Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka_23

kobiece... gierki?

Polecane posty

Gość Agnieszka_23

Sprawa jest taka. Mój chłopak ostatnio miał dla mnie bardzo mało czasu. Przestał odpisywać na SMSy, przestał dzwonić, coraz rzadziej się widywaliśmy. On tłumaczył że to praca, ja widziałam że chyba przestaje mu zależeć, chociaż twierdził co innego. Bo wiem że miał czas. Próbowałam o tym z nim rozmawiać, ale był głuchy na moje argumenty. W ramach zemsty, a może utarcia mu nosa, nie wiem... też zaczęłam się oddalać, obrażać, wypominałam mu. I przechodząc do sedna sprawy. Zasugerowałam że może nasz zwiazek jest bez sensu (ale nie powiedzialam tego wprost). Prawdę mówiąc wcale tak nie myślałam, ale chciałam go "obudzić", chcialam żeby się postarał. On ku mojemu zdumieniu powiedział że nam się nie ułoży i powinniśmy się rozstać. Doznałam szoku. Powiedział że oddaliłam się od niego, że przestało mi zależeć. Tak, to prawda, oddaliłam się, ale tylko dlatego że on zaczął mnie unikać, czasami kłamać. To on oddalił się jako pierwszy, a ja na początku próbowałam to naprawiać. Po wszystkim znów próbuje się do mnie zbliżyc, ale... ja nie mogę się otrzasnąć. Chciał się rozstać! Nie mogę mu tego wybaczyc. Nawet jeśli wrócę do niego, wciąż będę się bała że znów to powie, że nie zależy mu jak dawniej. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddaliliście się od siebie. Nie ważne kto pierwszy a kto grugi. Poprostu nie jesteście dla siebie. Rozstańcie się, nie róbcie nic na siłę. Jeśli się mylę i jednak jesteście dla siebie to zatęsknicie, zrozumiecie swoje błędy, wyciągniecie z nich wnioski i wtedy zrobicie to co serce i dusza wam podpowiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka_23
na gg mowilam że mam za mało kontaktu z nim, on mowil "wiem, postaram się to naprawić, zadzwonię pozniej, teraz muszę konczyc", więc czekalam, czekalam... a on nie dzwonił, lub dzwonil żeby powiedziec "przepraszam ale nie znajdę już dziś czasu". Więc uniosłam się honorem i się obrazilam i oddaliłam. Ale chodzi mi o to że moja tytułowa "gierka" to było własnie lekkie postraszenie go że może nie pasujemy do siebie. A on to przyjął tak bardzo na powaznie i bez żadnego żalu powiedzial ze powinniśmy się rozstać. Dopiero potem się ocknął. Ale ja nie wiem czy nie za pozno, nie mogę mu tego wybaczyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To powiedz mu teraz
ze to byla gierka!! nie rozumiem, chcesz sie bawic to ze wszystkimi konsekwencjami...przeciez chcialas zeby wyszlo to na serio, wiec wyszlo, powiedzialas ze sie oddalacie, on to zatwierdzil...skad mial wiedziec ze Ty chcialas czegos innego, innej odpowiedzi...dobrze nazwalas ten topik...kobiece gierki...pozdr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Te 23 przy7 imieniu to wiek, czy tylko tak dla picu? :?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr---------------
Czesc czemu to powiedzialas moze tak bylo ze chcialas go zostawic moze chcialas zeby on tobie sprawial same przyjemnosci moge sie mylic ale mnie zostawila po tych slowach choc zrobilem wszystko zeby byc przy niej robilem zeby byla najszczesliwsza osoba ale i tak mnie zostawita stwierdzila ze jak sie ma frajera to sie dusi jak cytryne a jak nie leci to do smieci pomysl ze moze jakas juz mu to zrobila i teraz wizi ze sie dzieje podobnie i nie chce wiecej tego przezywac wolal odejsc ale moze nie byl Ciebie wart nie wiem co bylo miedzy wami ja pisze co bym zrobil jak mi by jakas tak powiedziala najpierw szczera rozmowa a pozniej nie wiem co z rozmowy by wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×