Gość Gosia-68 Napisano Lipiec 17, 2013 _elka_, od tego jest to forum, żeby się dzielić takimi obawami. Nie jesteś egoistką, robisz to nie tylko dla siebie, ale również dla rodziny, żeby w przyszłości mieli zdrową i zadowoloną żonę i mamę. To, że przez jakiś czas będą na Ciebie musieli uważać (i dbać), wyjdzie im na dobre. Nie zadręczaj się niepotrzebnie. Mam też do Ciebie pytanie odnośnie Łodzi - do jakiej poradni się tam zgłaszałaś na konsultacje? ile czekałaś na konsultację? a na operację? ja mam się zgłosić do Łęcznej, ale to 6 godzin jazdy, a Łódź mam bliżej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dzwonki Napisano Lipiec 17, 2013 elka nie rób sobie takich wyrzutów. Nie jesteś tylko mamą, ale przede wszystkim kobietą, Elą, sobą!!! Musisz dbać o rodzinę, ale i o siebie i dla ciebie i dla nich. Operacje masz zaplanowaną,masz czas by rodzinę przygotować - to już jest komfort. Co by sie stało gdybyś nagle trafiła do szpitala? Dali by sobie radę - na 100%. Może nie tak jak ty dajesz radę - ale nie zginęliby!!! Teraz masz czas by to ogarnąć i zrealizować marzenie, poprawić swój stan zdrowia. Minie szybko - a bedziesz lepszą, sprawniejszą, silniejszą i pewniejszą siebie mamą! Zyczę ci siły, wiary i nie poddawaj się! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 18, 2013 mam nadzieje, ze Kasiol niedlugo sie odezwie. ja wlasnie konam,ale juz bylam u lekarza. nie dalabym rady czekac do wtorku. laskawie wysle mnie na badania do szpitala. teraz mam lykac przeciwbolowe, zeby jakos funkcjonowac. nawet moj biust po operacji tak mnie nie boli, jak ten durny dol. poniewaz mieszkam za granica, wiec tu sa takie plastry, jakie sa. ale jesli chodzi o mnie, to juz tego zmieniania plastrow nienawidze. moze wy macie lepsze i latwiej wam odchodza. ja, jak mam je odrywac, to strasznie to boli i sobie wyobrazam, ze sobie te ciecia porozrywam. ciekawe czy po dwoch tygodniach sa one tak na maksa zrosniete. moze i biust nie jest najpieknieszy, ale takiego, to w zyciu chyba nigdy nie mialam. jednak nie ciesze sie na blizny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość _elka_ Napisano Lipiec 18, 2013 Dziewczyny BARDZO wam dziękuję za te słowa, niby to wszytko oczywiste ale mętlik w głowie jest. Redukcja, co do męża to jest fantastyczny i na pewno nie pozwoli mi zrezygnować mówi że spokojnie da radę, a jak mu powiedziałam że będzie mi musiał głowę myć to stwierdził że nie wiadomo czy nie takie rzeczy przyjdzie nam sobie myć w przyszłości:):):) i że dla niego to będzie sama przyjemność. Tylko tak sama sobie nie wyobrażam jak wytrzymam bez przytulania moich facetów, ze mnie to taka kobieta bluszcz trochę jest :):):) 40-stka. i Gosia_68, co do CZMP to nie ma tam plaski, ja operację będę miała w Klinice Onkologii i chorób piersi jak że mam zdiagnozowaną gigantomastię. Oni tam właściwie nie przeprowadzają tego typu operacji (powiedziano mi ze dwie w roku to maks), szczerze mówiąc to strasznie długo się starałam żeby w ogóle tu to zrobić na NFZ i próbowałam różnymi kanałami a że się wreszcie udało. Boję się też że ze względu na to że to nie chirurgia plastyczna nie będzie to wyglądało najlepiej, ale z drugiej strony to chyba raczej dobry szpital i mam nadzieję ze opieka i cała reszta będzie w porządku. Gosia_68mnie