żony lekarzy łączmy się

kurde po tych czytaniu tych topikow to normalnie mam taka ochote na usidlenie tego ciacha ze az slinka cieknie

ja myślę, że "smycz" i pilnowanie nic nie da jeżeli i on jest chętny i ona

do żoneczki tak właśnie jest - spotykasz kogoś i już

ja mysle ze on juz ja "wali" jak to okreslila Marzeneczka, na tekst dziewczyna nic nie powiedziala, bo pewnie obawiala sie ze ktos uslyszy, a tak wogole jak odpowiedzialby cos to zaraz by ja posunal

zonusiu to namietnosc i ochota na kogos jest tak silna, ze trudno sie tego wyzbyc tym bardziej ze panna go odwiedza, ja wiem ze my nie zwierzeta i mozemy jakos sie pilnowac ale z drugiej strony wiadomo ze ludzie czasami gorsi od zwierzat

no właśnie feromony, chemia, czy co to tam działa ... i odpada człowiek myślę, że gdyby nie podobał się tej dziewczynie, to po prostu po takich tekstach więcej by do niego nie przyszła a on wie o tym doskonale

chyba masz racje, ze jej sie podoba, no bo gdy jej sie nie podobal to by zwrocila mu delikatnie uwage, ale teraz z drugiej strony, czy on wyczul ze podoba sie tej pannie i tak mowi, zeby sobie pogadac, czy mowi dlatego ze i ona jemu sie podoba, a nie iwe jak ja sprowokowac zachecic do czegos wiecej no bo sam ma zone a ona meza

moi zdaniem to on czuje, że ma u niej szanse - jaki desperat waliłby tak praktycznie prosto z mostu do zamężnej kobiety, czy jakiejkolwiek kobiety nie sądzę, żeby narażał się na strzała w "gębę" albo wyśmianie popatrz na ciebie a tak wogóle - nie masz pewności, więc masz opory, bo najnormalniej obawiasz się zrobienia z siebie kretynki a tu proszę - "ładna cipka" bez obciachu

he he he, kurczaczki czy to Twoim zdaniem oznacza, ze wypalil tak do mnie, bo cos chce.....????

kurcze, ten mój tak nie powiedział do mnie. Jak by mi powiedział że mam ładną cipeczkę to na pewno bym nie wróciła do niego na kolejną wizytę. Agata zauroczona w ginie

No niestety wczoraj nie napisał, bo mamy takze wiele innych spraw na głowie ważniejszych od siedzenia na necie. To co powiedział powtórzyłam, więc jakie obiecanki cacanki? Poza tym napisałam, że poproszę go a nie, że napisze napewno... Jeżeli tak im extra z takimi przygodami to mogę życzyć tylko powodzenia i by to samo spotkało je w przyszłości, tyle, że wtedy ta przygoda nie będzie już taką extra zabawą!!! Nie jestem tutaj od prawienia kazań, więc niech każdy robi co chce jeżeli tak się szanuje, że jest w stanie skurw..ć się z kimkolwiek i gdziekolwiek to jego sprawa (przyjdzie taki czas, że tego pożałuje) A jeżeli chodzi o tą smycz i pilnowanie to niestety jest jedyna rzecz jaka można zrobić.

przykre to co czytam, no ale dla mnie to pewna nauka, wiem teraz jakie sa kobiety, pacjentki, do czego sa zdolne, eh czlowiek cale zycie sie uczy

ja nie pilnowalam i juz go nie ma, pacjentka byla bardziej przebiegla

wlasnie moj maz przyjmuje dzis pacjentki w gabinecie przechodze, spojrzalam z ciekawosci, bo teraz to juz obsesja, a w poczekalni Ona.....gdybym mogla to bym weszla tam razem z nia, co jej jest ze tak czesto potrzebuje pomocy mojego meza

co ona tam szuka????to juz uzależnienie???żonka, nie denerwuj się....

jeszcze dwie pacjentki przed nia, ale co z tego tylko nerwy mnie czekaja, przeciez nie wejde tam, ta kobieta spedza mi sen z powiek, chyba porozmawiam dzis z mezem na jej temat tak dalej byc nie moze, za duzo naczytalam sie waszych topikow i teraz mam schizy jak to okreslacie

ale spokojnie z nim porozmawiaj,ale konkretnie i stanowczo. Wygląda to nieciekawie ale niech ci nerwy nie puszczą...pogadaj poprostu

żonka, żyjesz? zczerniłam sie bo się podszywaja, radzę to samo zrobić

halo!!!!jest tam koto?

witam! zniklam wczoraj, bo akurat odwiedzila mnie moja bliska kolezanka, ktora doskonale zna sprawe, wiec sami rozumiecie nie moglam przy nie pisac razem siedzialysmy i czekalysmy, siedziala u mojego meza 17 minut, co on tam jej robil jak skonczyl przyjmowac, zagadnelam do niego - co dzis tez byla ta Pani od ladnej c...no nie moglam sie powstrzymac, a on do mnie zupelnie normalnie - zlosliwa jestes, dziewczyna ma troche problemow, wiec pomagam jej przeciez lekarzem jestem

cos mi tu smierdzi, sorki za wyrazenie, ale tu jest cos nie tak, twoj maz zachowuje sie jakby mial jej pomoc w zbawieniu, ma problemy i trzeba pomoc, z czym ma problemy to jest wazne, bo cos mi sie wydaje ze chodzi nie do tego lekarza co powinna

gdybys przejrzala komore meza, telefony, smsy, wiem wiem to nie ladnie i tak dalej, ale moze mialabys pewnosc czy cos ich laczy czy nie, moze cos bys znalazla

tez wpadlam na ten niecny pomysl, ale on ten telefon caly czas ma przy sobie, nawet do lazienki go zabiera, no bo przeciez jakas pacjentka moze zadzwonic

zawsze tak tlumaczy jak pytam po co bierze telefon pod prysznic, ludzie to jakas glupota, no ale twierdzi ze musi byc pod telefonem 24h na dobe

bierze bo ma cos do ukrycia, kurde nie chce meza lekarza, kochanek moze byc, ale maz nie

sprawdz jego telefon!!!!!!!!! zrob to jak najszybciej

w nocy jak jest w domu to chyba spi, bez telefonu pod poduszka

wlasnie dzis bedzie w domu, sprwdze jak tylko usnie

zonko, ty to maz stalowe nerwy, ja juz dawno bym sprawdzila jego telefon, no chyba ze wszystko kasuje to niczego sie nie dowiesz, ale mozna zaryzykowac