REFUNDACJA ANTYKONCEPCJI

Kochane zróbmy cos dla siebie i poprzyjmy projekt ustawy www.refundacja.zieloni2004.pl/pomoz.html

Popieram darmową antykoncepcję !!! Może wtedy byłoby mniej niechcianych dzieci .

sluszna koncepcja, ale przy obecnym rzadzie szczerze watpie, czy jakakolwiek petycja cokolwiek zmieni.. :O

To nie jest petycja tylko poparcie dla zmian ustawy. Tak się składa, że rząd, promujacy politykę prorodzinną, nie jest zainteresowany refundacja antykoncepci. Woli wydawać kasę na becikowe i zasiłki dla samotnych rodziców. Ale my posiadamy inicjatywę ustwaodawczą i powinnyśmy z niej korzystać w razie potrzeby. Bo jeżeli same nie zatroszczymy się o siebie to napewno nie zrobi tego za nas państwo.

Poprę bez wahania...ale mało Was tu, kobiety,mało! A to przecież o Was chodzi i to Wasze forum...

przecież oni i tak odrzucą tą ustawę...

popieram

w tym chorym kraju antykoncepcja to zło konieczne, nigdy nie będzie refundowana, a niech się rodzą niechciane dzieci, biedne głodne, ale katolickie. Kiedyś brałam cilest, są dość drogie, odmawiałam sobie innych rzeczy, ale to było ważniejsze. Teraz mam 3 opakowania tanich tabsów w cenie jednego cilestu i jest dobrze. Straciłam nadzieje na refundację antykoncepcji

Wszelkie pseudo-refundacje (bo to tylko przelewanie kasy z kąta w kąt, za posrednictwem bandy gryzipiorkow kradnących ze wpólnej kasy ile się da), ten obrzydliwy socjalistyczny wymysł, to najgorsze co można poprzeć. Trzeba zmniejszyć podatki, brać tylko na to, co niezbędne, żeby dla każdego pracującego zakup paczki pigułek miesięcznie nie był tragedią i wyborem między kilogramem kiełbasy dla dzieci a medykamentem... Jak płytko myslącym trzeba być człowiekiem, żeby tego nie widzieć... Że przez refundację pigułek, becikowe i temu podobne, doprowadzimy tę umęczona przez wieki ojczyznę do totalnego bankructwa, na skraju którego stoi juz np Francja, w której jest również cholernie rozwinięty system socjalny (kto by tam nie rządził. to i tak zawsze jest komunizm). Ludu mój ludu, cóż żesz mi uczynił...

Pieniądze w budżecie biorą się z podatków, więc jeśli się je ograniczy dość mocno to państwo nie będzie miało na nic pieniędzy!!! Szkoda, że ludzie mają takie pomysły jak pan powyżej.

Nie pan, tylko pani :) Ale proszę sobie wyobrazić, że gdy nastąpi refundacja, to te pieniadze nie wezmą się z nieba, tylko z waszych kieszeni. Podniosą podatki na kosmetyki o parę % i będzie na refundacje pigułek. Państwo minimum? Minimum podatków, minimum spraw, w które państwo ingeruje, za to ludzie mają więcej w kieszeniach i stać ich na kupno pigułek (zamiast refundacji) i albo, jak kto woli, na posiadanie dziecka (zamiast becikowego). Ale na razie nam to nie grozi, więc nie macie co się martwić. Ja natomiast będę popłakiwać cichutko nad losem moich dzieci. Jestem przeciwna państwu socjalnemu. Jeszcze nigdzie na świecie nic dobrego z tego nie wynikło. Ale Polska nie chce się, niestety, uczyć na błędach innych.