nie rozumiem takich ludzi...

Nie rozumiem ludzi, którzy decyduja sie na skoki w bok, lub romans z zonatymi/mezatymi osobami. Sama, majac taka swiadomosc, ze kradne jakiejs kobiecie czesc jej nie tylko meza, ale takze niejednokrotnie szczescia, rozbijam dom i rodzine, - nigdy bym tego nie zrobila, nawet gdyby byl to sam brad pit. Trzeba miec troche przyzwoiosci w zyciu. Dlaego ludzie zastanowcie sie co robicie!!!

ja na brada pitta tez bym nie poleciala:P

taaak, ja tego tez nie rozumiem

Taka sobie ja ja ja -popieram,zupełnie jakbyś była mą siostra bliżniaczą:)pozdrówka.

często to jest poprostu impuls chwila. Jak tak miałam

impuls, chwila majty spadły i nie zdążyłaś podciągnąć?

ten impuls i chwila musi niszczyc cale zycie??Ja tez tego nie rozumiem, po to jest ich masa na swiecie aby poszukac sobie samotnego faceta ktory szuka dziewczyny.Jest ich tyle ze tylko mozna przebierac chociaz nie zawsze mozna sie dobrac idealnie ale to nie swiadczy ze trzeba lapac sie juz za zonatego!!Ja tego nie rozumiem i nigdy bym nie chceiala zrozumiec i doswiadczyc... dziwne jedna chwila dla Ciebie a dla tej osoby ktorej odbierasz faceta wydaje sie calym zyciem ...

poprostu miałam na to ochotę i dlatego to zrobiliśmy. okoliczności temu sprzyjały dlatego tak się stało

poprostu miałam na to ochotę i dlatego to zrobiliśmy. okoliczności temu sprzyjały dlatego tak się stało

miałam ochotę- to zwykła dziwka z ciebie i tyle

dziwka to jest ta która stoi pod latarnią więc mnie nie obrażaj jak mnie nie znasz.

dziwka daje za kase kurwa za darmo:) kim wiec chesz byc?

jesteś ograniczony (a) skoro tak mówisz. Nie jestem taka jak mówisz bo nie bzykam się z każdym wokoło wiec daruj sobie durne komentarze

ograniczoną mozna nazwać osobę która daje dupy żonatemu facetowi bo jej się akurac dupczyć zachciało

seks jest dla ludzi jak mam ochote kochać się z facetem a jestem akurat wolna nie widze w tym nic złego

kiedys za cel obierałam rodziny 2 dzieci i patrzyłam po jakim czasie facet nimi walnie. Jeden po miesiącu powiedział ze chce byc ze mną bo nie moze juz dłuzej przy szerokiej, poporodowej pochwie żony.

i nic dziwnego, ze nie widzisz w końcu jesteś "lekko" ograniczona

Czasami ta/ten ,ktora/-y odbiera nie ma pojecia ze jej/jego facet/kobieta moze byc zonaty/zamezna. Roznie to bywa. Czasami obie strony oklamuja sie nawzajem. Zalezy od okolicznosci bo kazdy przypadek jest indywidualny i nie mozna generalizowac..

to on decydował się na zdradę nie ja bo jak ja już jestem w związku jestem wierna nie potrafiłabym zdradzić swojego faceta. Więc moim zdaniem to on jest dupkiem dla swojej żony a nie ja. Ja nie przyrzekałam jej wierności

tym którzy oceniają ludzi nie znając ich, chodzi mi o ciebie "widzisz" - może nie popieram tego co zrobiłaś, ale nikt nie ma prawa cię oceniać po jednej czy dwóch wpowiedziach.

dziwię się własnie też tak uważam bo jak można oceniać kogoś kogo się nie zna

taka sobie ja ja ja i inne dziewczyny - macie rację. Mnie jeszcze dodatkowo bawi, że takie panny doczepiające się do cudzego faceta wyobrażają sobie niewiadomo co. Myślą, że skoro facet uprawia z nimi seks i gdzieś razem od czasu do czasu wychodzą to na pewno rzuci dla nich żonę, ożeni się i będą stanowili wspaniałą rodzinkę. A potem budzą się z ręką w nocniku - facet zrywa znajomość, wraca do żony, a one zostają samotne, z latami na karku, często chciałyby mieć dziecko, ale jakoś nie ma już z kim i zaczyna być na to za późno. Więc dla mnie romans z żonatym to nie tylko niszczenie życia innej kobiecie, ich dzieciom ale i podcinanie żył swojej szansie na normalne życie. Chyba, że któreś panie lubią pełnić rolę zaspokajaczek seksualnych cudzych mężów.

tym sie roznimy od zwierzatek, ze mamy swiadomosc tego, co robimy, mamy tez wolna wole dzieki ktorej mozemy rozgraniczyc to co jest zla a co dobre. To jest taka roznica drobna. Cenie ludzi, ktorzy uzywaja takiej funkcji swojego mozgu.

i tu Cię zaskocze ja nic nie oczekiwałam od niego i to ja zerwałam znajomość bo poznałam kogoś

widzisz- tym bardziej potwierdzasz fakt że jesteś dziwką

pamietajcie o jednej madrosci zyciowej...swojego szczescia nie sposob zbudowac na cudzym nieszczesciu...

9 na 10 facetów rzuciło dla mnie zony - ale one były poporodowe - czyli szerokopochwe to się nie ma co dziwić

do a jaaaaaaaaaa- twój ojciec też zdradzał twoją matkę bo była "szerokopochwowa"?

wiesz co weź poszukaj w słowniku słowo dziwka albo zapytaj kogoś mądrzejszego co to znaczy i do jasnej cholery nie obrażaj mnie bo sobie tego nie życze. Nikt mnie nigdy nie nazwał kurwą dziwką i tym podobnym i nikt nigdy nie nazwie

To bardzo trudno wytlumaczyc, ja takze uwazalam ze romanse z zonatymi/zameznymi to cos do czego nie powinno dojsc. Moj maz po 6 latach malzenstwa i miesiacach oklamywania powiedzial mi o swojej kochance. Teraz jestesmy w trakcie rozwodu. Niedawno ja takze zaplatalam sie w romans z kims kto jest zonaty. To nie takie proste - nie zamierzalam tego zrobic, to nie byla zimna kalkulacja... Pracujemy biurko w biurko, znamy sie 6 lat, pracujemy blizej 4. Zawsze mu sie podobalam, ja podziwialam jego wiedze (jest duzo starszy). Kiedy potrzebowalam kogos aby mnie wysluchal, zeby pomogl mi w bolu - wtedy zblizylismy sie do siebie. Wiem ze twierdzil ze jest nieszczesliwy, zona go nie rozumie... Mysle ze jesli jest dystans pomiedzy dwojgiem ludzi wtedy jest latwo aby weszla i trzecia osoba w ich zycie. Moge tylko powiedziec ze cala ta historia nauczyla mnie jednego - jesli kogos kochasz to zawsze musisz byc otwarta na jego/jej potrzeby i zawsze rozmawiac aby nie wkradl sie w zwiazek dystans i stworzyl mozliwosc dla tej innej/innego... Teraz zakonczylam ten romans - on chcial zostawic dla mnie zone a ja tego nie chce. Zachecam go aby porozmawial z zona i przedyskutowal czego mu brakuje w ich zwiazku. Wiec moje drogie nie zaczynajcie potepiac wszystkie kochanki bo zycia nie mozna traktowac w formacie 'biale-czarne'...