to zajęło 2 lata ponad więc jak masz konsultacje gdzieś i pewniejszy termin (bo tu odsyłają od Annasza do Kajfasza) to jechałabym te 6 godzin. dzwoniki nie dadzą mi się chyba poddać u mnie to naprawdę OGROMNY problem tym bardziej ze jestem raczej szczupłą (pomijając brzuchol po ciąży) i drobno kościstą osobą, moje cycki działają na mnie tak że nacisk na mostek i kręgosłup jest tak duży że czasami mam problemy z oddychaniem. DZIĘKUJĘ raz jeszcze mam nadzieję ze wszystko sobie w głowie poukładam po prostu nigdy nikt nie musiał się mną zajmować i nie byłam dla nikogo ciężarem dlatego nie umiem sobie tego wszystkiego wyobrazić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdesperowana68 0 Napisano Lipiec 18, 2013 _elka_ dasz radę, nie zastanawiaj się tylko spełnij swoje marzenie, zwłaszcza, że to poprawi Twoją jakość życia, a głowę sama umyjesz, ja to robiłam już w drugą dobę po operacji :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiolus555 Napisano Lipiec 18, 2013 elka Jak Ci się udało załatwić operacje na NFZ bo ja mażę o tym od lat bo nie stać mnie na wyłożenie takiej kasy a biust to moja zmora życia są poprostu olbrzymie .Mam rozmiar 80h. Pomocy kręgosłup mi pęka!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 dotarlam do domu jest bajkowo zrobie sobie picie i zaraz wszystko opowiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 wiec, pojechalm w niedziele 14, niecale 3 godz i na miejscu, na dole izba przyjec-dziwna kobieta kazal mi sie am rzebrac i w pizamie zasuwac na gore-chlopki na dole mieli ubaw. 2 pietro w orlowskim, sympatyczn pielegniarka, jakies paierki do wypelnienia,przydzial na lozko-nadal szok,ze to jednak sie dzieje na serio, kobietka,ktorej nie znam,podchodzi i mowi:ty jestes kasiol?poznalam po biuscie :D - moj lekki szok,ale okazalo sie ze to nowa-C z forum-to byla badzo przyjemna niespodzianka.na sali 2 mlodsze dziewczyny, jedna zrobila brzuch, druga nos. ja nadal staralam sie sobie wmowic,ze jestem na miejscu i nic mi nie odwolaja.wzielam ze soba 2 grubsze ksiazki, zaczelm pierwsza ok 15, po 21.30 stwierdzilam ze robie se spiaca i zaraz sie poloze, pielegniarka spytala czy cos chce na sen, bylam tak padnieta,ze odpwoiedzalam ze bez problemow usne.dziewczyna od nosa zazartowala-ja troszke chrapie, mowie:spoko damy rade Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 godz 1.10 chrapanie tak wielkie,ze myslalm ze ja przydusze poduszka, do prawie 5 nad ranem, na korytarzu czytalam ksiazke (tak skonczyla sie moja 1 z 2 ksiazek przezaczonych na szpital). aha, wczesniej dali mi obiad i kolacje,ale po 18 nie kazali mi juz nic jesc a pic do 22. wiec rano glodna i spragniona, plukalam usta woda i ja wypluwalam, przed 7 pielegniarka zalozyla mi wenflon, po 8 zastrzyk w brzuc nakrzepliwosc,prysznic i przebranie sie w sexi koszulke(hexe-mialas racje, prysznic to najwieksza tragednia tego oddzialu-zeby sie umyc tzreba sie naprawde nagimnastykowac-nie mowie juz o myciu i splukiwaniu wlosow), ok 8 moj lekarz zabral mnie na rysowanie i tu byl problem, jakis czas temu na konsultacji uslyszalam,ze da rade zrobic mi na szypule z czuciem, a tu mi mowi,ze biust sie wydluzyl i ze on sie boi ze bedzie problem i jest duze ryzyko,wiec zgodzilam sie na przeniesienie brodawki z otoczka, po