Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smoothy

związek UCZENNICA-NAUCZYCIEL

Polecane posty

Gość smoothy

czy sa tu osoby z takiego związku, lub miały kiedys doświadczenia w takich relacjach? jak wam sie ukałda(ło) i czy wasi znajomi, rodzina uznała to za normalne? Piszczie o swoich doświadczeniach, spostzeżeniach , szczęściach i nieszcześciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochałem się w swoim
nauczycielu od PO :o Gdy go spotkałem po latach od razu zeszlismy na temat homoseksu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja wa wa
no ja jestem. Rodzina na nie, ale ja na tak. Wiesz oni nie widza tego, co ja widze. Szerokie mozliwosci wyjazdy, gry w filmach, podroze, kasa kasa moge robic 5 studiow, nie martwic sie o nic, konczyc nawet sprzatanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
alicjo, napiszesz coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ellenee
to było 5 lat temu, byłam w klasie maturalnej i zakochałam sie w moim nauczycielu WF..przystojny, wysportowany, samotny...no i tak zaczęło się...pewnego dnia zaprosił mnie na randke, chodziliśmy przez jakis czas, ale po maturze wyjechałam i straciliśmy kontakt... co na to moja rodzina...tata nie akceptował tego, mama była bezstronna przyjaciele i koledzy - hmmm, tu był problem...podzielil si na dwie grupki, niektórzy uważali, ze próbuje cos przez to osiągnąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja Wawa
Npo coz super sprawa nie robie nic spie dlugo ma worki pod oczami, ale juz w Bydgoszczy zrobiłam sobie operacje aby super sie tego pozbyc:) Dom mmy cigle wyjazdy kasy w brud nie widze sensu zycia. nie wiem czemu... ale niegdy meza nie opuszcze, zbyt wiele bym stracila:) Poza tym jestem kims bo niekazda moze byc zona biznesssaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
no dobra Alicjo, ja czekam na poważne wpisy ...a ty sobie żartujesz... dziewczyny, ujawnijcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nauczyciel/ka
który/a ma romans z uczniem lub uczennica, nie nadaje się do tego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
dlaczego tak sądzisz??? Przeciez miłosci sie nie wybiera...i nie chodzi mi tu o zwykły romans tylko uczucie...przeciez to nie jego/ jej wina, ze poznali się w takich a nie innych okolicznościach...jeżeli uczen 9nica) jest pełnoletni(a) to chyba nic nie stoi na przeszkodzie do takiego związku.... o ile uczen(nica) nie czerpie z tego jakichs przywilejów w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
czy jestęs nauczycielką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
ponawiam pytanie? A mozę są tu nauczyciele którzy mają romans z uczniami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W skzole gdzie sie uczylam
w gimnazjum, nauczyciel angielskiego (Tomek) był z Aska (kolezanka z klasy) pisze ze byl bo nie wiem czy sa nadal, nikt nie robil z tego afery, razem psozli do dyrektora i to zalatwili. (Tzn powiedzieli ze sa razem) A poznali sie jak Tomek urzadzil impreze :) Aska zostala u niego na noc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edc
ja byłam uczennicą a on moim nauczycielem do informatyki.w obecnej chwili jesteśmy 7 lat po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka22...
a romans kolesia z cwiczen na uczelni wyzszej ze studentka?? jesli studentka ma powiedzmy 23 lata,a on jest doktorantem i ma 25-26....co to tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
do studentka - ja myślę, ze nie ma w tym nic złego...taka mała różnica wieku a do tego nasuwa sie pytanie: czy nie mamy prawa do miłości? czy stanowisko ukochanej osoby ma nam blokowąc dostęp do niej i czynic związek niemoralnym...przeciez równie dobrze taka uczennica czu uczeń mogli spotkać nauczyciela w całkiem innych okolicznościach i zakochac się nawzajem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxim
Ja się kiedyś zakochałam w swoim nauczycielu. Strasznie mnie faworyzował i nigdy nie ukrywał sympatii do mnie. Czasem po zajęciach nawet odwoził do domu, mówił komplementy ni to pochlebiało, ale nic z tego nie wyszło ( i dobrze) ja poszłam na studia a on zmienił prace. Podejrzewałam nawet ze to przez tą jego "sympatie" do mnie poprosili go o odejście. Ale tego to się już nigdy nie dowiem. Teraz tylko jak jestem w szkole to moja wychowawczyni czasem rzuca teksty ze ja go tak lubiłam i w ogóle tak głupio się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie studentka już
studentko http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3135134 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3031106 to dotyczy romansu z wykładowcą, natomiast co do romansu z uczennicą z liceum to uważam,że jest to niestosowne bo to jeszcze dziecko,poza tym zachwiane zostają relacje nauczyciel-uczennica,niszczy się tę dziewczynę,chłopaka.Na studiach (w póżniejszych latach studiów) to już lepiej bo w sumie wszyscy są dorośli ale nie powinnien ten wykładowca,asystent itp.mieć z nią/nim zajęć.Ogólnie jednak uważam,że te związki są niestosowne,trzeba uważać i zachowywać się stosownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edc
