadomości. Też miałam taką sytuację o której pisał ktoś tam wczesniej. Już po odejściu mąz płakał jak to mnie kocha, ze tylko mnie i żadną inną.. złamałabym się gdyby właśnie nie to, ze byłam dociekliwa i zoabczyłam, ze mój płaczący za mna małżonek ma już następną kandydatke na żone.