ktorej nie ma czucia.zrobbil mi zdjecia (oczywiscie bez twarzy) i wrocilam na sale,o 9 miala byc operacja, 9,10 kobitka przyniosla mi tabletke na zobojetnienie-do tej pory nie czaje klimatu dlaczego przed sama operacja na te kilka minut a nie przynajmniej pol godz przed.po nieprzespanej nocy bylam juz tak nastawiona olewczo,ze jak pielegniarka przyszla mi mierzyc cicnienie to mialam 120 na 80 czyli idealne, na lozeczku zawiezly mnie na 5 pietro, musialm przejsc na stol operacyjny, pani anestezjolog ok35lat-bardzo sympatyczna, stwerdzila ze jdank musi byc cewnik (dziewczyny przede mna nie mialy), pyatala czy chce byc juz po, ja wystawilam reke i powiedialm, tak,wtedy pomaluje w koncu paznokcie i to byla oststna mysl, ktora pojawila sie w komej glowie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 te 5-7 min na sali operacyjnej przed operacja uwazam za nabardziej stresujace w calej tej sytuacji, bo wiadomo ze to ju sie na pewno wydarzy,ale szybko usypiaja wiec jest ok. podobno po operacji dlugo sie spi, mnie przewiezli 14.15 na pooperacjyna ja po 15 sie obudzilam i chcialam wstawac i isc siku, nie docieralo do mnie,ze mam cewnik :D ale po kilku min sie jakos ogarnelam, myslalam ze bedzie bardziej bolalo. mysle ze w skali od 1 do 10 to 5-6.pojawil sie moj lekarz, powiedzial ze wszystko sie udalo,ze jutro go nie bedzie ale lekarka ktroa mu asystowala zmieni mi opatrunek a on bedze w srode i poszedl. mialam na sali 2 chlopakow, 1 zmyl sie szybko,a z drugim polezalam do 20, mial robiony nosek i kilka razy sobie przy mnie porzygal-bardzo poucajace doswiadczenie, ja sie wstzrymywalam z sikaniem, a nie wiedzialam ze pzrez cenwik (nigdy w zyciu nie maialm) robi sie bez mojej zgody :D przez te kilka godz, kilka razy staral sie unosci, krecilo mi sie w glowie,ale w sume czula sie nie najgorzej, nwa-c mowilaze mam sie uspokoic i nie szalec - dobra z niej kobieta :) zawiezli mnie na moja sale, kazdy mowi,po takiej operacji sie swietnie spi, ciezko, bo caly czas na plecach a ja nauczona zawsze na boku poszlam spac. godz 01.20 - madzia (ta ze zrobionym nosem) znow chrapie, masakra-nie mogalm jak noc wczesniej wyjsc na korytarz i poczytac, cewnik pomiedzy nogami, zawroty glowy i bezsennna noc, za to wiem ze duzy pajak na suficie w naszym pokoju przesuwal sie o kilka centymetrow co ok 1.25h-to byla bardzo pasjonujaca noc. po godz 2.30(nadal noc)zadz przyciskiem po pielegniarke i grzecznie poprosilam o cos na sen, bo padam ze zmeczenie-zniknela na kilka minut,wraca i mowi ze im sie skonczylo i sobie idzie - pamietajcie dziewczyny przed -sa tam takie 2, ktore sa "mile"inaczej.aha, w nocy w koncu dorwalam sie do wody mineralnej i 7daysow bo myslalm ze umre-bylo pycha. od rana wolalam ze chc zeby mi ktos wyjal cewnik-prochy przeciwbolowe przestawaly dzialc, w koncu sie doczekalam, wyjela mi -ta "mila" pielegniarka-bardzo delikatnie i spokojnie sie starajac nie przeginac siadalam, przechylalam sie i w koncu wstalam i posz;am normalnie do ubikacji, pozniej kroplowka przeciwbolowa, poniej bol w skali1-10 na 4, nowa-c ciagle mnie wspierala. wiedzialam,poza tym ze chrapiaca madzia dzis wychodzi :D ale poza tym juz na porannym obchodzie poprosilam ze by zapisali mi na noc cos na spanie.Pani doktor przyszla zmienic mi