ja uważam że jeżeli ten związek nikogo nie krzywdzi to nic w tym złego nie ma, ale nie wydaje mi sie dobrym pomysłem pozostanie owej uczrnnicy i owego nauczyciela w jednej szkole. To nie przejdzie w gronie nauczycielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka22...
no latwo sie mowi,ale uczelnia ma swoje zasady i za takie postepowanie wywala....zastanawiam sie jak to jest w wypadku,gdy juz na 100% wiadomo,ze z danym doktorantem sie cwiczen miec nie bedzie....wtedy nie moge wyciagac z naszej znajomosci zadnych korzysi,wiec chyba nie powinni sie czepiac,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W szkole gdzie się uczyłam..
Dlaczego ma nie przejść? Akurat ja trafiłam do szkoły gdzie nauczyciel z uczniem jest na Ty, można razem z nauczycielem w sobote wypić piwo, czy pod szkoła lub w palarni na przerwie zapalić szluga(Mowa o Kącie w Aninie) Szacunek do nauczyciela nie powinien wynikać z faktu, ze mowi sie do niego na per pan, na szacunek trzeba zasluzyc. Jak czasem slysze, ze gdzies w szkole nauczyciel zazadal by mowic do niego "panie profesorze" to smiac mi sie chce :) A po imieniu czemu nie? Uwłaczyło by to komuś? Śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
zastanawiam się co to znaczy, ze taki związek niszczy ta dziewczyne, chłopaka i ze osoby z LO to jeszcze dzieci...czy przez rok, a raczej 3 miesiące wakacji po maturze nagle stajemy sie ludźmi dorosłymi, odpowiedzialnymi bo jesteśmy na studiach??? Jest wiel osób dojrzalszych emocjonalnie, którzy sa młodzi od wielu studentów dla których liczy się tylkoz abawa.... takie uogólnianie jest krzywdzące...co do sprawy wywalania zuczelni...hmmm...czy tak jest wszędzie czy tylko u ciebie? JA uważam, ze nie powinno się zabraniac ludziom być ze soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie studentka już
studentko ale będziesz na językach ludzi,szczególnie złosliwych.Ja nie miałam nigdy romansu z nikim z uczelni...faceci z uczelni nigdy mnie nie pociągali...jednak zawsze rodzi się pytanie,szczególnie w złośliwych umysłach,że możesz coś osiągnąć przez tę znajomość bo on zna wszystkich na uczelni,jego wytykają palcami,ludzie są złosliwi...Czy ta presja jest do wytrzymania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
jeszcze pytanko: czy jest już w necie ten artykuł z wys. obcasów który zapoczątkowął rozmowę w radio? Bo szukam na stronie wys. obcasów i nie moge znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdzcie sobie
na: Czy któraś z Was miała romans ze swoim wykładowcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edc
zgadzm się z tym ze istnieją jeszcze tacy nauczyciele do których poza szkołą można mówić na ty, bo miałam takiego ( w tej cheili jest moim mężem) ale kiedy inni nauczyciele widzieli ta zażyłość jego z uczniami to zwracali mu uwagę.A co by było gdyby dowiedzieli się że sypia z uczennicą? Nawet nie chce myśleć.Dlatego ja zostałam w swojej szkole a on sie przeniósł do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie studentka już
W szkole gdzie się uczyłam ja kiedyś też tak uważałam,że panie profeszorze to śmieszne ale dziś już tak nie uważam,poza tym fakt na szacunek trzeba sobie zasłużyc ale nie paląc razem czy pijąc piwo,to nie ma nic wspołnego z szacunkiem a jest infantylne.Panie profesorze mówi się we wszystkich liceach i jest to norma,odnoszenie się do siebie właściwe też ma znaczenie,są nauczyciele szanowani,kochani a mówi się do nich Pani/Pan Profesor i nie jest to wymuszone ani śmieszne.Popadasz w drugą skrajność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ogólne określenie
dla różnych relacji, tam jest zdecydowanie mowa o zwiazkach..., wejdz i poczytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smoothy
włąśnie: romas a związek to co innego, a mi chodzi o ten drugi, nie o seks, tylko partnerstwo...ale widac wiekszośc osób postrzega jakiekolwiek związki ze starszymi mężczyznami, profesorami jako romanse... Aha...ten podany temat to dla studentki, a mnie bardziej interesuje ta relacja w LO, bo o studentach i profesorach mam wyrobione zdanie...mają do tego prawo...całkowiete...i moim zdaniem to nie jet niemoralne dopóki nie krzywdzi sie innych osób lub nie wykorzystuje tego związku w jakikolwiek sposób...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie studentka już
Moja Mama jest takim fajnym nauczycielem,jest szanowana,lubiana,utrzymuje kontakt z wieloma wychowankami po odejściu ze szkoły i mówią do niej Pani Profesor oraz nie chodzi z nimi na piwo czy palić.Ogólnie jest tak,że naprawdę tych,którzy są tacy właśnie na ty itp.nie szanuje się prawdziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×