Zwiazek czy Rozstanie - oto jest pytanie

Witam wszystkich forumowiczow, Od czterech lat jestem w zwiazku z dziewczyna.Mamy juz zaplanowany slub i wesele.W mojej rodzinie nie ma wielu udanych zwiazkow w i chyba to miedzy innymi jest powodem tego ze zaczalem duzo intensywniej myslec o naszej przyszlosci.Drugim powodem jest tez na pewno to ze po tych czterech latach spedzonych wspolnie widze sporo rzeczy ktore nas roznia i mi przeszkadzaja...i nie jestem pewien czy dam rade to wszystko zaapkceptowac i byc przez to w sczesliwym zwiazki.Zaczalem nawet myslec o rozstaniu gdyz wychodze z zalozenia ze lepiej nie zenic sie wcale niz ozenic sie nieszczesliwie.Kochamy sie i nie bardzo wiem jak moglbym powiedziec to mojej partnerce,ale z drugiej strony poki co widze,ze nie jest to zwiazek w ktorym moge byc chyba szczesliwy.Powiem szczerze,ze nie bardzo wiem co mam robic,ale pisze tutaj gdyz moze ktos z was mial podobny problem lub byl w podobnej sytuacji i udalo mu sie to jakos rozwiazac. Pozdrawiam, Marek

A co tak bardzo ci przeszkadza ze nie moglbys tego zaakceptowac?

A może odroczenie i upewnienie się? :-)

oj facet chyba sam nie wiesz czego chcesz... szukasz dziury w calym (takie mam wrazenie) no ale zalezy jeszcze co to za rzeczy ktorych nie bedziesz mogl zaakceptowac. zerwiesz i co ?? potem nowy zwiazek i znow po ilus tam latach dopadna Cie watpliwosci, bo nigdy nie jest tak ,ze kazdemu wszsystko pasowalo. bycie razem to wielka sztuka, kochacie sie wiec czy nie lepiej po prostu powalczyc ?

napisz cos wiecej o twoim problemie,ale w pelni rozumiem slowa ...lepiej nie zenic sie wcale niz ozenic sie nieszczesliwie...wiec jezeli masz watpliwosci to uwazaj

to wszystko zalezy od tego co Cie trapi.zawsze jest mozliwosc ze wszystko sie wyklaruje z czasem.Z drugiej strony jednak masa ludzi tutaj pisze o nieudanych zwiazkach i o tym,ze gdyby wiedzieli to nigdy nie pchaliby sie w malzenstwo.Ty masz przeczucie,to juz jest jakis sygnal.Moze napisz o co chodzi?