opatrunek, niestety nie pozwolila mi wstac i obejzrec jak wygladam. skonczylam 2 ksiazke, bol nadal na 4, dalo sie przezyc. zbliza sie noc, zapodaje sobie przed 22 syropek na spanie-caly maly pojemniczek-i spie-uwaga!!!!!!!!!!! do 4 a pozniej po4 do 4.50 taka wyspana nie pamietak kiedy bylam. pelnia szczescia i czekanie na mojego lekarza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 ale sie rozpisalam jak cos, to po prostu nie czytajce :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 kolejny zastrzyk w brzuch,telefon do psiarki, ktora wspierala na duchucaly czas. zmiana opatrunku z moim lekarzem (super facet) jak go zapytalam czy moge wstac i isc do lusta to sie tylko zasmial,i powiedzial,ze zawyczaj koniety to jeszcze nie chca tego widziec,bo to ni za ladny widok-pomijajca siniaki pod 1 piersia i male zasinienie pod 2 to po prostu super. byl zdziwony,ze choc pale to tak sie ladnie goi,odlaczyl mi dreny-niezbyt przyjemne uczucie,ale da sie ta chwile przezyc.zabandazowal od nowa i powiedzial,ze jak nadal tak bedzie to w czwartek wyjde. po prostu unosilam sie w powietrzu (a to trudne, bo raczej jest mnie duzo :D z jednej piersi 1030 z drugiej 850,lewa byla szersza i miala w srodku ciezsze gruczoly, jezeli jeszcze kiedys jakis isiota, ortopeda powue wam,ze jak sie zmniejszy biust to nie odczuwa sie zmniejszenia bolu plecow, to jest po prostu p***********m niedouczonym tukiem, ktory glowno wie o leczeniu i o kobietach. plecy-co prawd jeszcze bolaly, bo sie troche przez szwy garbilam, ale juz bez ciezaru-bajka po prostu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ania 75K Napisano Lipiec 18, 2013 Kasiol2013, super że masz już to za sobą .:) Czytając Twój opis zaczęłam wyobrażać sobie jak to będzie ze mną i nie mogę się już doczekać tego jak ja pozbędę się mojego ciężaru. Jeszcze 26dni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 sroda wieczor, po papierosku (wiem,wiem-nie mozna palic, ale jak ktos pali to te 2 dzinnie to nie jest duzo :D wieczorem wyjeli mi juz wenflon, bo nie potzrebowalam juz przeciwbolowych w kroplowce, bralam sobie apap lub pyralgine. ide do pielegniarki mowie ze poprosze o magiczny syrop na nic, a ta z fochem daje mi pol nakretki, mowie jej ze wczoraj mialam wiecej i spalam do4-5 (to wlasnie ta druga mila"pielegniarka)kazala mi isc, pzretrzymalam sie do prawie 23 - ogolnie chodze spac pozniej ale po operacji czlowiek jest bardziej zmeczonya o i spalam do 01.20, padnieta na pysk-zyc nie umierac, ale wierzcie, nowy biust wszystko rekompensuje. czwartek, od godz4 poprawialm wlosy tzn doprostowywyalam je po prostowaniu srodowym-wiecie musialam wygladac jak czlowiek. makijaz i o 5 rano bylam gotowa do wyjsci, tylko cala reszta czyli personej i moi odbierajacy jakos nie byli gotowni.sniadanie,zmiana opatrunku, lekarz mowi:no tak, jaksie nie pali to ie lepiej goi :D znow zaliczylam lustro -sa cudne. mialam kuupiony stanik ktory mi mial alozyc, moj byly rozamir to 75K wiec kupilam 75E i okaazalo sie ze nie dam rady go zapiac pod biustem, tak napuchlam od szycia, wiec mnie znow zabandalowali i kazl mi sie pojawic w pon,a pozniejj w kolejny pon na zdjecie szwowo z otoczek sutkowych. Pan doktor byl tak mily (naprawde polecam)ze zro bil mi od razu wypis, naszykowal zwolnienie,recepty, nie