Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blondi 21

Ile trwa wyleczenie nadżerki?

Polecane posty

Gość Blondi 21

Jutro odbieram wyniki cytologii,leczenie kosztuje 200zl,nie będzie to wypalanie,tylko zamrażanie. 10.maja wyjeżdżam z kraju,zdążę wyleczyć tą nadżerkę?ponoć jest dość duża.Odpiszcie,prosim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie miesiąc
temu wymrażałam i musze ci powiedzieć że chyba jestemjakaś nietypowa .Powinnam być już przynajmniej "podgojona"a mnie brzuch boli i zaczełam plamić.Poszlam do kontroli i okazalo sie że jestem za wąska i część blizny po wymrażaniu ocierała się o siebie i nie goiła.Gin posmarowal mi ją jakimś srebrem i powiedzial że powinno być lepiej.A ja myślałam, że tak jak mówił gin 4-6 tygodni i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wrazenie ze
hej!! Mialam krioterapie 27 czerwca 2005. Moja nadzerka byla wrodzona, ale niestety dosc spora. Moj gin robil mi wczesniej cyto no i USG tranvaginalne, ale... ale wlansie ocenil jakos tam krwawliwosc kontaktowa, a jak zjawilam sie na zabieg to niesamowicie ta nadzerka zaczela krwawic. Okazalo sie ze moje tkanki wolniej reaguja na azot niz zazwyczaj. Wiec musial robic dluzsze przerwy pomiedzy strzalami. Wymeczylo mnie to mocno. Proponowal, ze mozemy zabieg podzielic na 2, ale sie nie zgodzilam, wolalam pocierpiec i miec z glowy. Przez jeden dzien bolal mnie brzuch. Pozniej juz bylo coraz lepiej. Dostalam Propolis dopochwowo na gojenie i jak bylam na poczatku sierpnia na kontroli to bylo prawie dobrze. ale ja po jakims tygodniu od zabiegu nie mialam zadnych juz dolegliwosci. POZDRAWIAM bedzie super;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh........
hmm...sory ale ja uważam, ze dwie stówy to strasznie dużo!! ja robiłam ten zabieg państwowo, w bardzo przyjaznym gabiencie i zapłaciłam tylko za azot..to bylo ok 40zł, a nadżerkę miałam bardzo dużą. goiła się ok 3 tygodni, więc zabieg był dobrze przeprowadzony...szczerze mówiąc nie rozmumie idei przepłacania za ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam wrazenie ze
eh.. mialas szczescie. Ginekologia to taki dzial, w ktorym trudno samej sprawdzic, czy jest ok, czy nie, to nie jest reka, na ktorej np widac, czy wysypka schodzi, czy nie. Dlatego wole chodzic do gina prywatnie, chodzic do dobrego i byc zadowolona. Nie kazdy ma szczescie znalezienia dobrego gina na fundusz. Dlatego chodze prywatnie. Moja mama chodzila na fundusz, poszla prywatnie do tego gina, do ktorego chodze i zobaczyla roznice, pomimo tego, ze wczesniej byla w miare zadowolona.POZDRAWIAM P>S> chyba nie o kase tu chodzi, tylko o zdrowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie miesiąc
ja jakbym miala możliwość refundacji tego zabiegu też nie rozumialabym dlaczego dziewczyny przeplacają.Chodzilam po gabinetach i pytalam ale niestety każdy proponował wizyty prywatne.Gdy spytałam o NFZ było tylko wzruszenie ramion i jakieś wymowki.Wiem ,że jest to celowe wyciąganie kasy,ale co mialam zrobić?Odczekalam pół roku i znowu obchód po gabinetach i znowu propozycje tylko prywatne.Mialam już dość i zapłaciłam 150zł,teraz za wizyte znowu 50 i jak sie nie goi jak trzeba to następna wizyta i 50.Tak sie zastanawiam, czy na wizyte kontrolną musze do tego samego gina prywatnie co robił wymrażanie ,czy moge do przychodni za darmo?Studiuje i licze każdy grosz...a oni naciągają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×