seksualne żenady-prosze jeszcze raz!!

dawajcie jeszcze raz ten temat, ja sam zaraz postaram sie opisać swoją żenadę życia

no dalej coi jest??

jak to co? opisuj, daj przyklad innym ;)

moja dawna dziewczyna przyjechała odwiedzic starych znajowmych do mojego miasta, a że mamy dobry kontakt wiec spotkaliśmy sie też. włóczyliśmy się całą nockę po barach i pubach tęgo chlejąc (ona też, ma łeb dziewczyna). na koniec wrociłiśmy taxą do domu jesj znajomej, u której akurat nocowała. siedzieliśmy na wyrku, troche gadaliśmy (bełkotaliśmy) potem się położyliśmy. nagle zaczeliśmy sie całować, coraz mocniej i mocniej, potem rozbierać i juz całkeim nadzy zabieramy sie za siebie. Dziewczyna, co tu mowić, jest śliczna i w dodatku zgrabna jak diabli (modelka!). Kolesie są w stanie popełnić dla niej różne głupoty, fizyczny ideał a i w głowie też miała poukładane! Uwierzycie?? No wiec lezymy a ja czuje ze im bardziej sie staram tym fujara bardziej mniekka. Cała noc baletu (chlanie + zmęczeni) robi swoje. Jestem jak wyrżnięta szmata. Obok mnie dziewczyna jak marzenie a ja Miętka Buła!! FUCK!!! Ale ona wie co robić, żeby "postawić" gościa. Delikatnie i fachowo pomaga mi ręką. Wskakuje na mnie i już niby wszystko ok. I wtedy dzieje się coś strasznego. Zaczynam czuć straszliwe parcie na okrężnicy. Klocek gówna wielkości salami węgierskiego zaczyna straszliwie mnie męczyć. Kompletna żenada- nie moge sie skupić. Zastanawiam się co zrobić, żeby chociaż bąka nie walnąć, o całej reszcie nie wspomne. Znów, im bardziej sie staram tym gorzej!! Dziewczyna dokonuje cudów zręczności, a ja nic! Gówno! dosłownie i w przenośni!! w końcu zażenowany mowie jej: "Przepraszam , ale nic z tego nie bedzie" Mówi, że rozumie. Poza tym wiem że nie moge zostać u niej i musze sie zbierać. Wyszedłem wnerwiony, i wtedy dopadło mnie na dobre. Niemal z palcem w dupie dobiegłem do pobliskiej szkoły, która na szczęście była otwarta i poprosiłem baby w środku żeby pozwoliły mi skoczyć do klopa. I tak zakończył się seks z moją super dziewczynką. Dobrze, że chociaż okazła się wyrozumiała, co za syf.

to u góry to pisałem ja - malpractice

w nocy szkola otwarta?

a nie mogles pojsc u niej do lazienki i pozniej dokonczyc?

ale brednie!!!!!! NIKT W TO NIE UWIERZY!!!!!!!

no to gratuluje, że nie zesrałeś sie w trakcie i nie rozmazałeś sobie gówna po plecach. Jest się czym chwalić:) :) hehe