musialm czekac ipojechalam do domu. tu troche gorzej, nie zawsze dobra droga wiec podskoki na ulicy sie zdarzaly,ale dojechalam bez wiekszych problmow, pojechalam zobaczyc dzieci, 5-letnia corka pierwsez o to mi bluzke odsubela :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 18, 2013 heja Kasiol! super mega gratulacje. dobrze, ze sie czujesz DOBRZE :) i ze tez tak poszlo. moje dwie piersi, to nawet 800 g nie wazyly. wiem, masakra, ale byly strasznie obwisle. ale usunac wiecej niz 1 kg z jednej piersi, to dla mnie nie lada szok. takiego ciezaru to sobie nawet bym wyobrazic nie mogla. znaczy sie, ze jak ci sie biust wydluzyl? w czasie oczekiwania na operacje?:D mam wielkia nadzieje, ze wszystko ci sie szybko i jak najlepiej zagoi. moze to glupie, ale sama na sobie tego przeszczepu brodawek wyobrazic jakos nie moge. to troche takie dziwne. wielkie pozdro dla szpitalnego pajaka! towarzysza bezsennych :) ja oceniam swoj bol w dniu po operacji na 3. gratki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 18, 2013 mialo byc odsunela a nie odsubela, no ale nic. teraz jestem w domu. mam juz nowy stanik,mam pomogla mi go zalozyc. sa 2 minusy zaistnialej sytuacji: 1 wiedialam,ze mam duzy brzuchmale dopoki mialam duze piersi to nie woedzialam ze az tak:( czekam az sie zagoje,zeby sie za sieie ostro zabrac 2 chcialam d-e -jest d,a wiekszosc z was mowi,ze jeszcez sie zmniejszaja,ja juz nie chce, chce zeby byly choc takie jak teraz ,mniejszych nie chce a duzy plus, i to nie moj plus tylko mojego doktora to to,ze jak ogladalm zdjecia w interencie nawet te po kilku dniach po operacji to byly raczej od gory splaszczone po operacji(ja nie mowie o tych spuchnietych,bo one to stercza- aha to tez u mnie dziwne, moje sa na gorze miekkie a nie spuchniete-a moje sa takie wypukle i miekkie)jak ja tlumaczylam najpierw na konsultacji a pozniej na malowaniu w dzien operacji ze chce miec u gory takie pileczki okragle to patrzyl sie na mnie jak na wariatke, ktora tworzy nowe metody, jak mowialm co ja chce)ale chy zrozmia,o powiedzial ze jak tak mocniej naciagnie i sie ladnie zszyje to powinno byc dobrze i odpukac, mam nadzieje,ze to sie nie zmieni bo z gory wygladaja bajkowo-pamietam,ze redukcja chyba pokazywala zdjecia laski po operacji, to na gorze pomarszcone iz rozstepami, ja tez mialam rozsteoy,a teraz ich nie widze i sa takie sterczace, mikkie i zaokraglone.mniam ania75K czekaj,szybko zleci,warto na 100% sie pomeczyc,a to wcale nie jest az taka starszna sprawa. powodznia dzieczyny, ja wlasnie ide znow postac przed lustrem, tylko takim do biustu,zeby brzucha nie bylo widac tzrymajcie sie dziewczyny, sorry ze tak sie rozpisalam,ale szczescie moje nie zna granic i chcialam sie z wami im podzielic, buziaki,pa aha. mam nadzieje,ze choc troche czucia jednak w tych sutkach bedzie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 18, 2013 Kasiol, ja od dnia operacji juz schudlam 2,8 kg, zatem jest nadzieja. moje piersi sa nadal jak dwa twardawe jablka. takie by juz mogly pozostac, lecz nie twarde. nadal raczej bola przy dotykaniu. rozsetpy pozostaly, ale po ciachnieciu i naciagnieciu skory, sa wiecej, niz o polowe krotsze. biust z plastrekami dobrze wyglada, pieknie wrecz. po zdjeciu plasterkow.... coz.... czas pokaze! