Skonczylam niedawno 29 lat, boje sie!!!

W przyszlym roku bedzie 30-tka, juz teraz mam z tego powodu dola....jak podejsc do tego na luzie???

a ja jutro kończę 35 i co? ludzie dożywają setki, jeszcze kupa lat przed Tobą, przede mna też pomyśl sobie, czy chciałabyś jeszcze raz mieć 20 lat i jeszcze raz robić to, co już (na szczęście) masz za sobą mnie jakoś specjalnie nie wzruszyły 30-ste urodziny

Masz racje, rzeczywiscie teraz czuje sie dojrzalsza i atrakcyjniejsza niz jako 20-latka. Mimo wszystko mam takie wrazenie, jakby zaczynal sie jakis nowy etap w moim zyciu, i ze teraz juz tylko bede coraz starsza, i ze czas mija coraz szybciej :(.

e , to jakas sztuczna granica , pomysl , przeciez nic sie z dnia na dzien nie zmieni. Bedzie tak samo jak teraz

jA SKOŃCZĘ W VII 29 . TEZ MAM DOŁA!!!!

Wiele hałasu o nic. 30ste urodziny obchodziłam w zeszłym roku - a w zasadzie w ogóle nie obchodziłam. Żadnego świętowania, prezentów, nic. A nie, przepraszam, pasek do spodni do sobie kupiłam, z przeceny. Dzień wyjazdu w Bieszczady - potwornie długa i męcząca droga. A 4 dni później umarła moja babcia i to było dużo ważniejsze wydarzenie... Dzień jak dzień. Zapewniam Cię, że sam z siebie będzie taki sam, jak wszystkie inne w roku. Od Ciebie tylko zależy, czy będziesz chciała się wtedy dołować. Po co? nie warto! Jak i w pozostałe dni w roku. :-)

Dzieki, jestescie kochani!!! Wiem, ze to bez sensu, i ze tak naprawde nie ma czegos takiego jak czas. Czas zostal wymyslony przez czlowieka, niestety! Tak naprawde przeraza mnie to, ze robie sie coraz starsza :).

Witam, ja 32 latka skończyłam, ale jakoś nie mnie to nie dołuje. Upływający czas widzę po moich dzieciach....jak rosną. Ja generalnie niewiele sie zmieniam....no może trochę więcej zmarszczek mimicznych i ciałko już nie takie jędrne jak u ...nastolatki, ale to przecież normalne. Taka kolej rzeczy. Najwazniejsze to pogodzic się z tym, bo czasu niestety nie da się zatrzymać. Pozdrawiam.

ja w lipcu kończe 29 lat. i wcale nie czuje sie stara. nie mysle o tym zupelnie, nie dlatego, ze nie chce sie dolowac, ale po prostu nie ma tego w mojej glowie. dużo podrozuje, spotykam sie ze znajomymi, czesto zapraszamy gosci do domu, ogladamy mnostwo filmow, organizujemy wycieczki, ja gram na gitarze, spiewam w zespole, duzo plywam, czytam, kocham zwierzeta, samoloty, wkrotce planuje dziecko, jakaś podyplomówke, kurcze, ludzioe cieszmy sie zyciem i nie narzekajmy. jeden ze znanych psychologow na taki tekst powiedzialby: nie zawracaj dupy i przyjdx jak bedziesz naprawde miec problem.

Fakt już Ci tylko mocherowy beret i rózaniec zostaje. Kilka lat na straży moralność, samotna śmierć w hospicjum i ciemna zimna mogiła. Tak, tak. :D Wszystko żyje i umiera. Jak się, aż tak boisz widać czegoś ważnego ci brakuje. Popraw to zanim napiszesz \"Mam 30 lat i z tego powodu ciężką deprresję\".

Ja juz mam 36 lat. Czuje się świetnie:) Tylko trzeba dbać o linię. Ja na wiosnę musze popracować trochę. Ale faceci zwracają na mnie uwagę. Mój facet cały czas prawi mi komplementy, więc źle się nie czuje,a wręcz przeciwnie jest SUPER!!:) Tobie też życzę takiego dobrego samopoczucia po trzedziestce :) pa

jakos tez dziwnie czuje sie ze skonczona 29-ka, pocieszam sie ze za np piec lat bede zalowac ze nie mam juz tych 29 lat ;DDD

-->Krzysiek25 Nie łam sie mam 40 i dalej nie wiem.

Sorry, ale nie mogę czytać takiego pierdzielenia. Jeśli nie jesteście sworzeni do życia w rodzinie (jak np.Ty Myrevin) , to żyje się po to żeby się bawić i mieć z tego jak najwięcej przyjemności. Albo jedno, albo drugie....trzeciej alternatywy nie ma.... :D.

Krzysiek 25, Myrevin --> To uczucie nigdy nie minie. Jedyna rada to starać się o tym nie myśleć.

He he -----> tego po co sie urodzilismy nie dowiemy sie nigdy :P Jedna wielka niewiadoma :O

--> kobita...... Daj spokuj z takimi wyodami. Bez urazy ale skąd możesz wiedzieć do czego nie jestem stworzony lub nie. Juz mnie oceniłaś i osądziłaś. Dziwne.

Nie osądziłam- zawsze podkreślasz w swoich wypowidziach jednoznaczny pogląd na zycie w rodzinie i małżeństwo....sorry jeśli źle zinterpretowałam.

--> kobita...... Ekhm. Przypomnij mi ten pogląd bo cos kiepsko z myśleniem u mnie przy poniedziałku. :o

Szkoda czasu na szukanie....widocznie czytając twoje wypowiedzi tak Cię odebrałam. Masz rację...generalnie zaszufladkowałam Cię do części społeczeństwa typowo \"zabawowej\".....ale z powietrza mi sie to nie wzięło....

--> kobita...... Mam za soba 15 letnie małżeństwo więc może cos w tym jest że się nie nadaję. Tylko że nie ma sensu publiczne się zastanawianie się nad tym. ;)

Wiem, wiem .... o tym małżeństwie..... ja też mam za sobą nieudane małżeństwo i rozwód....ale ułożyłam sobie jakoś życie....widocznie nie nadaję się do życia w pojedynkę ;) . Oki, skoro przeszkadza Ci rozmowa na ten temat, to nie ciągnę. Pozdrawiam.