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ardnas Napisano Lipiec 18, 2013 Redukcja, te opatrunki hydrożelowe Kikgel to polski wyrób ale na bank w Szwecji znajdziesz ich odpowiedniki - w Polsce kosztują grosze - ok. 2 zł za jeden w przypadku koła i coś około 5 zł za większe, z których wychodzi kilka kiedy je potniesz (więc koszt wcale nie jest większy jak przy standardowych opatrunkach a można jest nosić nawet 48 h - w zależności od rany )a ich zaletą jest właśnie to,że przy zmianie opatrunków nie ma szans na zerwanie świeżego naskórka - opatrunek jest ciągle wilgotny a jeśli zdarzy się, że lekko przyschnie, bo za długo trzyma się na ranie, to należy zwilżyć go solą fizjologiczną albo wodą i ładnie odchodzi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdesperowana68 0 Napisano Lipiec 19, 2013 kasiol2013 nie stresuj się na zapas, moje były niby spuchnięte, a jak odpuchły to rozmiar dalej taki sam został, bo po staniku widzę, więcej luzu się nie zrobiło, hm, dziwne. Ja dla odmiany chciałam C a mam 80E. Przed operacją miałam 75 pod biustem, a teraz muszę mieć 80, bo mam taki kształt biustu, że jak mierzę 75F to mi fiszbina biustu nie obejmuje i nie jestem w stanie piersi wepchnąć całej do miski, dlatego muszę nosić 80E, bo z racji obwodu ma i szerszą fiszbinę od razu, a miska jest identycznej wielkości ale szersza i bardziej płaska. Jedyne pocieszenie to takie, że mogę sobie już pozwolić na większy obwód pod biustem, który nie łamie mi żeber, bo biust nie jest tak ciężki i nie ściąga mi misek w dół, a tył nie ląduje mi na szyi, wszystko zostaje na swoim miejscu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 40-stka Napisano Lipiec 19, 2013 kasiol gratulacje, szybkiego gojenia elka ciekawe czy na tym oddziale jakiś plastyk pracuje, pewnie tak, bo jakieś rekonstrukcje pewnie robią skoro to klinika onkologii, nie przyszłoby mi do głowy żeby do tego szpitala uderzać z taką sprawą jak nasza, widać wszędzie warto próbować wiolus tutaj sporo nas jest po operacjach na nfz, poczytaj forum, to jest do załatwienia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 19, 2013 dzieki dziewczyny:) od wczoraj w prawej piersi czuje prawie caly czas mrowienie, to pozytyw czy negatyw? kazdy mowi onaczej. a jak z tym bylo u was? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 19, 2013 zobaczcie to: http://www.youtube.com/watch?v=_9pHdWe9EHQ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 19, 2013 mrowienie, klucie, swedzenie, pobolewanie.... tak. jak na razie jest ok. niestety, musialam dzis troche podzwigac. na serio to odradzam. w nast pt zalatwie sobie zwolnienie od lekarza, ze nie moge dziwgac w pracy przez dwa tygodnie. robienie reszty tak. wlasciwie, to caly miesiac by sie jeszcze przydal na gojenie, bo to tak szybko nie nastepuje. za 9 dni koniec moich wakacji :/ tez musze kupic jakis odpowiedni biustonosz, bo tak na serio, zadnego nadajacego sie na wychodzoneie z domu nie mam. kurde, nawet na rowerze jezdzic jeszcze nie moge. lewa strona ciala bardziej mnie pobolewa, niz prawa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 19, 2013 filmik obejrzany.biedne, biedne kobiety :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Lipiec 19, 2013 kasiol2013 Widzę, że się bardzo cieszysz!:D Gratuluję dobrego samopoczucia i ładnego gojenia się;) I oby tak dalej;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 19, 2013 Jak się czuje pacjent po operacji ze znieczuleniem ogólnym? Co odczuwa? http://goo.gl/bh7ni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 19, 2013 dzieki hexe nowa-C i psiarka-zaczyna sie to o czym mowilyscie:swedzenie-chodze i ciagle sie obcieram i drapie-brrrrrr paskudne uczucie dzis sasiedzi zobaczyli mnie po raz pierwszy (niektore dziewczyny pisaly,ze u nich nikt sie nie zorientowal, tylko bylo przypuszczenie,ze schudly) gdyby mogli to kazdy by mi twarz w biust wlozyl i juz nie wyjmowal, ktos pomysli,ze to tylko takie moje wrazenie, lecz niestety nie. kobieta, ktora mieszka blok obok (mieszkam tu juz ok poltora roku) nidgy nie zwracala na mnie uwagi, dzis podeszla , wali mi dzien dobry,mowi,ze super niebieskie niebo,ale patrzy sie na moja klate :) mialam dzis kilka takich podejsc, wiem ze to dopiero poczatek. ogolnie czuje sie dobrze,szybko sie mecze ale jest ok.Dzis z pomoca mamy sama zmienilam opatrunek, calkiem niezle nam to poszlo, tylko mam coraz wieksze uczulenie na klej znajdujacy sie na plastrze i jestem cala czerwona.w poniedzialek chyba bede juz miala mniejszy opatrunek wiec nie bedzie tak zle. jutro przyjezdza do domu moj maz, czekam na jego reakcje. dziewczyny "przed"-nie poddawajcie sie, naprawde warto pomeczyc sie,poczekac, a pozniej jest sie bardzo szczesliwym.ozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Redukcja Napisano Lipiec 20, 2013 zmian na moim ciele nikt na pewno nie zauwazy. poza tym maskowalam sie tez przedtem jak moglam. ja na pewno moglabym powiedziec, ze schudlam i by uwierzyli. poza tym u mnie roznica nie jest az tak duza. sama nie lubie, jak sie ludzie gapia. a wlasnie, ze mow, ze schudlas :P tez sie balam, ze dostane uczulenia na plastry, bo duzo sie o tym pisze, ale na szczescie jakos daje rade i nic mi od nich nie jest. odpukac. dzis wypad do miasta po odpowiedni biustonosz. taki, w ktorym nie bedzie mi ciasno, czego nienawidze! oczywiscie napisz, jak maz zareagowal :) tak, po operacji tez sie szybko meczylam, dyszalam wrecz jak gdzies szlam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
hexe_asuu 0 Napisano Lipiec 20, 2013 kasiol2013 Wiem coś o tym kleju;p Ja zaraz po naklejeniu plasterka zaczynałam się drapać i miałam czerwone dookoła. Próbowałam kilka różnych plastrów i wynik ten sam. Polecam obklejanie punktowe, więcej z tym roboty, ale nie robi się skórka taka czerwona i tak nie swędzi (u mnie tak było). Podzielić plaster na kilka cieniutkich kawałeczków i kleić. Mnie chyba najbardziej to te plastry ciągnęły i przeszkadzały, bo teraz jak chodzę na badania krwi, to przyklejają bardzo mocno plastrem wacik po pobraniu i to na ręku ciągnie niemiłosiernie, więc na piersiach pewnie miałam to samo. Ale Ty masz wścibskich sąsiadów;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasiol2013 Napisano Lipiec 20, 2013 swedzi i mrowi-powoli sie przyzwyczajam.ale uczuenie na plastry - okropne, schodzi mi skora i te miejsca ropieja. hexe pomysl z naklejaniem punktowym zastosowany, zobacze czy jutro beda nowe slady maz -zadowolony... :D:D:D szczegolow nie opisze :D pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach